Złoty wiek, Wyspy Szczęśliwe, Pola Elizejskie
1. Złoty wiek język Hezjoda bardzo archaiczny - może być starszy od Iliady. Poemat dydaktyczny o pracy rolniczej. Zaczyna się od przedstawienia 4 wieków ludzkości. Inny: Teogonia (o pochodzeniu bogów).
Hezjod (*740/730 †710/670 AC) Prace i dni - wieki ludzkości:
Złote pokolenie w. 109-126,
Jeśli zaś pragniesz, opowiem ci inną historię prawdziwą
Dobrze i mądrze, a ty nie zapomnij mojego wywodu:
Że i bogowie, i ludzie z jednego wywodzą się rodu.
Najpierw stworzyli na ziemi szerokiej niebiescy bogowie
To pokolenie, co złotym ludzkości okresem się zowie.
Żyli ci ludzie w tym czasie, gdy Kronos królował na niebie,
Żyli zaś niby bogowie nie będąc nigdy w potrzebie,
Pracy ni trudów nie znając, ni cierpień przykrej starości,
Ani w nogach ni w rękach nie tracąc młodzieńczej świeżości.
Żyli w dostatku radośnie, od wszelkich cierpień z daleka,
Śmierć zabierała ich z ziemi jak sen łagodny tak lekka.
Z dóbr korzystali wszelakich, a ziemia plony rodząca
Sama ze siebie dawała im wszystko hojnie — bez końca.
Oni zaś prace swe chętnie w spokoju i szczęściu pełnili,
W trzody owiec bogaci i bogom szczęśliwym też mili.
Lecz kiedy to pokolenie wchłonęła ziemia w swe łono,
Zeus ich w demony przemienił, które pod mgławic osłoną
Jako duchy życzliwe bez przerwy nad ludźmi czuwają,
Śledzą, gdzie prawa są dobre lub kiedy bezprawiem się stają.
One bogactwa rozdają tym, co znajdują uznanie,
Zeus im bowiem wyznaczył iście królewskie zadanie.
Srebrne pokolenie w. 127-142, Brązowe 143-155, Ród mężów herosów 156-173e, Żelazne 174-201
Owidiusz (43-17/18 AC), Metamorphoses, I 90-115, przeł. A. Kamieńska
Aurea prima sata est aetas, quae vindice nullo, sponte sua, sine lege fidem rectumque colebat. 90 poena metusque aberant, nec verba minantia fixo aere legebantur, nec supplex turba timebat iudicis ora sui, sed erant sine vindice tuti. nondum caesa suis, peregrinum ut viseret orbem, montibus in liquidas pinus descenderat undas, 95 nullaque mortales praeter sua litora norant; nondum praecipites cingebant oppida fossae; non tuba derecti, non aeris cornua flexi, non galeae, non ensis erat: sine militis usu mollia securae peragebant otia gentes. 100 ipsa quoque inmunis rastroque intacta nec ullis saucia vomeribus per se dabat omnia tellus, contentique cibis nullo cogente creatis arbuteos fetus montanaque fraga legebant cornaque et in duris haerentia mora rubetis 105 et quae deciderant patula Iovis arbore glandes. ver erat aeternum, placidique tepentibus auris mulcebant zephyri natos sine semine flores; mox etiam fruges tellus inarata ferebat, nec renovatus ager gravidis canebat aristis; 110 flumina iam lactis, iam flumina nectaris ibant, flavaque de viridi stillabant ilice mella. Postquam Saturno tenebrosa in Tartara misso sub Iove mundus erat, subiit argentea proles, auro deterior, fulvo pretiosior aere. 115 |
