W niniejszym opracowaniu będę się starał przedstawić znaczenie, etymologię i charakterystykę oraz argumenty za lub przeciw eutanazji. Należy na wstępie postawić kilka pytań, które być może przyczynią się do lepszego zrozumienia tego zagadnienia jakim jest eutanazja. Co to jest eutanazja? Czy istnieją różne rodzaje eutanazji? Aktualność problemu eutanazji jest bezdyskusyjna i niekwestionowana. W wielu krajach naszego globu mamy do czynienia z próbami czy dyskusjami na temat wprowadzenia eutanazji do praw poszczególnych krajów. Argumentem stanowiącym podstawę dyskusji o eutanazji jest pojęcie wolności, jak i zagadnienie cierpienia. Człowiek, który nie znajduje wokół siebie żadnych ogólnych prawd ani wartości i z góry nie uznaje żadnej etyki ogólnej, która by zastrzegała jak ma żyć, jest pozostawiony swojemu wyborowi. Oznacza to, że człowiek jest wolny, czy tego chce, czy nie; osoba ludzka jest skazana na to, by być wolną. Jest to jej trudna i ciężka konieczność.
Termin “eutanazja” pochodzi z języka greckiego (eu - dobra, tanatos - śmierć) i oznacza “dobre” w sensie “bezbolesne” odebranie komuś życia. Tak więc wywodzący się z języka greckiego termin “eutanazja” oznaczał pierwotnie dobrą i zaszczytną śmierć. W pojęciu lekarzy oznaczał pełną miłości pomoc dla umierającego pacjenta, by ulżyć mu w cierpieniu i zmniejszyć lęk. Współcześnie określa się nim powodowane współczuciem pozbawienie życia człowieka, który cierpi i jest nieuleczalnie chory. Spór o eutanazję, zwany przez jej zwolenników prawem do dobrej śmierci, trwa od czasów starożytnej Grecji, chociaż pojęcie nowoczesnej eutanazji nie było wówczas znane. Platon i Arystoteles wyrażali poparcie dla dobrowolnego zakończenia bezsensownych cierpień, pitagorejczycy natomiast przeciwstawiali się prawu człowieka do odbierania sobie życia. Uważa się, że pierwszy raz terminu eutanazja użył Franciszek Bacon, który w 1606 r. określił tak łagodną i spokojną śmierć. Bacon zachęcał ludzi nauki, by - korzystając ze zdobyczy wiedzy - poszukiwali sposobów na zmniejszenie fizycznego bólu chorego. Rozpatrując podział eutanazji mówi się o eutanazji pozytywnej (czynnej) i negatywnej (biernej). Przez eutanazję pozytywną (czynną) rozumie się metody działania, których bezpośrednim celem jest spowodowanie śmierci. Natomiast eutanazją negatywną (bierną) nazywa się przerywanie określonych metod leczenia w obliczu utraty wszelkiej nadziei przywrócenia zdrowia. Nie ma w tym przypadku aktywnego działania zmierzającego wprost do zadania śmierci.
Główne religie świata zakładają, że eutanazja jest niedopuszczalna i traktowana jak naruszenie praw boskich. Kościół katolicki sprzeciwia się eutanazji, potępiając samobójstwo i każdą formę zabicia człowieka. Katechizm Kościoła katolickiego mówi, że działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból, stanowi zabójstwo głęboko sprzeczne z godnością osoby ludzkiej i poszanowaniem Boga. Kościół uznaje natomiast za uprawnione zaprzestanie zabiegów medycznych kosztownych, ryzykownych, nadzwyczajnych lub niewspółmiernych do spodziewanych rezultatów.
Papież Jan Paweł II w encyklice "Evangelium vitae" stwierdza o eutanazji, że to, co mogłoby wydawać się logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie okazuje się absurdalne i nieludzkie. Papież nazywa problem eutanazji jednym z najbardziej niepokojących objawów kultury śmierci, szerzących się w społeczeństwach dobrobytu. Najwyższy autorytet Kościoła katolickiego stwierdza, że eutanazja jest zbrodnią, na którą ludzka ustawa nie może przyzwalać. Stanowisko teologów protestanckich wobec eutanazji nie jest jednoznaczne. Niektórzy z nich uzasadniają jej stosowanie przykazaniem miłości bliźniego. W judaiźmie życie ludzkie ma wartość absolutną, jest święte, nietykalne i stanowi dar Boga. Uważa się, że przyszłość człowieka zależy tylko od Boga, lekarz zatem nie ma prawa decydować o śmierci pacjenta. Ten, kto wydawałby bezapelacyjne wyroki, stawia się na równi z Bogiem, a taka postawa w religii żydowskiej jest uznawana za grzech i zbrodnię. Wyznawcy islamu wierzą, że człowiek nie może decydować o śmierci własnej lub drugiej osoby, nawet w wypadku ciężkiej i nieuleczalnej choroby. Uważa się, że - ze względu na upośledzenie fizyczne pacjenta - nie należy brać pod uwagę jego stanu psychicznego w sytuacji, gdy żąda eutanazji. W etyce buddyjskiej unicestwienie życia, zarówno cudzego, jak i własnego, jest na pierwszym miejscu wśród negatywnych uczynków. Według myśli buddyjskiej, aby podjąć słuszną decyzję w tak trudnych sprawach, należy unikać ingerencji w celu przywracania życia, sprawiać ulgę w cierpieniach, nie nadużywać środków terapeutycznych, a jeśli nie można nic zrobić - należy pomóc w spokojnej śmierci, ponieważ myśli konającego mają istotne znaczenie dla jego continuum świadomości.
