Gloria victis, "Gloria victis" to opowiadanie relacjonujące przebieg jednego z epizodów powstania styczniowego


"Gloria victis" to opowiadanie relacjonujące przebieg jednego z epizodów powstania styczniowego. Autorka składa hołd poległym i wyraża przekonanie, że poniesione ofiary nie były daremne, a przyszłość doceni ich wielkość.

O losie grupy powstańców opowiadają leśne drzewa, świadkowie walk, cierpień i nadziei ludzkich. Opowiadają o nich wiatrowi, który odwiedził bezimienną, leśną mogiłę.

Oddziałem powstańców dowodził tam Romuald Traugutt, jedna z najpiękniejszych postaci naszych dziejów porozbiorowych. Według historii opuścił on żonę, dzieci, cały swój dorobek po to, aby "wziąć na ramiona krzyż narodu swego". Przy jego boku wsławiło się wielu powstańców. Jednym z nich był bardzo młody Tarłowski. Młodzieniec, który równie walecznie bronił ojczyzny, z natury był bardzo spokojny, rozkochany w przyrodzie. Bardzo dokładnie obserwował jej tajniki i często porównywał ją do narodu. Nie mógł bowiem uzmysłowić sobie czemu wśród narodu panuje ciągłe niezrozumienie i nienawiść, w przyrodzie zaś dopatrywał się harmonii, której brakowało w ojczyźnie.

Tarłowski oprócz przyrody kochał swą siostrę, o której pamiętał nawet w chwili śmierci.

Walka, która przyczyniła się do jego śmierci odbyła się w lasach horeckich, w Dziatkowiczach. Zwycięski oddział Rosjan zniszczył powstańców, nie oszczędziwszy nawet bezrobotnych i rannych żołnierzy znajdujących się w namiocie. Tarłowski, który raniony również będąc bezbronnym przed śmiercią rzucił Trauguttowi chusteczkę splamioną krwią, którą wódz miał podać siostrze konającego.

Tak zakończyła się bitwa dzielnych powstańców. Nikt nie wiedział, że w głębi kraju znajduje się mogiła, na której znajduję się niewielki krzyż. Wykonała go siostra Tarłowskiego, która tylko raz odwiedziła mogiłę.

Wiatr usłyszawszy całą opowieść postanowił głosić wszystkim nową prawdę - gloria victis (tzn. chwała zwyciężonym). Przeciwstawił się on w ten sposób prawdzie jaką głosił nieubłagany czas - "vae victis!" (biada zwyciężonym), przez co rozumiemy jego nadzieje na nadejście spokoju i harmonii w kraju i na świcie.

Gloria victis

"Gloria victis" to opowiadanie relacjonujące przebieg jednego z epizodów

powstania styczniowego. Autorka składa hołd poległym i wyraża przekonanie,

że poniesione ofiary nie były daremne, a przyszłość doceni ich wielkość.

O losie grupy powstańców z Polesia opowiadają leśne drzewa, świadkowie

walk, cierpień i nadziei ludzkich. Opowiadają o nich wiatrowi, który

odwiedził bezimienną leśną mogiłę. Oddziałem leżącym w mogile dowodził

Romuald Traugutt, który "wziąwszy na ramiona krzyż narodu swego, poszedł

za idącym ziemią tą słupem ognistym i w nim zgorzał". Przy jego boku

najczęściej i najbardziej walecznie bił się młody Tarłowski, chociaż

"w geniuszu natury i górnych myślach ludzkich rozkochany, do bojów tych

stworzony nie był". Mieszkał wraz z siostrą niedaleko miejsca walk,

w miejscu otoczonym zielenią drzew, które ukochał wraz z całą przyrodą

i której tajniki pragnął dokładnie poznać. Nie mógł zrozumieć, dlaczego

w ludziach jest tyle nienawiści, dlaczego nie potrafią żyć w zgodzie

i harmonii, których przykłady niesie przyroda. Przeciwny wszelkim gwałtom

ruszył do walki, aby zabijać, gdyż "dopóki gwałt, dopóty święty przeciwko

gwałtowi gniew! Dopóki krzywda, dopóty walka! Przez krew i śmierć, przez

ruiny i mogiły, z nadzieją czy przeciw nadziei walka z piekłem ziemi

w imię nieba, które na ziemię zstąpi...".

Nadszedł dzień ciężkiej bitwy, w której wielu zginęło i wielu było ciężko

rannych. Zwycięski oddział wrogów nie oszczędził nawet tych, których

złożono w szałasie, by leczyć ich rany, lub by mogli umrzeć spokojnie. Po

kilkunastu minutach "Nie było już w namiocie rannych ani lekarzy. Były

tylko trupy w krwi broczące i jeszcze otrzymujące nowe rany, umilkłe albo

w strasznym konaniu charczące". Wśród mordowanych był Tarłowski.

Mijały lata, a nad bezimienną leśną mogiłą niestrudzony czas wciąż

szeptał: vae victis! (biada zwyciężonym). Ale wiatr, który wysłuchał

opowieści, który wie wszystko, zerwał się gwałtownie "świętym szałem

zdjęty" i przelatując nad światem głosił wszystkim i wszystkiemu nową

prawdę - gloria victis! Wiedział bowiem, że nadejdą kiedyś czasy,

w których dzięki nim "miecze mają być przekute na pługi, a jagnięta sen

spokojny znajdować u boku lwów...".



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Echa powstania styczniowego i dziedzictwo przeszłości w Nad Niemnem i Gloria Victis
37 Gloria victis powstanie styczniowe 1863 1864
Echa powstania styczniowego w opowiadaniu Orzeszkowej „Gloria victis”
Co to jest asertywność, przebieg konfliktów interpersonalnych
! Młoda Polska, pols208, Tematem tego opowiadania jest wątek powstania styczniowego - ukazanie
! Młoda Polska, pols208, Tematem tego opowiadania jest wątek powstania styczniowego - ukazanie
Mój warszawski szał Powstanie Warszawskie artykuł z GW relacja niemca biorącego udział w Powstani
Przebieg i skutki powstania styczniowego
Powstanie styczniowe przebieg i skutki
Lektury szkolne, Gloria Victis - streszczenie
Streszczenia lektur, Gloria victis, Gloria victis - Eliza Orzeszkowa
gloria victis
gloria victis opracowanie
Eliza Orzeszkowa Gloria victis
Gloria victis opracowanie
Gloria victis
Gloria victis streszczenie
Eliza Orzeszkowa Gloria Victis
gloria victis streszczenie

więcej podobnych podstron