Wewnętrzne uzależnienie od pracy, Wszechnica Świętokrzyska, III rok


Wewnętrzne uzależnienie od pracy.

Pracując dla samych dóbr materialnych,

budujemy sobie więzienie.

Zamykamy się w samotni ze złotem

rozsypującym się w palcach,

które nie daje nam nic, dla czego warto żyć.

Antoine de Saint-Exupéry

Praca powinna dawać człowiekowi samozadowolenie z wykonywania jej, jak również środki do utrzymania siebie i rodziny. Każdy człowiek dąży poprzez pracę do zaspokajania swoich potrzeb, ambicji, marzeń.

Pracoholizm jest stanem uzależnienia od wykonywanej pracy, powodującym zaburzenie równowagi między istotnymi elementami życia codziennego.

Pracoholikami są zwykle osoby pilne, perfekcyjne, ale i niepewne siebie, nieśmiałe, niedowartościowane, bojące się otoczenia. Często są to osoby ambitne, lubiące rywalizować i wygrywać, które wysoko stawiają sobie poprzeczkę, za wszelką cenę dążą do osiągnięcia sukcesu i prestiżu społecznego. Z drugiej zaś strony podchodzące niejednokrotnie z obawą do własnego talentu, spontaniczności, czy fantazji. Człowiek uciekając od konfliktowych sytuacji powodowanych przez siebie lub innych, może popaść w pracoholizm, którego etiologia jest podobna do innych uzależnień.

Pracoholizm dotyka ludzi dorosłych, którzy podejmują decyzje i są odpowiedzialni za nie. „pracuję bo lubię, bo chcę, albo pracuję bo muszę…” jest to nadużycie pracy, które przechodzi w uzależnienie od niej. Najczęściej pracoholikami są osoby ambitne, perfekcyjne, które od dziecka miały wszystko poukładane narzucone lekcje, nikomu nie udostępniali swojej wiedzy, nie dawali odpisać zadania, nie mający kolegów, przyjaciół. W pracy są osobami dyspozycyjnymi, oddani firmie, często zostający w pracy po godzinach, bo jeszcze szef nie wyszedł z pracy. Chcą za wszelką cenę błyszczeć przed szefem, ubiegać jego myśli, stwarzając wrażenie ciągle zapracowanych. Żądają od współpracowników zbędnych materiałów dezorganizując im pracę. Chętnie przychodzą do pracy w dni wolne nie biorą urlopów, tworząc opinię pracownika niezastąpionego w firmie. Jest to przykład pracoholika pozorowanego.

Innym przykładem pracoholizmu jest pracoholizm tymczasowy. „Pracusie” mogą tworzyć „kulturę” w firmie, albo firma stwarza pożywkę dla rozwoju „pracusiów”, eliminując efektywnych, kreatywnych pracowników, menadżerów . Każdy rozsądny człowiek, gdy się zorientuje o co chodzi w takiej firmie chce odejść, ale za nim znajdzie drugą pracę, pozostaje z dyskomfortem psychicznym i władcza się w rytm „pracusiów”.

Pracoholizm obsesyjny dotyka ludzi bardzo ambitnych, którym wreszcie udało się zdobyć taką pracę o której marzyli, zgodną z ich wykształceniem, umiejętnościami i ambicjami. Za cel pozostawiają sobie postawienie upadającej firmy „na nogi”. Harują, zostają po godzinach, zabierają pracę do domu. Pracują w wolne dni, bez odpoczynku. Sprawdzają każdego pracownika osobiście, bo nie wierzą nikomu, że dobrze wypełniają polecenie. Jeżeli jedzie na wypoczynek to tylko integracyjny zorganizowany przez siebie, aby mieć współpracowników pod kontrolą, aby móc z nimi rywalizować. Nie dba o kontakt z rodziną, nie ma mowy o wspólnym wypoczynku, wymawiając się brakiem czasu, tak są pochłonięci pracą. W ustawowe dni wolne albo chorują albo nadużywają alkoholu. Dl a nich liczy się tylko praca, dni wolne nie powinny istnieć! Nie korzystają z urlopów wypoczynkowych. Zakładają sobie takie priorytety:

- osiąga sukces,

- awansuję

- dobrze zarabia

- kupuje mieszkanie, samochód

- „Potem trochę zwolnię”

W początkowej fazie rodzina mu pomaga, akceptuje taki stan rzeczy, ale do czasu. Kiedy ma już to wszystko dalej nie zwalnia tempa pracy. Rodzina mówi dosyć. Najczęściej rozpada się związek, odchodzi partner, dzieci. Pracoholik nie rozumie dlaczego się tak stało, przecież dał z siebie wszystko, dom, samochód, wygodne i dostatnie życie, zapewnił dzieciom wszystko zabawki, ubrania, wakacje, odpowiednią szkołę. Czemu tego nie doceniają? Nie rozumie ze rzeczy materialne to nie wszystko co potrzebne jest dla prawidłowego rozwoju rodziny i dzieci. Poświęcając się całkowicie pracy zapomniał o obowiązkach rodzica, rekompensując swoją nieobecność rzeczami materialnymi nie poświęcając rodzinie ani chwili. Po kilku latach szaleńczej pracy dochodzi do wniosku, że jest wypalony. Zmęczenie daje znać o sobie. Po odejściu rodziny pozostaje sam, dopada go depresja, zaniedbuje pracę ucieka w alkoholizm. Są już inni którzy czekają w kolejce aby zająć jego miejsce, awansują. On zostaje przesunięty na inne stanowisko lub po popadnięciu w alkoholizm zostaje zwolniony. Jest niepotrzebny firmie, której oddal swoje najlepsze lata, swój zapał i umiejętności. Odchodzi z żalem i rozpaczą, pije coraz więcej, stacza się na samo dno albo popełnia samobójstwo nie mogąc znaleźć się w nowej sytuacji.

Pracoholizm ucieczkowy obejmuje on grupę osób, które żyją w nieustannym stresie nie możliwym do usunięcia ze względów etycznych, religijnych czy emocjonalnych. Najczęściej są to albo „toksyczni” rodzice lub dzieci sprawiające kłopoty wychowawcze uzależnieni od alkoholu, narkotyków partnerzy, albo chorzy psychicznie. Niekiedy też są to zwykli nieudacznicy życiowi, tacy co to nic nie potrafią zrobić. Druga osoba musi zarobić na utrzymanie domu, rodziny, wykształcenie dzieci. Wiązać koniec z końcem aby wystarczyło od wypłaty do wypłaty. Ten typ pracoholizmu w większej części dotyczy kobiet które, w pracy szukają zapomnienia domowych stresów. Chcą się dowartościować, być docenianą w firmie skoro w domu nie jest idealnie to niech tak będzie w pracy. Skupiają całą swoją uwagę na pracy by choć na chwilę zapomnieć o swoich kłopotach domowych. Chcą być podziwiane że wszystko umieją zrobić, są przedsiębiorcze i zorganizowane. Mężczyźni również uciekają w pracoholizm zwłaszcza kiedy ich żony nie pracują. Domagają się więcej pieniędzy, lepszego mieszkania, samochodu, nowych modnych „ciuchów”. Najgorszy typ żony nie pracującej to taki co chce wszystko mieć najlepsze i żeby mąż po przyjściu z pracy zajął się dziećmi, zrobił zakupy, posprzątał itp. dlatego mężowie uciekają w pracoholizm wolą zostać w pracy niż pomagać w domu. Inny problem stanowią partnerzy uzależnieni od alkoholu czy narkotyków. Drugi partner ucieka w pracę aby utrzymać dom rodzinę, aby zapomnieć o swoich problemach. W pracy czuja się pewniej i bezpieczniej. Nie wiedzą jaką sytuację zastaną w domu po powrocie, z jakim kolejnym problemem przyjdzie się im zmierzyć. Osoby mieszkające z „toksycznymi” rodzicami również żyją w ciągłym stresie cokolwiek by nie robili i tak robią źle lub nie pomyśli rodziców, dlatego uciekają w pracę aby jak najmniej czasu przebywać w domu. Taki rodzaj ucieczki w pracoholizm jest lepszy niż ucieczka w depresję, uzależnienie od alkoholu czy narkotyków, czy posunięcie się do ostateczności i popełnienie samobójstwa. Nie ułożone życie rodzinne ma bardzo duży wpływ na ucieczkę w pracoholizm. Osoby te nie umieją rozwiązać swoich problemów życiowych, a wystarczyłoby okazywać sobie więcej miłości i wsparcia.

