STYLE FUNKCJONALNE: STYL TEKSTU LITERACKIEGO.
Przeczytaj zamieszczone poniżej wypowiedzi Czesława Miłosza. Określ ich temat. Porównaj warstwę stylistyczną obu wypowiedzi: w której z nich sformułowane jest przesłanie precyzyjne, wprost, a w której domaga się od odbiorcy dopełnień? Scharakteryzuj kształt stylistyczny obu tekstów. Czy posługują się stylem przezroczystym czy nieprzezroczystym?
1. Chciałbym znaleźć język do wyrażania stanów duchowych wielu ludzi w Polsce. A to oznacza ciągłe krążenie dookoła religii katolickiej. Polska jest bowiem krajem katolickim i czy ci ludzie chodzą do kościoła, czy nie chodzą, mają podobne problemy z religią. Jej odrzucenie i całkowity ateizm są tutaj zjawiskiem dość rzadkim.
(Fragment wywiadu Sprzeczność jest dźwignią transcendencji. Z Czesławem Miłoszem rozmawiają Tomasz Fiałkowski i Andrzej Franaszek)
2. Czesław Miłosz, Jeżeli
Jeżeli Boga nie ma,
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma.
Przeczytaj poniższy fragment, jaka funkcja w nim dominuje wg schematu Romana Jacobsona?
Wielkimi krokami zbliżamy się do początku sezonu na burze, który zazwyczaj zaczyna się na początku kwietnia. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku oficjalnie rozpocznie się on w najbliższy weekend.
Łowcy burz nie mogą się już doczekać pierwszych wyładowań atmosferycznych, których w dużej skali nie obserwowaliśmy od września, czyli od pół roku. Temperatura jednak systematycznie wzrasta, a to oznacza, że w atmosferze gromadzi się coraz więcej energii, która może być przetworzona na pioruny. W kolejnych dniach spodziewamy się szybkiego wzrostu temperatury o 2-3 stopnie na dobę. W niedzielę (3.04) będziemy mieć bardzo korzystne warunki do pojawienia się pierwszych tej wiosny burz, ponieważ temperatura osiągnie bardzo wysokie wartości i jednocześnie nasunie się nad Polskę chłodny front atmosferyczny.
Rozpoznaj styl funkcjonalny podanych niżej wypowiedzi. Podaj cechy charakterystyczne każdej z nich i spróbuj zrekonstruować możliwy kontekst.
Studenci grupy 9 pierwszego roku Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej UAM w Poznaniu, jak również studenci z innych grup dziekańskich i innych wydziałów, którzy trybie studiów indywidualnych uczęszczają na zajęcia z poetyki wraz ze wzmiankowana grupą 9, proszeni są o niezwłoczny wybór jednego spośród licznych widowisk teatralnych, obywających się w mieście Poznań. Termin oraz charakter spektaklu powinien odpowiadać wszystkim zainteresowanym. Wyżej wymienieni studenci obowiązani są złożyć propozycje w nieprzekraczalnym terminie do 1 kwietnia br. Niewywiązanie się z niniejszego obowiązku, zgodnie z regulaminem studiów UAM, będzie surowo karane przez specjalnie w tym celu powołaną komisję.
Każda struktura czynna biologicznie jest układem w mniejszym lub większym stopniu zdysocjowanym, a więc elektrolitem. Wyróżnia się elektrolity słabe i mocne, przy czym podział ten został podyktowany wielkością stopnia dysocjacji (α), który dla elektrolitów mocnych jest bliski jedności i w szerokim zakresie nie zależy od stężenia, co nie ma miejsca w elektrolitach słabych.
Znużony czym? Ostatnią ucieczką galaktyk, gramatyk snu, leksykonów, znużony maszynownią świata, szumem generatorów znaczeń emitujących błędne obrazy, gromkie jak okrzyk rzucony w głąb studni, znużony odjazdem konstelacji w mrok astrologicznych archiwów, gdzie byk znika za horyzontem zrzuciwszy pannę do morza, znużony narzeczem rzeczy i ciemną gwarą symboli, i poślednim porządkiem przelotnych pewników (nie przeklinaj), ruszył w stronę rzeki, aby po raz drugi zażyć kąpieli. Wchodząc do wody zauważył, że to ta sama woda.
Porównaj oba teksty pod względem stylu.
Ponuro gwiżdże północny wiatr,
świat gnije w chmurze śnieżnej -
zda się, że piersi rozerwie mi
żal gorzki i bezbrzeżny.
Więc bez odpłaty za miłość mą
życie mi całe spłynie?
nie wstanąż szczęścia dni?... Gwiżdże wiatr,
świat w chmurze śnieżnej ginie.
Kazimierz Tetmajer, Preludia
biały człowieku!
(śnieg) gdzieżeś to bywał?
biały w baranie (poamerykański, po Mamie, drze się, brudzi)
(barany) po wojnie modne, jak nigdy (w Gawrolinie).
Pekaes im ustępuje. Ale czy mi chodzilo o
zawołanie? no więc słowo
wam daję ascetyczne, białe,
wyprane ze wszystkiego, że
zrobił na mnie ten cholernik
wrażenie, ta zaraza,
to kopnięcie, ten śnieg, [...]
Miron Białoszewski, biały człowieku! Z tomu Było i było, 1965.
Paweł i Gaweł (wersja osiedlowa)
Paweł i Gaweł przez ścianę mieszkali,
Na Edwardowie się wybudowali,
Mury wznosili w miarę możliwości,
No i zamieszkali ku wszystkich radości.
Jeden uśmiechnięty, drugi ciągle kwaśny,
Jeden dość spokojny, a drugi grymaśny,
Jeden wciąż „dzień dobry”, drugi mruk co ranka,
Taka to była codzienna sielanka.
W nocy zaś tupanie i wiercenie kołków,
Porządki domowe i muzyka ciołków,
Pieska ujadanie i kłótnia domowa,
Taka też codzienność bywa osiedlowa.
W przekonaniu słusznym o swojej wielkości,
Szacunek dla innych a raczej w niskości,
Spojrzyj dookoła i pomyśl roztropnie,
Sąsiad to przyjaciel, a nie dziura w oknie.
I jako mieszkaniec owej społeczności,
Spójrz na sąsiadów bez zbytecznej złości,
By pewnego ranka nie rzekł tu ktoś Tobie,
Jak żeś robił Kubie - tak my dzisiaj Tobie. [A.B.]