Etyka pedagogiczna
Wykład 1 (29.04.2015r.)
dr M. Wałejko
Wprowadzenie do etyki
1. Moralność sama jest życiem i dziedziną życia, wiąże się z naszym działaniem i twórczą moralności jest sam człowiek przez swoje zachowanie. Moralność jest częścią naszego życia. Życie ludzkie ujęte w świetle norm. Może dotyczyć też całego społeczeństwa. To jest to co dzieje się z nami,
gdy popełniamy dobre i złe czyny. Chodzi o to co jest czyli o rzeczywistość. Zwyczaje tych ludzi opisuje socjologia etyczna.
Etyka jest nauką o moralności. Stawia pytania: co jest dobre a co złe? Badania nierzeczywiste byty takie jak: normy, wartości, dyrektywy. Stosuje argumentacje filozoficzną.
Etyka jest filozoficzną i normatywną nauką o moralności.
jest subdyscypliną filozofii, a ta dzieli się na teoretyczną (ogólne pytania np. o byt; ogólną teorią wszystkiego) i praktyczną (zajmuje się teorią działania człowieka). Etyka przynależy więc do filozofii praktycznej.
Normatywna - określa co jest dobre a co złe. Podchodzi do moralności nie opisowo, ale formułuje sądy i rozstrzyga
2. Przedmiot etyki - czym się zajmuje
a) przedmiot materialny - materiał jaki dana nauka bada. Jaki przedmiot konkretny nas interesuje. Przykład: wszyscy lekarze (różnych specjalizacji) będą mieli wspólny przedmiot materialny: człowieka. W etyce materiałem badanym jest działanie człowieka.
b) przedmiot formalny - chodzi o jakiś konkretny aspekt tego materiału. Przykład: dla ortopedy przedmiotem formalnym będzie kościec, a dla okulisty: wzrok. W etyce przedmiotem formalnym będzie natomiast moralność człowieka.
c) przedmiot metodologiczny - metodyka badań, która sięga tych przedmiotów (metoda stawiania pytań o działania człowieka, czy dociekanie o tym przedmiocie)
3. Źródła wiedzy etycznej - skąd wiemy co jest dobra a co jest złe?
a) doświadczenie, które pokazuje nam co w naszym życiu było dobre, a co złe (refleksje codziennego życia)
b) nasz rozum - zdolny do poznawania, odkrywania prawdy o dobru i złu. Ten rozum nie musi być w pełni rozwinięty, aby ogarniać rzeczywistości moralne.
Po co nam etyka?
pomagają nam rozstrzygać dylematy moralne, ponieważ wskazują nam co jest dobre,
a co złe. Ogólne zasady moralne pozwalają nam rozwiązać pewne kwestie.
Etyka pomaga nam zrozumieć siebie i innych. Bardzo dużo mówi nam o tym: kim jest człowiek i do czego on dąży. Wejść w skórę innego człowieka i uświadomić sobie, że jest to drugie, inne Ja.
Służy bardzo konkretnie naszemu działaniu. Narzuca ona światu jak postępować.
Arystoteles zdefiniował etykę w sposób następujący: Uczy jak żyć i dobrze się mieć
Po co jest nam etyka jako wychowawcom (pedagogom)?
pedagogika nie jest w stanie sama z siebie wyprowadzić: celu wychowania, bo to filozofia teoretyczna zadaje pytanie na ten temat, a konkretnie etyka (m.in. do jakich postaw i jakiego życia wychowujemy dziecko)
pytanie co jest dobre a co złe, dotyka także sensu życia wychowanka. Sens życia to jest znowu pytanie o dobro i złe, a sensem życia jest to co dobre. Sens życia daje nam siłę do pokonywania przeciwności losu i do pracy nad sobą. My nie narzucamy wychowankom sensu życia, bo pierwsze jest samowychowanie, ale uczymy dzieci stawiać pytania o sens życia. Razem budujemy ten sens życia i możemy pokazać dzieciom swój sens życia.
To są właściwe działania wychowawcze, czyli etyka nam podpowiada, które metody wychowania np. respektują dobro (godność) wychowawczy i wychowanka, gdzie są granice tego wszystkiego (przykład: klaps)
Czynnik weryfikacji skutków wychowania w dziecku. To czy dzieci są zdeprawowane,
czy wrażliwe, możemy ocenić sposób wychowania tego dziecka.