Pierwszy nastał wiek złoty, który bez karzącej dłoni, z własnej woli strzegł prawa i sprawiedliwości. Nie było lęku i nie było kary, nikt nie musiał czytać groźnych słów prawa rytych na tablicach z miedzi. Pokorny tłum nie drżał przed wyrokami sędziów. Bez sądu wszyscy czuli się bezpieczni. Jeszcze z gór swych rodzimych nie zstąpiła na fale morza ścięta sosna, by ujrzeć inne kraje. Ludzie nie znali obcych, dalekich brzegów. Jeszcze nie opasały miast urwiste wały, nie znano prostych trąbit, ani wygiętych miedzianych rogów, nie było hełmu i miecza, a nie znając broni ludzie beztrosko zażywali miłego odpoczynku. Ziemia sama z siebie, wolna od obowiązków, niedomknięta pługiem, nie draśnięta lemieszem, wydawała plony. Ludzie zadowoleni z pożywienia zrodzonego przez ziemię nie zmuszana przez nikogo zbierali owoce jeżówki, górskie poziomki, tarniny, jagody, jeżyn zwisające z ciernistych gałązek i żołędzie, które opadały z rozłożystego Jowiszowego drzewa. Kwitła wieczna wiosna. Łagodne zefiry ciepłym tchnieniem muskały kwiaty samorodne. Śpiesznie z niezaoranej ziemi wschodziło zboże, nie nawożone pole szumiało ciężkimi kłosami. Rzeki wzbierały mlekiem i winem. Z zielonego dębu ciekły płowe miody. Kiedy Jowisz zepchnął Saturna w mroczny kraj Tartaru - nastał wiek srebrny, gorszy od złotego, wspanialszy niż wiek miedzi. |
Wergiliusz (70-19 AC), Bukoliki, ekloga IV, przeł. Z. Kubiak Sycylia - miejsce narodzin bukoliki. Spichlerz Rzymu. Bukolika plasuje się w środku hierarchii gatunków. Jest połączeniem kilku gatunków - łączy dramat, epos, czerpie ze wzorów epickich. Język bukolik - epika pisana dialektem jońskim, bukolika - dialekt dorycki (najczęściej). Literatura późnoklasyczna i postklasyczna czerpała z różnych źródeł literackich - pojawiły się odwołania do innych dzieł, powstałych wcześniej (III - IV wiek p.n.e.). ten konkretny utwór plasuje się w wysokim stylu. W czasach chrześcijańskich chciano stworzyć epos chrześcijański, ale bukoliki zawsze były początkiem drogi twórczej i literackiej (bukoliki „przerabiano” w szkole - podstawowe utwory)
Sicelides Musae, paulo maiora canamus. non omnis arbusta iuvant humilesque myricae; si canimus silvas, silvae sint consule dignae. Ultima Cumaei venit iam carminis aetas; magnus ab integro saeclorum nascitur ordo. 5 iam redit et Virgo, redeunt Saturnia regna, iam nova progenies caelo demittitur alto. tu modo nascenti puero, quo ferrea primum desinet ac toto surget gens aurea mundo, casta fave Lucina; tuus iam regnat Apollo. 10 Teque adeo decus hoc aevi, te consule, inibit, Pollio, et incipient magni procedere menses; te duce, si qua manent sceleris vestigia nostri, inrita perpetua solvent formidine terras. ille deum vitam accipiet divisque videbit 15 permixtos heroas et ipse videbitur illis pacatumque reget patriis virtutibus orbem. At tibi prima, puer, nullo munuscula cultu errantis hederas passim cum baccare tellus mixtaque ridenti colocasia fundet acantho. 20 ipsae lacte domum referent distenta capellae ubera nec magnos metuent armenta leones; ipsa tibi blandos fundent cunabula flores. occidet et serpens et fallax herba veneni occidet; Assyrium vulgo nascetur amomum. 25 At simul heroum laudes et facta parentis iam legere et quae sit poteris cognoscere virtus, molli paulatim flavescet campus arista incultisque rubens pendebit sentibus uva et durae quercus sudabunt roscida mella. 