Pierre-Joseph Proudhon (ur. 15 stycznia 1809 w Besançon, zm. 19 stycznia 1865 w Passy) - francuski polityk, ekonomista, socjolog i dziennikarz.
Uważany za ojca anarchizmu, jako pierwszy proponowany przez siebie system nazwał anarchią a siebie samego anarchistą (Je suis anarchiste). Stworzył podwaliny pod anarchistyczny indywidualizm, gwałtownie atakował państwo, Kościół oraz system kapitalistyczny.
Postulował zmiany społeczne za pomocą reform, nie poprzez rewolucję, Miałyby one stopniowo prowadzić do społeczeństwa bezklasowego i bezpaństwowego. Proudhon zwalczał kapitalistycznie rozumianą własność, którą utożsamiał z kradzieżą, co wyraził w eseju Co to jest własność? (Qu'est-ce que c'est la propriété ?) - "Własność to kradzież"; jego zdaniem własność legitymizowała tylko praca. W książce Wyznania rewolucjonisty (Les confessions d'un révolutionnaire), ogłasza, między innymi: "Anarchia to porządek".
Proudhon podjął próbę stworzenia banku o zerowym oprocentowaniu. Zbudował podstawy systemu pomocy wzajemnej, którego zasady są do dziś stosowane w zakładach ubezpieczeń wzajemnych.
Michaił Aleksandrowicz Bakunin (ros. Михаи́л Алекса́ндрович Баку́нин: Michaił Aleksandrowicz Bakunin; ur. 30 maja 1814 w Priamuchinie k. Torżoka, zm. 1 lipca 1876 w Bernie) - rosyjski myśliciel i rewolucjonista. Uznawany za jednego z ojców anarchizmu, a ściślej, jego kolektywistycznej wersji.
Piotr Aleksiejewicz Kropotkin, Пётр Алексеевич Кропоткин (urodzony 9 grudnia 1842 w Moskwie - zmarł 8 lutego 1921 roku w Dmitrowie) - rosyjski uczony i rewolucjonista, z racji na arystokratyczne pochodzenie i znaczenie dla ruchu anarchistycznego przełomu wieków, zwany anarchistycznym księciem.
Kropotkin wywarł przede wszystkim ogromny wpływ na późniejszy ruch anarchistyczny, m. in. na takich myślicieli jak Errico Malatesta czy Élisée Reclus. Stawia się go w jednym rzędzie z Michałem Bakuninem i Pierre Proudhonem jako jednego z ojców nowożytnego anarchizmu.
Jego pozageograficzne badania naukowe przez długi czas były niedoceniane. Wielokrotnie przytacza się je jednak dzisiaj - przy okazji np. teorii gier, a także teorii ewolucyjnych, chociaż niemal wszyscy biologowie zgadzają się, że optymistyczne poglądy Kropotkina związane były z terenami, na których prowadził badania. Surowy klimat Syberii skłania bardziej do zachowań altruistycznych, wymaganych przy zmaganiach z niesprzyjającymi życiu warunkami, zupełnie inna sytuacja panuje zaś np. w klimacie tropikalnym, w którym energia osobników pożytkowana jest bardziej na walkę z innymi uczestnikami ekosystemu niż z przeciwnościami klimatu. Kropotkin nie wziął tego pod uwagę, aczkolwiek wielokrotnie podkreślał, że nie neguje znaczenia zachowań egoistycznych dla ewolucji.
W teorii gier nazwisko Kroptokina przytaczane jest przy tzw. iterowanym dylemacie więźniów. Dylemat więźnia brzmi mniej więcej tak: dwie osoby popełniły zbrodnię i siedzą w więzieniu, ale sąd dysponuje dowodami wystarczającymi do skazania ich jedynie za jakieś słabsze przestępstwo. Za złożenie zeznań przeciw drugiemu więźniowi, więzień ma szansę zostać zwolniony. Więźniowie nie mogą się komunikować. Jeśli obaj na siebie nadadzą - obaj otrzymają dodatkowe 5 lat odsiadki, jeśli obaj nie będą zeznawać - dodatkowy rok, jeżeli zezna tylko jeden - zostanie wypuszczony z więzienia, a jego kolega otrzyma dodatkowe 10 lat. W tym przypadku najlepszą strategią jest zeznawanie. Można jednak rozważyć sytuację, w której więźniowie byliby stawiani przed takimi wyborami raz za razem i wiedzieliby o decyzjach podjętych przez partnerów ostatnim razem. W tym przypadku efektywną strategią jest strategia wet za wet, a najlepszą sytuacją: współpraca obu więźniów. Te rozważania (znane z prac Roberta Axelroda) mają swoje zastosowanie w teorii ewolucji (wspomina o tym np. Richard Dawkins w książce Samolubny gen). Współgrają one z poglądami ewolucyjnymi Kropotkina.