Obiektywizacja procesu samowychowania - etyka, która pokazuje uniwersalność zasad, nie zaczyna tworzyć własnych zasad, tylko zaczyna odkrywać, że takie już istnieją. Pokazanie, że dobro i zło dotyczy wszystkich ludzi.
Dlaczego i po co spełniamy normy moralne?
Norma moralna - kryterium/uzasadnienie dlaczego należy zachowywać się moralnie
a) eudajmonizm (gr. eudajmonia - szczęście) - spełniamy normy moralne, by mieć poczucie szczęścia, czynienia dobra, satysfakcja, poczucie bycia dobrym człowieka
b) utylitaryzm (zysk) - spełniam normy moralne aby coś zyskać, albo czegoś nie stracić. Miarą ludzkich czynów jest korzyść i pożytek. Co ja z tego mam?
c) deontonomizm - robię tak, bo ktoś ważny mi karze. Ja mogę tego nawet do końca nie rozumie, ale ktoś mi tak każe, więc tak postępuje. Czyn jest wtedy dobry, gdy jest zgodny z nakazem autorytetu.
Wszystkie te trzy wydają się być niewystarczające
d) kryterium personalistyczne - argumentem jest dobro człowieka. Ona jest spójna z pozostałymi: daje szczęście itd. Tym kryterium należy się kierować i bardzo trudno jest je obalić
Etyka pedagogiczna
Wykład 2 (06.05.2015r.)
dr M. Wałejko
Czyn (akt ludzki) jako centralne pojęcie etyki
Jak poznać, że człowiek jest już dobry/zły? Po czynach
nie mamy takiej mocy, by wejść do wnętrz innych ludzi niż my, ale możemy obiektywnie ocenić człowieka na podstawie jego czynów. To nie jest tak, że ocena czynu jest oceną człowieka. Nie powinniśmy nawet oceniać człowieka, ponieważ nie wiemy
co spowodowało, że zachowuje się tak, a nie inaczej.
Czyn - wolne (chcemy/chcieliśmy) i świadome (wiedzieliśmy w co wchodziliśmy) działanie człowieka. Wszystko co świadome i dobrowolne podchodzi ocenie moralnej (np. świadome planowanie i myślenie o skrzywdzeniu kogoś). Czyny zewnętrzne - uzewnętrznione zamiary, widoczne dla innych. Czyny wewnętrzne - rozgrywające się jedynie we wnętrzu. Może to być nigdy nie uzewnętrzniony akt pogardy. Czyn nie zawsze jest świadomy i wolny, ponieważ nasza świadomość i wola może być czymś ograniczona.
Uczynnienie - nie podlegają ocenie moralnej, ponieważ zachodzą mimowolnie, np. lunatykowanie.
Przeszkody, które ograniczają naszą wole i świadomość:
a) przeszkody aktualne - pojawiają się i działają przez jakiś krótki czas, pojawiają się i znikają.
przyczyną jest niewiedza, która w danej chwili następuje; jeśli pewnych rzeczy nie wiemy
to nasze poznanie inaczej funkcjonuje;
uczucia - a) pozytywne: zadowolenie, radość (np. po zażyciu narkotyków, podczas uniesienia seksualnego); b) negatywne
przymus - kiedy działami pod fizycznym naciskiem, bez naszej woli
b) przeszkody habitualne - występujące w osobie w sposób trwały.
błędne wieloletnie ugruntowywane utrwalone opinie i uprzedzenia
wpływ wychowania/mediów
nasze wrodzone zdolności do uporu, marzycielstwa
nałogi: a) organiczne (silnie uzależniające ciało człowieka - narkomania, lekomania, alkoholizm, seksoholizm); b) duchowe, w których mamy większą możliwość działania
(np. nałóg kłamstwa, kradzieży)
choroby psychiczne - mogą ograniczać wolną wolę i świadomość
Przymus i choroby psychiczne mogą nas zwalniać z odpowiedzialności za popełniony czyn.
