Współczesna młodzież
„... Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły, zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki. Chodnik zapluły, ludzi przepędziły...”
Tak postrzegają dorośli przedstawicieli mojego pokolenia.
Z przykrością muszę stwierdzić, że ta szara rzeczywistość zatacza wśród moich rówieśników coraz większe koło. Wychowani przed telewizorem, a nie książką mamy uboższą, a przy tym prostszą wyobraźnię od naszych rodziców. Dziewczynki zamiast uczyć się wrażliwości, kultury osobistej na podstawie baśniowych książeczek za wzór obrały sobie Barbie o kobiecych kształtach, której za szybko chcą dorównać. Chłopcy nie zachwycają się już średniowiecznymi rycerzami, a jedynie kosmicznymi wojownikami skąd też przemoc i częsty brak wyobraźni, ale podobnie jak kij ma dwa końce, a medal dwie strony tak młodzież z mojego pokolenia ma dwie twarze.
Telewizja nie tylko nas odmódża, ale również ciekawi wiele programów pozwala nam poszerzać horyzont i zdobywać rozmaitą wiedzę do czego nie mieli dostępu nasi rodzice. Młodzież, która używa komputera nie tylko do gier może za jego pośrednictwem sprawniej rozwiązywać różne zadania i problemy.
Moim zdaniem mojego pokolenia nie można spisywać na straty, a jedynie korygować te słabsze charaktery, gorsze strony. „ Jakoby rok bez wiosny mieć chcieli. Ci co chcą by młodzi nie szaleli. Dorośli nie powinni patrzeć na nas z perspektywy swojego pokolenia, gdyż my młodzi zmieniamy się tak szybko jak szybko płynie czas. Naszym babciom na pewno też nie podobał się ubiór naszych mam, a dziadkom zainteresowania naszych tatusiów. Niech więc starsi nie widzą w nas tylko tej ciemnej strony przecież nie jesteśmy tacy źli.
Autorytety i idole współczesnej młodzieży
Niedawno omawialiśmy z klasą powieść „Kamienie na szaniec” Kamińskiego, w której występowały osoby, które można określić mianem autorytetu. Autorytet to osoba godna naśladowania, a czwórka głównych bohaterów właśnie tak postępowała. Byli oni wielkimi patriotami. Potrafili narazić swoje życie dla dobra ojczyzny i uratowanie bliskich. A czy w dzisiejszych czasach ktoś z młodych ludzi potrafiłby uratować tonące dziecko, wiedząc, że jest możliwość, iż on nie wyjdzie z tego cały? Raczej niewielu by się na to zdecydowało.
I to jest właśnie jedna z wielu cech różniąca „dawną” młodzież od dzisiejszej. Nasunęła mi się jeszcze jedna myśl. W naszych czasach młodzież jest bardzo egoistyczna. Tak sobie myślę: Ilu z nas byłoby
w stanie wejść do Małego Sabotażu (nie mówię już o Grupach Szturmowych)? Podejrzewam, że niewielu. I to jest właśnie to. Wszyscy domagalibyśmy się wolności, ale tylko część by
o nią zabiegała. Nie mówię walczyła, ale pomagała w różnoraki sposób. Dzisiejsza młodzież jest za leniwa. Całe życie spędziłaby przed komputerem lub z pilotem w ręku na kanapie.
W dzisiejszych czasach trudno o autorytety, a nawet, jeżeli się taki znajdzie, to większość osób się z nim nie zgadza. Dużo ludzi (nie tylko młodych) nie umie mieć własnego zdania i ten człowiek, który był dla niego autorytetem staje się, po „życzliwych ”komentarzach, osobą znienawidzoną. Dla mnie osobą godną do naśladowania jest Jurek Owsiak. Jurek założył wspaniałą organizację Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. WOŚP zagrała już XI razy. W jej finałach uczestniczyłam już 2 razy. Gdy w tym roku zagra po raz XII (10 stycznia 2004) wezmę w niej na pewno udział. Spotkałam się z różnymi opiniami na jego temat, lecz nie pozwoliłam, aby moje zdanie zostało zlekceważone. Po tej burzliwej dyskusji nawet udało mi się przekonać jedną dziewczynę, aby uznała Jurka Owsiaka za swój autorytet. Wydaje mi się, pan Owsiak ma bardzo dużo zwolenników wśród młodzieży. On jest wiecznie młody duchem i dzięki temu bardzo gładko idą mu rozmowy z młodymi ludźmi. ,,...miłość - to ciekawe jak zmienia człowieka... ”to słowa jednej piosenki Liroya. Wiele ludzi może powiedzieć, że doświadczyło tego na własnej skórze. Jednak niektórzy zmienili się negatywnie a inni pozytywnie. Niektórzy dla miłości nawet potrafią zabić.
Na temat autorytetów napisałam dużo, natomiast nie wiem co napisać o idolach? Najlepiej będzie chyba jak zacznę od początku. Idol jest to osoba, która ma wielu fanów i jest przez pewien czas dla niektórych autorytetem. Niektórzy mówią, że lepsza jest jakość a nie ilość. Ja też tak uważam. Dlatego wolę mieć jeden autorytet (jakość), a nie kilka idoli (ilość). Znam różnych idoli, którymi zachwycają się młodzi ludzie (przeważnie są to piosenkarze lub aktorzy). Ja nie mam idola, który jest piosenkarzem albo aktorem. Czemu? Po prostu nie wiem. Muszę przyznać, że dla większości współczesnej młodzieży Idol to ktoś taki, kto więcej używa wulgaryzmów mając wszystko i wszystkich w „d”, o czym świadczą słowa prawie wszystkich piosenek młodzieżowych. Im więcej jest przekleństw tym bardziej jest „cool”. Ja natomiast uważam, że niektóre słowa są bardzo banalne i po prostu puste. Jestem na,,świeżo” po zabawie andrzejkowej u kuzynki na wsi. Byłam i nadal jestem bardzo zaskoczona jak,,tamci” (przez większość ludzi z miasta uważanych za gorszych) potrafią się wspaniale bawić. Czasem również zdarzy im się przeklnąć, wypić czy zapalić. Jednak mimo wszystko są wspaniałymi ludźmi, a niektórym z miasta jest nawet do nich daleko. Są oni dla mnie pewnego typu idolami.