Stanowiska ontologiczne- problem bytu i jego natury
Ontologia zajmuje główne miejsce pośród dyscyplin filozoficznych. Taką rangę zapewniły jej powszechność i waga rozpatrywanych zagadnień, a także względy historyczne oraz znaczenie, jakie posiada dla rozważań z zakresu innych dziedzin filozoficznych.
Termin "ontologia" powstał z dwóch greckich wyrazów: on - byt i logos - nauka, ontologia stanowi wiec naukę o bycie, czyli o tym, co istnieje. W przeszłości, zanim ustanowiono termin "ontologia" używano terminu "metafizyka", powstałego w Grecji za sprawą Andronikosa z Rodosu, który porządkował dorobek Arystotelesa.
NA gruncie ontologii rozpatrywanych jest niezwykle wiele kwestii i zagadnień dotyczących całej rzeczywistości, wszystkiego tego, co istnieje. Ontologia jest nauką ogólną, jej celem nie jest jak najdokładniejsze zgłębianie rzeczywistości czy docieranie do szczegółów. Takimi badaniami, uwzględniającymi jakiś aspekt lub określony fragment rzeczywistości zajmują się nauki szczegółowe. Dociekania ontologiczne zmierzają do tego, by przedstawić ogólną charakterystykę rzeczywistego świata.
Obserwacja rzeczy i zjawisk , charakteryzujących się niezwykłą różnorodnością oraz wielokształtnością nasuwa pytanie, czy istnieje jakie jedno, wspólne tworzywo, będące osnową całej rzeczywistości, wszystkiego, co otacza człowieka. Powstaje problem bytu, rozumianego jako byt ogólny, bez uwzględnienia poszczególnych przedmiotów, które są dostępne człowiekowi
w doświadczeniu. Zagadnieniami, jakie stają przed ontologią są pytania o naturę i właściwości bytu. Powstaje pytanie, czy byt zbudowany jest z jednego tworzywa, czy jest jeden i ogólny, czy też świat składa się z większej liczby bytów różnego rodzaju. Jeśli przyjmie się założenie, że bytów jest więcej niż jeden powstaje kwestia, jakie związki oraz zależności zachodzą pomiędzy nimi, czy istnieje hierarchia bytów a jeśli tak, to od czego zależy. Dokonawszy zbadania natury oraz własności bytu (czy też kilku bytów) należy wytłumaczyć jego strukturę oraz zasady, które ją organizują. Mianowicie jeśli jeden byt ma swe przejawy pod wieloma postaciami, np. takimi, jakie można zaobserwować w przyrodzie, trzeba poznać charakter tej szczególnej całości oraz sposób współistnienia poszczególnych jej elementów. Układ, w jakim te elementy występują może być luźny, dowolny, wręcz chaotyczny, lub też powiązany w jakiś sposób. Jeśli układ okazuje się układem posiadającym jakieś konkretne powiązania wewnętrzne należy odgadnąć ich postać oraz prawidłowości i reguły, konstytuujące ten układ, wyznaczające bieg zjawisk, jakie zachodzą w rzeczywistości. Należy przy tym zdecydować, jakie jest pochodzenie, charakter oraz zakres funkcjonowania tych prawidłowości, ponieważ pozwoli to dostrzec stopień,
w jakim wszelkie istniejące zjawiska i rzeczy są konieczne oraz nieuchronne. Może się okazać, że rzeczywistość nie stanowi sztywnego układu bezwarunkowo rządzonego przez dane reguły, ale ma charakter swobodny i przypadkowy. Rodzi się kolejny problem, który musi zostać zbadany, mianowicie problem wolności, niezwykle istotny dla człowieka, gdyż w dużym stopniu rzutuje na sens ludzkiego życia oraz postępowanie jednostki.
Poprzez rozszerzenie pola dociekań o charakter czasowy mogą powstać kolejne pytania ontologiczne, dotyczące bytu, jego początku i końca, odwieczności oraz wieczności. Interesującym zagadnieniem jest kwestia ewolucji bytu; czy rzeczywistość ulega zasadniczym i istotnym przeobrażeniom wraz z upływem czasu, czy się rozwija a jeśli tak to w jaki sposób i w jakim kierunku, jaki jest powód tego rozwoju oraz na czym polegają ogólne zasady, według których odbywa się proces rozwojowy?
