— na kierunek i podniesienie (w poziomie I pionie)
ogólne rozluźnienie mięśni, nie silne lecz jednolite trzymanie broni, nie™ skręcanie jej, koncentracja na równe przyrządy celownicze, zachowywanie w postawie klęczącej w SU ogólnego nacisku na prawą piętę, zachowywanie jednakowego rozkroku w postawie stojącej, płynne ściąganie języka spustowego, nieprzekraczanie czasu na oddanie strzału i wysoka statyczność broni.
Strzelanie szybkie
Jest to jedno z najciekawszych i najatrakcyjniejszych strzelań, wymagające finezyjnego przygotowania się.
Do perfekcji dochodzi się tutaj przez doskonałą znajomość balistyki i cierpliwą pracę treningową nad ograniczaniem w czasie elementów, .dających w efekcie celny strzał.
Do takich zawodów rozstawia się w odległości od 150 clo 850 m kilka lub kilkanaście różnych figur bojowych.
Osobiście doświadczyłem, że taki rodzaj strzelania jest najprzydatniejszy na polu walki.
Przy takich strzelaniach kierowałem się kolejno opisanymi poniżej czynnościami:
Dobierałem do kb przyrządy celownicze (muszka), które na odległość 300 m dawały ogólny rozrzut w kształcie kwadratu (ewentualnie koła).
Przekalibrowywałem i wyważałem amunicję bojową w takiej ilości, aby wystarczyła do przystrzelania broni i na zawody.
Przystrzeliwałem broń na odległość 300 m do typowej figury bojowej, celując pod jej spód, a przez manipulację przyrządami celowniczymi umiejscawiałem średni punkt trafienia w środku celu.
Następnie przystrzeliwałem tę broń na odległość od 150 do 650 metrów, do typowych figur bojowych, celując (oprócz figury biegnącej) pod spód poszczególnych celów, przy użyciu celownika na 300 m i zaznaczając bardzo dokładnie w notatniku strzeleckim umiejscawianie się średnich punktów trafień. Jeśli średni punkt trafienia nie znalazł się na figurze, ustawiałem za nią dużą białą tarczę, by przekonać się, gdzie się on umiejscawia.
Po takim przystrzelaniu broni odnajdywałem teoretycznie dobory punktów celowania do poszczególnych figur bojowych na różne odległości, oprócz tej, na którą nastawiony był celownik (300 m), gdzie średni punkt trafienia był w środku przy celowaniu pod jej spód.
Następnie sprawdzałem praktycznie, czy teoretyczne obliczenia poszczególnych doborów punktów celowania pokrywają się z rzeczywistością. Jeżeli zauważyłem różnice, dokonywałem poprawek w dofoo-
. ■ rze tych punktów, biorąc ■ także poprawki na kierunek (na skutek dery wacj i) do celów odległych o ponad 300 m.