GEERTZ „Z PUNKTU WIDZENIA TUBYLCA”. O NATURZE ANTROPOLOGICZNEGO ROZUMIENIA
Malinowski w Dzienniki w ścisłym znaczeniu tego słowa łamie mit antropologa-kameleona, doskonale zestrojonego z otoczeniem, wcielonego ideału empatii, taktu, cierpliwości, za którego sam był powszechnie uważany. Po ukazaniu się tego pamiętnika nastała wielka wrzawa.
Z pamiętnika: Malinowski o tubylcach wyrażał się nieprzyzwoicie, ciągle marzył o tym by być gdzieś indziej, stał się przykładem najbardziej niezadowolonego człowieka a jednocześnie stworzył wizję człowieka oddanego niecodziennemu powołaniu.
Problem poruszony w książce: antropologiczna wiedza, o tym jak tubylcy myślą, czują, postrzegają uzyskuje się poprzez nadzwyczajną wrażliwość, genetycznie zakodowaną zdolność do myślenia, czucia i postrzegania identycznie z tubylcami, CZY TO JEST W OGÓLE MOŻLIWE??? Nie jest to problem moralny. Moralna idealizacja badacza jest tylko sentymentalnym urojeniem. Chodzi o problem natury epistemologicznej: jeśli mamy przestrzegać zasady spoglądania na świat oczyma tubylca, to co robić gdy stwierdzimy, że brak nam tej wyjątkowej bliskości psychologicznej, trans kulturowej identyfikacji z naszym przedmiotem badań.
Różne sposoby podejścia: pisanie w pierwszej lub 3 osobie. Kohut wprowadził podział na bliskie doświadczenia i dalekie doświadczenia. Bliskie doświadczenia do zdefiniowania tego, co on lub jego współplemieńcy widzą, czują, myślą, i która byłaby czytelna dla niego, gdyby inni się nią posługiwali. Koncepcja daleka od doświadczenia to tak, któ®a specjalista wykorzystuje do zdefiniowania swoich naukowych, filozoficznych celów. Dalekość i bliskość jest kwestią stopnia. Ograniczenie do pojęć bliskich doświadczenia zanurza etnografa w bezpośredniości i wiąże z lokalnymi realiami. Skupienie się na pojęciu dalekim od doświadczenia wikła go w abstrakcjach i przytłacza żargonem. Istotnym pytaniem jakie Malinowski postawił, udowadniając, że w przypadku „tubylców” nie trzeba do nich przynależeć, żeby ich poznać, brzmi: jaką rolę te dwa rodzaje pojęć odgrywają w analizie antropologicznej. W jaki sposób powinno się je w konkretnym przypadku stosować, by możliwa stała się interpretacja sposobu życia danego ludu. Pytanie o sposób przeprowadzenia analizy antropologicznej i opisania jej wyników a nie psychologiczne predyspozycje antropologa. Chodzi o uchwycenie pojęć, któ®e dla innych ludzi są bliskie doświadczenia, rozpoznanie ich dostatecznie trafnie, by móc je umieścić w znaczącym związku z pojęciami dalekimi od doświadczenia, któ®e teoretycznie sformułowali w celu wyodrębnienia ogólnych cech życia społecznego. Rzecz nie polega na nawiązywaniu duchowej łączności z informatorami, sedno tkwi w tym by zrozumieć co oni sami o sobie myślą. Oczywiście nikt od nich tego lepiej nie wie, ale ważne jest zanurzenie się w ich doświadczeniu oraz złudzenie, które się na tym tle jawi.
Sens bliskiego doświadczenia: pojęcia i rzeczywistość, która za nimi stoi, są ze sobą nierozerwalnie związane. Etnograf nie dostrzega i dostrzec nie może tego, co widzą jego informatorzy. To co oni widzą, etnograf postrzega dzięki, przy pomocy, poprzez.
GEERTZ - jak ludzie, któ®zy tam żyją, definiują siebie jako osoby, co składa się na ich wyobrażenia własnej jawajskiej, balijskiej czy marokańskiej jaźni (takie bo tam Geertz robił badania). Geertz starał się dotrzeć do najintymniejszych z pojęć, nie przez wyobrażenie, że jest się kimś innym (członkiem plemienia), lecz przez wyszukiwanie i analizowanie form symbolicznych: słów, obrazów, instytucji, zachowań, w których kategoriach ludzie rzeczywiście określają się w każdym z tych miejsc względem siebie jako zbiorowości i jednostki. KONCEPCJA ISTOTY jest kluczem do złożonego procesu wnikania w meandry umysłu innej społeczności. Aby zrozumieć INNEGO należy się do niego zdystansować i spojrzeć na to w optyce jego własnego wyobrażenia jaźni, a nie poprzez empatię.