Na powyższe pytania stara się odpowiedzieć ontologia. W efekcie refleksji filozofów powstały różnorakie stanowiska ontologiczne podchodzące w specyficzny sobie sposób do problemu bytu oraz jego natury.
U swego zarania, myśl filozoficzna zajmowała się problemami o charakterze ontologicznym. Najdawniejsi greccy filozofowie starali się przede wszystkim udzielić odpowiedzi na pytanie dotyczące powstania świata oraz materiału, z jakiego jest zbudowany. W swoich koncepcjach poruszali się w obrębie wyłącznie materialnej rzeczywistości, ich dociekania ograniczały się tylko do świata przyrody. Co prawda w przyszłości zakres pytań filozoficznych znacznie się rozszerzył, jednak problemy, jakie pierwotnie zaprzątały myślicieli, nie straciły swojego znaczenia, wciąż zajmując centralne miejsce. Zostały oczywiście znacznie pogłębione oraz wzbogacone, przeszły przez liczne krytyki i przeobrażenia, jednak są aktualne do dzisiaj.
Wraz z rozwojem myśli filozoficznej uwaga została skoncentrowana na poszukiwanie jakiejś pozazmysłowej
i pozamaterialnej rzeczywistości. Ujęcie oraz zrozumienie jej miałoby pomóc wyjaśnić naturę ziemskiego, materialnego bytu. Filozofowie swe ontologiczne rozważania kierowali w stronę bytu niematerialnego. Nauka o tym bycie miała stanowić nie tylko kulminację poznania metafizycznego, miała być przede wszystkim ośrodkiem całej filozofii, systemu myślowego konkretnego filozofa. Skierowanie ontologicznych refleksji w stronę bytu duchowego szczególne miejsce miało w średniowieczu, epoce przesiąkniętej religijnością. Głównym tematem zainteresowań średniowiecznych myślicieli był Bóg. Ontologia została opanowana przez kościelny autorytet, kierujący ją ku nadnaturalnym kwestiom. Ontologia, która została opanowana przez dominującą w tamtych czasach filozofię chrześcijańską, zaczęła nabierać charakteru systemu opartego na dogmatycznych, niepodważalnych założeniach, niemożliwych do naruszenia.
Czasy, które nadeszły po średniowieczu nie zmieniły sposobu podejścia do metafizyki, wspieranej przez instytucję kościelną. Jej charakter stawał się coraz bardziej anachroniczny i skostniały, co powodowało niechęć w stosunku do niej oraz skłaniało do poszukiwania innych dróg jej tworzenia. Nowożytne podejście do ontologii poprzedzone było refleksją metodologiczną, która poszukiwała pewnika nie będącego narzuconym przez kościelny autorytet ani arbitralnie uznanym dogmatem. Ontologia nowożytna straciła jednak swoją rangę, jaką posiadała w epoce średniowiecza, stanowiąc powszechnie uprawiana i uznawaną dyscyplinę filozoficzną. Równolegle zaczęły pojawiać się koncepcje skupiające się na zagadnieniach natury epistemologicznej. \filozofowie zaczęli poddawać w wątpliwość podstawowe tezy i pojęcia ontologiczne. Rozważania metafizyczne zaczęły tracić na wartości kosztem rozważań epistemologicznych, dotyczących możliwości ludzkiego poznania.
XVIII wiek przyniósł wyraźne próby zerwania z ówczesnym, wyłącznie spekulatywną metoda uprawiania metafizyki.
