Rakiety A-1, A-2, A-3, A-4, A-5, A-9, A-10 (V2)
A-4, często nazywany V-2, był uwieńczeniem serii rakiet zwanej modelem A (Agregat). Rakiety te zostały skonstruowane przez von Brauna i Dorbergera na potrzeby niemieckiej armii. Prace nad nimi rozpoczęto na początku lat 30. w Artyleryjskim Ośrodku Doświadczalnym w Kummersdorf, a następnie kontynuowano w zakładach naukowych na wybrzeżu Bałtyku. A-2 (masa 150kg, długość 1,4 m, średnica 0,3 m) był pierwszym udanym pociskiem napędzanej paliwem płynnym, i udoskonalonym następcą pocisku A1. Dwa takie pociski zostały wystrzelone na wsypie Borkum w grudniu 1934. Kolejnym typem rakiety był A-3 (długość pocisku 7,7m, masa 750 kg), w którym po raz pierwszy, zastosowano system kontroli lotu oparty na żyroskopie. Uważa się, że projekt został opracowany na podstawie kształtu standardowego 7.92mm pocisku karabinowego używanego w niemieckiej armii. A-3 w zamierzeniach miał być rakieta próbną dla A-4, po próbach w grudniu 1937 r, pocisk wycofano z produkcji i badań. Powstał model A-5, który miał być modelem testowym. Napędzany był ciekłym tlenem i alkoholem etylowym a jego długość wynosiła 7.65 m. Wyprodukowano wiele wariantów tego modelu, stał się pierwowzorem pocisku Wasserfall. Silnik pocisku rakietowego A-4 napędzany był ciekłym tlenem i alkoholem etylowym, a czas spalania wynosił 70 sekund. W momencie wystrzeliwania rakieta o długości 14 m i średnicy 1,65 m, ważyła 13 ton, a sama głowica bojowa wypełniona ładunkiem wybuchowym - 0,7 t. Eksplozja następowała pod wpływem uderzenia pocisku o ziemię. Kontrolą lotu kierowały zaprogramowane przyrządy sterujące, które po wystrzeleniu naprowadzały rakietę na ustalony tor. W określonym momencie silnik ulegał .wyłączeniu, a balistyczny tor pocisku prowadził prosto w zamierzony cel. Głowica była napełniona amatolem, to jest mieszaniną trotylu i saletry amonowej; był to stosunkowo słaby materiał wybuchowy, a próby zastosowania silniejszych substancji nie powiodły się ze względu na aerodynamiczne nagrzewanie się głowicy. Temperatura podnosiła się do tego stopnia, że następowa przedwczesna eksplozja. Pierwszy udany lot A-4 odbył się 3 października 1942 i z nieznaczną zwłoką rozpoczęto jego produkcją w Peenemunde. Nasilone ataki bombowe aliantów w sierpniu 1943 spowodowały przeniesienie produkcji A-4 do podziemnej fabryki w Nordhausen w góra Harz (Mittelwerk GmbH- kompleks DORA), gdzie produkowano 900 pocisków miesięcznie. 6 września 1944 dwa pociski wystrzelono na Paryż. Obydwa detonowały w czasie lotu, nie osiągając celu. Dwa dni później rozpoczęto bombardowanie Anglii. W tym czasie istniały zapasy tych pocisków (1800 sztuk) i oczekiwano, że ich produkcja będzie nadążała za zużyciem. Powietrzne ataki aliantów niszczące tory kolejowe powodowały jednak częste przerwy w zaopatrzeniu. Zasadniczą zaletą A-4 było to że pocisk ten mógł być wystrzelony z każdego miejsca o powierzchni zaledwie kilku metrów kwadratowych. Na miejsce startu rakieta była podwożona i ustawiana do pionu na platformie startowej za pomocą specjalnego ciągnika nazywanego Meilerwagen. Potem rakietę podłączano do różnych urządzeń startowych i napełniano paliwem oraz