UFO w hierarchii przyrody
Jest 5 poziomów przyrody:
I związki chemiczne
II rośliny
III zwierzęta
IV ludzie
V Nadistoty (Obcy)
1. Każdy z poziomów podlega ewolucji od form prostszych do bardziej zaawansowanych.
Pierwszy podlega ewolucji chemicznej (związków nieorganicznych) a następnie biochemicznej (zw. organicznych). Drugi i trzeci poziom podlegają ewolucji biologicznej, podobnie jak 2 kolejne, przy czym poziom 4 podlega ponadto 'ewolucji technologicznej', a piąty dzięki osiągnięciu wysokiego stopnia rozwoju tej ostatniej może wręcz ujarzmić ewolucję biologiczną, tzn. tworzyć dzięki inżynierii genetycznej organizmy o mniej lub bardziej dowolnej kombinacji cech.
2. Etapy ewolucji, dzięki którym powstały niższe poziomy, są dłuższe, te zaś, dzięki którym powstały poziomy wyższe - krótsze.
Wiemy, że takie pierwiastki, jak wodór, hel i lit powstały do miliona lat po Wielkim Wybuchu, cięższe zaś - do miliarda lat. Pierwsze żywe organizmy pojawiły się na Ziemi ok. 3,5 mln lat temu, to jest ok. 10 mld lat po Wielkim Wybuchu. Najbardziej prymitywne organizmy, eobionty, rozdzieliły się na 2 grupy: bezjądrowe i jądrowe. Z jądrowych wyodrębniły się formy samożywne i cudzożywne. Z pierwszych powstały rośliny, a z drugiej zwierzęta oraz grzyby. Człowiek, pierwsza zdaniem oficjalnej nauki istota rozumna na naszej planecie, powstaa ok. 3,5 mln lat temu. Rzecz jasna, nawet na Ziemi psychozoiki mogły powstać wcześniej, nie mniej jednak od powstania pierwszych prymitywnych organizmów musi zapewne upłynąć czas rzędy 3 mld lat. Ile czasu potrzeba, aby powstał kolejny poziom, określany mianem Nadistot? Bardzo niewiele - rozwój techniczny jest w przeciwieństwie do ewolucji biologicznej bardzo szybki, rośnie w przyspieszonym tempie. Można powiedzieć, że skala tego rozwoju jest wręcz nieadekwatna, niedopasowana do powolnego tempa przemian ewolucyjnych. Przyroda jak gdyby broni się przed powstaniem psychozoików - powiększanie mózgu i tym samym głowy powoduje, że utrudniony staje się poród.
3. Wyższy poziom wykorzystuje materię niższego.
Rośliny pobierają proste związki chemiczne - substancje mineralne z podłoża, na którym rosną i przetwarzają je w związki organiczne. Ten rodzaj materii jest przyswajany przez zwierzęta oraz ludzi, którzy nie tylko zjadają przedstawicieli :) dwóch niższych poziomów, ale i wykorzystują ich substancje w inny sposób. Obcy jednak nie zjadają ludzi, ale robią coś ze zwierzętami (okaleczenia bydła i innych ssaków).
4. Kolejne poziomy w coraz większym stopniu modyfikują środowisko naturalne.
Rośliny są w stanie zerodować skałę czy glebę i przekształcić w ten sposób środowisko, czyniąc je np. łatwiejszym do zamieszkania przez inne rośliny lub zwierzęta. Te ostatnie zasiedlając nowy ekosystem są w stanie zdegradować część roślin, którymi się żywią, jeśli tamte nie mają odpowiednich środków, by się przed nimi bronić. Po pewnym czasie ustala się zwykle równowaga. Jej trwałe zaburzenie mogą dopiero wywołać... istoty rozumne. To z pewnością paradoksalne, ale główną różnicą ludzi od niższych poziomów jest zdolność do destruktywnego wpływu na przyrodę. Choć zapewne tylko do czasu, dopóki nie stracą z nią trwałego kontaktu. W takim stadium ewolucji właśnie się znajdujemy - jest to etap przejściowy między życiem w środowisku naturalnym (w jakim żyją rośliny i zwierzęta) a sztucznym (zamieszkiwanym przez Obcych). Gdzie mogą egzystować owe istoty? Aby odpowiedzieć na to pytanie można posłużyć się prostą analogią. Człowiek przetworzył część ekosystemów naturalnych, budując miasta i wsie, które pozostały jakby na obżeżach tych dzikich środowisk, gdzie żyją rośliny i zwierzęta. Dlatego Obcy mogli stworzyć miejsca swojej egzystencji w postaci baz na innych poza Ziemią planetach czy księżycach Układu Słonecznego. Ciała te oczywiście nie zapewniają odpowiedniego do życia środowiska przyrodniczego, a więc nie są możliwe do zasiedlenia przez cywilizację stojącą na naszym etapie rozwoju. Dla istot, które znajdują się na wyższym szczeblu hierarchii wybudowanie tam baz nie stanowi jednak żadnego problemu - w sztucznych ekosystemach mogą oni żyć tak, jak my w miastach. Takie bazy znacznie korzystniej jest wybudować pod powierzchnią gruntu, gdzie ich mieszkańcy nie są narażeni na niekorzystne czynniki ekologiczne - silne wiatry, upadki meteorytów, itp. Dlatego brak oznak wysoko rozwiniętego życia na innych planetach może być mylący - wszak możemy obserwować tylko ich powierzchnię. A i tu przecież odkryto już struktury sztucznego pochodzenia, np. piramidy na Marsie (!). Niedawno też namierzono w pierścieniach Saturna obiekt sztucznego pochodzenia niewiele mniejszy od... Ziemi! Należy też zauważyć, że wszelkie sondy wysyłane w kierunku innych ciał niebieskich (choćby Marsa) ulegają seryjnie tajemniczym zniknięciom i awariom. Czy to Obcy, czy ludzie dbają o to, by nie namierzyły one kolejnych struktur sztucznego pochodzenia?
