DZWONEK POKUSY, OPOWIASTKI


DZWONEK POKUSY

- Ona czeka, on ucieka. - Tak można byłoby najkrócej opisać związek, w którym ktoś (częściej on) podobny jest do Piotrusia Pana. Jednak taki osobnik nigdy nie przyzna się do uciekania. On raczej wyrusza, goni, odkrywa, poszukuje, ściga, walczy, pojawia się i znika, by się znów pojawić, jak na filmie czy w teatrze. Jednak naprawdę, to on ucieka przed: trudem, obowiązkami, problemami, nudą, odpowiedzialnością, więziami, wiernością, czyli przed dojrzałością. Ucieka w zabawę, w grę, w hobby, w iluzje, w idealistyczne mrzonki, w utopie, w nowe kontakty, towarzystwa, związki. Czasem jest to dożywotni uciekinier, nie cierpiący tego, co jest, a goniący za tym, czego nie ma. Najtrudniej mu się związać z czymś lub kimś i przezwyciężać pokusy ucieczki. Bywało i bywa jeszcze, że tego przezwyciężania pokusy uczyło się i uczy chłopców u progu dojrzałości, by nie przydarzyło im się nie dojrzeć nigdy.

*

W pewnej wiosce dzikiego plemienia Pigmejów, na uboczu stał niewielki szałas z bambusowych trzcin i gliny. Pozbawiony był okien, a miał tylko jeden otwór, który i tak zamykano, jakby był on czymś w rodzaju grobu. Otóż służył on do jednej z prób obrzędu wchodzenia w dojrzałość i męskość miejscowych chłopców. Chłopak taki, kiedy kończył 14 lat, wchodził do tego szałasu z kilkoma bulwami z manioku i owocami pigwy. Wejście za nim starannie zamykano, by był on tam pozbawiony jakiegokolwiek kontaktu z tym, co się działo na zewnątrz. Miał tam spędzić w ciemności i w milczeniu siedem dni. Jednak do środka biegła lina od dzwonka, którym mógł dać znać, że coś się z nim dzieje niedobrego lub że nie może podołać próbie. Jeśli nie użył dzwonka ani raz, to po tych siedmiu dniach cała wieś, a zwłaszcza mężczyźni witali go z radością i śpiewem. Dość młody misjonarz przypatrywał się tym wygranym lub przegranym próbom i sam nabrał chęci do tego sprawdzianu. Starszeństwo plemienia zgodziło się ze szczególnym zaciekawieniem. Misjonarz wszedł do środka, zamknięto za nim otwór tak, że zapadła tam zupełna ciemność. Słychać wiele też nie było, bo szałas był na uboczu. Pierwszy dzień jakoś minął, choć było tam duszno, a te parę owoców nie bardzo gasiło pragnienie. Ale w następne dni było mu coraz trudniej znieść tę ciemnicę. I nie tyle głód, pragnienie, odosobnienie, milczenie dawały się we znaki, ale coraz bardziej kusiła ta lina od dzwonka. I coraz bardziej natarczywe myśli o bezsensowności próby, o tym jak go tam na zewnątrz potrzebują, jak on się tu błaźni i że wystarczą dwa, trzy dni… Musiał związać sobie ręce, by nie sięgnąć do tej liny, choć jej nie widział. Mijał szósty dzień, a on przeżywał majaki, omamy, lęki, z których jedynym wybawieniem był dzwonek. Tym intensywniej modlił się - dokładnie tak, jak wtedy, gdy z jednym z Małych Braci Karola de Foucauld trwał na adoracji Najświętszego Sakramentu na pustynnym piasku w skwarze dnia i w chłodzie nocy. Wtedy też najbardziej kusiła myśl o ucieczce. Nie pamiętał już ile razy odmówił różaniec, który był teraz wręcz zbawienną modlitwą. Kiedy prawie z płaczem gryzł dłonie, by nie sięgnąć po linę od dzwonka, usłyszał go, ale ktoś inny obwieszczał nim zwycięski koniec jego próby. Kiedy wyczołgał się z szałasu, oślepiony słońcem i ogłuszony radosnymi krzykami Pigmejów, czuł, że przekroczył jakąś wielką barierę nie tylko między sobą i nimi, ale wewnątrz siebie, bo przecież on także wciąż od czegoś uciekał. Teraz był pewien, że zostanie tu dłużej niż się zobowiązał.

*

Nie wiem, kto z nas wytrzymałby tę próbę, bo przecież nikt z nas nie myśli nad tym, od jak wielu spraw, ludzi, miejsc, rzeczy (a także od Pana Boga) ucieka, choć wcale tak tego nie nazywa. A dobrze byłoby także ujrzeć to, w co i gdzie się ucieka i co się tam naprawdę znajduje, uciekając tak naprawdę od samego siebie. Ale kto uczy nas zwyciężania tych pokus ucieczki, ucząc tak w sumie dojrzałości?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pochwała przyjaźni i hartu ducha w opowiadaniu ''Stary człowiek i morze''
Opowiadanie o Huncwocie, scenariusze
WŚRÓD KRZYWYCH LUSTER, OPOWIASTKI
UZDROWIĆ, OPOWIASTKI
Opowiadanie logopedyczne (3), CWICZENIA
Opowiadanie o kropelce wody, Chemia, Tajemnice wody
Wróbelek Elemelek -30 tekstów opowiadań, dla dzieci, Poczytaj mi mamo
WODA ŻYWA -, OPOWIASTKI
MIŁOŚĆ NA LICYTACJI, OPOWIASTKI
Anselm Grün OSB - Opowiadanie - Przyjazn, religia, Anselm Grun
Balsam dla duszy opowiadanie 1
opowiadanie
Bohater opowiadan
OPOWIADANIE O NAJCIEKAWSZEJ PRZYGODZIE ZBYSZKA Z BOGDAŃCA
opowiadanie moj najlepszy przyjaciel
OPOWIADANIE, E. POLONISTYCZNA, PISANIE
opowiadanie, Edukacja polonistyczna

więcej podobnych podstron