W drugiej połowie XVIII wieku oraz w pierwszej połowie XIX wieku nastąpił nawrót do rozważań metafizycznych, tzw. "starego stylu" metafizyki opartej na założeniach o charakterze dogmatycznym. Jednak druga połowa XIX wieku przyniosła dość radykalną zmianę w sposobie zajmowania się metafizyką. Ówczesna ontologia była zdyskredytowana w oczach żyjących wtedy ludzi, widziana była jako nauka zastana, brakowało w niej świeżości i ducha rewolucyjnego. Dominującymi zagadnieniami byłe te poszukujące jakiegoś bytu pozazmysłowego, zaś jego natura i właściwości były ustalane dogmatycznie. Postępujący gwałtowny rozwój nauk szczegółowych, mających swe oparcie w empirycznie stwierdzanych faktach powodował podejście empiryczne do wszelkiej wiedzy. Ufano tym faktom, które dały się sprawdzić i udowodnić w doświadczeniu. Czysto rozumowe spekulacje nie mogły zaś posiadać statusu wiedzy pewnej, gdyż nie posiadały żądnego poparcia w rzeczywistości, w faktach empirycznych. Tezy, które dotychczas zostały wysunięte przez metafizykę, wyraźnie kolidowały z wymaganiami, jakie stawiała nauka oraz z odkryciami przez nią dokonanymi. Nauka zaczęła znacząco odżegnywać się od metafizyki, uznając ją za wiedzę niepewną, abstrakcyjną i nienaukową. W takiej sytuacji zaczęły powstawać pewne propozycje przezwyciężenia rozdźwięku między nauką a metafizyką. Niektórzy naukowcy rozciągali swoją niechęć odnośnie metafizyki na całość filozofii, twierdząc iż jest ona pod ogromnym wpływem refleksji metafizycznych. Postulowali o usunięcie filozofii spośród innych nauk. Jednak ataki innych ograniczały się do odrzucenia metafizyki, z uwzględnieniem sensowności pozostałych dociekań filozoficznych, w szczególności na gruncie epistemologii. Takie nastawienie spowodowało powstanie filozoficznych kierunków mających posiadać zgodność z nauką empiryczną.
Jednak część filozofów oparło się zarzutom wysuwanym przeciwko metafizyce, nie przestając podejmować charakterystycznej dla niej, tradycyjnej problematyki, czasami zaś obierając nowe drogi. Filozofowie starali się, nie rezygnując z analizy zagadnień bytu oraz jego natury, wyciągać wnioski wypływające z braków ówczesnej metafizyczni, jakie uwidoczniły się poprzez konfrontację jej ze szczegółowymi naukami. Za przykład takich usiłowań może posłużyć specyfika filozofii marksistowskiej, zrywającej z rozważaniami dotyczącymi bytu, mającymi charakter dogmatyczno - spekulatywny, a jednocześnie nie odrzucającej samych zagadnień ontologicznych jako zbędnych. Marksiści twierdzili, iż zagadnienia ontologiczne mogą być właściwie postawione i rozwiązane jedynie przy zachowaniu nieustannej współpracy ze szczegółowymi dyscyplinami badawczymi. Jedynie wtedy ontologia może przynieść owocne wyniki posiadające wysokie walory naukowe.
Pomimo wielkiego bogactwa teorii ontologicznych, dotyczących bytu i jego natury, jakie powstały przez stulecia, można dokonać ich klasyfikacji. Okazuje się, iż między poszczególnymi teoriami zachodzą istotne podobieństwa, które dadzą się wychwycić nawet pomimo różnych warunków ich powstawania, odmiennych sposobów docierania do wiedzy dotyczącej świata czy też specyficznej terminologii służącej ich wyrażeniu. Dzięki tym podobieństwo można mówić o konkretnych stanowiskach ontologicznych, do których zaliczają się poszczególne rozstrzygnięcia tyczące się bytu oraz jego natury. Równocześnie świadczą o tym, iż w myśli filozoficznej zaznaczyły się, zależnie od epoki historycznej, pewne tendencję oraz wątki myślowe, jakie miały wpływ na kształtowanie się poglądów metafizycznych.
Wyróżnienie poszczególnych stanowisk jest spowodowane podejściem, jakie filozofowie mieli w stosunku do materialnego świata, rzeczywistości stanowiącej teren życia oraz działalności człowieka. Świat materialny zawsze znajdował swe miejsce w rozważaniach o charakterze ontologicznym. Bywał on jednak interpretowany w różny sposób, przypisywano mu różny charakter bytowy, odgrywał odmienną rolę w całokształcie świata. Istnieją dwa zasadnicze stanowiska w różny sposób traktujące rzeczywistość materialną: idealizm i materializm.
