Creme Brulee
Porcje: 8 porcji Koszt: 25 zł Trudność: średni Czas: 90 min. Kaloryczność: dużo
Składniki:
- 400 ml 30% lub lepiej 36% śmietany kremówki (koniecznie słodkiej!)
- 300 ml świeżego, pełnego mleka
- miąższ z jednej laski wanilii (rozciąć strączek i wyskrzybać czarny miąższ, pusty strąk wyrzucić)
- żółtka z 8 dużych jaj
- 120 g cukru pudru
- 120 g drobno kruszonego kandyzowanego cukru (ciemno złoty) ew. cukier trzcinowy.
Jak przyrządzić?
Do mlekowaru wlać śmietankę i mleko oraz dodać wanilię, gotować 15-20 min. Jeżeli nie mamy mlekowaru, należy pamiętać, aby nie doprowadzić do wrzenia, bo mieszanina może się zwarzyć. Mleko można zastąpić śmietanką - wtedy krem będzie bardziej zbity.
Zmiksować żółtka i cukier do powstania jednolitej, kremowej masy, a następnie powoli dodać nieprzerwanie mieszając gorącą śmietankę z mlekiem.
Mieszaninę przelać do ośmiu płaskich porcelanowych lub kamionkowych naczynek do zapiekania (kokilek) i umieścić w nagrzanym do 95 st. C piekarnika. Zapiekanie, to najtrudniejsza część procesu przygotowywania kremu. Jeśli temperatura będzie za wysoka, zawartość zacznie wrzeć i zamiast kremu wyjdzie słodka jajecznica. Prawidłowo krem powinien się ścinać w ciągu 60-90 min. Co jakiś czas należy sprawdzać jego konsystencję lekko potrącając miseczkę. Jak krem zacznie "dochodzić" na powierzchni potrącanego kremu przestaną powstawać fale. Trzeba pamiętać, że w naszych domowych piekarnikach temperatura nie rozkłada się równomiernie. Dlatego sprawdzać należy wszystkie miseczki. Zazwyczaj najszybciej ogrzewają się te w głębi. Po wyjęciu ochłodzić i wstawić do lodówki na kilka godzin. Właściwa konsystencja jest taka, aby miseczkę można było przewrócić do góry nogami i nie utracić kremu. Ja wolę bardziej zbitą masę, ale powszechnie preferowana jest bardziej galaretowata. No i teraz dochodzimy do drugiego krytycznego punktu. Prawdziwy Creme Brulee ma na wierzchu cienką skorupkę karmelu. Aby ją otrzymać musimy mieć palnik gazowy. Można go kupić za 25 zł (+6 zł za butlę z gazem) w Leroy Merlin. Krem posypać cienką warstwą cukru i opalić palnikiem. Skorupka powinna być dość ciemna i jednolita, ale nie spalona. Od razu podawać. Gotowy deser można ozdobić malutką (dwa listki) gałązką mięty wbitą w środek naszego dzieła. Uwaga - gałązkę wbijać na wierzchu. :-)
Potrzebne przybory:
Mlekowar (opcj.), mikser, piekarnik, palnik gazowy.
Jak podawać?
Podawać w porcelanowych kokilkach.
Czas przygotowania:
Po "upieczeniu" deser mus leżakować w lodówce - minimum 4 godziny, a najlepszy jest dopiero następnego dnia.