Gaz ziemny - paliwowa przyszłość?
Paliwo 3 razy tańsze niż benzyna. Do tego ekologiczne, bezpieczne i bez problemów spełniające wymogi Euro-5. Marzenie? Nie, to możliwe. Jak w praktyce wygląda użytkowanie pojazdu napędzanego gazem ziemnym?
W Niemczech jeździ ok. 30 000 takich samochodów. Liczba stacji, na których można naładować butle, przekracza 600 i cały czas się powiększa. Auta napędzane tym paliwem są coraz bardziej popularne na świecie. Jednak w Polsce takie instalacje nie są jeszcze popularne. Dlaczego? Powodów jest kilka. Mimo rosnącej ilości stacji infrastruktura jest jeszcze za mała, aby swobodnie korzystać z dobrodziejstw CNG (Compressed Natural Gas). Drugą kwestią jest miejsce, gdzie możemy bezpiecznie i z gwarancją przystosować samochód do zasilania sprężonym gazem ziemnym. W Polsce istnieje tylko kilka takich zakładów: w Tarnowie, Katowicach, Gdańsku i Krakowie.
Wbrew pozorom koszt instalacji CNG nie jest stosunkowo wysoki. W starszych samochodach z silnikiem gaźnikowym musimy zapłacić 4500 zł. Za 6500 zł przerobimy silnik „wtryskowy”. Możliwa jest także przeróbka motorów wysokoprężnych, ale koszty są zbyt wysokie, by opłacało się dodawać alternatywne paliwo do samochodów osobowych. Do wyższej ceny instalacji CNG w porównaniu z LPG przyczynia się koszt zbiorników, które muszą być specjalnie przystosowane do przechowywania sprężonego gazu. W cenie instalacji znajduje się jeden zbiornik. Każdy kolejny kosztuje dodatkowo ok. 1300 zł. Zazwyczaj są to zbiorniki o pojemności 65 litrów, w których mieści się ilość gazu odpowiadająca 16 litrom benzyny. Dlatego należy instalować kilka takich zbiorników, co pociąga za sobą zmniejszenie przestrzeni w bagażniku oraz znaczne zwiększenie ciężaru pojazdu. Możemy się zdecydować na zbiorniki kompozytowe, jednak cena jednego - ok. 700 euro nie jest zachęcająca.
W skład instalacji CNG wchodzą:
- Zbiorniki.
- Reduktor - zmniejsza ciśnienie gazu doprowadzanego do silnika.
- Mieszalnik.
- Przewody doprowadzające paliwo do silnika wykonane ze specjalnej stali.
Poniżej prezentujemy mapkę z zaznaczonymi miastami, gdzie znajdują się stacje tankowania gazu ziemnego.
Gdy nie ma stacji CNG w pobliżu, auto zatankować możemy nawet w domu. Wymaga to zainwestowania w sprzęt sprężający gaz. Możemy jednak zapomnieć o tankowaniu w 2 minuty. W domowych warunkach zajmuje to od kilku do kilkunastu… godzin. Urządzenia, które napełnią zbiorniki w kilka minut, znajdują się na stacjach CNG.
Niektórzy producenci samochodów od jakiegoś czasu seryjnie wprowadzają na rynek auta napędzane CNG. Są to przede wszystkim Volvo i Fiat (np. Volvo S60 Bi-Fuel, Fiat Doblo 1.6 Natural Power). Także z taśm Opla zjechał model Zafira z zainstalowanymi butlami CNG. Jednak spora ich część ma bardzo mały zasięg w granicach 250 km. Niestety większość modeli jest jeszcze niedostępna w Polsce.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w trakcie eksploatacji przerobionego auta, gaz ziemny nie ma sobie równych. Z racji tego, że jest lżejszy od powietrza, w razie uszkodzenia instalacji w błyskawiczny sposób ulatnia się, co minimalizuje ryzyko wybuchu czy zapalenia. Prócz tego temperatura zapłonu gazu jest dwukrotnie wyższa niż benzyny.
Korzystanie dzisiaj z gazu ziemnego jako paliwa jest średnio opłacalne i dość uciążliwe. Mała ilość stacji i drogi sprzęt do domowego tankowania zniechęcają. Największy pożytek z CNG mają firmy transportowe, które coraz częściej decydują na przerobienie swojego taboru. Łatwo można obliczyć, że na długich dystansach gaz ziemny jest bezkonkurencyjny pod względem opłacalności. Nie ma żadnych złudzeń, że CNG staje się powoli największym konkurentem LPG i może niedługo go zastąpi.