30 Pauca tamen suberunt priscae vestigia fraudis, quae temptare Thetin ratibus, quae cingere muris oppida, quae iubeant telluri infindere sulcos. alter erit tum Tiphys et altera quae vehat Argo delectos heroas; erunt etiam altera bella 35 atque iterum ad Troiam magnus mittetur Achilles. Hinc, ubi iam firmata virum te fecerit aetas, cedet et ipse mari vector nec nautica pinus mutabit merces; omnis feret omnia tellus. non rastros patietur humus, non vinea falcem, 40 robustus quoque iam tauris iuga solvet arator; nec varios discet mentiri lana colores, ipse sed in pratis aries iam suave rubenti murice, iam croceo mutabit vellera luto, sponte sua sandyx pascentis vestiet agnos. 45 'Talia saecla' suis dixerunt 'currite' fusis concordes stabili fatorum numine Parcae. Adgredere o magnos—aderit iam tempus—honores, cara deum suboles, magnum Iovis incrementum. aspice convexo nutantem pondere mundum, 50 terrasque tractusque maris caelumque profundum; aspice, venturo laetantur ut omnia saeclo. O mihi tum longae maneat pars ultima vitae, spiritus et quantum sat erit tua dicere facta: non me carminibus vincat nec Thracius Orpheus 55 nec Linus, huic mater quamvis atque huic pater adsit, Orphei Calliopea, Lino formosus Apollo. Pan etiam, Arcadia mecum si iudice certet, Pan etiam Arcadia dicat se iudice victum. Incipe, parve puer, risu cognoscere matrem; 60 matri longa decem tulerunt fastidia menses. incipe, parve puer. qui non risere parenti, nec deus hunc mensa dea nec dignata cubili est. |
--> O sycylijskie Muzy[Author:A] , podnieście ton naszej pieśni! Nie wszystkich radują tarniny i tamaryszki przyziemne. Jeśli sławimy lasy, niech będą godne konsula. --> Oto nastała ostatnia pora wieszczby kumejskiej:[Author:A] Wielki szereg stuleci rodzi się teraz od nowa. Już powraca --> Dziewica[Author:A] , wraca królestwo Saturna I z wysokiego nieba nowy zstępuje --> potomek.[Author:A] Tylko ty chłopięciu, które się rodzi, by wieki Ustały żelazne i powstał na całym świecie ród złoty, Czysta sprzyjaj --> Lucyno[Author:A] ! Już twój --> Apollo króluje[Author:A] . Za twego to konsulatu wiek ten wspaniały nastanie, --> Polionie[Author:A] , wtedy się zacznie pochód wielkich miesięcy. Za twoich rządów, cokolwiek zostało z naszych zbrodni, Będzie zmazane, krainy wyzwolą się z trwogi odwiecznej. On boskie życie przyjmie i zmieszanych z bogami Będzie widział herosów i sam się wśród nich ukaże, Rządząc światem cnotami ojca uspokojonym. A tobie, dziecię, pierwsze bez uprawy podarki Rozsypie ziemia dokoła: wijący się bluszcz, naparstnicę I z uśmiechniętym akantem splecione nenufary. Kozy z obfitym mlekiem same będą do domu Wracać, ani się kiedy wielkich lwów owce przelękną. Z samej kołyski wzejdą błogie dla ciebie kwiaty. A wąż przepadnie, zdradzieckie ziele trucizny przepadnie, I asyryjski balsam oto powszędy się rodzi. A potem, kiedy już będziesz mógł czytać o chwale herosów I czynach twojego rodzica i poznać, czym jest męstwo, Powoli zaczną pola płowieć bujnymi kłosami, Na dzikich cierniach będą purpurowiały grona I zapotnieją twarde dęby miodową rosą. Trochę jednak zostanie śladów dawnego --> oszustwa[Author:A] , Które nakazuje doświadczać mórz łodziami, Miasta opasywać murami, w ziemi ryć bruzdy. Drugi pojawi się Tifis, druga Argo poniesie Zastęp herosów wybranych. Jeszcze się wojny