MARIHUANA GROŹNIEJSZA NIŻ SĄDZONO
Najnowsze doniesienia naukowe stawiają pod znakiem zapytania możliwość zalegalizowania marihuany jako stosunkowo łagodnego i mało szkodliwego narkotyku. Przez dziesiątki lat uważano (i był to pogląd głoszony chętnie zarówno przez naukowców, jak i młodzież), że jej wpływ na ośrodkowy układ nerwowy człowieka jest chwilowy, a skutki długotrwałego zażywania w niczym nie przypominają ciężkich uzależnień od opiatów, takich jak heroina lub kodeina, czy kokainy. Istotnie, dowody na to, że marihuana powoduje uzależnienie podobne do wywoływanego przez tzw. twarde narkotyki, były nieliczne. Najświeższe doniesienia wykazują jednak, że wpływ, jaki wywiera ona na psychikę człowieka, w znacznym stopniu przypomina efekt działania opiatów, alkoholu i nikotyny. Owe rewelacje przynoszą badania przeprowadzone w La Jolla (Kalifornia) i w Madrycie, a także niezależne od nich prace przeprowadzone na uniwersytecie w Cagliari (Włochy).
Pierwsze z nich wykazują, że odstawienie marihuany powoduje uwalnianie w mózgu substancji zwanej kortykoliberyną, której obecność od dawna łączono z objawami stresu i niepokoju związanymi z wymuszoną abstynencją od kokainy, opiatów i alkoholu. Drugie z badań dowodzą, że aktywnym składnikiem marihuany jest kanabinol znany jako THC, powodujący wydzielanie dopaminy w mózgowej „ścieżce nagrody"; pobudza on mechanizm, który powoduje, że człowiek wraca do narkotyku.
Przeprowadzone przez oba zespoły doświadczenia na szczurach wiązały się z podawaniem syntetycznego THC. Przez podanie substancji antagonistycznej w stosunku do kanabinolu zespół kalifornijsko-madrycki wywoływał u zwierząt eksperymentalnych syndrom głodu THC, objawiający się niepokojem, kompulsywnym drapaniem itd. Poziom CRF u tych zwierząt dwu- lub trzykrotnie przekraczał ilość tej substancji u zwierząt, którym nie podawano leku antagonistycznego do THC. Zespół włoski mierzył bezpośrednio ilość dopaminy wydzielonej wskutek podawania THC. Poziom dopaminy dwukrotnie przekraczał jej ilość u szczurów kontrolnych.
Oba doniesienia świadczą, że marihuana manipuluje systemem kary i nagrody (stres i przyjemność) w mózgu w sposób, w jaki robią to inne, silnie uzależniające używki, ale niosą też cień nadziei dla osób uzależnionych od marihuany, ponieważ obiecują wypracowanie lepszej strategii leczenia uzależnień.