Moralność jest rozszczepiona na obiektywną (to co widzimy, zewnętrzny przedmiot działania, przedmiot działania jest konkretny, czyn słuszny biorąc pod uwagę przedmiot działania, służący drugiemu człowiekowi) i subiektywną (sentencja, która stoi za przedmiotem działania; szlachetna intencja jest czynem dobrym). Czyn słuszny społecznie może być połączony ze złą intencją, ponieważ ktoś chce wypromować się na czyjejś krzywdzie. Może być dobra intencja, ale za tym może nie iść żadne działanie.
Słuszny czyn w połączeniu ze słuszną intencją → czyn godziwy
Dwa zasady mające zastosowanie w etyce w szczególnych okolicznościach
a) zasada mniejszego zła - można dopuścić zło dla zrealizowania większego dobra. Nie chodzi tutaj o zło moralne, a fizyczne. Nie chodzi o to, że może dopuszczać oszustwa, ale np. możemy odciąć chore nogę, żeby dany człowiek mógł przeżyć.
b) zasada podwójnego skutku - gdy nasze działanie ma dwa skutki: dobry i zły. Gdy czyn moralnie dobry ma jako skutek uboczny niezamierzony, ale wiąże się on z naruszeniem jakiegoś dobra innej osoby. Dla dobrego czynu ratowania siebie i mojej rodziny, strzelam do złodzieja (dobre jest to,
że ratujemy siebie i rodzinę, natomiast złe jest to, że strzelaliśmy do człowieka).
Czynny wewnętrznie złe - w obronie koniecznej bronimy swojego domu i rodziny, jednak dalej są złe. Bez względu na intencje. Są one po prostu dopuszczone ze względu na większe dobro. Kłamstwo zawsze jest czynem wewnętrznie złym (choć czasami ono konieczne).
Psychologiczna struktura czynu moralnego:
a) intencja - zmierzanie do jakiegoś celu. Wyobraźnia podsuwa rozumowi pomysły, w które warto się zaangażować (np. ktoś zaczyna mieć pomysł na nowy wolontariat). Warto mieć marzenia - prawdziwa siła wyobraźni.
b) rozważanie - nie jest koniecznie, bo czasami przechodzimy od intencji do decyzji. Czasami rozważanie jest konieczne, jeśli nie mamy co do czegoś pewności.
c) decyzja -
d) wykonanie -
Są ludzie, którzy mają niewiele pomysłów, więc robią tylko to co trzeba/koniecznie muszą i inni pokażą im palcem. Powinni oni pracować nad intencjami/szerszym widzeniem świata/zainteresować się ludźmi itp. To są osoby, które wolą, by w ich życiu nic się nie zmieniało. Takie osoby nic nie wnoszą światu (nie wiele dobra), bo nie mają zbyt wielu pomysłów.
Dla innych problemem będzie rozważanie. Nawet są zdolni do decyzji, ale jakiś taki lęk
i niepewność miesza się w ich rozważania, skrupuły, które ich paraliżują. Są to osoby,
które najczęściej szukają rady u innych.
Jeszcze inni mają problem z decyzją. Mają intencję, rozważyli wszystko, ale mają problem
z podjęciem decyzji. Dla innych natomiast najtrudniejsze jest wykonanie, ale np. zwycięża lenistwo, płytkie zainteresowanie czymś innym.
Etyka pedagogiczna
Wykład 3 i 4 (13.05.2015r.)
dr M. Wałejko
Sumienie i wychowanie sumienia
Sumienie - funkcja rozumu praktycznego. Intelekt składa się z rozumu teoretycznego
i praktycznego. Część praktyczna to właśnie sumienie. Sumienie poznaje wartości tak, by służyły one naszemu działaniu (czynom). W sumieniu dochodzi do sprzęgnięcia prawdy z powinnością. Poznajemy prawdę i ta prawda mówi nam, jak w danej sytuacji mamy postąpić (jak się zachować). Na przykładzie klapsa: mamy ochotę dać klapsa dziecku, ponieważ doprowadziło nas do takiego stanu, ale dzięki naszej wiedzy wiemy, że danie klapsa jest niegodne i nieprawidłowe, więc wola zaczyna funkcjonować i działamy.
