KIERUNKI - PSYCHOLOGIA EGZYSTENCJALNA
Psychologia egzystencjalna - to właściwie nie kierunek, a raczej ruch, prąd myślowy na gruncie psychologii i psychiatrii. Narodził się w latach dwudziestych XX wieku jako pewien - silnie ukorzeniony w filozofii egzystencjalnej i fenomenologicznej - sposób widzenia człowieka. Powstał spontanicznie , w różnych częściach Europy, dzięki psychiatrom i psychologom, którzy pragnęli bardziej skutecznie leczyć osoby chore psychicznie. W historii ruchu można wyodrębnić dwie jego fazy - bardziej fenomenologiczny, który tworzyli E. Minkowski (Francja), E. Straus (Niemcy), V.E. Gebsatel (Niemcy). Drugi etap bardziej egzystencjalny prezentowali L.Binswanger M. Boss, R Kuhn (Szwajcaria) i V.E. Frankl (Austria). Rozwój obu faz wzmocniły poglądy filozofa i psychiatry K. Jaspersa. W Polsce reprezentantem tego kierunku był wybitny psychiatra krakowski Antoni Kępiński, autor książek poświęconych poszczególnym chorobom psychicznym. W USA, gdzie również przeniknęły idee ruchu egzystencjalnego jego głównym propagatorem i zwolennikiem był Rollo May. Jego książki upowszechniły na gruncie amerykańskim idee zarówno filozofii jak i psychologii egzystencjalnej. Znaczącym autorem w zakresie psychologii egzystencjalnej w USA jest również van Kaam, autor książki "Egzystencjalne podstawy psychologii" (1966).
Jakie były źródła powstania psychologii egzystencjalnej ? Psychologia jest bez wątpienia nauką o człowieku. Kiedy wyodrębniła się jako samodzielna dyscyplina wiedzy wzorowała się w swych badaniach na naukach przyrodniczych aspirując do ścisłości właściwej przyrodoznawstwu. Trudno jednak zdecydowanie zaprzeczyć faktowi, że psychologia należy również do nauk humanistycznych bo przecież analizując człowieka nie robi tego pod względem fizykalnym. Tymczasem na przełomie wieku XIX i XX dokonały się poważne zmiany w teorii nauk humanistycznych. Ich teoretycy : W. Dilthey, W. Windelband, H. Rickert wysunęli i bronili tezę o swoistości nauk humanistycznych i ich odrębnym przedmiocie badań. O ile nauki przyrodnicze poszukiwały prawidłowości i ogólnych zasad w świecie oraz związków przyczynowo-skutkowych między zjawiskami, zdaniem wymienionych autorów nauki humanistyczne powinny poszukiwać tego, co indywidualne i niepowtarzalne, zadaniem nauk humanistycznych powinno być rozumienie zjawisk, poszukiwanie ich sensu, a nie ich wyjaśnianie. Również w naukach przyrodniczych zachodziły zmiany - obok dominujących wcześniej teorii cząstkowych, które wpłynęły na atomistyczne ujęcie psychiki w strukturaliźmie, pojawiły się nowe teorie związane z polem elektromagnetycznym co wiązało się z podejściem całościowym.
Badania prowadzone na gruncie Wundtowskiej klasycznej psychologii przyniosły rozczarowanie , zwłaszcza praktyków, psychiatrów i psychologów pragnących nieść pomoc człowiekowi. Statycznie i aktualistycznie rozumiana świadomość nie objaśniała zachowania człowieka, stwarzała potrzebę zdefiniowania szeroko rozumianej osobowości, co zrodziło najpierw psychoanalizę, a później przyczyniło się do powstania psychologii egzystencjalnej.