Idealiści zakładają, iż rzeczywistość, jaka otacza człowieka nie ogranicza się jedynie do rzeczywistości materialnej. Dociekania filozoficzne wybiegają poza obręb materialnego świata, poszukując jakiejś innej sfery bytu o charakterze duchowym. Miałaby ona być czymś trwalszym oraz prawdziwszym od świata materialnego. Skrajni idealiści dochodzą do wniosku, że nie istnieje faktycznie byt materialny, jest on tylko pozorny, fikcyjny, jest wytworem ludzkiej świadomości. W miejsce świata materialnego stawiają świat idealny, który ma być jedyną, prawdziwą rzeczywistością. Wszystko sprowadzone zostaje do duchowej, niematerialnej rzeczywistości, stanowiącej jedyny byt. Takie stanowisko zwane jest monizmem spirytualistycznym (z gr. Monos - jeden, z łac. Spiritus - duch).
Inni idealiści nie stoją na tak radykalnym stanowisku pojmującym rzeczywistość jako rzeczywistość wyłącznie duchową. Umiarkowany idealizm nie wyklucza istnienia świata materialnego, jako realnego bytu, jednak podstawowym czynnikiem rzeczywistości czyni byt duchowy. Materia jest w pewnym stopniu uzależniona od bytu duchowego. Klasyczną postać tak rozumianego idealizmu stanowi dualizm (łac. Duo - dwa).
Przeciwne idealizmowi stanowisko nazywane jest realizmem. Realizm zakłada, iż świat materialny stanowi niewątpliwie istniejącą sferę bytową. Oprócz bytu materialnego nie istnieje realnie i samodzielnie żaden inny byt o charakterze duchowym. Jednak poprzez analizę rzeczywistości materialnej niektórzy realiści uznają, iż ma w niej swój udział także czynnik duchowy. Jest on wprawdzie niesamodzielny, nierozłącznie związany z materią, jednak posiada swoistą, sobie tylko charakterystyczną naturę. Takie koncepcje, w pewien sposób obciążone idealizmem nazywane są realizmem umiarkowanym.
Inni realiści ostro odcinają się od naleciałości idealistycznych i rozpatrują zagadnienia dotyczące bytu wyłącznie w sposób materialistyczny. Stwierdzają, iż jedynym, realnym bytem jest tworzącym rzeczywistość jest materia. Taką postać realizmu określa się mianem monizmu materialistycznego lub materializmem.
Wyżej wymienione stanowiska, realistyczne i idealistyczne wskazują na pewne charakterystyczne postawy filozoficzne, zajmowane przez poszczególnych myślicieli względem rzeczywistości, czyli także względem różnorakich problemów natury ontologicznej. Ponadto, poprzez zajęcie jednego z tych stanowisk znacząco wpływa więcej na sposób rozstrzygania całego szeregu zagadnień filozoficznych, wpływa na całokształt poglądów konkretnego filozofa, ma swój wyraz także w dociekaniach bardzo odległych od sfery rozważań ontologicznych. Realista pozostanie realista także w kwestiach z zakresu na przykład antropologii filozoficznej lub filozofii społecznej, a nie tylko na obszarze metafizyki. Podobnie idealista - dualista, wychodząc z twierdzenia o dwoistości bytu, będzie dokumentował we wszystkich punktach swojego systemu filozoficznego takie przeświadczenie. Widać zatem, jak ważne są rozstrzygnięcia metafizyczne, które warunkują sposób podejścia do rzeczywistości także w innych dziedzinach filozoficznych, pozostających w ścisłym związku z wnioskami więcej charakterze metafizycznym.
Skrajne postacie idealizmu i realizmu nawzajem się wykluczają. Monizm spirytualistyczny oraz monizm materialistyczny nie posiadają żadnych wspólnych elementów, stoją w całkowitej i widocznej opozycji do siebie. Toteż spór, jaki powstał pomiędzy tymi stanowiskami przybrał najostrzejszą formę.