rozpalą I znowu będzie posłany pod Troję wielki Achilles. Ale gdy wiek twój młodzieńczy okrzepnie w męską dojrzałość, Opuści i kupiec morze, statki sosnowe nie będą Zamieniać towarów, kraj każdy obrodzi wszelkimi plonami. Ziemia nie poczuje motyki, winnica noża. Silny oracz wtedy wyprzęgnie woły z jarzma. Wełna przestanie się uczyć kłamstwa barw rozmaitych, Same barany na łące będą przemiennie rozbłyskać To runem cudnie szkarłatnym, to szafranową żółtością. Bez farbiarza karmin odzieje pasione jagnięta. „Takie wieki biegnijcie” - krzyknęły swoim wrzecionom Parki w niewzruszonej mocy losów zgodne. Wejdź już - bo czas jest bliski - w swoje wielkie zaszczyty, Kochany szczepie bogów, wielki potomku Jowisza! Spójrz, jak się wszechświat kołysze ogromem niezmiernym. Ogarnij Spojrzeniem ziemie i morza i niebo w górze bezdenne. Spójrz, jak się wszystko raduje wiekiem, który nadchodzi! --> O, gdybyś mi wówczas, u kresu długiego życia, pozostał Jakiś czas i dosyć natchnienia, bym głosił twe czyny, To w pieśni mnie nie pokona ani tracki Orfeusz, Ni Linus, choćby tamtego matka, a tego ojciec Wspierał: Orfeusza Kaliope, Linusa Apollo. Nawet Pan, gdy przed sądem Arkadii w zawody ze mną Stanie, powie i Pan, że przegrał przed sądem Arkadii.[Author:A] Zacznij, chłopczyku, matkę rozpoznawać uśmiechem: Ona wiele cierpiała przez dziesięć długich miesięcy. Zacznij! Do kogo rodzice nie uśmiechnęli się, tego Bóg nie zaszczyca stołem ani bogini łożem. |
2. Wyspy Szczęśliwe, μακάρων νῆσοι (makárôn nêsoi)
Hezjod (*740/730 †710/670 AC) Prace i dni, przeł. J. Łanowski
Kiedy i to pokolenie z kolei pokryła ziemia,
znowu inne, już czwarte na ziemi wielu żywiącej
stworzył Dzeus Kronida, i sprawiedliwsz, i dzielne -
boski ród mężów herosów, bohaterów, którzy są zwani
półbogami, wcześniejsi niż my na ziemi bezkresnej. 160
Także ich zła wojna i zamęt bitewny,
jednych w ziemi kadmejskiej, pod siedmiobramnymi Tebami,
gdy o trzody Edypa walczyli, doszczętnie zniszczyły,
innych znów na okrętach, na wielkim morza przestworze,
gdy ich wiodła do Troi po pięknowłosą Helenę; 165
także i owych wchłonęła śmierć, co jest końcem wszystkiego.
Innym żywot, siedziby dalekie od ludzi przeznacza
Dzeus Kronida, ojciec, na kresach ziemi osadza
z dala od nieśmiertelnych; a zaś panuje im Kronos. 169=173a
I tam oni mieszkają z sercem swobodnym od troski, 170
na Szczęśliwych Wyspach nad rwącym Okeanosem,
szczęśni bohaterowie, a niesie im trzykroć do roku
rola żyzna plony kwitnące, pełne słodyczy,
z dala od nieśmiertelnych; a zaś panuje im Kronos. 173a
Jego z więzów uwolnił Ojciec i bogów, i ludzi, 173b
im zaś na krańcach ziemi przyznał i cześć, i sławę. 173c
Pokolenia żadnego sławniejszym zaś nie uczynił 173d
Dzeus, spośród tych, co mieszkają na ziemi wielu żywiącej. 173e
Pindar (ok. 518-ok. 438 AC), Oda Olimpijska II 102-140, przeł. S. Srebrny (BN II 199)
Lecz kto go posiadł [nieomylny blask], ten
niech pozna rzeczy przyszłe:
że dusze, co czyniły zło
na ziemi, karę poniosą - tam,
że zbrodnie, które widział krąg
władztwa Zeusowego,
w Podziemia mroku sadzi ktoś,
a jego głos
i wyrok - to Konieczność.
Lecz dzień i noc
światłość słońca
złoci jednako tym,
co szlachetnie tu przeżyli
żywot swój.