Podobnie, jak psychologia jako nauka nie zaspokajała potrzeb praktyków, tak samo zawodziła praktyków naukowa psychiatria. Na przełomie XIX i XX wieku psychiatrzy w swej praktyce zawodowej - jak to stwierdził K. Jaspers - musieli wybierać między "mitologią psychoanalizy" a "mitologią mózgu". W tym czasie badanie psychiatryczne przebiegało wg trzystopniowego podstawowego schematu. Pierwszy krok - to badanie symptomów (halucynacje, omamy, kompulsje itd.) jako typów zaburzeń podstawowych funkcji psychicznych. Drugi krok polegał na studiowaniu, jak te objawy powiązane są w "obrazy kliniczne". Trzeci krok zmierzał do zdiagnozowania określonej jednostki chorobowej, na którą cierpiał pacjent. Psychiatria naukowa tego okresu zajmowała się więc definiowaniem ogromnej liczby symptomów, syndromów i jednostek chorobowych, które następnie klasyfikowano w ramach rozległych systemów. I to miało być wystarczającą wskazówką dla psychiatrów, jak leczyć osoby chore psychicznie. Jaspers zauważył, że ta pozornie naukowa forma tak naprawdę jest metodą maskowania tego, czego się nie wie, jest sposobem na uspokojenie się wobec własnej ignorancji.
Sposób uprawiania psychiatrii na gruncie naukowym budził coraz większy sprzeciw znacznej części psychiatrów, ponieważ ograniczał się tylko do opisu symptomów i mechanizmów zachowania osoby chorej. Zaczęli oni coraz bardziej dostrzegać potrzebę włączenia w analizę psychiatryczną również środowiskowych uwarunkowań choroby, a także prowadzenia jej w szerszym zakresie , poprzez analizowanie istoty funkcjonowania człowieka w ogóle.
W roku 1914 Charles Blondel opublikował krytyczną pracę skierowaną przeciw tradycyjnej psychiatrii zatytułowaną "Chora świadomość", w której wykorzystując własne zawodowe doświadczenia wykazywał, że psychiatria uprawiana w dotychczasowy sposób nie jest w stanie zrozumieć przeżyć i doświadczeń człowieka chorego, co powinno stanowić podstawę leczenia. Jeśli wziąć pod uwagę definicję, że "halucynacja jest percepcją pozbawioną obiektu" to chociaż ta definicja jest technicznie poprawna, to niczego nie mówi o tym, co i jak przeżywa pacjent doświadczający halucynacji. Zamiast rozumienia mamy klasyfikację. Co gorzej wykorzystanie takiej definicji może wywołać fałszywe wrażenie rozumienia pacjenta, podczas gdy rozumienie nie przekracza opisu mechanizmu jego zachowania. Takie naturalistyczne, scjentystyczne uprawianie psychiatrii jest pozbawione sensu.
Rozprawa Blondela jasno sformułowała dylemat, przed którym stanęła psychiatria: albo porzuci się nadzieję, że można kiedykolwiek zrozumieć świat subiektywnych przeżyć chorego, albo znajdzie się adekwatne sposoby dla osiągnięcia tego celu.
Tę trudną sytuację można było rozwiązać poprzez odwołanie się do filozofii, w tym do Heideggerowskiej tezy o egzystencji jako o "byciu-w- świecie". Przy takim rozumieniu egzystencji nie można poznać ani organizmu, ani osoby "jako takiej", w oderwaniu od jej świata. Świat i osoba to dwa współistniejące korelaty, stanowiące pierwotną jedność. Takie ujęcie zrywa z Kartezjańską dychotomią: "przedmiot-podmiot". Nurt egzystencjalny nie ogranicza się do badania stanów świadomości ale bierze pod uwagę całkowitą strukturę indywidualnej egzystencji. Jak podkreślali Minkowski, Binswanger i May takie ujęcie likwiduje rozdźwięk między świadomością i nieświadomością bez konieczności uwzględniania perspektywy jednego z tych fenomenów.