Rzeczywistość, która otacza człowieka, zaskakuje różnorodnością przedmiotów w niej występujących. Każda konkretna rzecz posiada sobie tylko właściwe cechy, które odróżniają ją od innych rzeczy. Rzeczy mogą różnić się między sobą wyglądem zewnętrznym, przemianami w nich zachodzącymi, właściwościami, czasem trwania, oddziaływaniem jakie wywiera na otoczenie. Może się wydawać, iż rzeczy z których składa się rzeczywistość są tak różne, że nie posiadają żadnej wspólnej własności. Jednak dłuższa obserwacja wskazuje, że pomimo wszystkich zmian, powstawania oraz ginięcia, przekształcania się i rozwoju, rzeczywistość trwa i nieustannie posuwa człowiekowi interesujący temat do badań. Człowiek, przyglądając się tej nieustannie pozostającej w ruchu rzeczywistości zaczyna zastanawiać się, jaka jest istota tego, co istnieje, czym t9o jest i jak daleko sięga, jakie posiada właściwości i czy prócz tego, co jest dostępne zmysłom istnieje także coś, czego doświadczenie zmysłowe nie może uchwycić. Poprzez taką refleksję powstają pytania, na które od wieków stara się odpowiedzieć filozofia, pytania grupujące się dokoła zagadnienia bytu oraz jego natury.
Zagadnienie dotyczące bytu i jego natury nurtowało człowieka od zarania myśli filozoficznej, od momentu, kiedy człowiek zaczął uświadamiać sobie sprawy, które swym zakresem oraz ogólnością wybiegały poza sferę codziennych trosk oraz zainteresowań. Dla większości filozofów problem dotyczący bytu był centralnym punktem ich dociekań, w którym skupiały się inne kwestie, jakie wyłaniały się w trakcie rozważań podstawowych. Nawet kiedy niektórzy filozofowie pomijali problem bytu, to w końcu wyłaniał się on w podtekstach ich koncepcji.
Problem bytu posiada niezwykle złożony charakter. Podstawowe pytanie dotyczy zagadnienia bezpośrednio związanego z bytem, mianowicie - czym jest byt oraz czy istnieje jeden, czy wiele rodzajów bytów. Bardzo ważne dla wszystkich stanowisk filozoficznych jest określenie substancji, tworzywa, z którego dany byt się składa. Należy też znaleźć odpowiedź na pytanie dotyczące powstania bytu, czy istnieje od zawsze, czy też został stworzony, a jeżeli tak, to kto i w jaki sposób go stworzył. Konieczne też jest odszukanie właściwości charakteryzujących dany byt, właściwości najbardziej istotnych, tłumaczących w konkretny sposób wszystkie zjawiska oraz procesy z nim powiązane. Wyróżnić można tu trzy główne stanowiska filozoficzne: idealizm, umiarkowany realizm oraz materializm.
Jak już wcześniej było wspomniane, idealizm może przybrać skrajną formę, jaką jest monizm. Zakłada on, iż rzeczywistość składa się tyko z jednego bytu, który ma duchową naturę. Świat materialny traktowany jest jako coś zjawiskowego, pozornego, fikcyjnego, co w rzeczywistości nie istnieje. Rzeczywistość zostaje sprowadzona do świata duchowego. Monizm idealistyczny nie stanowi jednolitego stanowiska, koncepcje te posiadają pewne zróżnicowania w zależności od sposobu pojmowania samego ducha.
George Berkeley (1685 - 1753 twierdził, że realnie istnieją wyłącznie niematerialne dusze i Bóg. Na całą rzeczywistość składają się zatem jedynie duchowe podmioty. Berkeley atakował materializm, chcąc go unicestwić usiłował dowieść, iż materia nie dość że nie może istnieć, to nawet samo pojecie materii jest niemożliwe do zbudowania. Otaczające człowieka rzeczy oraz procesy, jakie zachodzą w przyrodzie są tylko "znakami" poprzez które uświadamia sobie wolę Boga. Pierwiastek ruchu stanowi "nieustanną aktywność bóstwa", nie jest zaś własnością materii. Przestrzeń to tylko idea, stanowi połączenie doznań zmysłowych, natomiast czas jest strumieniem kolejno po sobie następujących idei. "Nie ma niczego aktywnego, prócz Boga", idealizm Berkeleya przybrał postać spirytualizmu.