Nie znają trosk,
w ziemi - w trudzie codziennym rąk -
nie grzebią, aby zdobyć chleb,
wód nie mącą morskich, by żyć;
w dostojnych świętym domie bóstw
żywot pędzą z dala od łez -
oni, co przysiąg moc
w zbożnej mieli zawsze czci
i wiernym miłowaniu…
Gdy tamtym w męce, jakiej i wzrok
nie zniesie, grzbiety się gną.
A którzy swój
czas przebywszy
trzykroć i tu i tam,
od wszelkiego uchronili
duszę zła,
Zeusaowa tych
wiedzie droga, gdzie Krona gród
zamczysty wznosi się. Od fal
Okeanu wieje tam wiatr,
łagodny, miękkim muska tchem
- szczęsnych ostrów… Kwiaty tam w krąg
złotem najczystszym lśnią;
jedne piją soki drzew,
a insze woda żywi.
Z nich wieńce szczęśni wiją na skroń,
ramiona stroją w ich splot.
Tam rządzi ład
świętych Radamanta praw;
mądry sprawuje on
i sprawiedliwy sąd
przy boku ojca - Krona,
małżonki Rei - tej, co tron
ze wszech najwyższy zasiada tam.
Horacy (65-8 AC), Epoda XVI (r. 41-40 AC), przeł. A. Lam
Altera iam teritur bellis civilibus aetas, suis et ipsa Roma viribus ruit. quam neque finitimi valuerunt perdere Marsi minacis aut Etrusca Porsenae manus, aemula nec virtus Capuae nec Spartacus acer novisque rebus infidelis Allobrox nec fera caerulea domuit Germania pube parentibusque abominatus Hannibal: inpia perdemus devoti sanguinis aetas ferisque rursus occupabitur solum: barbarus heu cineres insistet victor et Vrbem eques sonante verberabit ungula, quaeque carent ventis et solibus ossa Quirini, (nefas videre) dissipabit insolens. forte quid expediat communiter aut melior pars, malis carere quaeritis laboribus; nulla sit hac potior sententia: Phocaeorum velut profugit exsecrata civitas agros atque lares patrios habitandaque fana apris reliquit et rapacibus lupis, ire, pedes quocumque ferent, quocumque per undas Notus vocabit aut protervos Africus. sic placet? an melius quis habet suadere? Secunda ratem occupare quid moramur alite? sed iuremus in haec: 'simul imis saxa renarint vadis levata, ne redire sit nefas; neu conversa domum pigeat dare lintea, quando Padus Matina laverit cacumina, in mare seu celsus procurrerit Appenninus novaque monstra iunxerit libidine mirus amor, iuvet ut tigris subsidere cervis, adulteretur et columba miluo, credula nec ravos timeant armenta leones ametque salsa levis hircus aequora.' haec et quae poterunt reditus abscindere dulcis eamus omnis exsecrata civitas aut pars indocili melior grege; mollis et exspes inominata perpremat cubilia. vos, quibus est virtus, muliebrem tollite luctum, Etrusca praeter et volate litora. nos manet Oceanus circum vagus: arva beata petamus, arva divites et insulas, reddit ubi cererem tellus inarata quotannis et inputata floret usque vinea, germinat et numquam fallentis termes olivae suamque pulla ficus ornat arborem, mella cava manant ex ilice, montibus altis levis crepante lympha desilit pede. illic iniussae veniunt ad mulctra capellae refertque tenta grex amicus ubera nec vespertinus circumgemit ursus ovile nec intumescit alta viperis humus; pluraque felices mirabimur, ut neque largis aquosus Eurus arva radat imbribus, pinguia nec siccis urantur semina glaebis, utrumque rege temperante caelitum. non huc Argoo contendit remige pinus neque inpudica Colchis intulit pedem, non huc Sidonii torserunt cornua nautae, laboriosa nec cohors Vlixei. nulla nocent pecori contagia, nullius astri gregem aestuosa torret impotentia. Iuppiter illa piae secrevit litora genti, ut inquinavit aere tempus aureum, aere, dehinc ferro duravit saecula, quorum piis secunda vate me datur fuga. |
