List z dnia 7 marca 1986 r. do Gwardiana Niepokalanowa
(z kopią do Prowincjała OO. Franciszkanów w Warszawie)
W Rycerzu Niepokalanej z lutego 1985 roku zamieszczono notatkę Wydarzenia w Medjugorje. Tekst ten Jest nieobiektywny przez tendencyjne przedstawienie wydarzeń. Jakkolwiek zawiera zastrzeżenie co do ostatecznego w tym względzie stanowiska Kościoła. Jednak przez fakt, że tekst ten został zamieszczony w Rycerzu Niepokalanej, piśmie o masowym nakładzie, jest on w istocie popularyzowaniem wydarzeń w Medjugorje przed wypowiedzeniem się w tej sprawie Kościoła.
W związku z powyższym uważam za potrzebne przetłumaczenie i przesłanie, dla celów informacyjnych Niepokalanowa, materiałów dotyczących tej sprawy zamieszczonych w szkockim piśmie katolickim Approaches nr 85 i 86 z roku 1984. Intencją moją jest ukazanie potrzeby zachowania ostrożności w informowaniu czytelników.
Załącznik nr 1 do pisma z dnia 7 marca 1985 r.
Medjugorje: antyteza Fatimy? (Medjugorje: antithesis of Fatima?)
Suplement do Approaches nr 85
Następujące nie ma innego celu poza ukazaniem niektórych najważniejszych sprzeczności, które wydają się nasuwać poważne wątpliwości co do autentyczności rzekomych objawień Matki Boskiej w Medjugorje (Jugosławia).
Podstawy do wątpliwości.
Pierwsze wątpliwości wywołał artykuł ojca Miliana Mikulicha OFM, STD, zamieszczony w grudniowo-czerwcowym wydaniu jego Orthodoxy of the catholic Doctrine Periodical Review z 1982 roku (Przypis: Wydane w 11820 St. Helens Road, Portland, Oregon, 97231, USA, Subskrypcja $6 rocznie.). Ojciec Mikulich osobiście przebywał w Medjugorje i po rozmowie z najstarszym (17 lat) i najmłodszym (10 lat) z 6 młodych ludzi, którym rzekomo objawiła się Matka Boża. Jego wypowiedzi były powściągliwe lecz nie całkowicie nieprzychylne. Takie też było pierwsze wrażenie ś.p. kardynała Sepera, ówczesnego prefekta Kongregacji Doktryny Wiary.
Kardynał Seper po powrocie do Rzymu z odwiedzin w swojej ojczystej Hercegowinie, powiedział o. Mikulichowi w rozmowie telefonicznej, że wydarzenia w Medjugorje wywarły na nim wrażenie przede wszystkim z powodu „głęboko religijnego nawrócenia ludu” w tym regionie. Niemniej jak wskazał o. Mikulich: „Dla kardynała Sepera podstawowym pytaniem było to, czy Matka Najświętsza rzeczywiście objawiła się dzieciom, czy pod wpływem zapału entuzjastycznego księdza charyzmatyka ujrzeli coś co obiektywnie było rzeczywistością.” (Przypis: Zob. The Apparitions at Medjugorje, Approaches nr 76. Według o. Mikulicha obawy kardynała Sepera wzbudził fakt, że ówczesny proboszcz [ś.p. 1961 ?] był charyzmatykiem).
Reakcja biskupa Mostaru
Ks. Pavao Zanic, biskup ordynariusz Mostaru, którego diecezji podlega Medjugorje, był również powściągliwy. Jednakże, gdy Jugosłowiańskie władze komunistyczne próbowały wyśmiać objawienia i przedstawić w karykaturalny sposób niewątpliwie z myslą o uzasadnieniu ewentualnej interwencji, ks. bp Zanie wydał, jak to Abbe Laurentin określa „odważne oświadczenie”, (Przypis: Zob. Abbe Rene Laurentin La Vierge Apparaltelle a Medjugorje?, OBIL, 76f). Oświadczenie to napisane na krótko przed połową sierpnia 1961 roku, zostało opublikowane w wydawnictwie z Zagrzebia Glaz Koncilia (Głos Soboru) w wydaniu z 16 sierpnia 1961 r.