Jakie są warunki dopuszczenia sumienia do głosu?
człowiek musi się umieć zdystansować wobec swojego sukcesu (planszy interesu - bilansu zysku i strat); dlatego, że bilans zysku i strat nie jest jeszcze dopuszczeniem sumieniu
do głosu. Jeśli ktoś będzie patrzył na zysk to nie będzie bowiem słyszał głosu sumienia. Własne interesy konfrontujemy
świadomy stosunek do posiadania życia - wielu ludzi nie tyle żyje, co są żyte. Jakieś wydarzenia w ich życiu osoby żyte traktują jako fatum, nie czują się sprawcami,
którzy posiadają własne życie w swoich rękach. Pytanie: Co mnie do tego? Są obojętni
na sprawy egzystencjalne. Sumienie ich nie obchodzi. Przeciwieństwem jest właśnie świadomy stosunek do posiadania życia, zaangażowanie we własne życie. Świadoma refleksja nad sobą, by żyć lepiej.
Deficja sumienia wg teologów - głos Boga w człowieka. Miejsce, gdzie jesteśmy sam na sam
z Bogiem.
TYPOLOGIE SUMIENIA
I Pierwsza klasyfikacja:
a) sumienie przeduczynkowe - odzywa się przed dokonaniem czynu. Jeszcze wszystko można uczynić, jest czas, by postąpić inaczej.
b) sumienie pouczynkowe - owoc pracy sumienie. Reakcja sumienia na czyn, czyli albo nas ono pochwali, albo nas zgani. Albo odczujemy wyrzuty, jeśli postąpiliśmy wbrew naszemu systemowi wartości, albo zadowolenie, że postąpiliśmy dobrze. Częsta niezgodność czynów z sumieniem przynosi ciężkie skutki psychiczne i moralne.
II Druga klasyfikacja
a) sumienie prawidłowe (prawdziwe) - ocena subiektywna jest zgodna rzeczywistością obiektywną. Cecha prawidłowego sumienia: sumienie pewne: kiedy nie mamy wątpliwości, sumienie nas spokojnym głosem informuje co trzeba zrobić. Nigdy nie podejmujemy decyzji, gdy nie ma w nas pewnego sumienia.
b) sumienie wadliwe:
po prostu sumienie błędne jako przeciwieństwo prawdziwego - w sytuacji, gdy reguła, którą przyjmujemy jest niezgodna z obiektywnym porządkiem (np. założenie, że można bić żonę);
sumienie wątpliwe - gdy mamy skłonność do wątpliwości, gdy człowiek nie jest zgodny
do uformowania sądów lub sąd jest formułowany, ale z dużym lękiem przed błędem. Wydaje nam się, że mamy dużo za i przeciw. Musimy zawsze urobić pewne sumienie (upewnić się);
sumienie zawikłane - wątpliwe do potęgi. Człowiekowi się wydaje, że jakby nie zrobił
to i tak będzie źle. Jakby się człowiek nie ruszył to nawali - popełni zło;
sumienie błędne niepokonalnie - gdy człowiek nie ma ani cienia podejrzenia,
że jest w błędzie. Nie jest więc w stanie poznać tego błędu, bo uważa, że robi dobrze. Ktoś jest tak przekonany o swojej racji, że nikogo i niczego nie słucha. Może to być skutek wychowania lub skrajnego zakłamania;
sumienie błędne pokonalnie - sytuacja, gdy my przeczuwamy, że coś jest nie tak,
ale z lenistwa albo z premedytacją nie rozwiązujemy tej sytuacji. Sytuacja gorsza
od powyżejszej: odpowiedzialność rośnie, ponieważ mamy światło wewnętrzne, że trzeba coś zrobić. Lepsza sytuacja od tej powyższej, dlatego, że do tego człowieka można jeszcze przemówić;
sumienie szerokie - dopuszczanie tego co zakazane. Traktowanie dużej winy za małą. sumienie szerokie może doprowadzić do zatwardziałego;
sumienie zatwardziałe - nie czułe na pobudki duchowe (przywiązanie do zła);
sumienie faryzejskie - zewnętrze przepisy się liczą, a nie wewnętrzne. To jak jesteśmy postrzegani przez innych (katolik lata do kościoła co tydzień, by nikt się nie mógł do niego przyczepić, ale nie widzi niczego złego w poniżaniu żony). Tolerujemy coś u siebie,
a u innych to wytykamy palcami;
sumienie nadwrażliwe (skrupulanckie) - wszędzie widzi zło moralne. Także tam gdzie
go nie ma. Jest ono bliskie zawikłanemu. Często może być ono etapem przejściowym;
sumienie niewrażliwe - przeciwność nadwrażliwego. Dochodzi do niego, gdy jest nam wszystko jedno. Totalny nihilizm, brak wartości.