Jan Szkot Eriugena (810 - 877) głosił także monizm idealistyczny, który w jego wydaniu przybierał specyficzną formę, inną niż u Berkeleya. Punktem centralnym metafizycznych dociekań Eriugeny był Bóg, rozumiany przez niego jako dynamiczna, wiecznie rozwijająca się istota. Bóg stanowi jedyną substancję, z której wszystko się wyłania, rozwija. Poprzez zasadę emanacji cała rzeczywistość powstaje i ewoluuje z Boga, przy czym kolejne emanacje się stanowią nowej postaci boskiego, doskonałego bytu, ale są kolejną fazą jego rozwoju. Wyróżnia się cztery etapy emanacji. Pierwszym jest "natura tworząca, nie stworzona", a więc Bóg będący bytem pierwotnym i najwyższym. Drugi etap emanacji to "natura tworząca, stworzona", a więc idee, które wyłoniły się z Boga. Trzeci etap emanacji to "natura nie tworząca, stworzona", a więc świat rzeczywisty, będący przejawem idei. Ostatnim etapem emanacji jest "natura nie tworząca, nie stworzona", a więc Bóg będący kresem wszystkiego. Te cztery etapy mają źródło w jednym bycie boskim, gdyż idee oraz przyroda są Jego przejawami. Bóg jest wszechobecny, istnieje we wszystkim. Bóg oraz świat są tożsame ze sobą, jest to założenie poglądu zwanego panteizmem ( z gr. Pan - wszystko, theos - bóg).
Georgie Wilhelm Hegel ( 1770 - 1831) był przedstawicielem idealizmu monistycznego, gdzie duch nie był ujmowany w sensie podmiotowym i osobowym, ale jako idea. Idea ta jest racjonalna i logiczna. Struktura oraz rozwój bytu mają konieczny charakter, podlegają logicznym zasadom. Byt jest w nieustannym ruchu, ciągle się zmienia, co zauważyć można w bogactwie jego przejawów występujących w świecie. Podstawowym prawem logiki, według którego dokonują się wszelkie zmiany jest zasada dialektyki. Orzeka ona, iż każda postać ogólnego bytu, czyli teza, posiada swe zaprzeczenie, czyli antytezę. Byt zawiera w sobie sprzeczności, które stanowią przyczynę rozwoju. Ich współistnienie nieuchronnie zmierza do starcia, czego efekt stanowi kolejna postać bytu, zawierająca w sobie tezę oraz antytezę, a wiec synteza. Synteza nie jest jednak ostateczną formą bytu, ponieważ staje się kolejną tezą, która w starciu z inną tezą, pozostającą w sprzeczności do niej, a wiec antytezą daje nową syntezę. Świat nieustannie się rozwija, duch obiektywny ciągle się przekształca począwszy od tezy, przez antytezę do syntezy, która znowu staje się tezą.
Artur S c h o p e n h a u e r (1788 - 1860), kolejny przedstawiciel idealizmu monistycznego, prawdziwego bytu doszukuje się w woli. Zakłada, iż świat materialny stanowi jedynie przejaw woli, pozorną zjawiskową obiektywizację. Natomiast wola jest rzeczywistą osnową wszystkiego, jest kosmiczną, niematerialną siłą działającą żywiołowo, bez oparcia w jakichkolwiek regułach. Schopenhauer nie zgadza się z przekonaniem Hegla, jakoby byt odznaczał się racjonalnością. Wola jest tylko "ślepym" żywiołem, zaprzeczeniem rozumu, jest czymś irracjonalnym. Stanowisko Schopenhauera określane jest mianem idealizmu woluntarystycznego (z łac. Voluntas - wola).
Stanowiskiem bardziej umiarkowanym niż monizm jest dualizm. Idealiści dualistyczni twierdzą, iż materia jest jednym z dwóch bytów. Obok niej istnieje byt duchowy, posiadający, tak jak materia rzeczywiste istnienie. Rzeczywistość podzielona jest na dwie sfery: idealną oraz materialną, jednak te dwie sfery nie są równouprawnione, gdyż byt duchowy ma przypisaną wyższość nad bytem materialnym. Przyroda uzależniona jest od czynników o charakterze idealnym, zaś w duchu dostrzega się doskonalszy od materii byt.