Z jednej strony ostro zaatakowało ono jugosłowiańskie władze, lecz z drugiej ostrzegało, że podstawowym pytaniem jest to, czy objawienia te pochodzą z subiektywnych wrażeń dzieci czy z autentycznie nadprzyrodzonego zjawiska. Ostatecznie stwierdza ono: „Czytamy w Dziejach Apostolskich, że kiedy Żydzi chcieli ucieszyć Apostołów, Gemallel uczony w prawie, i poważany przez cały lud , przemówił do zgromadzenia: »Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się z czasem okazać, że walczycie z Bogiem« (Dz 5:38-39)”
List ks. bp Zanica do Prezydenta
Ks. bp Zanic napisał również do prezydenta Jugosławi w odpowiedzi na uczynione podczas konferencji partyjnej w Citluk 17 sierpnia 1961 r. zarzuty tej treści, że wydarzenia w Medjugorje należy rozpatrywać jako instrument klerykalno-nacjonalistycznych faszystów takich jak biskup Mostaru i duchowieństwo z Medjugorje, którego ambicją było wzniecenie rebelii przeciwko osiągnięciom rewolucji, istniejącemu systemowi społecznemu oraz socjalistycznemu samowładztwu; ich celem była więc praktyczna realizacja zamierzeń terrorystów Ustasze.
Ustasze
Aby docenić znaczenie tego ataku należy przypomnieć, że Ustasze (Ustase), których przywódcą był Antone Pavelic, dyktator niepodległego państewka Hercegowińskiego utworzonego wraz z nastaniem okupacji niemieckiej - byli organizacją nazistowską. Jak zauważa Fitzroy McLean w Disputed Barricade (Jonathan Cape 1957): „Rasistowskie teorie dr Pavelica wyprzedziły nawet teorie samego Hitlera. Pavelic zarządził, że Hercegowina ma być wyczyszczona nie tylko z Żydów i Cyganów ale również z Serbów, którzy w nowym państwie stanowili jedną trzecią ludności.” (Przypis: W cyt. Dziele str. 123). Pod koniec likwidacji serbskiego prawosławia Pavelic zabiegał o współpracę muzułmanów i próbował wykorzystywać antyprawosławne nastawienia wśród hercegowińskiego duchowieństwa i ludności. Likwidacja prawosławnych Serbów miała być osiągnięta poprzez masakrę ludności, wygnanie, nawracanie siłą na Katolicyzm.
„Skutki”, pisał ówczesny biskup Mostaru, 7 listopada 1941 r. „tego są przerażające. Na ludzi polowano jak na zwierzęta, mordowano ich, zrzucano żywcem w przepaść ... jednego dnia siedmiuset schizmatyków (tj. prawosławnych) zostało wrzuconych w przepaść. Z Mostar i Capljina sześć wagonów kobiet, dziewczynek i dzieci poniżej 18 lat wywieziono do Surmnaci … tam zabrano w góry i wszystkich wrzucono w przepaść. W ten sposób mordowano wszystkich ... W samym Mostar wiele setek schizmatyków związano i wywieziono z miasta aby wymordować jak zwierzęta" (Ibid., str. 162-164). Los nawróconych siłą nie był wiele lepszy. W innym sprawozdaniu biskup Mostaru opisuje: „Podczas gdy nowo nawróceni uczestniczą we Mszy św., oni chwytają ich, starych i młodych, mężczyzn i kobiety wyciągają ze świątyń i ... posyłają do wieczności masowo.” Ibid. str. 164).
Wystosowując protest do Prezydenta w sprawie „całkowicie bezpodstawnych oszczerstw” przeciwko swojej osobie i duchowieństwu, ks. bp Zanic tym samym bronił dobrego imienia swojego poprzednika, który w r. 1941 potępił zbrodnie dokonywane przez Ustasze, podczas gdy Pavelic był nadal marionetkowym dyktatorem Hercegowiny.
Wpływy charyzmatyczne.