Sumienie jest duchowym sercem człowieka, więc błędne jest mocno degradujące.
Cztery typy charakteru ze względu na sumienie:
a) dobry charakter - prawdziwe sumienie i silna wola;
b) zły charakter - wadliwe sumienie i silna wola;
c) słaby charakter - prawdziwe sumienie i słaba wola
d) człowiek bez charakteru - słaba wola i niedojrzałe sumienie
Czy zawsze należy postępować zgodnie z sumieniem?
Zawsze trzeba postępować z sumieniem. Nawet jeśli jest błędne. Zewnętrzne na człowieka możemy oddziaływać poprzez resocjalizację, ale od wewnątrz to wszystko zależy od niego.
Błędy sumienia, które mogą kształtować błędne sumienia:
a) błędy niezawinione - wynikają np.:
z wychowania (np. wyniesienie czegoś z zakładu pracy przez ojca)
z istoty człowieka (z przygodności człowieka - cecha człowieka mówiąca o tym,
że jesteśmy słabi i popełniamy błędy, omylni) - mogą one dotyczyć wiedzy o sobie (decydujemy się na coś i jest to dla nas zbyt trudne);
b) błędy zawinione
działanie wbrew sumieniu - mimo słusznych intuicji, działanie wbrew głosowi sumienia
sytuacja, gdy zbyt pochopnie ulegamy innym wartościom: przyjemności, namowom,
bez należytego szukania obiektywnej racji
sytuacja, gdy ignorujemy słuszne doradzanie innych - bezkrytycyzm wobec ja - ja wie najlepiej jak jest, a wszyscy inni nie mają racji. Nieprzyjmowanie krytyki i nie potrafią przepraszać. Dostają niemalże histerii, gdy z krytyką ich mają do czynienia
bezkrytyczne słuchanie rad innych - bez refleksji
samozakłamanie - szczególnie groźny błąd. Sytuacja, gdy naciągamy fakty.
Kiedy naginamy rzeczywistość, aby służyło to jakiemuś naszemu interesowi. Z czasem zaczyna dochodzić do coraz większych nadużyć i może dojść do zatwardziałości. Zaczyna się od drobnego kombinowania
Wychowawca powinien ujawniać błędy sumienia i te zawinione i te niezawinione, a także ich unikać. Największą rolę w wychowaniu sumienia ma sam wychowanek
Cztery drogi pracy nad sumieniem:
a) ad extra („na zewnątrz”) - typ refleksyjności, że my mamy w sobie możliwość konfrontowania swoich sądów z rzeczywistością obiektywną (tym, jak jest). Osoby kierujące się z tym,
będą nas uważnie słuchać, ponieważ mają one swoje zdanie, jednak zdają sobie również sprawę
z tego, że czasami mogą się mylić. Obserwuje rzeczywistość i zastanawia się jak jego sądy mają się do rzeczywistości.
b) ad intra („do wewnątrz”) - prowadzenie głębokich refleksji w sobie samym. Czy tak sądzę,
bo to jest słuszne, czy dlatego, że jest mi tak wygodnie.
c) ad alia („do innych”) - gotowość do słuchania innych. Niebezrefleksyjne. Uwzględnianie ich we własnym sumieniu.
d) ad educationem („do edukacji”) - droga długofalowa nad wrażliwością sumienia na dobro i zło, które wspierają różnego rodzaju placówki oświatowe. Być takim czujnym na sytuacje, kiedy widzimy, że w tych placówkach ktoś zaczyna upaczać w sumienie dziecka.
