Lekarze amerykańscy radzą, by nie nadużywać aspiryny
Amerykańscy lekarze ostrzegli, że regularne przyjmowanie aspiryny w celu zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym może mieć niepożądany efekt uboczny.
Zalecili przyjmowanie aspiryny tylko przez osoby, którym może zagrażać atak serca lub udar. W przypadku osób zdrowych lub w podeszłym wieku korzyści z regularnego przyjmowania aspiryny mogą być niemal zerowe przez szkodliwe efekty uboczne - na przykład perforację wrzodu na żołądku.
"Nie każdy potrzebuje przyjmować aspirynę" - powiedział w wywiadzie dla dziennika "Wall Street Journal" profesor Uniwersytetu Północnej Karoliny Sidney Smith, który kieruje utworzoną przez Narodowy Instytut Zdrowia USA komisją ds. zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym. Zaznaczył, że lekarze coraz częściej zalecają przyjmowanie aspiryny tylko przez tych pacjentów, dla których korzyść ze stosowania tego lekarstwa jest oczywista.
Przez wiele lat uważano, że regularne przyjmowanie w małych dawkach aspiryny, zwłaszcza w średnim wieku, zmniejsza ryzyko ataku serca lub udaru. Według danych firmy IMS Health, w ubiegłym roku Amerykanie kupili przeszło 44 mln opakowań aspiryny w małych dawkach, czyli o 12 proc. więcej, niż przed pięciu laty.
Zdaniem lekarzy, większość ludzi, którzy przeszli atak serca lub udar, powinna regularnie przyjmować aspirynę w małych dawkach.
Zgodnie z ostatnimi zaleceniami oficjalnej Grupy Roboczej USA ds. Działań Profilaktycznych, aspirynę powinni przyjmować mężczyźni w wieku od 45 do 79 lat, narażeni na zwiększone ryzyko zachorowania na serce ze względu na ppodwyższony poziom cholesterolu i palenie papierosów. Kobietom w grupie wiekowej od 55 do 79 lat zaleca się regularne przyjmowanie aspiryny, jeśli zagraża im udar, spowodowany wysokim ciśnieniem krwi i cukrzycą. (PAP)
Z zagranicy; 2010-03-02; PAP