Wziąwszy pod uwagę zastrzeżenia kardynała Sepera wynikające z obaw, że dzieci „pod wpływem zapału entuzjastycznego księdza charyzmatyka” mogły być poddane sugestii ujrzenia czegoś „co obiektywnie nie było rzeczywistością”, elementarna roztropność nakazywałaby odtąd uważnie chronić dzieci przed wpływami charyzmatycznymi. Bez wątpienia taka byłaby wola nie tylko kardynała Sepera, lecz również biskupa Mostaru. Jednakże większość diecezji w Hercegowinie nie jest typowa. W Hercegowinie, jak zauważa Abbe Laurentin, w wyniku 400 lat katolickiego oporu przeciwko okupacji tureckiej (1478-1876), podczas której franciszkańscy księża heroicznie wspierali miejscową ludność w jej walce, zdobyli oni ogromny prestiż oparty na więzach z ludem. Pomimo, że hierarchia składająca się ze świeckiego duchowieństwa została wprowadzona jeszcze w 1881 r. przez Leona XIII, to do dziś panuje stan ciągłego napięcia miedzy duchowieństwem świeckim a franciszkanami. W diecezji Mostar, 80% wiernych należy do parafii franciszkańskich Medjugorje jest jedną z nich. Wyjaśnia to niewątpliwie niesamowity fakt, że mimo zastrzeżeń ze strony kardynała Sepera oraz biskupa Mostaru, właśnie jawnie charyzmatyczny ksiądz, ojciec Tomislaw Vlasic, został mianowany przewodnikiem wizjonerów z Medjugorje.
O. Tomislaw Vlasic
Co więcej o. Vlasic nie Jest ot takim przeciętnym charyzmatykiem. Jak informuje nas Abbe Laurentin „w maju 1981 r. przed objawieniami o. Tomislav Vlasic brał udział w spotkaniu kierowników Odnowy Charyzmatycznej w Rzymie i był obiektem dwóch przepowiedni.” (Laurentin, str. 26). Niepojętym jest to, że Abbe Laurentin , który gdzieindziej szczyci się „swoimi kompetencjami jako eksperta” (Ibid. str. 155) nie znajduje niczego nienormalnego w mianowaniu takiego duchownego duchowym przewodnikiem dzieci, odnośnie których tak prefekt Kongregacji Doktryny Wiary jak i ordynariusz diecezji wyrazili obawy, że mogły być pod „charyzmatycznym wpływem”.
Stało się to dzięki temu, że rzecznicy Odnowy Charyzmatycznej stanęli na głowie by wykorzystać Medjugorje dla własnych korzyści. Broszurę ojca Tomislawa Vlasica, ostatnio wydaną w tłumaczeniu angielskim (Przypis: Our Lady, Queen of Peace, queen of Apostles is teaching us the Way to Truth and Life at Medjugorje, Yugoslavia. Do nabycia za 20 p plus opłata pocztowa u Petera Batty, 5 Magdalem Rd., St. Leonardes-on-Sea, East Sussex TN 37 6EG, England) można określić bez przesady jako reklamę Odnowy Charyzmatycznej. Między innymi można w niej przeczytać, że gdy Vlasic zapytał za pośrednictwem dzieci czy dobrze jest by istniała grupa modlitewna przy parafii i została wprowadzona do Odnowy Ducha (tj. Ruchu Odnowy Charyzmatycznej). Matka Boska podobno odpowiedziała, że „Jest to dobre nie tylko tutaj w Medjugorje lecz także wszędzie, w każdej parafii.” Co do „modlitwy nad chorymi” - charakterystycznej dla Odnowy Charyzmatycznej - o. Vlasic stwierdził: „Matka Boża powiedziała nam, że kładzenie rąk jest bardzo pożyteczne jak również namaszczenia olejem, jak to jest praktykowane przez Ruch Odnowy Charyzmatycznej”.
