Przemyślenia na temat diagnozy, Terapia(1)


Przemyślenia na temat diagnozy.

Jak jest ?

Jak mogłoby być ?

Przepisy uniemożliwiają wczesne rozpoczęcie terapii.

Dzieci u których zaburzone są funkcje percepcyjno-motoryczne będą miały trudności, a nawet bez specjalistycznej pomocy w ogóle nie będą mogły nauczyć się czytać i pisać. Zależy to oczywiście od stopnia zaburzeń. Już na początku swojej edukacji napotkają trudności, których mimo wysiłków i starań nie będą mogły pokonać. Brak stopni w obecnym zreformowanym nauczaniu wczesnoszkolnym niewiele tu pomoże. Świetnie, że nie będzie lania za "jedynkę". Jednak już brak sukcesów, źle działa ma procesy emocjonalno-motywujące. Uczeń widzi, że inni lepiej czytają, ładniej piszą. Pani ich chwali, a on co ma pokazać cioci, babci, które zawsze chętnie chcą obejrzeć pierwsze zeszyty. Później takie dziecko, zniechęcone niepowodzeniami, nie chcę chodzić do szkoły, następują różnego typu zburzenia emocjonalne. Sytuacje trudne powodują płacz, agresję, bądź apatię. Dopiero wtedy najczęściej kieruje się dziecko do poradni, nastąpiły bowiem trudności w nauce, z którymi nie można sobie poradzić. Nauczyciel może w końcu napisać opinie, a w niej opisać trudności w nauce.

Po co jednak czekać na niepowodzenia. Lepiej byłoby im zapobiegać.

Wysłanie dziecka na badanie do Poradni to dopiero początek długiej drogi, której celem jest terapia. Uczeń czeka w długiej kolejce na termin badania. Pilniejsze bowiem są badania ósmoklasistów, maturzystów. Im przecież potrzebne są zaświadczenia o obniżeniu wymagań w teście kompetencji, czy na maturze. I tak czeka się na badanie nawet rok. W końcu gdy doczekamy się badań to diagnoza jest punktowa. Opisuje ucznia w danym momencie. Taka opinia jest ważna przez 2 lata. Jak gdyby dziecko nie zmieniało się przez ten okres. Zanim taka opinia dotrze do szkoły, upłynie trochę czasu. W tym czasie trudności w nauce się pogłębiają, a błędy utrwalają.

Potem walka z organem prowadzącym szkołę o pieniądze na zajęcia terapii. Ilość takich zajęć ustala dyrektor szkoły stosownie do posiadanych środków. Wiadomo, że takich środków szkoła ma za mało. Zawsze można się wytłumaczyć, że nie ma pieniędzy na terapię. W związku z taką sytuacją ilość zajęć kompensacyjno - korekcyjnych jest niewspółmierna do potrzeb. Jeżeli więc już są takie zajęcia w szkołach to uczęszcza na nie maksymalna ilość dzieci, w minimalnym wymiarze godzin.

Moim zdaniem już w czasie pobytu dziecka w "zerówce" , a nawet wcześniej, w przedszkolu powinni być wyłapywanie dzieci tzw. ryzyka dysleksji. Dzieci u których występują fragmentaryczne deficyty rozwojowe. Każdy nauczyciel mógłby wskazać dzieci z symptomami specyficznych trudności. Pomocne w tym są opracowywane karty obserwacji, sprawdziany osiągnięć rozwojowych dzieci 4,5 i 6-letnich, które precyzują zakres obserwacji. Przykładowo obserwuje się czy dziecko:

łatwo uczy się na pamięć wierszyków, piosenek;

potrafi wyróżniać różne dźwięki z otoczenia;

w zabawach rytmicznych potrafi zharmonizować ruch z rytmem:

potrafi posługiwać się przyborami do rysowania, malowania;

umie wskazać różnice w dwu pozornie identycznych obrazkach;

jest samodzielne w czynnościach samoobsługowych:

przechodzi przez ławeczkę nie tracąc równowagi itp.

Terapeuta mógłby sam zbadać poziom analizy i syntezy wzrokowo- słuchowej u dzieci sześcioletnich. W razie jakichkolwiek odchyleń od normy od razu rozpocząć intensywną terapię. Zamiast diagnozy punktowej prowadzona byłaby diagnoza ciągła. Tylko taka umożliwia dostosowanie metod i środków terapii do aktualnego poziomu dziecka. Najlepiej gdyby każdy nauczyciel wychowania przedszkolnego oraz nauczania początkowego miał kwalifikacje terapeuty. Obserwowałby jak funkcjonuje dziecko w grupie. Działania terapeutyczne kontynuowałby na lekcjach. Takie postępowanie przynajmniej u dzieci, których stopień fragmentarycznych deficytów jest niewielki, zapobiegłoby przyszłym trudnością w nauce. Do poradni kierowane byłyby dzieci ze znacznymi zaburzeniami na konsultacje. Najlepszy byłby osobisty kontakt terapeuty z pedagogami i psychologami pracujących w poradni. Takie wzmożone postępowanie na początku edukacji dziecka, ze względów czysto ekonomicznych byłoby także wskazane. Ilość dzieci w klasach starszych potrzebujących terapii byłaby znacznie mniejsza. Każdy terapeuta wie o ile dłużej trwa terapia dzieci u których złe nawyki, błędy czytania i pisania zdążyły się już utrwalić.

 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
21. PLAN PRZEBIEGU DIAGNOZY, Procedura informowania rodziców na temat diagnozy dziecka:
Do jakich przemyśleń na temat trudnych wyborów moralnych skłoniła Cię lektura wybranych tekstów
Moje przemyślenia na temat wędlin surowo dojrzewających
Poniższe linki można znaleźć szereg linków na temat diagnostyki VAG
Moje przemyślenia na temat książki Krzysztofa Jedlińskiego
Adresy stron www na temat zastosowania komputera w terapii pedagogicznej, edukacja, WODN, komputer w
Co wiesz na temat czynników chorobotwórczości i diagnostyki zakażeń Pseudomonas?ruginosa
Adorno Podsumowanie rozważań na temat przemysłu kulturowego
Przemyślenia i fakty na temat stroju kelnera, Kelnerstwo
Rezultaty miekkie diagnoza na wa wejsciu, Terapia pedagogiczna, Narzędzia badawcze
Praca na temat terapii interpersonalnej z rodziną niewydolną wychowawczo, Pedagogika
Adresy stron www na temat zastosowania komputera w terapii pedagogicznej, edukacja, WODN, komputer w
opracowanie T Adorno, Podsumowanie rozważań na temat przemysłu kulturowego, 1990
Vol 14 Podst wiedza na temat przeg okr 1
DIAGNOSTYKA I TERAPIA ZABURZEŃ PSYCHOSOMATYCZNYCH 2
6 ODCHUDZANIE A NASZ ORGANIZM, Mity i fakty na temat odchudzania

więcej podobnych podstron