Pracoholizm twórczy - są to osoby pracujące twórczo: artyści, pisarze, dziennikarze, architekci, naukowcy itp. To osoby, które nie potrafią oddzielić życia prywatnego od pracy. Ich pomysły tzw. „wena twórcza” przychodzi nagle o różnych porach dnia czy nocy. Nie zwracają uwagi czy to dzień wolny od pracy czy święto, zabierają się do pracy aby nie uronić pomysłu i natchnienia. Pracują niekiedy bez wytchnienia kilka dni aż do wyczerpania sił. Chcąc się postawić na nogi żeby dalej pracować popadają w inne uzależnienia od narkotyków czy alkoholu. Jest to grupa osób, która nie liczy godzin pracy. Całe ich życie podporządkowane jest pracy. Rodzina jest zmuszona akceptować taki system pracy i raczej się dostosowuje, rzadziej odchodzi.

Pracoholizm nominowany. Rodzimy się z określonym temperamentem, intelektem, wyglądem. Największą grupą pracowitych ze skłonnością do popadania w pracoholizm są melancholicy, a cholerycy są nominowani wręcz na pracoholików od urodzenia.

Najbardziej sprzyjającym nominowanemu pracoholizmowi obsesyjnemu jest połączenie temperamentu cholerycznego z wysokim intelektem. Ci ludzie są jak orły, „latają wysoko i samotnie”. Mają kłopoty z ułożeniem sobie życia osobistego, są impulsywni, drażliwi, zmienni, apodyktyczni. Ich potrzeby poznawania, aktywności i samorealizacji dominują nad potrzebami przynależności społecznej, a często i bezpieczeństwa. Praca jest dla nich celem , a nie środkiem dożycia. Najczęściej zajmują wysokie stanowiska bądź prowadzą własne firmy.

Pracoholizm z wyboru najczęściej są to przedsiębiorcy lub maja wolne zawody, którzy po prostu lubią pracować. I w pracy spędzają większość swojego czasu. . Cechuje ich adekwatna pewność siebie i optymizm. Pracę traktują jak wyzwanie, hazard. Jest dla nich wartością sama w sobie, stylem życia, a nie tylko sposobem zdobywania pieniędzy i statusu społecznego. Chętnie pomagają innymi, korzystają z życia. Bywa, że przeżywają, jak wszyscy aktywni ludzie, okresy silnego stresu i wypalenia, ale wychodzą z tego obronną ręką i nadal cieszą się pracą, co najwyżej zmieniając formę, czy zakres działalności.

Najczęściej w uzależnienie od pracy popadają osoby ambitne, lubiące rywalizować i wygrywać, za wszelka cenę dążą do osiągnięcia sukcesu i prestiżu społecznego. Często skłonności do uzależnienia posiadają już dzieci rodziców, którzy skupiali się na własnej karierze i nie mieli czasu dla swych pociech. Dziecko takie już od małego musiało bardzo się starać aby zwrócić ich uwagę i akceptacje, musiało być we wszystkim najlepsze a także spełniać marzenia rodziców którzy nie mieli czasu w młodości na spełnienie swoich marzeń. Dorastają tak wychowani i wierzą że ciągle trzeba pracować aby stawać się lepszym. Później zakładają rodziny i soje zachowanie przenoszą do swoich domów. I tak historia znowu się powtarza.

