W Al.-anon zachecane jestesmy do utrzymywania kontaktow poza spotkaniami. Kiedy jestem przygnebiona oraz pelna obaw, pomoze mi bardzo, kiedy mogę zadzwonic do mojej sponsorki lub do kogos z przyjaciol z mojej lub innej grupy, aby omowic sprawy, które mnie drecza. Musze jednak wiedziec czego oczekuje. Czy pragne pocieszenia i uporzadkowania mysli? Czy tez oczekuje rady w powaznym osobistym kryzysie? Nie mogę obarczac kogos innego odpowiedzialnoscia za mowienie mi, co powinnam robic. Nikt nie powinien podejmowac za mnie decyzji. Ja jestem odpowiedzialna, a jeżeli wydaje mi się to zbyt ciezkie do zniesienia, poprosze Sile Wyzsza, aby mnie prowadzila. Oddam się rozmyslaniom i modlitwie i otworze serce, aby uslyszec odpowiedz.
Rozwazania na dzisiaj
Kiedy czuje, ze musze zajac się rozwiazywaniem zasadniczej i trudnej sprawy, czyz nie powinnam się upewnic, ze nie powoduje mna uraza, nienawisc czy zlosc? Będę pamietac, ze kiedy podejmuje radykalne kroki, nie mam mozliwosci odwrotu. Czy nie powinnam sprobowac ponownie z pomoca Boga i Al.-anon rozwinac zdolnosc radzenia sobie z problemami?
**Cokolwiek mnie obecnie dreczy, wiem, ze Bog dal mi moc do uporzadkowania mojego swiata**.
Pozdrawiam cieplutko życząc Pogody Duszka i wspaniałych chwilek
Dziekuje za to, ze Jesteście
April krysia