Psychologia egzystencjalna odrzucała patrzenie na człowieka przez pryzmat teorii i z góry przyjętych założeń. Pragnęła zbliżyć się do świata wewnętrznych doświadczeń człowieka. Metody takie oferowała fenomenologia, która jest opisem tego, co dane jest człowiekowi w bezpośrednim doświadczeniu wraz ze sposobem, w jaki jest to dane. Poznawany przez jednostkę świat jest dla niej obdarzony określonym sensem. Husserl twierdził, że podstawowym rysem każdej świadomości jest posiadanie sensu, dzięki czemu każde przeżycie nie jest przeżyciem w ogóle ale przeżyciem noetycznym - posiadającym sens. Dla świata wewnętrznego istotne są raczej intencje podmiotu, a nie zdeterminowane mechanicznie związki przyczynowo-skutkowe.
O ile fenomenologia koncentruje się na poznawaniu subiektywnych, bezpośrednich przeżyć, psychologia zorientowana egzystencjalnie stara się zrekonstruować rozwój i przekształcenia w ramach indywidualnego świata. Świat i osoba nie tyle "jest" co "staje się". Uwzględnia się zatem możliwość istnienia większej liczby często skonfliktowanych "światów" doznawanych przez jedną osobę.
L.Binswanger urodzony w roku 1981 w Szwajcarii studiował medycynę w Lozannie, Jenie i Heidelbergu. Staż odbywał w u E. Bleulera w Zurichu, w klinice Burgholzli, tam też współpracował z C.G. Jungiem. Po odbyciu stażu zrezygnował z kariery akademickiej i został dyrektorem sanatorium w Bellevue, które stało się miejscem spotkań naukowych i rozumienia kulturalnych. W jego sanatorium bywały takie znakomitości jak Z. Freud, M.Scheller, E. Cassirer, M.Heidegger. Mimo, że ostro krytykował naturalistyczny scentyzm , był rzecznikiem naukowego statusu psychiatrii. Uważał, że taki status zapewni psychiatrii metoda fenomenologiczna. Był pierwszym psychiatrą , który odkrył psychologiczne możliwości wykorzystania w badaniach osób chorych filozofii Heideggera, zwłaszcza jego koncepcji "bycia-w-świecie". Jego zdaniem istotą psychiatrii nie powinno być stosowanie technik leczniczych, ale osobiste spotkanie lekarza z pacjentem jako dwoma osobami ludzkimi. Psychiatria wymaga rozumienia człowieka jako całości, jako "człowieka w ogóle" a nie tylko człowieka chorego. Choroba jest rozumiana jako modyfikacja indywidualnego sposobu "bycia-w-świecie". Psychiatra powinien podjąć próbę rekonstrukcji wewnętrznego świata pacjenta , ponieważ jednym z najpewniejszych źródeł wiedzy o człowieku jest jego własne, bezpośrednie potoczne doświadczenie. Sposób , w jaki pacjent prezentuje przed psychiatrą fakty ze swego życia odsłania znaczenie, jaki im przypisuje. Reinterpretacja psychologiczna wypowiedzi chorego przez psychiatrę nie może odbiegać, tylko powinna ściśle przylegać do świata znaczeń opowiadającej osoby. Powinna prowadzić do zrozumienia chorego człowieka jako indywidualności, do empatycznego wnikania w świat znaczeń nadawanych jego własnym doświadczeniom.
W ujęciu Binswangera struktura "światów" badanej osoby może być analizowana na różnych wymiarach. Autor uważał, że próba rekonstrukcji wewnętrznego świata pacjenta może się dokonywać poprzez analizę sposobu, w jaki doświadcza czasu, przestrzeni, przyczynowości i materialności. Zwłaszcza "czasowość" i "przestrzenność" stanowią ramy w opisie struktury wewnętrznego doświadczenia. Muszą być ujmowane we wzajemnych relacjach do siebie i do "wewnętrznego świata" , który Binswanger nazywa jednostkowym projektem świata.