utleniaczem. Platforma była obracana, co umożliwiało ustawienie żyroskopu. Następnie Meilerwagen usuwano, platformę podłączano do prądu i wystrzeliwano rakietę. Demontowano stanowisko w kilka minut i miejsce startu rakiety było niemal nie do ustalenia. Pocisk leciał z prędkością ponad dźwiękową i był niezwykle trudny do wykrycia. Brytyjczykom do końca wojny nie udało się rozwiązać problemu skutecznej obrony przed A-4. Ogółem wyprodukowano ok. 5800 rakiet , z czego 1359 spadło na Wielką Brytanię, zabijając około 2500 osób i raniąc 6000. 1341 pocisków wystrzelono przeciwko portowi w Antwerpii, 65 zrzucono na Brukselę, 98 na Liege, 15 na Paryż, 5 na Luksemburg, a 11 na most Remagen na Renie. A-4 był jedyną używaną rakietą, chociaż projektowano inne modele. A-4b był wersją ze skrzydłami, a intencją projektantów było wydłużenie jego zasięgu do 590 km poprzez możliwość szybowania do celu. Pomimo dużych nadziei pokładanych w tym modelu zbudowano tylko dwie rakiety, a ich loty próbne nie powiodły się Faza szybowania miała być kontrolowana, co umożliwiłoby wydłużenie zasięgu Chociaż model A-4b do 1943 został ulepszony (wersja A-9- załogowa). Koncepcja powstała na bazie projektu wersji załogowej A-4b z dodatkowym silnikiem w części ogonowej. A-9 miał być wersją załogowa A-4b, bezogonową w układzie płatów nośnych typu delta), to jednak szybkie i proste wojskowe rozwiązania były bardziej pożądane i pracę nad A-9 porzucono dla A-4. Ostatnim projektem rakiety był A-9/A-10, dwustopniowy pocisk skonstruowany w 1940 jako transatlantycki pocisk balistyczny. A-10 stanowił w rzeczywistości pierwszy stopień. Masywna rakieta w przedniej części to A-4 lub A-9. Po wystrzeleniu A-10 unosił się wysoko w stratosferę, a następnie tam rozpoczynał lot. Oczekiwano, że rakieta ta pokona odległość 4500 km, jednak prace nie wyszły poza fazę konstrukcyjną. W fazie projektów istniały też inne modele np. A-6 z nowym typem silnika wykorzystującym jako paliwo eter winyloizobutylowy, a jako utleniacz kwas azotowy w innych modelach testowano hydrazynę i jej związki. Wszystkie te projekty (A-6; A-7; A-8) miały za cel poszukiwanie wydajniejszych silników i paliw w celu zwiększenia zasięgu pocisków, ale ze względu na trudności gospodarcze poprzestano na modelach sprawdzonych. Natomiast zasięg pocisków postanowiono zwiększyć poprzez zastosowanie rakiet dwustopniowych.
Najważniejszym urządzeniem rakiet A-4 była pompa paliwowa, której zadaniem było dostarczenie w krótkim czasie odpowiedniej ilości paliwa do dysz w celu osiągnięcia optymalnego ciągu. Była to podwójna pompa z lekkiego stopu, napędzana turbiną parową. Para powstawała na skutek rozkładu 80% perchydrolu (H2O2 ) z nadmanganianem potasu (KMnO4). Dwustopniowe turbiny o mocy 500 KM napędzały dwie pompy odśrodkowe, pracujące z prędkością 43 000 obr./min i pompujące alkohol oraz ciekły tlen pod ciśnieniem 25 at, przy temperaturach pary 425° C i płynnego tlenu -183° C. Pompy mierzyły w przekroju zaledwie 30 cm. Tak doskonałych parametrów nie udało się powtórzyć nawet amerykanom podczas budowy swoich rakiet, i nigdy nie osiągnęli takiego ciągu w przeliczeniu na jednostkę masy dla rakiet napędzanych alkoholem.