Młodopolska poezja L. Staffa - równocześnie bliska i daleka programowi epoki.
Leopold Staff należy do drugiego pokolenia pisarzy młodopolskich. Jego debiut w 1901 roku, tom poetycki "Sny
o potędze", w większości tekstów zdecydowanie odbiega swym charakterem od konwencji modernistycznej. Staff próbuje przeciwstawić się destruktywnym wpływom dekadentyzmu. Wywyższa siłę i moc człowieka, który jest zdolny do opanowania własnej słabości i przezwyciężenia apatii. Dają się tu zauważyć wyraźne wpływy filozofii Fryderyka Nietzschego, którego dzieła Staff tłumaczył. Filozofia ta wobec kryzysu wartości, ogólnego marazmu
i tendencji katastroficznych, stała się dla wielu źródłem nadziei i drogą uwolnienia się od cierpienia. Kult jednostki, jaki wyznawał ten niemiecki filozof, szczególnie zainteresował modernistów, którzy właśnie eksponowali indywidualizm. Staff odrzucił z tej filozofii to, co nie było zgodne z etyką chrześcijańską, a ideę "nadczłowieczeństwa" rozumiał przede wszystkim jako moc duchową człowieka, który pracuje nad swoim charakterem i osobowością. W wierszu "Kowal" podmiot liryczny wykuwa dla siebie serce, dumne i silne, mężne. Ten olbrzymi wysiłek służy wytworzeniu w człowieku najwyższych, najwspanialszych wartości, mocnego charakteru. Wewnętrzne doskonalenie wymaga usilnej pracy i hartu, opanowania słabości i niemocy. W tym sensie rozumiana Nietzscheańska idea "nadczłowieka" była wartościowa, szczególnie dla pokolenia owładniętego
i skażonego niemocą. Pomimo, że w pierwszej fazie twórczości Staff zdecydowanie przeciwstawiał się dekadentyzmowi i typowo młodopolskim, pesymistycznym nastrojom, to jednak i on uległ w pewnym okresie wpływom myśli i konwencji modernistycznej. Najbardziej charakterystycznym tego przykładem jest wiersz "Deszcz jesienny". Sytuację liryczną tworzy padający jednostajnie i dzwoniący o szyby deszcz. Powoduje on przygnębiający nastrój. Podmiot liryczny doświadcza uczuć żalu, smutku, lęku, popada w coraz większy pesymizm i depresję. Poeta używa charakterystycznych dla epoki rekwizytów, takich jak grób, pustynia, żałoba, smutek, łzy, rozpacz. W przygnębiającej atmosferze refleksje podmiotu lirycznego dotyczą najbardziej tragicznych wydarzeń: śmierć, pogrzeb, czyjeś odejście, pożar, utrata miłości. Wiersz można odczytać jako symboliczną wizję ludzkiej wędrówki przez życie, która jest zawsze tułaczką bez celu i sensu. Świat jest piekłem, ponieważ nie można wyeliminować z niego zła i związanego z nim lęku i cierpienia. Po pewnym czasie u Staffa nastąpiła zmiana światopoglądu. Odrzucił pesymistyczną, dekadencką postawę wobec życia, znajdując spokój i ukojenie w myśli franciszkańskiej. Po okresie buntu i rezygnacji nastąpił czas pogodzenia się ze światem, jego naturą. Wiersz "sonet szalony" to zapowiedź zdecydowanego rozstania poety z nastrojami smutku i melancholii, odrzucenia postawy pesymistycznej. Podmiot liryczny chce wieść życie pełne beztroskiej radości, programowego wręcz "szaleństwa". Pojawiająca się w utworze przyroda stanowi wesołe, przyjazne człowiekowi otoczenie. Poeta nie jest już wieszczem, nie jest również wzdychającym do śmierci dekadentem. Kończące wiersz wezwanie "Niech będzie przeklęty rozum!" zaprzecza całej powadze młodopolskiej poezji. W wierszu "Przedśpiew" poeta przedstawia się czytelnikowi jako człowiek, który wiele przeżył i wiele widział w swoim dotychczasowym życiu. Widać tu zachwyt nad pięknem przyrody, entuzjazm dla sztuki. Podmiot liryczny pragnie podzielić się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, swoim doświadczeniem. Wyraźnie widać w tym utworze nawiązanie do poglądów stoików, szczególnie do propozycji, aby wszelkie troski, nieszczęścia przyjmować rozumowo, że dzięki umysłowi można zobojętnieć na zło i tragedie. Myślą przewodnią stają się tutaj hasła humanistyczne. Widać nawiązania do idei franciszkanizmu, gdyż podmiot liryczny głosi swoje przywiązanie do natury, przyrody, miłość do wszystkiego, co żyje i do samego życia.