Innym ważnym aspektem jest rola powołanie lekarskie a eutanazja. Problem zasługuje na poważniejsze traktowanie. Lekarze istotnie powinni leczyć, a nie zabijać. Tylko problem nie dotyczy tej słusznej i niepodważalnej zasady medycyny, a czegoś zupełnie innego - pytania, czy czasami, choć z pewnością bardzo rzadko, lekarz nie powinien dopomóc bezradnemu pacjentowi, który nie ma szans powrotu do życia, aby rozstał się z nim w sposób czysty i estetyczny, gdy zdecydowanie i trwale tego pragnie? Czy nie powinien pomóc nie jako przedstawiciel swego świetnego zawodu, ale jako człowiek współczujący i skądinąd tylko obeznany ze śmiercią i umieraniem, jako ktoś, kto stojąc najbliżej zdesperowanego pacjenta gotów jest zrozumieć jego punkt widzenia, nawet jeśli go nie podziela i jest przekonany, że życie ludzkie zawsze powinno znaleźć swe naturalne zakończenie? Dla wielu lekarzy problem ten w ogóle nie powstaje, gdyż mają mocne przekonanie, że ich poczucie moralnych zobowiązań wobec chorych zabrania im bezwzględnie stosowania eutanazji. Ten punkt widzenia musi być szanowany, i nie wolno mieć do niego moralnych ani filozoficznych zastrzeżeń. Każdy człowiek ma prawo postanowić, że w żadnych okolicznościach, nigdy, nie zabije innego człowieka. Wtedy, oczywiście, nie powinien zostać żołnierzem ani policjantem. Nie jest jednak oczywiste, że nie powinien zostać lekarzem, a więc musimy pogodzić się z tym, że będą nas otaczać lekarze, dla których życie pacjenta jest święte. Nawet jeśli odmowa wykonania eutanazji czasem powoduje niekonieczne cierpienie, jest to z pewnością dużo mniejszy błąd - jeśli w ogóle jest to błąd - niż ewentualna nadgorliwość w sprowadzaniu „dobrej śmierci”.
Wedle obowiązującego w Polsce Kodeksu karnego eutanazja podpada pod kilka artykułów.
Art. 150.
§ 1. Kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wyjątkowych wypadkach, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Art. 151. Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Problem eutanazji jest obecny również w Polsce, choć do tej pory niewiele się na ten temat mówi. Tłem do dyskusji może być jednak pierwszy wydany po polsku “poradnik samobójcy” noszący tytuł: “Ostateczne wyjście, czyli praktyczne porady dla śmiertelnie medycynie. Podane “recepty na łagodną i bezbolesną śmierć” zastosowane przez ludzi w krytycznych sytuacjach, mogą wywoływać zupełnie nieoczekiwane reakcje. Połowa Polaków (50%) uważa za słuszne wprowadzenie przepisów umożliwiających lekarzom przyśpieszenie śmierci cierpiącego, nieuleczalnie chorego, na jego prośbę - wynika z sondażu CBOS. Przeciwnicy legalizacji eutanazji stanowią niespełna dwie piąte respondentów (38%). Co ósmy badany (12%) nie ma wyrobionego zdania w tej sprawie.
Jeśli chodzi o inne kraje to jako przykład chciałbym przytoczyć USA i Holandię i Francję. Od 1990 roku w ponad 30 stanach USA uchwalono ustawy zabraniające aktywnej pomocy przy umieraniu, która jednak - jak poinformował “New England Journal of medicine” - stosowana jest w co szóstym szpitalu wobec nieuleczalnie chorych. Kodeks etyczny amerykańskiego stowarzyszenia pracowników służby zdrowia zabrania zarówno czynnego jak i biernego towarzyszenia umieraniu. Stosunkowo niedawno dowiedzieliśmy się, że w Holandii została prawnie dozwolona eutanazja. Na marginesie należy zaznaczyć, że środki masowego przekazu zazwyczaj już nie podawały, że prawo to obowiązuje od 1994 roku przy zachowaniu określonych ściśle warunków. Holandia jest krajem, który przoduje w Europie jeśli chodzi o liczbę osób decydujących się na eutanazję (15% umierających). Innym krajem, w którym żywo toczy się spór o to, czy eutanazja ma być legalna jest Francja. Specjalistyczne pismo “Le Quotidien du Medicin” podało ostatnio, że za spowodowanie wcześniejszej śmierci pacjenta opowiada się aż 50% francuskich lekarzy.
Myślę ze problem ten będzie aktualny jeszcze bardzo długo i uważam, ze ludzie nigdy w tej kwestii nie dojdą do porozumienia. Dla mnie jako katolika duże znaczenie maja słowa prymasa polskiego Józefa Glempa , który powiedział: Życie ludzkie jest własnością Boga i tylko On ma prawo nim dysponować. Człowiek nie ma władzy nad życiem. Eutanazja na życzenie chorego jest po prostu ułatwieniem samobójstwa .