Inne publikacje „charyzmatyczne”
Są również i inne publikacje dotyczące Medjugorje, które są szeroko rozpowszechniane przez Ruch Odnowy Charyzmatycznej. Na przykład książka hercegowińskiego franciszkanina Svetozara Kraljevica „Le Village a lheure de la Vierge”. Są trzy warte odnotowania rzeczy odnośnie jej: 1) Autor tej książki określany jest przez Abbe Laurentina jako „kulturalny, wrażliwy, charyzmatyczny, jednakże podobnie do Św. Augustyna podatny na odwołania”. 2) Zawiera ona wstęp autorstwa Philippe Madre, aktywnie zaangażowanego w Ruch Odnowy Charyzmatycznej, znanego jako Wspólnota Lwa Judejskiego (Lion of Judah Community). 3) Książkę wydała właśnie owa Wspólnota Lwa Judejskiego (Zob. Laurentin, str. 125) i chociaż ostatecznie najwyraźniej utwierdza on siebie w poglądzie, to argumenty, które dostarcza by nas o tym przekonać są pojedyczo nieprzekonywujące.
Laurentin wydaje się zupełnie niezorientowany w kwestii oceny duchowości. Na przykład odnośnie Heleny, jednej z tych, których określa on jako „drugie pokolenie charyzmatyków” w Medjugorje. (Przypis: Obydwoje mają 12 lat. Prawdą jest, że Laurentin również dodaje, że nie spełnienie tego pragnienia jest czynnikiem sprzyjającym wewnętrznej spoistości. Zob. Ibid. str. 144). Abbe Laurentin znajduje potwierdzenie jej duchowości w przeżywaniu „prawdziwego pragnienia ... jeśli nie ujrzenia to przynajmniej poznania tajemnicy” podobnie jak u pozostałych wizjonerów. Porównajmy to z zaleceniami św. Jana od Krzyża, że nawet gdy się otrzyma nadzwyczajne łaski powinno się szczerze modlić by je zabrano, „a pożądać ich jest grzechem duchowej chciwości”. (Zob. Angel of the Storm, John Senior, Suplement do Approaches nr 82, str 12-13).
Jednakże wiarygodność Abbe Laurentina jest jeszcze bardziej podważona przez cytowanie przez niego, jako argumentu na korzyść autentyczności Medjugorje, faktu wypowiedzenia przez Matkę Bożą słów, które można by uznać za herezję. Według Laurentina „pewnego dokładnie nieokreślonego dnia, Ona powiedziała: Musimy szanować wiarę każdej osoby. Nie wolno nam gardzić człowiekiem z powodu Jego przekonań. Wierzący są podzieleni. Jednakże Bóg kieruje wszystkimi wyznaniami przez ich kapłanów podobnie jak król swoimi poddanymi. Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem zbawienia. Moc Ducha św. nie jest jednakowo wielka we wszystkich kościołach.” (Laurentin, str. 136).
Oczywiście nie jest żadnym zaskoczeniem, że jest to szczególnie dogodne dla Abbe Laurentina, który wyróżnia się wyjątkową gorliwością i zapałem po stronie posoborowych "reform". Manifestacyjnie wrogi uznaniu Matki Najświętszej Wszechpośredniczką Łask, jest szczególnie zadowolony znajdując jak istotnie "teocentryczne" jest (w odróżnieniu od tradycji maryjnej) wezwanie "Dziewicy" z Medjugorje. Przykładowo, gdy o. Vlasic pyta wizjonerkę Vickę: „Czy twoje wrażenie Dziewicy jest takie, która daje łaski, czy takie, która modli sie do Boga?” Vicka odpowiada: „Takie, która modli sie do Boga” (Laurentin, str. 135).
Używając własnych słów Laurentina: „Objawienia w Medjugórje nie są w stylu »retro«. Pomimo pewnych punktów zbieżnych (z objawieniami z XIX w.) i pozostawaniu w pewnej harmonii z nimi, to nie są one pastiszem rzeczy właściwych objawieniom zeszłego wieku. Są one w kontekście posoborowych perspektyw pastoralnych. Dziewica zachęca do otwarcia i ekumenizmu.” To jako wstęp do heretyckich słów przypisanych Matce Bożej, która będąc Matką Kościoła wydaje się podtrzymywać herezję posoborowej praktyki o tej treści, że pod władzą Boga wszystkie Kościoły i religie są mniej lub bardziej możliwe do przyjęcia. Ponadto, jeżeli Duch św. silniej działa w jednych kościołach a w drugich słabiej, to w kontekście pozostałych wezwań już cytowanych czy nie jest prawdopodobne, że będzie to interpretowane na korzyść takich „kościołów”, katolickich lub nie, praktykujących Odnowę Charyzmatyczną.
