Natalia Pawluczuk gr.III
Chuck Pałahniuk : czy kiedykolwiek chcieliście się wcale nie urodzić?
Zatem, każdy kto słyszał coś o Chucku Pałahniukie, wie, że jest on „szokującym pisarzem”, a jego dzieła cechują się minimalizmem, nihilizmem, seksizmem i czarnym humorem, mimo tego, że sam autor uważa się za romantyka, którego po prostu nie wszyscy rozumieją ;) Jeśli mówimy tu o najświeższej powieści Pałahniuka „ Rent. Ustna biografia Bustera Casse”, są w niej pomieszane wszystkie nazwane nurty. Postać głównego bohatera, która rysuje się przed czytelnikiem poprzez wspomnienia znających go ludzi, jest obdarzona dostatecznie demonicznymi cechami charakteru : wyrzutek amerykańskiego slumsu, który zaraził swoje miasteczko, omal w całości i prawie połowę Ameryki, trudnowyleczalną odmianą wścieklizny, co nie stanowiło dla niego przeszkody by stać się bożyszczem młodzieży, jeszcze za życia, a zwłaszcza po śmierci (jeżeli w ogóle nastapiła…). W zasadzie większość mieszkańców zgodziłaby się ze zdaniem, że lepiej byłoby gdyby Busster C. nigdy by się nie urodził…
Jeśli jesteście fanami twórczości Pałahniuka, to możliwe, że będziecie czytać tą powieść z zapartym tchem. Mi, osobiście, się to nie udało, co dwadzieścia stron chciałam odłożyć książkę ( wierząc magazynowi „Fokus” ,nie tylko ja doznawałam podobnych wrażeń- Siergiej Wiktorowicz Żadan, którego twórczość od czasu do czasu zostaje porównywana do twórczości Pałahniuka, również przyznaje się, że „Rent” mu nie podszedł i po prostu „ musiał się wiele domyślać, żeby go pojąć, dokładniej zrozumieć, jak skończy się ta książka”).
Początkowo, zakłóca spokój prowincjonalnego miasteczka, bardzo loteryjny topos dla każdego nihilisty i człowieka z czarnym poczuciem humoru- a także ostentacyjny naturalizm. Nagle wiatr przewraca kosz na śmieci i rozwiesza na płocie zużyte prezerwatywy i tampony. Oto Buster C., który potrafi, powąchawszy je, bezbłędnie ustalić, do kogo należały i nawet, to, że ich właściciel nie tak dawno spożywał jedzenie. Do tego, oprócz tych paranormalnych zdolności, zagadkowy chłopak, rozkleja kozy z nosa na ścianie. Wprawdzie, potem okaże się, że to nie są - kozy, a prawdziwe skarby. Ale o tym potem - jeżeli uda się wam «dociągnąć» powieść do końca.
Zresztą, to, co należyte trzeba oddać autorowi - na tych, którzy kontynuują czytanie, czeka nagroda- nowy zwrot fabuły, przy czym każdy nowy zwrot fabularny - to jeszcze bardziej ostry zakręt. To, co początkowo wydawało się wyłącznie krytyką miasteczkowości i patriarchalności, stopniowo przekształca się w masowy protest, kwintesencją, którego, są tak zwane «Niszczycielskie noce» - wyścigi o wyżywienie, których gwiazdą staje się Buster C., teraz już bardziej znany jako Rent. Racja, że znów pojawia się ryzyko, że się znudzimy, bo przecież opowiadania o życiu «nighttimerów» mało czym różnią się od innych historii o marginaliach. Co najwyżej erekcja u Renta nie nastąpi, dopóki nie ukąsi go jadowity pająk… Główny bohater kocha nie nazbyt piękną księżniczkę i w połowie sparaliżowaną dziewczynę z pokaleczonymi kończynami, która ponoć propononuje usługi seksualne zamężnym parom…
Pod koniec czytania całkiem rozumiesz, że powieść trzeba postrzegać przez <rzekomy> pryzmat. Niszczycielskie noce, które początkowo są przyjmowane wyłącznie jako protest społeczeństwa przeciw zepsutemu systemowi lub jako sposób samodestrukcji, stopniowo przekształcają się, na mistyczny sposób przemieszczania się w czasie. Jeśliby przeprowadzić paralele do najbardziej znanej (przede wszystkim dzięki ekranizacji) powieści Pałahniuka «Bojcowski klub», to społeczeństwo niszczycieli też jest alternatywą socjalu. Właśnie tu człowiek, który nie może realizować się w społeczeństwie, próbuje rozstrzygnąć swoje wewnętrzne problemy i rzucić wyzwanie światu.
Bohaterów powieści nadzwyczaj nurtuje kwestia śmierci, na którą skazany jest człowiek. Nieznośność oczekiwania na śmierć zmusza do rzucenia się w jej poszukiwania, bo przecież ani tradycyjna religia, ani obiektywna rzeczywistość, która zdaje się być fikcją i «jakąś chorobą», nie mogą usatysfakcjonować postaci.
W ten sposób zmagania niszczycieli jakoby przekształcają się w kolejną nową religię, a Rent zostaje obdarzony zdolnością podróżowania w czasie, wpływania na przyszłość, i najważniejsze - nieśmiertelnością (no przecież mówiłam, że będą zakręty =] ).