Życiorys Kropotkina, a zwłaszcza jego autobiografia pt. Wspomnienia rewolucjonisty wywarły duże wrażenie na wielu twórcach. Jako ulubioną lekturę przytaczali je m.in. Franz Kafka i Edward Stachura.
Georges Eugene Sorel (ur. 2 listopada 1847 r. w Cherbourgu, zm. 29 sierpnia 1922 r. w Boulogne-sur-Seine) - francuski myśliciel społeczny, socjolog, zwolennik syndykalizmu.
Georges Sorel z syndykalizmem identyfikował się tak naprawdę tylko przez kilka lat swojego życia. A jednak to właśnie o Sorelu pisze Marek Waldenberg, że był najwybitniejszym intelektualistą zaliczanym do rewolucyjnego syndykalizmu i najbardziej reprezentatywnym tego kierunku ideologiem[1]. Warto jednak zwrócić uwagę, że w przypadku syndykalizmu praktyka poprzedziła teorię[2]. Sorel nie inspirował syndykalistów − był on raczej przejawem tego ruchu[3].
Sorel jest niekiedy kojarzony z anarchosyndykalizmem. Jak wskazuje Piotr Laskowski: „Uznanie Sorela za myśliciela związanego z ruchem anarchistycznym może budzić zastrzeżenia, zresztą zapewne on sam oponowałby przeciwko takiej klasyfikacji. A jednak poglądy Sorela czerpią z tradycji anarchistycznej, zdradzają wpływ Proudhona i zdają się poprowadzeniem niektórych intuicji anarchistycznych do kresu”[4].
Sorel krytykował tych anarchistów, którzy „pozostają wierni swojej literaturze rewolucyjnej” i są niechętni wstąpieniu swoich przyjaciół do syndykatów. Wychwalał zaś tych, którzy przystąpili do związków zawodowych i oderwali się od „teorii, które zostały sfabrykowane w kręgach filozoficznych”[5]. Francuz potępiał socjalistów, którzy po sprawie Dreyfusa doszli do władzy. Zachwycając się sukcesami kapitalizmu, ta kasta intelektualistów i zawodowych rządzących zapomniała o rewolucji i pragnie spokoju społecznego oraz jedności narodowej. Z drugiej strony wciąż używają haseł Wielkiej Rewolucji. Sorel widział w tych poczynaniach koniec socjalizmu[6]. W Rozważaniach o przemocy, swojej najbardziej znanej pracy, twierdził, że parlamentarne poszukiwanie kompromisu i ustawodawstwo socjalne prowadzi nie tylko do osłabienia proletariatu, ale też burżuazji. Walka klas zamiera, a to prowadzi do powolnej dekadencji − cywilizacja zmierza ku ruinie. Jedyna nadzieja − zdaniem Sorela − w proletariacie, który przy użyciu przemocy[nota 1] ma ponownie ustanowić podział między klasami. Celem jest uratowanie cywilizacji; stworzenie silnej kultury. Walka klas nie powinna być zatem redukowana do konfliktu ekonomicznego[7].
Burżuazja nie potrafi rządzić, chce jednak utrzymać uprzywilejowaną pozycję i dlatego apeluje o zgodę oraz jedność. Atakując pokój społeczny, zmusi się kapitalistów, by zadbali o samych siebie. Kapitalizm odzyska siły. Przeciwko odrodzonemu kapitalizmowi wystąpią wtedy syndykaty. Sorel postrzegał je jako miejsce, w którym tworzona jest nowa kultura moralna, w którym rodzi się homo faber. Moralność właściciela zostanie wyparta przez moralność twórcy[8]. Znamienne jest, że kultura syndykatów niechętna jest intelektualistom[nota 2]. Sorel twierdził, że: „Trzeba odwoływać się do obrazów, które razem, jeszcze przed wszelką rozważną analizą, mogą wywołać masę uczuć, przekładających się na różne aspekty wojny wydanej społeczeństwu współczesnemu przez socjalizm”[9]. Tym obrazem jest mit. Nie może on być utopią, projektem społecznym zrodzonym przez rozum. Mit jest prosty, irracjonalny, jest spontanicznym wyrazem woli, porywa ludzi do działania. Mitem, który wyzwoli robotniczy heroizm w syndykatach, jest strajk generalny[9].