Antyteza Fatimy ?
„Matka Boska w Medjugorje” wydaje się osobliwie różnić od Matki Boskiej fatimskiej, która ostrzega, że cały świat dozna zasłużonej kary jeśli nie będzie wystarczająco modlitwy i pokuty, aby uprosić u Boga łaskę kolegialnego poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Ponadto Jej Boski Syn wskazuje na to, aby cały świat uświadomił sobie, że nawrócenia Rosji i światowy pokój pochodzą bezpośrednio i wyłącznie od Niej, tym samym skutecznie wysławiają Niepokalane Serce Jego Matki.
Nie potrzeba dodawać, że Abbe Laurentin jako entuzjasta posoborowych reform, ekumenizmu i tego rodzaju wywrotowego katolicyzmu, który zmusiłby Kościół do nagięcia się do liberalnego, progresywistycznego, współczesnego świata, niewiele ma sympatii dla tak pojętej tryumfującej Matki Najświętszej. Podejrzewamy, że ten entuzjazm do Medjugorje Jest spowodowany tym, że „Dziewica” z Medjugorje wydaje się być antytezą Matki Boskiej Fatimskiej i w duchu wyraźnie posoborowym.
Korzystnie selektywna „Dziewica”
Posoborowa stronniczość Abbe Laurentina również daje o sobie znać w przypadku dwóch franciszkanów z Mostaru (ojcowie Ivica Vego i Ivan Prusina), którzy za nieposłuszeństwo zostali zwolnieni ze ślubów, usunięci z zakonu przez ojca gwardiana i zawieszeni „a divinis”. Księża ci odmówili opuszczenia Mostaru i nadal odprawiają Msze św. oraz spowiadają wbrew decyzjom władz kościelnych. 13 grudnia 1984 r. Kuria Biskupia w Mostarze wydała orzeczenie w tej sprawie (posiadamy Jego kopię). Według przypuszczeń opartych na Pamiętniku prowadzonym przez wizjonerkę Vickę Ivankovic, „Dziewica” z Medjugorje orzekła o całkowitej niewinności dwóch ukaranych księży, natomiast winą obarczyła biskupa i stwierdziła, że powinni oni pozostać w Mostarze (i przypuszczalnie nadal odprawiać Msze św. i spowiadać, gdyż w pamiętniku cytowanym przez kurię biskupią nic nie wskazuje na to, aby „Dziewica” rozkazała im zastosować się do kary na nich nałożonej). Można wyobrazić sobie reakcję Abbe Laurentina, gdyby pewna „Dziewica” ogłosiła Pawła VI winnym głębokiej niesprawiedliwości z powodu zawieszenia Mgr. Lefebvre i Mgr. Abbe Georges de Nantes „a divinis”. Jakkolwiek Mgr. Lefebvre i Mgr. Abbe Georges byliby pierwszymi, którzy zakwestionowaliby autentyczność takiej „Dziewicy”.
Pomimo, że fakt interwencji „Dziewicy” z Megjugorje w sprawie ukaranych franciszkanów może tylko podważyć prawowity autorytet ordynariusza diecezji, Abbe Laurentin wynajduje wszelkiego rodzaju preteksty by tego nie zauważyć. Jakkolwiek i tak podważa to autentyczność objawień. Ponadto, wprawdzie twierdzi on, że „Jego spostrzeżenia nie należy odbierać jako przeciwstawienia się lecz raczej wspomożenia trudnego zadania ordynariusza, osoby odpowiedzialnej za ten osąd, który nigdy nie jest łatwy" (Laurentin, str. 115). i przyznaje, że „najpoważniejszą przeszkodą byłby sprzeciw miejscowego biskupa względem tych objawień” (Ibid. str. 127), to nie wspomina on o słowach biskupa Mostaru (Przypis: Dowiedzieliśmy się [zob. Laurentin, str. 192], że druk książki ukończono w kwietniu 1984 r., kilka tygodni po wydaniu listu biskupa Mostaru. Tym samym był czas na zaznaczenie tego choćby w formie post scriptum). W liście z 26 lutego 1984 r. adresowanego do francuskiego księdza, jednakże podanego do ogólnej wiadomości (posiadamy jego kopię), ks. bp Pavao Zanic stwierdził dosyć wyraźnie: „Ojciec prowincjał franciszkanów, zarząd prowincji franciszkańskich, nie wierzą w te objawienia, również całe duchowieństwo diecezjalne w nie nie wierzy. Ci, którzy bronią tych objawień są w nieposłuszeństwie. Ja oczekuję orzeczenia komisji (utworzonej 10 lutego 1982 r., zob. Laurentin, str. 20). Jestem przekonany, że Jej orzeczenie będzie negatywne.”