Drugie już pokolenie w wojnie domowej się męczy i Rzym upada pod ciężarem własnym. nie zdołali go zniszczyć ani sąsiedni Marsowie ni sam Porsena groźny z Etruskami ani rywale z Kapui ani bystry Spartakus ni praw nie uznający Allobroks ani Germania z hordami młodzieży jasnookiej ni wrogi naszym przodkom Hannibal. krwi pokolenie przeklętej, zniszczymy teraz go sami, na ziemi znów zamieszka dziki zwierz; barbarzyńca zwycięski, hej, popioły zdepcze, a miast bruk zadźwięczy kopytami. kości Kwiryna chronione przed wiatrami i słońcem - o zgrozo - obca dłoń rozrzuci butnie. cóż zamierzy gromada lub cząstka jej najlepsza, abyście trudów strasznych uniknęli? żaden nie będzie lepszy pomysł: jak Focyjczykom1 zaprzysiężonym będzie domy rzucić, pola i lary ojczyste i zrujnowane świątynie zostawić dzikom i drapieżnym wilkom, udać się, dokąd poniosą nogi i dokąd przez fale zawezwie Notus lub kapryśny Afryk. tak będzie dobrze? czy lepiej ktoś doradzi? na statki pod dobrą wróżbą czemu wsiąść nie chcemy? lecz przysięgnijmy: dopóki z dna głębokiego głazy nie wyjdą na wierzch, powrót zbrodnią będzie; żagli ku domom nie będzie wolno obrócić, zanim Matyńskie szczyty zmyją wody Padu lub w toni morza wzniosły zanurzy się Apenin i dziwną rządzą miłość różne stwory złączy, by tygrysice chciały się oddać jeleniom, łagodna gołębica jastrzębiowi, ufna nie drżała trzoda przed płowymi lwami i słone lubił śliski kozioł głębie. wszystko to niechaj odstręcza od myśli o powrocie, zaprzysiężonym idźmy zatem ludem albo przynajmniej gromady lepsza cząstka; tłum gnuśny niech na przeklętych pozostanie łożach. wy, w których cnota wciąż żyje, rzućcie płacz niewieści, żeglujcie śmiało wśród etruskich brzegów. Ocean czeka na nas, co świat opływa: więc dążmy do krajów cudnych i do wysp szczęśliwych, gdzie ziemia co roku plony rodzi pługiem nietknięta i zawsze kwitnie nieścinana łoza, wypuszcza pączki nie płonnej nigdzie gałąź oliwki i źrała figa własne drzewo zdobi, miody z dziupli dębowych płyną, a z gór wysokich szumiąca woda spada kaskadami. kozy tam do udoju same przychodzą chętnie, wymiona pełne niesie miła trzoda, niedźwiedź wieczorem nie ryczy wokół trwożnej owczarni ni ziemia się nie wzdyma rojem żmij; żadne zarazy nie trapią bydła ni żary słońca nie męczą trzody omdlałością skwaru. patrzyć będziemy z podziwem, jak ani mokry Eurus zasiewów mokrym nie rozmywa deszczem ani nabrzmiałe nasiona nie wysychają w glebie, miarkuje władca po mistrzowsku aurę. Nie dotarł tam argonauta na sosnowym okręcie ni zła Kolchidka nie stawiła stopy; żaglarz sydoński nie zwracał tam rei swoich statków ni czeladź umęczona Ulissesa. Jowisz przeznaczył te brzegi dla pobożnego ludu, gdy brązem skaził wiek ludzkości złoty, brązem, a potem utwardził wieki żelazem, z których ucieczka dana moim głosem wieszcza. |
Konstanty Ildefons Gałczyński, Prośba o wyspy szczęśliwe
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
Pokaż mi wody ogromne i wody ciche, |
Przypis do Horacego 1 Jak Focyjczykom... - wg Herodota mieszkańcy miasta Fokaja k. Smyrny umknęli w 534 r. przed Persami na Korsykę i do Galii, gdzie założyli Massalię (Marsylia); przed wyruszeniem w drogę złożyli przysięgę, ze nie powrócą, póki rozpalona bryła żelaza wrzucona do morza sama nie wypłynie na powierzchnię. |
3. Pola Elizejskie
Odyseja (c. 750-680 AC), IV 560-569 (przeł. L. Siemieński)
Lecz, Menelaju, Zeusa kochanku, dla ciebie
Śmierci wyroku nie ma w Argos koniorodnym.