Przykłady:
NA JAWIE: bieda, depresyjna sceneria, jednak mimo tego duża witalność intelektualna ludności. Opozycja między zewnętrznym a wewnętrznym a z drugiej między wyrafinowanym a pospolitym. Wyrazista koncepcja jaźni, która nie będąc jedynie teorią, była jedyną poprzez, którą Jawajczycy postrzegali siebie nawzajem i siebie samych. Zewnętrzne/ wewnętrze to batin/ lair odnoszą się z jednej strony do domeny ludzkich przeżyća z drugiej do obserwowanej rzeczywistości. Batin odnosi się do życia emocjonalnego. Lair odnosi się do zewnętrznej aktywności, ruchów, postawy, mowy. Te dwa zbiory to niezależne obszary istnienia, które są odpowiednio i niezależnie od siebie uporządkowane. Ważne, aby w Uby tych obszarach być czystym czyli ALUS. W wewnętrznym obszarze jest to możliwe dzięki religii, a w zewnętrznej sferze jaźni osiąga się to poprzez etykietę, poddanie się regułom.
Koncepcja podwójnej jaźni, z jednej strony wewnętrznie wyciszony świat uczuć, z drugiej strony świat ukształtowanych zachowań, a każda poszczególna osoba stanowi chwilowy punkt konfrontacji tych dwóch sfer. Na przykład mężczyzna, którego żona niedawno umarła wita się ze wszystkimi konwencjonalnym uśmiechem i oficjalnie przeprasza za jej nieobecność i jak technikami mistycznymi próbuje wygładzić pagóry jego uczuć od zewnątrz i od środka.
BALI - życie związane z teatrem, postaci a nie aktorzy zachowują życie. Realni ludzi przychodzą i odchodzą, ale maski które noszą na scenie i role, które wypełniają to stanowi istotę ich jaźni. Balijczycy mają rozbudowany symboliczny repertuar oznaczeń i tytułów, które odnosi się do kogoś i któ®e ktoś może przypisać komuś innemu by usytuować go wśród ziomków. Są to oznaczenia związane z kolejnością urodzin, terminy pokrewieństwa. Stanowią one złożony system terminologiczny. Kiedy odnosi się, któ®eś z tych wyznaczonych oznaczeń w stosunku do kogoś, wówczas określa się go w utrwalonym wzorze. Zidentyfikowanie kogoś na Bali, oznacza utożsamienie go z kimś ze znajomego zbioru postaci: królem, babką, urodzonym jako trzeci. System terminologiczny sprzyja koncepcji człowieka jako reprezentanta określonego typu rodzajowego, nie zaś wyjątkowej istoty ze swoim losem. Na przykład na Bali otrzymuje się imię w zależności od kolejności urodzenia: urodzony jako pierwsz, drugi, trzeci, czwarty, po tym cyklu urodzony jako piąty jest urodzonym jako pierwszy, bez względu na to czy umrze czy przeżyje, jest w tym systemie. Fizycznie ludzie znikają ale społecznie działają pozostając wieczne. Na Bali istnieje obawa, że z jednostki wyłoni się osobowość co zakłóci zestandaryzowaną publicznie tożsamość.
MAROKO - Marokańczycy wyróżniają jednostkę za pomocą specjalnej formy językowej NISBA, któ®a oznacza przypisanie, relację. NISBAS ujmuje ludzi w odniesieniu do ich kotekstów, ale konteksty jako takie są relatywne. Marokańczycy określają swoją tożsamość poprzez cechę zapożyczoną z miejsca osiedlenia.
Etnograf kiedy usiłuje rozszyfrować pewien zespół tubylczych przekonań na temat osoby, oscyluje między pytaniami jaka jest ogólna forma ich życia i jakie są tej formy ucieleśnienia. Pojęcia poprzez które postrzegają oni jaźń jako kompozycję, osobę czy punkt we wzorze.
Wyjaśnianie subiektywności w innych ludzkich społecznościach jest możliwe bez wymazywania własnego ego i uczuć wspólnotowych. Postawą wiedzy jest umiejętność interpretowania sposobów ekspresji, systemów symbolicznych. Zrozumienie formy i napięcia wewnętrznego życia tubylców jest uchwyceniem sensu niż integracją wspólnotową.