Ukryty szantaż?
Jednym ze szczególnych wniosków jakie Abbe Laurentin wyciąga z konfliktu pomiędzy świeckim duchowieństwem a franciszkanami jest taki, że gdyby biskup Mostaru ostatecznie potępił objawienia konsekwencją tego może być masowe aresztowanie franciszkańskich duchownych jak i wizjonerów przez komunistyczne władze. Jakkolwiek nie podaje on wiarygodnych powodów dlaczego tak miałoby się stać. Oczywiście nie mamy złudzeń do czego zdolne są władze Jugosłowiańskie, jednakże z doświadczeń wydaje się bardziej prawdopodobne, że interwencja nastąpiłaby w przypadku ogłoszenia autentyczności objawień. Bo czyż nie byłoby to potwierdzeniem wiary mas zbierających się w Medjugorje, że Królowa Niebios rzeczywiście wkroczyła w życie komunistycznego państwa? Czy komuniści nie baliby się jeszcze bardziej „fanatyzmu”, który takie przekonanie mogłoby wywołać, od rozczarowania, które nastąpiłoby w wyniku potępienia objawień Jako nieprawdziwych? Rewolucja od 1789 do 1917 roku i trwająca nadal w naszych czasach nie obawia się niczego bardziej od „fanatyzmu”, który w rzeczywistości jest ich przekleństwem określającym wierność katolickiej Wierze. Jednakże rewolucja ta żywi się samooszukiwaniem. W ten sposób chcąc opowiedzieć się za lub przeciw objawieniom, nie kierując się kryterium ich autentyczności, lecz w zależności od reakcji władz w stosunku do wiernych na wydane względem objawień orzeczenie najbezpieczniej byłoby potępić je jako nieprawdziwe. Jednakże nie ma kwestii podejmowania decyzji, w której kierowanoby się innym kryterium niż prawdziwość, dlatego pytanie to nie jest na miejscu.
Dlaczego więc Abbe Laurentin raczy podejmować dyskusję na ten temat? Czy przypadkiem samo postawienie pytania według niego mogło być ukrytym sposobem szantażowania biskupa Mostaru, insynuując, że potępienie objawień byłoby uważane za współpracę z komunistycznym państwem? Nie twierdzimy, że takie są jego intencje lecz trudno nam sobie po prostu wyobrazić inne wytłumaczenie powodów tych bezowocnych spekulacji.
Załącznik nr 2 do pisma z dnia 7 marca 1985 r.
Antykatolicka „Dziewica” z Medjugorje
(The anti-catholic "Virgin" of Medjugorje),
Approaches nr 86, str. 10.
Suplement do Approaches nr 85 zatytułowany Medjugorje: antyteza Fatimy? napisany był pośpiesznie po przeczytaniu La Vierge apparait-elle a Medjugorje ? Abbe Rene Laurentin'a oraz angielskiego tłumaczenia broszury autorstwa Tomislawa Vlasica, duchownego przewodnika „wizjonerów” z Medjugorje.
„Konieczność”
Od tego czasu jednakże zapoznaliśmy się z trzyczęściowym studium wydarzeń Medjugorje autorstwa brata Michel de la Sainte Trinite zamieszczonego w przeglądzie Abbe Georges de Nantes La Contrę Reformę cathollque au XXe siecle. To wszechstronne, dogłębne studium co prawda nie jest godne najwyższej rekomendacji, jednakże w pierwszym odruchu po jego przeczytaniu napisaliśmy do Abbe Georges de Nantesa z prośbą o udostępnienie trzech artykułów brata Michela w tłumaczeniu angielskim, w formie broszury, dla wszystkich krajów anglojęzycznych. Z radością mogę stwierdzić, że niemal odwrotną pocztą zostałem zapewniony o spełnieniu mojej prośby.
