Cyprian Norwid, Quidam. Przypowieść,
[w:] tenże, Pisma wybrane, wybór i obj. Juliusz W. Gomulicki,
t. 2 (Poematy), wyd. 3 zm., Warszawa 1963, s. 65-194.
motto 1: „Adolescentulus quidam sequebatur -” S. Marc. XIV 51.
motto 2: „Sunt quidam de hic stantibus qui -” S. Math. XVI 28.
Do Z. K. Wyjątek z listu - „bohater jest tylko ktoś - jakiś tam człowiek - quidam! Nic on nie działa, szuka tylko i pragnie dobra i prawdy, to jest, jak to mówią: nic właściwie nie robi - cierpi wie-le, a zabity jest prawie że przypadkiem, i to w jatkach!”, „Ale Ty, którego ś. p. Juliusz Słowacki naz-wał Poetą-Ruin”, smętny obraz ruin tu, „Tobie wielki poeto, inaczej i gdzie indziej, nie zaś w mniej plastycznych sferach, ruiny oglądać i sławić przystało. Szczęśliwszym byłeś”, „Pisałem 1859”.
„Przypłynął młodzian z górnego Epiru / do miasta Regium, na rzymskim okręcie; / Grek był, lecz ma-tki ród się wiódł z Iliru”, „Z Regium, jak długi brzeg, ku Puteoli / W konnej i gwarnej jechał karawa-nie”, „Od Puteoli, po appijskim bruku, / Epirski młodzian zdążał już do Romy, / A Romę marzył po-dobną do łuku / Tryumfalnego, którego ogromny / U samych niebios swój początek biorą, / Lub sa-mych niebios stały się podporą".
„Minął rok całym dni i godzin tokiem - / Za Awentynem słońce czerwieniało”, Rzym „Ni wieś, ni mia-sto”, syn Aleksandra rozmawia z gramatykiem rzymskim, gramatyk o postępach Epirczyka - „Nie-okrzesane straciwszy narzecze, / Latyńskie słowo wypowiadasz czyste!”.
„I szli. - Rok minął dni i godzin tokiem”, u gramatyka Zofija z Knidos.
„Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem” syn Aleksandra wraca do swojej gospody.
„Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem” kończy się uczta u Artemidora, mędrzec, bliski Adryjanowi.
Zofia weszła do swego pokoju, „Bezmężna, sama w willi swojej żyła. / Nadawano jej Poetessy imię”, czyta zwitki pergaminowe - wyznanie miłości?
Zwitek pierwszy: § 1. „Mądrości! tobie poślubiłem z dawna - / I oto wzięła mię ta Roma sławna / W wiel-możne dłonie swoje, mnie, z Epiru / Sierotę!”.
§ 2. „- - Skończyłem wczora na zwątpieniu -”, gramatyk wskazał mu cynika, „- Są ludzie, których le-piej znać z ich cienia:”, Smutno mi - // - - - - - Rzym - jest to miasto ogromne”.
§ 3.
§ 4. „Adryjan cesarz wymyślił rzecz nową: / Każdy wiek inną wyrazić budową. / Będzie to jakby historii zwierciadło, / Będzie to jakby sztuki abecadło, / Ogromne dzieło i praca niemała!”, „Rzym jeden Rzy-mem, a świat - jego murem”.
§ 5.
§ 6. „Jak mam rozumieć tygrysom rzucanie?”.
§ 7. „Cóż jest niewolnik? b - - - - - - - -”.
- Zofia zastanawia się, czyje to zapiski, „«Zaiste! piękne straszne bywa, / Odkąd się człowiek pocznie za nie wstydzić»”, „Są bowiem drogi dwie wyrozumienia: / Przez wiedzę jasną lub skryte cierpienia;”.
syn Aleksandra i gramatyk idą ulicą, jedzie szybko zastęp, pretor, prowadzą chrześcijan, qui-dam - sierota, ogrodnik, chrześcijanin, quido; gramatyk i jego towarzysz idą dalej, Epirczyk porwany przez tłum.
Zofia i Mędrzec.
Pretor zsiadł z konia, „Syn Aleksandra poczuł tuż przy sobie / Kolumny cios i wsparł ręce obie -”, ujęto męża „Nazwiskiem Quidam, że nie miał nazwiska, / Potem zaś przezwan Gwido - mąż zu-chwały”, szpieg i jego świadkowie, obrona Gwidona, dumny, jego Bóg lepszy niż cesarz, głodny, więźniowie dostają chleb.
syna Aleksandra prowadzą wraz z dwoma innymi do wieży, u służącej, Egipcjanki, znajduje „pisma własne”.
