REFERAT
Temat: „Negatywny i pozytywny wpływ alkoholi na organizm człowieka.”
Alkohol sprawia, że czujemy się szczęśliwsi, łatwiej nawiązujemy kontakty z ludźmi, mamy mniejsze zahamowania podczas wyrażania swoich myśli. Tłumacząc to w sposób bardziej naukowy, alkohol spowalnia aktywność ośrodkowego układu nerwowego, tak że informacje wędrują dłużej wzdłuż włókien nerwowych. Stajemy się bardziej odprężeni i zbyt pewni swoich możliwości, przy czym zdolność reakcji jest obniżona, a mowa staje się bardziej poplątana. Dzieje się tak dlatego, że alkohol wypiera cząsteczki wody otaczające komórki nerwowe, to zaś z kolei wpływa na ruch naładowanych elektrycznie atomów odpowiedzialnych za przekazywanie informacji wzdłuż włókna nerwowego. Alkohol spowalnia również ruch cząsteczek - przekaźników chemicznych - przenoszących informację między komórkami.
Jednak alkohol nie działa tylko na mózg i ośrodek nerwowy, wpływa też na inne narządy.
Układ słuchowy odpowiada za poczucie równowagi. Alkohol zmienia gęstość tkanki i płynów w uchu. Im więcej alkoholu wypijemy, tym większe są zmiany, aż do momentu gdy całkowicie stracimy poczucie równowagi. Przysłowiowe „zalewanie robaka” nie jest więc wcale takie metaforyczne, bo prawdą jest, że alkohol oddziaływuje na ślimaka, który znajduje się w układzie słuchowym.
Duże oddziaływanie alkohol ma też na skórę. Są to skutki działania aldehydu octowego, który rozszerza naczynia krwionośne, powodując, że odczuwamy gorąco. Rozszerzenie naczyń wokół mózgu może zakończyć się nieprzyjemnym bólem głowy. Alkohol przyśpiesza tętno i podnosi ciśnienie krwi, co wzmaga odczuwanie ciepła. Dlatego też często zdarza się, że ludzie pod wpływem alkoholu są w czasie zimy odnajdywani zamarznięci. Nie czują zimna i mają złudne wrażenie, że są rozgrzani.
Alkohol wpływa też na:
- żołądek- ciekawe jest, że mężczyźni trawią alkohol szybciej niż kobiety, gdyż mają w swych żołądkach więcej ADH, a to jest właśnie enzym przekształcający alkohol w aldehyd octowy. W efekcie mężczyzna z reguły lepiej toleruje alkohol niż kobieta, gdyż po wypiciu identycznych porcji do krwi mężczyzny trafia z żołądka mniej etanolu.
- wątrobę- jest ona głównym organem usuwającym alkohol z organizmu, choć czyni to bardzo wolno. Z tego też powodu znane są przypadki, że alkomat wykazał w krwi promile alkoholu, mimo, że osoba piła alkohol ponad 24 godziny wcześniej!
- nerki-alkohol zmniejsza ilość hormonu- wazopresyny, która jest odpowiedzialna za „poinformowanie” mózgu o konieczności zatrzymania wody w organizmie, w wyniku czego jeżeli nie uzupełniamy ubytku wody, możemy się odwodnić.
Alkohol działa też szkodliwie na układ nerwowy. Nawet niewielkie dawki alkoholu, które nie wywołują widocznych zmian w zachowaniu się człowieka powodują zaburzenia reakcji wzrokowej, słuchowej, pogarszają też precyzję ruchów. Błędne jest więc twierdzenie, że alkohol działa na układ nerwowy pobudzająco, gdyż hamuje i zaburza jego sprawność. Występuje otępienie i senność. Człowiek traci przytomność.
Jeszcze gorsze skutki alkoholu występują po jego długotrwałym stosowaniu. Nie wspominając o alkoholizmie są to:
- rak piersi, gardła, jamy ustnej, wątroby
- uszkodzenia wątroby (stłuszczenie, powiększenie, marskość)
-uszkodzenie mózgu (zanik komórek, utrata pamięci, depresja, agresja)
- zagrożenie dla serca (osłabienie mięśnia sercowego, zagrożenie niewydolnością serca)
- dla kobiet w ciąży (ryzyko urodzenia dziecka upośledzonego fizycznie lub umysłowo)
- oraz inne (m. in osłabienie odporności, zapalenie trzustki, choroba wrzodowa)
Niektórzy usprawiedliwiając swoje nadużywanie alkoholu, tłumaczą, że naukowcy wykazali, że wpływa on pozytywnie na organizm człowieka. Usprawiedliwienie to nie ma sensu, choć badania naprawdę dowodzą, że NIEWIELKIE ilości alkoholu dobrze wpływają na zdrowie.
Naukowcy twierdzą, że pijąc szklankę dziennie dobrego, czystego wina z winogron można przedłużyć sobie życie. Natomiast w białym winie odkryto substancje bakteriobójcze, które niszczą zarazki salmonelli. Piwo natomiast, ma właściwości moczopędne, czyli pomaga zmniejszyć zawartość kamieni i piasku w nerkach.
Najwyraźniej jednak takie korzyści przynosi spożywanie niewielkich ilości alkoholu parę razy w tygodniu, a nie wypijanie wszystkiego na raz w jeden wieczór. Przekraczanie limitu dwóch drinków dziennie może wywoływać nadciśnienie, a u osób upijających się wzrasta ryzyko udaru, powiększenia serca oraz arytmii. Te i inne zagrożenia związane z nieumiarkowanym piciem niweczą ewentualny pozytywny wpływ alkoholu na układ krążenia. Krótko mówiąc — co za dużo, to niezdrowo.
Warto więc się zastanowić, czego jest więcej wad czy zalet. A jeśli już pić to dla zdrowia i z umiarem…