Nadużycia sumienia i one też wypaczają sumienie. Kompromisy, dla których poświęcamy zasady moralne:
a) preferencja indywidualizmu (indywidualizm źle rozumiany) - sytuacja, gdy wydaje się nam,
że nasza sytuacja jest tak wyjątkowa (np. tak dramatyczna), że w naszej sytuacji można zrobić
coś złego. To nadużycie deformuje wnętrze duchowe jednostki.
b) preferencja przeciętności (przecież wszyscy tak robią, więc robię jak oni) - wypacza kulturę moralną społeczeństwa.
Transformacja sumienia przemiana sumienia autorytarnego (robię to co mi każą) w sumienie humanistyczne (własne sumienie, refleksje) Do tej przemiany może dojść, ale wcale nie musi.
Czy tak się stanie, zależy od naszego sumienia.
Dwie drogi wychowania wolny
a) praca zewnętrzna nad wolą - świadome wchodzenie w pracę pod okiem trenera (nauczyciela/konrolera)
b) praca wewnętrzna nad wolą - przykuć się żelaznym łańcuchem obowiązku do biurka
Etyka pedagogiczna
Wykład 5 (21.05.2015r.)
dr M. Wałejko
Wartość - to co jest cenne dla kogoś. To co ludzie sobie cenią (co jest ważne dla kogoś w życiu),
a potem na podstawie tego się kierują.
PIERWSZY PODZIAŁ WARTOŚCI:
a) wartości autoteliczne - takie wartości, które cenimy dla nich samych. Są one wartością same
w sobie (np. piękno gór);
b) wartości nieautoteliczne (instrumentalne) - takie, które pozwalają nam zdobyć wartości autoteliczne (np. zajadanie czekolady na szlaku, by mieć siły do wejścia na szczyt, gdzie wartością autoteliczną będzie podziwianie piękna gór).
DRUGI PODZIAŁ WARTOŚCI:
a) wartości pozytywne - między innymi: pokarm, talent, miłość, zbawienie;
b) wartości negatywne (antywartości) - są brakiem pewnej wartości - głód, pragnienie, nienawiść. Za tymi wartościami stoi jakiś brak. Osoby, które kierują się pewnymi negatywnymi wartościami, kierują się jakimś brakiem. Próby dowartościowania się, udowadniając wszystkim wokół,
że są wykształceni, mają władzę i w ogóle. Łatwiej jest docenić jakąś wartość pozytywną,
gdy odczujemy jej brak (wartości negatywne).
Wartości wiążą się z potrzebami. Potrzeby są bardziej subiektywne, związane z pewnymi warunkami niezbędnymi nam do życia, ale potrzeby wskazują nam wartości. A wartości zaspokajają nasze potrzeby.
TYPOLOGIA WARTOŚCI WG ANDRZEJA GRZEGORCZYKA
1. Wartości witalne (3 podgrupy) - wiążą się z jakością życia
a) związane z ciałem człowieka (np. sytość, ciepło, wygoda, przyjemność, zdrowie)
b) związane z relacjami z innymi (np. wspólnotowość, indywidualność, przynależenie, autorytet)
c) związane z zewnętrznością (np. bezpieczeństwo, panowanie nad rzeczami, posiadanie, sukces, pewność siebie, radzenie sobie)
2. Wartości duchowe (4 podgrupy) - wiążą się z
a) poznawcze - mają odniesienie do pracy (np. wiedza, pewność, uporządkowanie)
b) estetyczne - nawiązujące do piękna (np. porządek, piękno, harmonia, wzniosłość)
c) moralne - mające odniesienie do dobra (np. współczucie, sprawiedliwość, miłość)
d) ontyczne - związane z sensem życia, bytowe (np. nadzieja, pokora, wiara, poczucie harmonii życia, zgoda na los)
ZASADY, KTÓRE PORZĄDKUJĄ WARTOŚCI:
wartości duchowe są wyższe od witalnych (np. lepiej jest iść na wykład i zdobyć wiedzę, aniżeli iść na restauracji i zjeść pizze);
lepsze wydaje się życie, w którym człowiek dąży zarówno do wartości witalnych,
jak i duchowych;
lepsza jest rezygnacja z wartości witalnych dla duchowych, niż z duchowych dla witalnych (w sytuacji, gdy nie da się osiągnąć obu);
tym lepsze jest życie im więcej w nich dążenia do wartości duchowych;
SYSTEM WARTOŚCI:
wybierając jedną wartość, wchodzi do naszego domu całe stado wartości (np. przyjmujemy jakąś wiarę, a wraz z nią inne); ważne jest, by system był wewnętrznie spójny, by nie ulegał rozdarciu (przykład niespójności: katolik zdradzający żonę nie często → w co drugą środę).