Zofia u Mistrza Jazona (leczy się) na piętrze, Artemidor nudzi się na dole.
syn Aleksandra zastanawia się, które pisma zgubił; syn Aleksandra i Barchob spotykają Artemidora i Zofię, żart Zofii, sprostowanie.
Jazon wypytuje Barchoba, o czym mówił Gwido, spotkanie Jazona z synem Aleksandra, ów zasta-nawia się, co Zofia mu powie, czy będą mówić o jego pamiętnikach, widzi kogoś uderzającego po-sąg Apollona.
„Lucius Pomponius Pulcher, pod tę porę, / Najzawołańszym młodzieńcem był w Rzymie:”, „Lucius Pomponius Pulcher nie był wiele / Ćwiczony w rzeczach mądrości i prawa, / Lecz miał do siebie to, że mawiał śmiele, / I to, że rzymska kochała go Sława”, chciał zaprosić do siebie Zofię, bo, będąc sławną, była znana.
Zofia i syn Aleksandra przy uczcie, dyskusja, czy „umiejętność / Dawania uczty całkiem nie ustanie / Przez suchość serca, skąpstwo i namiętność -”, Pulcher zaprasza Zofię do Pomponiany, Zofia śpiewa.
Improwizacja Zofii.
syn Aleksandra pod dużym wrażeniem, Goniec do Artemidora.
Barchob i Mag.
Pomponius, Florus, Elektra.
do Epirczyka posłaniec od Quidama, zwój.
Jeden ze zwitków. § 1. „Samotność znowu - każdy mi już znany -”.
§ 2. „Mniejsza, co ona w pamiętniku moim / Wyczytać mogła - czytam to z niej samej - / Może na dro-dze równie błędnej stoim / Oboje - wszakże ja choć szukam bramy, / A skoro mylę się, mylę trudami”.
§ 3.
§ 4. „Zofia? - bez liry w ręku - - - - - - -”.
§ 5. „Z lirą w ręku - / Nie ona! - z kimże żyję? jeśli żyję?”.
§ 6. „Eureka - wiem już, czemu trzeba jęku / I krwi (…) / By nie zapomnieć, żeś żyw”.
§ 7.
plotka o niepokojach w prowincji, Artemidor i Adrian, jemu Hellada zawdzięcza swą wielkość (Arte-midor milczy).
„W czas tajemniczej bladości księżyca / Syn Aleksandra wrócił do gospody -”, „Zwątpienia czczość mu serce rozłożyła, / I ciężar siebie poczuł”, „A on - na onym ogromie malutki - / Chromiał, że mdłe go wydrożyły smutki!”, rozmaite rozważania, syn Aleksandra wspomina Zofię.
legion wraca do Rzymu, wszyscy czują się gorzej.
syn Aleksandra u Zofii, Mag chory, syn Aleksandra wychodzi po chwili, „Śpiew przechodnia” (z Iliady, VI pieśni).
Pomponius z Elektrą (diwa) na uczcie, on się czuje chorym, ona zazdrosna o Zofię, Florus z wiadomością: „Janus otworzony”, oburzeni, że Żydzi się burzą, o Żydach, Mag Żydem, Elektra chce go poznać, przebierze się.
syn Aleksandrowy wyszedł od Zofii, „nie ją, jej ukochał cienie -”, wchodzi na Plac zwany Prze-dajny, spotyka Barchoba (bez słowa), bójka uliczna, ginie, ogrodnik: „Błogosławię / Duszy twej - a wy! co znaczy skonanie / Młodzieńca tego, kiedyś się dowiecie -”, to Gwido, złapany; na placu pozostaje samotny trup.
coraz rzadziej „zamorscy mężowie” odwiedzali Maga, nieznajomy, „Akib się miewa / Dobrze - odgadłeś Gwiazdę i jej syna - / Krew już płynęła - ta jest nowina”, Jazon szczęśliwy, idzie Barchob, Jazon udaje, że nikogo u niego nie było, Pomponius przyszedł z przebraną Elektrą, uczta, wiadomość od cesarza, Artemidor na wygnanie.
Pomponius oskarża diwę, że przez nią dzień jest tak nieszczęśliwy.
Artemidor zachodzi do Zofii, żegna się z nią, umierają.
Pomponius; grzebanie w jaskini Barchoba.
3