Uzależnione osoby od pracy cechuje:

- potrzebują i stale poszukują aprobaty i potwierdzenia swojej wartości, szczególnie w obszarze wykonywanej pracy,
- są nadmiernie odpowiedzialne albo - gdy obciążenie przekracza ich siły - zachowują się zupełnie nieodpowiedzialnie,
- poprzez swój nałogowy sposób wykonywania pracy stają się wyobcowane z otoczenia; czują się nieco "inne", w swoim subiektywnym odczuciu - lepsze od innych,
- organizują swoje życie i pracę tak, aby stale mieć kontrolę nad sytuacją,
- mają trudności z ukończeniem rozpoczętego projektu, gdyż w ramach pracy nad nim podejmują dodatkowe zadania, mające go udoskonalić,
- brakuje im wyczucia równowagi między pracą a resztą życia,
- oczekują natychmiastowej gratyfikacji, wskutek czego często wykonują pracę dla samej pracy,
- często planują działanie z myślą o efektach końcowych, nie zwracając uwagi na szczegóły, których zaniedbywanie negatywnie wpływa na efekt pracy,
- nieświadomie poszukują napięć i kryzysowych sytuacji, w których cierpią ("Żyję w napięciu, więc jestem."),
- otaczają się ludźmi, którzy podzielają ich nierealistyczne standardy pracy. Unikają konfrontacji z innym sposobem życia i myślenia, przez deprecjonowanie ludzi o odmiennych poglądach,
- przez nałogowy sposób pracy doprowadzają do zagrożenia jej jakości i całego swojego życia,
- mają krytyczny stosunek do innych i oczekują tego samego z ich strony w odniesieniu do siebie,
- stale "ścigają się z czasem"; spóźniają się, nie umieją wybierać rzeczy najważniejszych,
- kłamią - choć nie muszą - zwłaszcza, gdy chodzi o ilość i czas wykonywanej pracy; z góry bowiem wiedzą, że nie dotrzymają słowa,
- bezlitośnie osądzają siebie, współpracowników i swoich najbliższych,
- z trudnością - jeśli w ogóle - uzyskują radość, spokój i rozluźnienie,
- traktują siebie samych śmiertelnie poważnie,
- mają trudności w utrzymaniu bliskich przyjaźni i intymnych związków,
- wycofują się z bliskich emocjonalnych i erotycznych związków partnerskich na rzecz podniecenia pracą lub przejściowej fascynacji erotycznej kimś z miejsca pracy. Fascynacja ta, jeśli staje się codzienną bliskością, mija w obawie przed tą właśnie bliskością, która dla wypalonego emocjonalnie człowieka jest ciężarem trudnym do uniesienia.

Pomiędzy pracowitością i nadgorliwością, a pracoholizmem jest bardzo cienka linia, ledwo zauważalna. Osoby popadające w pracoholizm często nie zdają sobie z tego sprawy. Każde uzależnienie ma symptomy na które nie zwracamy uwagi.

Symptomy pracoholizmu w stadium początkowym:

Symptomy pracoholizmu, których nie powinno się już bagatelizować:

Zaawansowane symptomy pracoholizmu

Osoba uzależniona od pracy żyje w ciągłym pośpiech, stresie, jest niezorganizowana, próbuje wykorzystać każdą wolną chwilę na prace. Zapominając że doba ma tylko 24 godziny, wydłużają jak się tylko da, aby pracować. Z czasem rodzina schodzi na dalszy plan, wszelkie przyjemności są zapomniane, a o odpoczynku nie ma mowy. Pracoholik nie wie co to odpoczynek, często jedzenie jest zbytnią stratą czasu, siły tego człowieka stają się coraz słabsze, powoli wypala się, odczuwa ciągłe zmęczenie, w związku z tym jest mniej wydajny i zaczyna żyć w ciągłym stresie. W wyniku skrajnego wyczerpania i zmęczenia może dojść do poważnych zmian w organizmie, co w następstwie może prowadzić do groźnych chorób.