Interpretacja przez Binswangera miłości jest jego oryginalnym i trwałym wkładem w psychologię egzystencjalną. Pierwotnym i bardzo ważnym doświadczeniem jest "bycie razem" ale w ten sposób, jak jest to w miłości czy przyjaźni, że tworzy się wspólnotę, "my". W "my" zostają przekroczone subiektywne granice czasu i przestrzeni. Stąd jest ono nie tylko "byciem-w-świecie" ale także "byciem-poza-światem", wyjściem poza własny, samotny świat w kierunku "bycia we dwoje". Takie bycie oznacza bycie autentycznym. Przekraczanie świata to próba urzeczywistnienia własnych możliwości autentycznego życia.
Popper wyróżnił dwie szkoły w metodologii nauk społecznych - pronaturalistyczną i antynaturalistyczną. Pronaturalistyczna uznaje, że nauki społeczne pozostają w tyle za naukami przyrodniczymi. Antynaturalistyczna opowiada się za swoistością nauk społecznych. Do naturalistycznych poglądów można zaliczyć behawioryzm i psychoanalizę, z tym, że behawioryzm wzoruje się na fizyce, a psychoanaliza na biologii.
Porównując behawioryzm z psychologią egzystencjalna stwierdzić należy, że dla psychologii egzystencjalnej ważne jest pytanie "kto" lub "co" jest przedmiotem badania, podczas gdy w behawioryzmie ważne jest pytanie "jak badać" - czyli o metodę
Behawioryzm podobnie jak nauki bardziej rozwinięte przyjmował zasadę determinizmu. Stosunek behawioryzmu do człowieka - całkowicie przedmiotowy. Egzystencjalizm nie uznaje przenoszenia pojęcia przyczynowości z nauk przyrodniczych do humanistycznych. W psychologii zamiast o przyczynach zachowania człowieka mówi o motywacji. Boss - przykład okna : może być ono zamknięte przez wiatr, albo przez człowieka. W pierwszym przypadku wiatr był przyczyną zamknięcia okna, w drugim przypadku okno jest zamknięte, bo tak chciał człowiek.
Egzystencjaliści podobnie jak behawioryści doceniali znaczenie środowiska dla człowieka, ale inaczej to rozumieli. Behawioryści uważali, że bodźce uruchamiają człowieka tak, jak uruchamia się maszynę. Wg egzystencjalistów to człowiek "ma świt" który obserwuje, w nim działa a poszczególne bodźce mają dla niego określone znaczenie, odgrywają rolę symboli.
Psychoanaliza a psychologia egzystencjalna: również te dwa kierunki różni problem determinizmu. Oba te kierunki czyni podobnym do behawioryzmu fakt, że motywem ich rozwoju był praktyczny aspekt badań - psychoanaliza i psych. egzystencjalna poprzez terapię chciała pomóc człowiekowi, behawioryzm poprzez swą "inżynierię" chciał wpływać na zachowanie człowieka. Psychoanaliza i behawioryzm tworzą "zredukowanego", zdeterminowanego człowieka. W psychoanalizie rolę ego zredukowano do roli rozjemcy między popędową naturą id a ukształtowanym społecznie superego. Zarówno sublimacja jak i mechanizmy obronne stanowią ochronę "ego" przed niekorzystnym wpływem pozostałych części osobowości. Taka pozycja ego nie uwalnia człowieka od stanów lękowych i poczucia winy. Stąd często mówi się o klasycznej freudowskiej psychoanalizie,że jest to psychologia pustego ego.