5. Niższy poziom przyrody nie postrzega wyższego.
Oczywiście o postrzeganiu przez związki chemiczne ani rośliny nie może być mowy (chociaż te drugie reagują na bodźce). Żyjące na wolności zwierzęta rzecz jasna postrzegają fizycznie, za pomocą zmysłów, ludzi, lecz reagują na ich obecność, a zwłaszcza przejawy wysoko rozwiniętej techniki, strachem. Możliwości wyższego poziomu przyrody wykraczają poza ich wyobrażenia, dlatego nie mogą przyjąć ich istnienia do świadomości. Wytwory naszej cywilizacji są dla nich czymś paranormalnym, czy też mistycznym, dokładnie tak samo, jak dla nas technika Obcych. I reagują na nie przerażeniem lub ucieczką, tak jak człowiek, który zetknął się z UFO. Poziomy przyrody obdarzone świadomością starają się usunąć z niej to, co jest dla nich niezrozumiałe, a tym samym - zagrażające. Dlatego zwierzęta nie są w stanie przyjąć do świadomości istnienia istot rozumnych, zaś ludzie nie wierzą w UFO. I właśnie dlatego najlepszym potwierdzeniem realności tego zjawiska są opinie... sceptyków, które doskonale pasują do teorii hierarchii przyrody, bo przecież dowodzą, że ci ludzie nie są w stanie choć na chwilę oderwać się od właściwego im poziomu. Mimo, iż są istotami rozumnymi, które potrafią badać nie tylko niższe, ale i wyższe poziomy przyrody. To ostatnie zagadnienie stanowi jednak tylko domenę ufologów - to właśnie oni są jedynymi istotami próbującymi badać wyższy poziom przyrody. A tym samym stanowią tak znaczącą anomalię, że trudno się dziwić, iż napotykają na bariery i brak zrozumienia. Jak wobec tego można określić relację, jaka zachodzi miedzy ludźmi a zwierzętami, a zarazem między Obcymi a nami? Ktoś użył tu w tym celu pojęcia "własności" - przyroda, a konkretnie jej niższe poziomy (I-III), stanowią "własność" człowieka, bo przecież człowiek "ujarzmił" tę przyrodę - może ją zarówno chronić, jak i niszczyć. W tym samym sensie ludzie stanowią "własność", a raczej "podległość" wobec Obcych. Niższe poziomy podlegają człowiekowi w taki sam sposób, w jaki my podlegamy Obcym. Ten nowy typ relacji wytworzył się wraz z powstaniem nowej jakości, jaką stworzyły istoty rozumne. I obowiązuje też na kolejnym szczeblu hierarchii wiodącym do nadistot. Świadczyć o tym może sposób manifestowania się zjawiska UFO, który można uznać za "dyskretny", a przez to niemożliwy do pojęcia, podobny do naszego manifestowania się wobec dziko żyjących zwierząt. Można tu przytoczyć całą gamę analogii, trudno natomiast znaleźć argument, króry mógłby tożsamości relacji Obcy-ludzie i ludzie-zwierzęta zaprzeczyć.
Wnioski - Obcy zajmują wyższy poziom w hierarchii przyrody i traktują nas tak samo, jak my zwierzęta żyjące na wolności. Postawmy się w położeniu tych ostatnich: zauważają poruszające się po ziemi lub w powietrzu, stanowiące wytwory naszej cywilizacji, pojazdy, żadziej widyją dziwne dwunożne istoty, a czasem są przez nie łapane (wzięte) oraz poddawane badaniom połączonym niekiedy z wszczepianiem nadajników. Czy czegoś to przypadkiem nam nie przypomina? Równocześnie bezbronność niższego poziomu wobec istot stających wyżej w hierarchii powoduje, że stara się on osunąć ze swojej świadomości oznaki ich działania. Tym bardziej, że styka się z nimi rzadko - dzikie zwierzęta raczej sporadycznie widują ludzi tak jak i my wyjątkowo spotykamy ufonautów.