Moje przemyślenia na temat książki Krzysztofa Jedlińskiego - "Jak rozmawiać z tymi, co stracili nadzieję"
Książka Krzysztofa Jedlińskiego Pt. "Jak rozmawiać z tymi, co stracili nadzieję" jest zbiorem porad i uwag wynikających z doświadczenia zawodowego autora.
Jest ona podzielona na pięć części. W części pierwszej autor naprowadza poprzez zadawanie pytań jak rozpocząć pomoc osobie potrzebującej. Naprowadza nas a i zarazem przestrzega przed błędami i przeszkodami, jakie możemy na potkać w trakcie pomocy bliskiemu. Ja sama z części pierwszej wyniosłam to, że bardzo ważne jest moje przygotowanie i jak niesamowicie ważna jest samokontrola.
W części drugiej autor opisuje kilka szczególnych sytuacji, które należy określić jako chorobę, tj. zespół urojeniowy, uzależnienia, choroba alkoholowa i depresja. Opisuje każdy z przypadków bardzo szczegółowo. Podpowiada nam, że żeby pomóc musimy być uczciwi, szczerzy, stanowczy, ale zarazem delikatni. Pokazuje też, że często (a szczególnie w tych przypadkach) nie obejdzie się bez pomocy specjalistów.
W kolejnej części pisze o myślach samobójczych naszego rozmówcy. Nazywa to "grą w samobójstwo".
Część czwarta przedstawia „grę w beznadziejność” pokazuje nam jak niektórzy ludzie chcą przyciągnąć do siebie uwagę. Jeżeli mamy do czynienia z grą, to jest to świadome. Dzięki temu rozmówca zwraca ludzką uwagę na siebie. Autor przestrzega nas i pokazuje jak mamy się zachować w takiej sytuacji.
W ostatniej części autor przedstawia problem kontaktu z człowiekiem śmiertelnie chorym. Uczula nas na powagę i bezradność w tej sytuacji. Podpowiada nam jak pomóc mu się pogodzić z jego dolą. Jak rozmawiać z takim człowiekiem?
W całej książce autor próbuje nam pokazać jak niezmiernie trudno jest pomóc osobie w potrzebie. Jak trzeba rozważnie postępować? Uczy nas cierpliwości, wytrwałości i odwagi.
Ta książka uczula nas na to by nie przechodzić obojętnie obok problemów, aby spróbować pomóc, otworzyć się. Autor w swoim rozważaniu próbuje nas naprowadzić na dobrą drogę - drogę pomocy.
Ja w swoim miejscu pracy często spotykam się z ludzką obojętnością. Szczególnie bliska i przydatna jest mi cześć o śmiertelnych chorobach, ponieważ codziennie się z tym spotykam. Często także spotykam ludzi z problemami od których odwróciła się rodzina, z reguły są to ludzie starsi ale niestety zdarza się coraz więcej ludzi młodych. Czasem aż za „serce zaciska” z żalu. Ale co zrobić to jest tzw. „znieczulica”. Ja też pomimo że tam pracuję i widzę ciężko by mi było podejść do takiej osoby i porozmawiać. Obawiała bym się odrzucenia, lub co gorsza złego końca. Do takiego typu pomocy trzeba niesamowitej odwagi i siły! Osobiście polecam tę książkę bo nie ważne gdzie pracujemy wszędzie otaczają nas ludzie potrzebujący pomocy i warto próbować!!
Przygotowała
Katarzyna Szumska
Pedagogika rok 1
Studia niestacjonarne