Frankl twierdzi, że w psychologii egzystencjalnej ludzką rzeczywistość określaja cele i wartości, do których realizacji człowiek dąży. Frankl zarzucał Freudowi, że z całego gmachu osobowości człowieka dostrzega tylko kotłownie i piwnice, które odgrywają w nim marginalną rolę i służą pomocą wyższym kondygnacjom. Człowiek nie jest marionetką poruszaną przez zewnętrzne lub wewnętrzne siły - w nim samym tkwi źródło energii i rozwoju. Nie można wnioskować o przyczynowości na podstawie następstwa jakichś wydarzeń - coś, co przytrafiło się dziecku nie może być przyczyną późniejszego zachowania w dorosłości. Psychologia zakłada istnienie intencjalności - człowiek odpowiada na wyzwania świta, w którym żyje. Pragnie nadawania znaczenia swym przeżyciom, wchodzi w relacje między "ja" i "ty" tworząc "my". Freud rozbijał człowieka naczęści skonfliktowane ze sobą - psychologia egzystencjalna akcentowała antropologię jedności egzystencjalnej człowieka (jej wymiaru cielesnego, psychicznego i duchowego).
Rolo May twierdził, że człowieka nie poznamy nigdy, jeśli będziemy go rozbijać na instynkty, reakcje czy części osobowości. Rolo May wskazuje natomiast na odwieczny dylemat ludzki spowodowany faktem, że człowiek ma i przedmiotową( organizm) i podmiotową (psychika) naturę. Trudności ze zdefiniowaniem człowiek polegają na tym, że koncentrujemy się na jednej części nie dostrzegając drugiej. Sam człowiek ulega pokusie, by skłaniać się ku jednemu biegunowi swej natury. Tymczasem istotą natury człowieka jest oscylowanie miedzy podmiotowością a przedmiotowością, co nie jest łatwe i wymaga od człowieka odwagi w stawianiu czoła pokusie, by nie nie pozostawać po jednej lub drugiej stronie.
Psychologia humanistyczna postulowała nowe podejście do człowieka, deklarowała zainteresowanie człowiekiem jako jednostką, unikalnym bytem, faktycznie zaś formułowała ogólne prawa dotyczącące "natury ludzkiej" Psych. humanistyczna definiowała człowieka jako byt niepodzielny, ale rozumiała to w tym znaczeniu, że żadna ze struktur czy funkcji nie może funkcjonować niezależnie od pozostałych. Koncepcja syndromowa - opisuje związki między poszczególnymi elementami osobowości. Wewnętrzna natura człowieka charakteryzuje się pewną racjonalnością pojmowaną jako "racjonalizm organizmu" albo "mądrość ciała". Natura ludzka zmierza ku temu, co dla organizmu najkorzystniejsze. Człowiek jest bytem wolnym, motywowanym przez własne, wrodzone potrzeby, w tym potrzeby najwyższego rzędu : potrzebę rozwoju i samorealizacji. Prawdziwa psychologiczna wolność polega na wykorzystywaniu warunków środowiska dla samorealizacji. Człowiek jest bytem teleologicznym, celowym a tym celem jest samorealizacja.Cel ludzkiego istnienia zlokalizowany jest w samym człowieku i jest opisywany jako zbiór pewnych cech jednostki. Brak kryteriów wartosciowania celów i prowadzących do nich procesów - największa słabość psychologii humanistycznej. Psychologia humanistyczna kieruje człowieka ku egocentryzmowi ukazując pełnię istnienia jako statycznego zadowolenia. Brak w ich wizji człowieka zmysłu tragivcznego - człowiek z natury jest dobry (Rogers)- a gdzie konieczność wyboru miedzy dobrem a złem, przymus czynienia zła, ból i lęk, niemożność czynienia dobra itd. To wszystko dostrzega psychologia egzystencjalna.
Dwie płaszczyzny poznania człowieka : "pochyła" -stawia psychologa w roli obserwatora, badacza, eksperymentatora, wtajemniczonego mędrca spoglądającego na przedmiot badań - człowieka. Z takiej płaszczyzny nigdy nie poznamy człowieka, bo nigdy nie dotrzemy doświata jego wewnętrznych znaczeń. Poznać można człowieka tylko "w relacji poziomej", twarzą w twarz, będąc jego partnerem, empatycznie wczuwając się w jego stany wewnętrzne - dla psychologii egzystencjalnej poznanie to spotkanie dwóch zwróconych ku sobie, reagujących na siebie osób, to współobecność.
7