Objawy towarzyszące pracoholizmowi, związanych z silnym stresem:

Objawy zdrowotne towarzyszące pracoholizmowi:

Lista objawów ze strony układu wegetatywnego jak i psychicznego jest bardzo długa. Pracoholik nie zwraca uwagi na te objawy, bagatelizując je. Dlatego też musimy zwracać baczną uwagę na swoich bliskich czy znajomych, przyjaciół aby w porę zareagować. Pracoholizm może doprowadzić do samodestrukcji. Osobie takiej jest potrzebna pomoc specjalistów. W wyniku skrajnego zmęczenia i wyniszczenia organizmu może się rozwinąć wiele chorób. Na oddziały szpitalne trafia coraz więcej pacjentów, którzy „padli w biegu”. Postawmy więc pytanie jak leczyć pracoholika? Jest to bardzo trudne zadanie i zależy od stopnia uzależnienia. Jak mówi Elżbieta Kołakowska, osoba uzależniona długo zaprzecza przed sobą i przed innymi, że ma problem, więc nie szuka pomocy, a wszelkie sugestie w tym kierunku traktuje jako nieżyczliwość, lub brak zrozumienia. Otoczenie najczęściej jest bezsilne. Pracoholik zaczyna szukać pomocy dopiero, gdy zaczyna tracić rodzinę, przyjaciół, lub zaczyna chorować somatycznie. Generalnie można powiedzieć, że im szybciej zwróci się o pomoc psychologiczną, tym lepiej. - dodaje Kołakowska.

Leczenie oparte jest na psychoterapii, a w cięższych stanach to współpracownicy przyzwyczajają się i mówią że to normalne, zwłaszcza wśród młodych pracowników. Niestety w firmie szybko zapominają o wkładzie danego pracownika, kiedy go nie ma. Uzależnić się od pracy można w każdym zawodzie i w każdym wieku.

Przez sześć dni Bóg stwarzał świat. A siódmego nie trudził się już niczym. Odpoczywał. I ten dzień uczynił świętym. Wśród różnych zasad życia Pan przekazał nam i tę, że trzeba odpoczywać. Znaleźć czas wolny - i od zwykłej krzątaniny, i od wielkich dokonań. Bóg dał nam obowiązek znajdowania świętego spokoju.

Coraz szybciej żyjemy, rozwija się gospodarka kraju, chcemy dogonić zachodnie państwa Europy. Pracujemy coraz więcej, chcemy szybko zaspokoić swoje potrzeby, ambicje. W pracy spędzamy blisko 43 godziny tygodniowo (42,7 - dane z września 2006). Dla porównania: Holendrzy na pracę poświęcają 32,6 godziny tygodniowo, a Szwedzi 37,1. Coraz trudniej wygospodarować wolny czas dla siebie, pędzimy nie wiadomo za czym i po co, w myśl zasady „wprawdzie nie wiem dokąd zmierzam, ale na pewno będę tam pierwszy”.

Czas wolny jest zagrożeniem dla osób z problemami tożsamościowymi, dlatego im więcej zajęć, tym lepiej byle nie wejść w kontakt z sobą. Zastanawiając się co robią, jaką mają pozycje, jakie mają osiągnięcia. Niestety pracoholizm staje na przeszkodzie w odpoczynku. Jest to nałóg akceptowany przez społeczeństwo. Według prof. Marszał-Wiśniewskiej pracoholizm utwierdza osoby w przeświadczeniu, że bez nich firma się „zawali”. Czują że są niezastąpieni w pracy. Za tym kryje się również słaba niska samoocena - oparta na ich roli zawodowej jeśli nie pracują, to nie czują że są coś warci. Osobom nadmiernie zaangażowanym w pracę, wydaje się ona jedynym celem życia. Rezygnują z odpoczynku i czasem doprowadzają się do wyczerpania emocjonalnego. Nawet urlop może dla nich być źródłem stresu, szczególnie taki wypoczynek niezgodny z ich potrzebami i pragnieniami. Pracoholik jeżeli już się zdecyduje na wypoczynek to planuje go perfekcyjnie. Nie może być wpadki, czy też może coś nie zadziałać. Wszyscy muszą być podporządkowani jemu, nikt nie śmie się wyłamać z narzuconego harmonogramu. Tragedia jest dla takiej osoby, jeżeli okaże się że coś nie zadziałało nie wyszło, plany o plany, a życie to samo życie, niesie różne niespodzianki, nie dając się przewidzieć.