Czy świat wartości istnieje obiektywnie, czy jest subiektywny?
Z jednej strony niezbędne jest przyjęcie obiektywnego wymiaru wartości, bo na przykład, jakbyśmy wyobrazili sobie społeczeństwo, w którym wszyscy kłamią, to prędzej, czy później ono by padło. Wartości absolutne: prawda, dobro, piękno, świętość. Pomiędzy tymi wartościami zachodzi związek, np. mówi się o kimś, że jest pięknym człowiekiem. Dobro w nim tak emanuje, że staje się pięknym. Mówi się o tych wartościach absolutnych, że są aksjologiczną solą życia ludzkiego (nadają smak życiu ludzkiemu, bo dla nich ludzie wiele poświęcają).
Świat wartości subiektywnych - wartości przez nas wykreowane na podstawie istniejących
już wartości, np. Internet. Mogą być to wartości oparte na naszych osobistych preferencjach,
jak np. hobby. Ich wartość będzie zależeć od różnych czynników, np. wieku, płci.
Odniesienie wartości do świata osób chorych i niepełnosprawnych
mają specyficzny świat wartości
w sytuacji ze zdarzeniem trudnym, może ten świat ulec zmianom
w przypadku osób chorych i niepełnosprawnych ulega zmianom koncepcja szczęścia - okazuje się, że takie osoby rzadziej za priorytety uznają karierę, zamożność i wygląd.
Te właśnie wartości pożądane przez społeczeństwo ulegają przewartościowaniu
i z piedestału często one spadają (opłacalność, sukces, spryt) i człowiek niepełnosprawny przełamuje stereotyp łączący zdrowie i szczęście, bo zdrowia już nie ma, ale może być szczęśliwy.
Niejednokrotnie dla osób chorych (doświadczonych przez trud) wartościami istotniejszymi jest życzliwość, miłość, solidarność międzyludzka, spokój, radość. Tego typu doświadczenia mogą pomóc człowiekowi przewartościować jego wartości na te bardziej podstawowe,
jak właśnie więzi międzyludzkie. Zaczyna doceniać to co do tej pory nie było przez niego atrakcyjne (były niezauważalne). Pogłębienie wartości szczęścia.
Norma moralna - instruktarzem, jak realizować dane wartości. Treścią normy są wartości:
co należy robić i czego nie należy robić ze względu na tą wartość (np. wartość życia - noś kask budowlańcze; wartość zaufania - bądź prawdomówny, nie kłam).
Etyka pedagogiczna
Wykład 6 (03.06.2015r.)
dr M. Wałejko
Człowiek ma jasną i ciemną stronę mocy. Ciemną stroną jest często pojawiająca się przygodność - cecha nas wszystkich, która często sprawia, że ciężko jest nam żyć. Mówi, że nasze życie
jest kruche i łatwo je stracić. Przygodność związana jest również słabościami, błędami, lękami, cierpieniami... Jasna strona (godność) to nasza potencjalność, że my naprawdę wiele możemy. Zapowiedź i aktualizacja piękna.
Przesilanie tych dwóch stron (współistnienie) jest racją istnienia pedagogiki, która pomaga człowiekowi realizować potencjał i wychodzić z różnego rodzaju kryzysów na stronę potencjału. Dla tego relacje wychowanka z wychowawcą można nazwać metafizyką pomocy. Służy
ona pomocy. Wychowawca prowadzi i wspiera wychowanka, ponieważ dzieci są bardziej kruche. To jest służba!!!! Wychowawca służy pomocą - jest tym, który służy pomocą. Dlatego stosunek wychowawcy w stosunku do wychowanka jest służbą. Wynoszenie się ponad wychowanka, dlatego, że jest się ich wychowawcą jest brakiem zrozumienia pojęcia pedagogiki. Ważne jest postawienie dobra wychowanka ponad swoje własne. Stawanie się lepszym pedagogiem, powinien stawać się coraz lepszym człowiekiem, ale bezwzględnym warunkiem dla tego jest niehierahizowanie się. Modus - cel (status) stosunek nauczyciel-wychowanek, mistrz-uczeń → idealna miłość.