Bogowie cię siedliskiem kiedyś uczczą godnym:
Poślą na kraniec ziemi, w Elizejskie Pola,
Gdzie rudy Radamantys mieszka. Tam cię dola
Czeka błoga: bo życie lekko tam upływa,
Nigdy śniegu, zamieci, nawałnic nie bywa;
Ciągle miły tam Zefir dmucha od zachodu,
Ocean go posyła; w skwar użycza chłodu.
Tam pójdziesz, bo Helena jest małżonką twoją;
Wergilusz, Eneida VI 637, przeł. Z. Kubiak
His demum exactis, perfecto munere diuae, deuenere locos laetos et amoena uirecta fortunatorum nemorum sedesque beatas. largior hic campos aether et lumine uestit 640 purpureo, solemque suum, sua sidera norunt. pars in gramineis exercent membra palaestris, contendunt ludo et fulua luctantur harena; pars pedibus plaudunt choreas et carmina dicunt. nec non Threicius longa cum ueste sacerdos 645 obloquitur numeris septem discrimina uocum, iamque eadem digitis, iam pectine pulsat eburno. (…)
hic manus ob patriam pugnando uulnera passi, 660 quique sacerdotes casti, dum uita manebat, quique pii uates et Phoebo digna locuti, inuentas aut qui uitam excoluere per artis quique sui memores aliquos fecere merendo: omnibus his niuea cinguntur tempora uitta. |
Gdy to zdziałano, gdy spełniono wolę Bogini, oto w krainę radości Wstępują wreszcie, na wdzięczne dla oczu, Pośród zieleni szczęśliwe polany W Błogosławionych Gajach. Przestronniejszy Eter odziewa różaną poświatą Te łąki, które znają własne słońce I własne gwiazdy. Tu jedni się ćwiczą Na wyścielonych murawą boiskach, Drudzy na płowym się piasku zmagają W zapasach, inni zaś wiodą korowód i przytupują, i śpiewają pieśni, A przy nich tracki, w długiej szacie kapłan Do miar tanecznych siedem nut dostraja, Które palcami albo eburnową Pałeczką wzbudza ze strun. (…) Tu się skupili ci, co dla ojczyzny Cierpieli rany, ci , co kapłanami Za życia byli zacnymi, a także Wieszcze pobożni, którzy godne Feba Pieśni śpiewali, jak i ci, co życie Uszlachetnili przez prawdy odkryte, wszyscy, co sobie zasłużyli na to, By pamiętali o nich ludzie. Wszystkim Śnieżysta biała wstęga wieńczy skronie. |
Odwołanie do Teokryta.
Określa temat profetyczny utworu.
Dziewica jako Sprawiedliwość, która uszła na niebo.
Interpretacje: Dziecię - ucieleśnienie proroctw, bóstw lub dziecię konkretne (wiele interpretacji, o kogo może chodzić) - sam Oktawian August, w którym pokładano nadzieję. Ton utworu jest jednak mesjanistyczny i wielu uważa, że nie mógł dotyczyć żyjącej postacji.
Junona albo Diana - opiekunka porodów
Wiek słońca
40 rok p.n.e. konsul Polion - Wergiliusz w tym fragmencie określa dokładny czas historyczny. Polion - symbol władzy, symbol człowieka, który ma poprowadzić świat do złotego wieku.
Oszustwo cywilizacji.
Wtręt autotematyczny. Zapowiedź dalszej twórczości Wergiliusza - epos Eneida.