Zastanówmy się czy wyznawana religia ma wpływ na stosunek do pracy? Czy w wyznawanej wierze można zostać pracoholikiem? "Módl się i pracuj" - to ekstrakt reguły zakonu św. Benedykta, nakazującej mnichom chwalić Boga nie tylko modlitwą, mszą i postem, ale także pracą. (…)Dziś żyjemy w przekonaniu, że życie zawodowe i religijno-duchowe to dwie różne sprawy, które można oddzielić dość zdecydowaną kreską. Okazuje się, że nasze wyznanie ma jednak - mniejszy czy większy wpływ na charakter naszej pracy, stosunek do kolegów i do szefa, preferowane godziny pracy, czy nawet "przygotowanie do zawodu" - w tym i wykształcenie.

Wydawałoby się że najprościej mają katolicy. Są oni grupą uprzywilejowaną. To ich wyznaniu podporządkowany jest rytm pracy. Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc oraz ważniejsze święta kościelne są dniami wolnymi od pracy, są okazją do wyciszenia, uczestnictwa w nabożeństwach, modlitwach a także okazją do spotkań rodzinnych, do odwiedzania przyjaciół. Dla katolika ważne są więzi rodzinne. Religia natomiast nie jest przeszkodą dla niektórych katolików, aby zostać pracoholikami. Kardynał Stefan Wyszyński w Duchu pracy ludzkiej, nie podaje szczegółowej definicji pracy - nie to jest celem jego dzieła. Za to podkreśla godność człowieka pracującego i wielki wymiar duchowy pracy, co dla wszystkich zapracowanych może być niejaką pociechą. Kardynał upomina, że jesteśmy często zbyt mało wydajni w pracy, dlatego odnosimy wrażenie, że mamy nadmiar roboty. A wystarczyłoby zdobyć się na spokój, wyciszyć i zająć tylko obowiązkami... Dzień pracy znacznie by się wtedy wydłużył...
Co jednak ciekawe literatura religijna (Anselm Grun OSB, Módl się i pracuj , Kraków 2005) również przestrzega przed pracoholizmem, i to wcale nie dlatego, że pracoholik nie ma sił i czasu na modlitwę, lecz z przyczyn ... bardzo praktycznych. Otóż nie jest on wydajnym pracownikiem i wbrew pozorom firma nie ma z niego wielkich korzyści - spala się, nie jest kreatywny, a jego ambicje wynikają z egoistycznych pobudek.

Prawosławni natomiast mają znacznie gorzej. W ustawowe święta katolicy mają wolne, natomiast prawosławni muszą pisać o dzień urlopu, ponieważ ich obchody świąt różnią się terminami od katolików.

Wyznawcy ortodoksyjni judaizmu, nie mogą w szabat zapalić światła, przygotować jedzenia, nie wolno im pracować. Nie przeszkadza im to w inne dni pracować dłużej nie licząc czasu. Radzą sobie w ten sposób, że odpowiednio wcześniej wynajmują kogoś, kto rano posprząta i wykona inne drobne prace, zapali światło... Pieniądze zostawiają w widocznym miejscu, ewentualnie ci, którym powierzono to zajęcie, odbierają je innego dnia, przy okazji.

Protestanci w pracy są sumienni, uczciwi, nie zajmują się plotkami itp. Religijne opracowania protestanckie poświęcone zachowaniu i obowiązkom protestanta w pracy, dużo większy nacisk kładą na sumienność, uczciwość oraz na to, że praca (stosunek do współpracowników, własnych obowiązków itp.) jest sposobem oddawania czci Bogu. Wiele tam porad praktycznych; opisów sytuacji konfliktowych i trudnych, w których powinno się zareagować w określony sposób.