Trzy cechy rozróżniające wychowanie i manipulacje:
WYCHOWANIE |
MANIPULACJA |
Jest wolność - element samowychowania, którego wychowawca jest świadomy, |
Nie ma wolności - indoktrynacja, urabianie według wzorca, narzucanie. |
Prawdomówność - jawne przekazywanie wiarygodnej wiedzy o świecie. |
Fałsz (skrytość) - dużo fałszu, o którym nawet nie wiemy. Na przykład: mówienie wychowankom, że dzieci przynoszą bociany. |
Bezinteresowność - nam zależy |
Własny interes |
W potocznym wychowaniu można dostrzec dwie (trzech) metod jak wychowywać dziecko:
a) kształtowanie dziecka - wychowanie do człowieka dobrze ułożonego, ponieważ
jest wytresowany do niektórych zachowań (kultury, jak ustąpić miejsce starszej pani). Wychowując w taki sposób wychowawcy kierują się motywacją, aby wychowankowi było dobrze → jak ludzie będą cię lubić to będzie to dla ciebie opłacalne. Głównym celem jest to, by dziecko było lubiane. Oddziałujemy tresurą na sferę odruchów. Bywa, że ktoś kto w pierwszym kontakcie był osobą dobrą, w następnym kontakcie wychodzi egoizm i to, że robi to tylko dlatego, by jemu było dobrze. Kulturalne zachowanie dziecka nie jest głębokie. Jaki jest tego błąd? Brak świadectwa ze strony innych (np. rodzice przy komplementują jakąś osobę, ale jak ta osoba wychodzi, wypowiada się
na jej temat bez należytego szacunku).
b) edukacja - może jak wyślemy dziecko na dobre studia to na pewno będzie kulturalnym/dobrym człowiekiem. To też nie wystarczy, ponieważ nie jest to skuteczne. Co odniosłoby pozytywny świadectwo? Własne świadectwo → szczerze pomagać, nie być dwulicowymi hipokrytami.
c) świadectwo - własnym życiem oddziałujemy na życie naszych wychowanków. Prywatne życie pedagoga w dużej mierze rzutuje na jego pracę. W przypadku większości innych zawodów
nie ma to żadnego znaczenia i mimo, że prywatnie ktoś jest szują, może być naprawdę dobrym specjalistą w swoim fachu.
Zdrady etosu pedagoga:
a) dogmatyzm - mówienie o jedynej słusznej prawdy → stawianie dziecka przed ekranem jedynej słusznej prawdy, którą muszą przyjąć jako swoją.
b) sceptycyzm - wchodzenie w maskę wszystko jest prawdziwe, albo nic nie jest prawdziwe → podważanie wszystkiego i pozostawianie dziecka z niczym.
c) lekceważenie ucznia przez wychowawcę → np. przez brak dla niego czasu, pobieżność
w przekazywaniu wiedzy, nieprzygotowywanie się do zajęć
d) rozbieżność między deklaracją a życiem → człowiek mówi o szacunku do studenta,
a sam pomiata swoimi studentami (uczniami).
e) nadmierne schlebianie → np. łagodne ocenianie studentów, by nie wyleciał ze studiów
f) konformizm naukowy → koło adoracji profesora, fałszywy kult naukowca
g) wykorzystywania ucznia przez wychowawcę → artykuł piszą studenci, a chwałę zbiera
za to doktor
h) korupcja → taryfa ulgowa dla studentów będących dziećmi znajomych
Współwychowywanie → wiąże się z łacińską sentencją: Docendo discimus (nauczając uczymy samych siebie) - relacja wychowawcza jest zawsze relacją obustronną. Wychowankowie
od wychowawców otrzymują doświadczenie, ale i wychowankowie dają swoim wychowawcom wiele wartościowych rzeczy. Godność dziecka i wychowawcy znajduje się na równi. Nawzajem się wychowujemy i uczymy, a z tego wynika postulat, by nigdy nie czuć się lepszym od wychowanków ponieważ bardzo wiele się od nich uczymy, wystarczy wsłuchać się w siebie.