Poeta i poezja w utworach romantycznych.
W okresie, gdy tworzył Walter Scott, Byron, Sheeley, Mickiewicz, Słowacki najpełniejszym wyrazem osobowości staje się artysta. W romantyzmie jest poeta nie tylko nauczycielem i wychowawcą (jak to miało miejsce w oświeceniu), ale jest "wzorem i szczytem", człowiekiem doskonałym. A dzieje się tak, gdyż poeta jako geniusz ucieleśnia dwie najważniejsze wartości swej epoki: indywidualizm i wolność. I będąc jednostką nieprzeciętną, gotową walczyć o swe prawa nawet z Bogiem, bierze na swe barki zadania pozaartystyczne, staje się przewodnikiem, odkrywcą przyszłych losów narodu i ludzkości. Krótko mówiąc: poeta zostaje wieszczem.
Poetę-wieszcza spotykamy już w "Konradzie Wallenrodzie". Mickiewicz rolę ludowego pieśniarza powierzył Wajdelocie. To Halban prowadzi Alfa-Waltera nad brzeg Niemna i zaszczepia w nim umiłowanie Litwy i rozbudza nienawiść do Krzyżaków - to on przez swą opowieść skłania Konrada do wypełnienia misji, której się podjął; to on odtrąca kielich z trucizną, by żyć i opowiadać o czynie Wallenroda. Tak wykreowany Mickiewiczowski poeta ma rozbudzać patriotyzm, inspirować czyn narodowy i zachowywać w pamięci narodu dzieło Konrada. O roli tworzonej przez Halbana poezji mówi Mickiewicz w "Pieśni Wajdeloty". Nazywa poezję "skarbnicą" historii, bo dawne wieki łączy z "młodymi laty", stoi na straży "narodowego pamiątek kościoła", jest wreszcie nieśmiertelna. Najpełniejszą kreacją romantycznego poety jest Konrad w "Improwizacji". Jako improwizator znajduje się bohater w sytuacji natchnionego-poety, przez którego przemawia Bóg. I to właśnie improwizacja ma być dowodem twórczej samowystarczalności Konrada, sięgającego po "rząd dusz". Poeta-bohater, który, jako "najwyższy z czujących" w imieniu cierpiącego narodu podejmuje rozprawę z Bogiem, wierząc w moc swojego uczucia.
"Nie-Boską komedię" można śmiało uznać za ogromną polemikę z taką wizją poety, za głos sprzeciwu w przypisywaniu poecie atrybutów niemalże boskich. Poezja, a raczej samo bycie poetą, nabiera u Krasińskiego wymiarów wręcz katastroficznych. Wydawać się może, iż poetą w "Nie-Boskiej" jest jedynie hrabia Henryk, żyjący w świecie iluzji i marzeń, hrabia poszukujący wciąż nowych wrażeń, nowych źródeł inspiracji. Złudzenia uznaje za rzeczywistość i w ich imię szuka swego miejsca na ziemi - romantycznej kochanki sławy. U Krasińskiego poeta zostaje pozostawiony wobec dwu sił, które toczą bój o jego duszę. Anioł mówi mu o ideałach i miłości. Dziewica - symbol idealnej poezji a zarazem zły duch-kusi pięknem i sławą. Hrabia Henryk posłuchał Dziewicy i... zniszczył wartości autentyczne: szczęście rodzinne, miłość najbliższej osoby. Hrabia usiłując ułożyć swe życie zgodnie z literackimi koncepcjami, utracił rozeznanie, gdzie kończy się literatura a zaczyna zwyczajne życie - stał się postacią tragiczną. Poezja hrabiego Henryka, stanowiąc zagrożenie dla jego zasad moralnych i będąca źródłem nieszczęścia jednostki, jest poezją nieszczerą. Poetami u Krasińskiego są również jego żona i jego syn. Ich poezja jest darem bożym - darem ofiarowanym Marii za miłość do męża i Orciowi za dziecięcą niewinność. Podstawą tworzonej przez tę dwójkę "prawdziwej poezji" są autentyczne wartości, takie jak dobro, piękno, miłość bliźniego. Bycie jednak poetą i w tym wypadku nie daje szczęścia, a wyzwala szczęście. To cierpienie potęguje tylko poczucie osamotnienia i niezrozumienia. Poezja ma wyrazić tę całą skalę uczuć ludzkich. Literatura romantyczna daje wyraz dążeniu do mistrzostwa formy. Poeta-geniusz musi być mistrzem słowa - wykazać absolutną biegłość w zakresie języka, stylu, kompozycji. I właśnie owo pragnienie poetyckiej wirtuozerii wypowie Słowacki w "Beniowskim":
"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa..."
Już nawet nie normy ale samo tworzywo nie może krępować artysty, którego celem jest pełna swoboda i ekspresja:
"Strofa powinna być taktem, nie wędzidłem."
"Beniowski" jest nieomal encyklopedią wiadomości o romantycznej literaturze, znaleźć można w nim i krytykę prowincjonalizmu i krytykę monotematyczności ("...precz mowo smętna co myślom własne odejmujesz twarze"), od których to literatura tworzona przez współczesnych Słowackiemu nie zdołała się uwolnić. Ale też przyklaskuje twórca "Ojca zadżumionych" Krasińskiemu i jego pomysłowi podzielenia poezji na prawdziwą i nieszczerą. Stąd też jest "Beniowski" wyrazem podziwu dla "prawdziwej poezji", a lekceważenia dla naśladownictwa.
Jeżeli chodzi zaś o wizerunek poety w "Beniowskim"... siebie samego Słowacki kreuje na poetę - władcę języka, poetę , który chce i umie nadać myślom "rym królewski" Jana z Czarnolasu. Ze Słowackim kojarzy się zwykle kilka poematów, stanowiących rodzaj albumu autobiograficznego. Do tych "albumów" należy przede wszystkim "Testament mój", elegia, w której Słowacki ukazuje, iż jako poeta jest w stanie stworzyć własny mit. Poeta w tym utworze staje się zarazem wieszczem i prorokiem, który potrafi przewidzieć własną śmierć i który wie, że nie pozostawia dziedziców dla swojej "lutry". Poezja traktowana jest jak siła, będąca w stanie odrodzić duchowo naród, ożywić na nowo umiłowanie wielkich idei. Druga miniatura - "Hymn" - ukazuje poetę wygnańca, skazanego na beznadziejną tułaczkę, poetę nostalgika i pesymistę, rozumianego jedynie przez Boga. Na niezrozumienie i niedocenienie przez współczesnych żalić się będzie też poeta w "Grobie Agamemnona":
"Tak więc-to los mój na grobowcach siadać(. . . )
Nieme mieć harfy i słuchaczy głuchych
Albo umarłych..."
Jest wreszcie wśród liryków Słowackiego przejmujący obraz grobu poety:
"Z grobowca mego zasną lilie,
Grób jako biała czara prześliczna -
Światło po nocy spod wieka bije
I dzwoni cicho dusza muzyczna."
takim wizerunkiem kończą się wizje poety, naszkicowane jego własną ręką a proroczo wręcz ujmujące jego przyszłość - "...za grobem zwycięstwo.".
Według romantyków poezja powinna imponować swą różnorodnością, głębią myśli, żarem uczucia, doskonałością artystyczną. To w poezji utrwalali oni swoje przelotne uczucia, wywołane przez obcowanie z przyrodą, ludźmi. Mistrzostwo i artyzm tworzonej przez siebie poezji poświęcali służbie społecznej, dla dobra zniewolonego narodu.