[...] strajk generalny − pisał Sorel − jest tym właśnie, co powiedziałem: mitem, w którym zawiera się cały socjalizm [...] Strajki zrodziły w proletariacie uczucia najszlachetniejsze, najgłębsze i posiadające największą siłę motoryczną spośród wszystkich uczuć, jakie on żywi; strajk generalny grupuje wszystkie w obraz stanowiący jedną całość i poprzez ich zestawienie nadaje każdemu z nich maksimum intensywności; odwołując się do bardzo palących wspomnień poszczególnych konfliktów, nasyca on intensywnym życiem wszystkie szczegóły kompozycji zaprezentowanej świadomości. Otrzymujemy w ten sposób ową intuicję socjalizmu, której język nie mógł oddać w sposób doskonale jasny − i otrzymujemy ją w formie bezpośrednio percypowanej.
— Marek Waldenberg: Prekursorzy Nowej Lewicy. Kraków: 1985, s. 149.
Rewolucja socjalistyczna dokonać się może tylko w momencie, gdy proletariatem zawładnie idea strajku generalnego[10]. Poprzez strajk − heroiczną, zdyscyplinowaną i altruistyczną wojnę − dochodzą do głosu bohaterskie cnoty i solidarność między strajkującymi. Przemoc proletariatu nie wykracza tu poza pewne ramy. Strajk ma aspekt twórczy i służy odnowie moralnej[11].
Czytając Sorela − zwanego metafizykiem rewolucyjnego syndykalizmu − łatwo się domyślić, dlaczego na kongresie anarchistycznym w Amsterdamie w 1907 roku Errico Malatesta, towarzysz Bakunina, osoba szanowana w ruchu anarchistycznym, nie zgadzał się na stawianie znaku równości między anarchizmem i rewolucyjnym syndykalizmem. Jak zauważa Laskowski: „W gorącym, uwodliwym pisarstwie Sorela nie ma ani śladu anarchistycznych wątpliwości, gubi się jednostka, ginie złożoność myśli wolnościowej”[12]
Ekonomia uczestnicząca albo ekonomia partycypacyjna lub parecon (od ang. par-ticipatory econ-omics) - system proponowany jako alternatywa dla innych systemów takich jak kapitalizm i koordynatoryzm, pochodzący z prac radykalnych teoretyków Michaela Alberta i Robina Hahnela. Parecon rozwija się od lat osiemdziesiątych XX wieku.
Podstawowe wartości, które ma wprowadzić w życie, to sprawiedliwość, solidarność, różnorodność, samorządność i efektywność. W celu ich osiągnięcia proponuje następujące instytucje i zasady:
samorządne rady producentów i konsumentów;
w celu zapewnienia każdemu pracownikowi zdobycia doświadczenia i pełnego uczestnictwa w podejmowaniu decyzji "zrównoważone pakiety pracy", łączące role osoby decydującej i „zwykłego pracownika”;
wynagrodzenie "według wysiłku i poświęcenia", a nie według siły przetargowej, własności albo wkładu w produkcję;
"partycypacyjne planowanie" jako sposób alokacji, planowanej przez rady producentów i konsumentów na drodze iteracji.
Powyższe cztery elementy mają zagwarantować minimum hierarchii oraz maksimum przejrzystości w dyskusjach i podejmowaniu decyzji.
Albert i Hahnel podkreślają, że ekonomii uczestniczącej, jako alternatywnej teorii ekonomicznej, muszą towarzyszyć analogiczne projekty dotyczące polityki, kultury i relacji międzyludzkich. Pracę nad partycypacyjną wizją polityczną rozpoczął Stephen R. Shalom, nazywając ją "polityką uczestniczącą" (parpolity od ang. participatory politics). Jako możliwe zasady przyszłych alternatywnych projektów w tych sferach społecznych dyskutowane są elementy anarchizmu w sferze politycznej, polikulturalizmu w sferze kultury i feminizmu w sferze rodziny oraz gender.
grupa docelowa:
Członkowie grup anarchistycznych to przeważnie ludzie młodzi (średnia wieku zazwyczaj nie przekracza 35 lat), osoby starsze (ponad 50 lat), czasem zdarzają się również osoby w wieku średnim, choć jest ich bardzo mało. Dzieje się tak przeważnie dlatego, że ludzie po założeniu rodziny mają mniej czasu na uczęszczanie na spotkania grup. Nie znaczy to bynajmniej, że zapominają oni o "ideałach młodości", stają się jedynie mniej aktywni. Z czasem duża ich część ponownie pojawia się w działalności anarchistycznej.
Plusem ruchu anarchistycznego jest fakt, że jego większość to ludzie młodzi, przez co działalność jest zawsze pełna entuzjazmu, energiczna i nowatorska. Jest to jednak czasem źródło niedociągnięć i porażek. Mimo to, należy obiektywnie stwierdzić, że młodzi anarchiści radzą sobie całkiem dobrze.