Świadkowie Jechowy mają ograniczeni, nie mogą wykonywać wszystkich zawodów religia zabrania im pracować w dziale zbrojeń, polityce (uważanej za jedno z "narzędzi" Szatana), a nawet być przysięgłym w sądzie. Teoretycznie mogą zostać lekarzami czy pielęgniarkami, jednak w praktyce rzadko się to zdarza. Lekarz czy pielęgniarka mogliby przecież zostać zobowiązani do uczestnictwa w zabiegu przeszczepu organów czy transfuzji krwi, a tego religia zabrania.
Wśród świadków Jechowy są także ludzie z wyższym wykształceniem, ale oni dołączyli do niech po ukończeniu studiów. Przed przyjęciem awansu zastanawiają się, czy będą większe pieniądze, ale zdają sobie sprawę że będą musieli poświęcić więcej czasu pracy, a to może odciągać od spray religii. Pieniądz jest traktowany jako środek płatniczy a nie jako sam cel życia. Tak więc w tej grupie jest małe prawdopodobieństwo aby popaść w nałóg pracoholizmu. Reasumując religia kształtuje nasz stosunek do pracy jak i do czasu pracy.

Jak widzimy pracoholizm nie jedno ma imię. Zadajemy sobie pytanie dlaczego jedni popadają w uzależnienie od pracy a inni nie? W dużej mierze uzależnione jest to od cech charakteru i warunków, w których się ujawniają. Pracoholizm jak każdy nałóg pełni funkcje zastępczą. W ocenie psychologów, ludzie rzucają się w wir pracy, aby nie myśleć o swoich problemach rodzinnych, poczucia osamotnienia, braku czegoś lub kogoś. W pogoni za sukcesem zapędzili się sami w ślepy zaułek. Trudno się im przyznać do tego przed samym sobą. Nie wszystko w życiu można mieć, jedni mają udane życie prywatne, rodzinne inni zawodowe. Tylko szczęśliwcom wychodzi i jedno i drugie. Dla własnego zdrowia psychicznego warto wyznawać zasadę: „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”!

Małgorzata Nowotny

Pdagogika Rodziny z Socjoterapia gr. II

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pracoholizm

http://nowoczesnafirma.wp.pl/artykuly_r.php?id_ar=5040

http://nowoczesnafirma.wp.pl/artykuly_r.php?id_ar=5040

http://nowoczesnafirma.wp.pl/...

http://www.praca.egospodarka.pl/7090,Pracoholizm-szal-pracy,1,46,1.html

http://www.hrc.pl/index.php?dzid=146&did=843

http://www.hrc.pl/index.php?dzid=146&did=843

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8670439&rfbawp=1167988258.781&ticaid=1597c

Charaktery 06/2007 „Święty dzień siódmy” Dorota Krzemionka

Charaktery 06/2007

http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,4489546.html

http://praca.gazeta.pl....

http://praca.gazeta.pl/....

8



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wybrane scenariusze zajęć z elementami socjoterapii, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
Zakład poprawczy, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
Dziecko mające problemy ze wzrokiem wymaga poświęcenia mu więcej czasu, Wszechnica Świętokrzyska, II
Gra w malowanie obrazków, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
sciaga na marzec2008, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
Metodyka zagadnienia na egzamin, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
Zagadnienia metodyka, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
METODYKA-sciaga, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
zagrozenia, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
Dysfunkcje seksualne, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
W zakładach poprawczych socjoterapia, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
LEKSYKON PEDAGOGIKI ULICY, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
Egzamin Metodyka wspomagania funkcjonowania rodziny, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
Pracoholizm, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
METODYKA WSPOMAGANIA FUNKCONOWANIA RODZINY, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
MUZYKOTERAPIA, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
erantologia, Wszechnica Świętokrzyska, III rok
Ad 1Pla, Wszechnica Świętokrzyska, III rok, Metodyka
Scenariusze zajęć, Wszechnica Świętokrzyska, III rok

więcej podobnych podstron