Gdyby przetłumaczyć tytuł francuski dosłownie, to z pewnością będzie on brzmiał Objawienia w Medjugorje?, nie zapominając o istotnym znaku zapytania. Przypuszczalnie jej koszt wyniesie około 1 funta szterlinga. Jest to jednakże przypuszczenie. Dlatego najlepiej byłoby, aby wszyscy zainteresowani - daj Boże większość czytelników Approaches - zwracała się o egzemplarze bezpośrednio do Dawida R. Boyce, 38 Grenwood Close, Morden, Surey, England, z prośbą o odpowiednią fakturę.
O konieczności tej broszury
Broszura ta jest niezbędna, gdyż aktywność i wrzawa towarzysząca wydarzeniom w Medjugorje stanowią jedną z najgroźniejszych ewolucji „posoborowej odnowy” jako jej instrument.
Medjugorje = Odnowa Charyzmatyczna?
Jak dotychczas posoborowa mafia nie była w stanie wprzęgnąć kultu maryjnego do swojego rydwanu. Jednakże wraz z pojawieniem się fałszywej „Dziewicy z Medjugorje” nareszcie staje się to możliwe. Jest to szczególnie znaczące, że duchowy przewodnik „wizjonerów”, Tomislaw Valsic, był zaangażowanym „odnowicielem charyzmatycznym” na długo zanim cokolwiek ujrzano w Medjugorje. Jest niemniej znaczące, że Medjugorje jest propagowane przez Ruch Odnowy Charyzmatycznej, pod którego auspicjami organizowane są bezprecedensowe „rekolekcje” dla 50.000 księży w Rzymie mające się odbyć w dniach 5-9 października 1984 r. Organizatorzy wyrażają nadzieję, że te rekolekcje zostaną zainaugurowane przez Ojca Świętego oraz, że przemówi donich Matka Teresa z Kalkuty, jak i wielu innych biskupów i księży z różnych krajów. Temat wiodący „rekolekcji” zostanie rozwinięty przez wielebnego Philippe Bebie, profesora uniwersytetu australijskiego, w nawiązaniu do posłania z Medjugorje żądającego modlitwy, pokuty i postów.
Oszustwo wybranych
Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że cel ten jest całkowicie bez zarzutu, szczególnie w świetle tysięcy szczerze pobożnych pielgrzymów nawracających się w Medjugorje w najlepszej intencji. Jakkolwiek wobec obiektywnej analizy wydarzeń w Medjugorje wszystko to Jedynie potwierdza, że wydarzenia te uosabiają oszustwo wybranych. Praca brata Michela dowodzi niepodważalnie, że pomimo pobożności i dobrych, intencji pielgrzymów w Medjugorje jest synonimem herezji podważanie prawowitej władzy biskupiej oraz jawnym kłamstwem.
Herezja. Po pierwsze, jeśliby wierzyć „wizjonerom” „Dziewica z Medjugorje” wypowiada herezje.
Podważanie władzy. Po drugie, zupełnie świadomie dąży ona do podważenia autorytetu władzy biskupa Mostaru, którego oświadczenia i działania wobec wydarzeń w Medjugorje są całkowicie niepodważalne.
Kłamstwa. Po trzecie, jak to już wykazał biskup Mostaru, duchowy przewodnik „wizjonerów” jak i najbardziej wymowny z tych ostatnich nie zawahali się przed przekazaniem mu jawnych kłamstw.
Dlatego można być pewnym, że kimkolwiek „dziewica z Medjugorje” jest, to nie jest ona Niepokalanie Poczętą Matką Boga. Co najwyżej jest ona tworem zrodzonym z halucynacji lub hipnotycznej sugestii; w najgorszym przypadku dziełem szatana. Bo to szatan jest ojcem kłamstwa, dywersji i herezji.