Aureliusz Augustyn (354 - 430) był filozofem, który najdobitniej zarysował przewagę sfery idealnej nad materialną. Swoją myśl oparł na platońskiej filozofii, której motywy dopełniła chrześcijańska koncepcja osobowego Boga. Główne miejsce w koncepcji metafizycznej tego myśliciela zajął Bóg, przez co stanowisko to określić można teocentryzmem. Jedynie istnienie Boga ma samoistny charakter. Bóg to jedyny byt, który istnieje niezależnie od innych bytów. Jest istotą wieczną oraz nieskończoną, stanowi przyczynę powstania oraz istnienia wszystkiego. Jest bytem doskonałym, zaś ludzkie dusze dzięki swojej duchowej naturze mają możliwość zbliżenia się do Niego, jednakże nigdy nie będą w stanie osiągnąć boskiej doskonałości. Materia istniejąca w świecie nie jest autonomiczna, ale jest uwarunkowana przez Boga. Bóg, nie dość, że stworzył świat według wzoru, jaki stanowią idee znajdujące się boskim umyśle, to wciąż utrzymuje go w istnieniu i stwarza na nowo. Stwórca nieustannie ingeruję w świat przyrody, gdzie nic nie zachodzi wbrew Jego woli. Wszelkie zjawiska oraz procesy, jakie w nim zachodzą należy tłumaczyć ingerencją sił nadprzyrodzonych. Świat przyrody stanowi twór skończony, nietrwały i przemijający, niezwykle znikomy wobec Boga, toteż człowiek nie powinien zajmować się tym światem, ale skupić się na sprawach boskich.
Tomasz z Akwinu (1224 - 1274). Twierdził wprawdzie, że świat materialny został stworzony przez Boga, jednak akt stwórczy został zakończony i od tego czasu przyroda posiada w pewnym sensie samodzielne istnienie. Bóg ciągle opiekuje się światem, który stworzył, jednak nie wszystko odbywa się poprzez Jego działanie. Świat materialny, który został stworzony z niczego zyskał pewną niezależność, posiada wartość, chociaż stoi niżej w porównaniu ze światem duchowym. Istnieją zatem dwa porządki: wieczny oraz doczesny, które stanowią pewną dopełniającą się wzajemnie całość. Tomasz twierdzi, iż istnienie Boga może być udowodnione jedynie dzięki uznaniu istnienia świata będącego tworem Boga. Filozof formułuje pięć dowodów na istnienie Boga. 1. Bóg jako pierwszy poruszycie, 2. Bóg jako pierwsza przyczyna w łańcuchu przyczynowym, 3. Bóg jako istota konieczna, w świecie przypadkowym, 4. Bóg jako istota najdoskonalsza w świecie istot i rzeczy o różnym stopniu doskonałości, 5. Bóg jako rozumna istota porządkująca świat i ustanawiająca celowość natury.
Główną kategorię filozoficzną przedstawionych wyżej koncepcji stanowi byt duchowy o charakterze osobowym. Kategoria ta nie jest jednak czysto filozoficzna, ponieważ wywodzi się z religii. Różny od powyższych typ dualizmu przedstawia grecki filozof epoki starożytnej.
Platon( 427 - 347 r. p. n. e.) zauważał, iż doświadczenie wskazuje na istnienie nieprzebranego bogactwa konkretnych, jednostkowych przedmiotów, które powstają oraz giną, podlegają ciągłemu ruchowi oraz zmianom. Aby jednak można o nich cokolwiek powiedzieć należy posłużyć się odpowiednimi pojęciami.
Np. mając na myśli drzewo używa się stałego pojęcia "drzewo". Konkretne, jednostkowe drzewa maja rozmaite własności; powstają, rosną zyskując specyficzne cechy, wcześniej czy później skończą swe istnienie; każde drzewo jest inne, jednak na ich określenie używa się jednego terminu. Pojęcia, w przeciwieństwie do realnych przedmiotów nie są stworzone z poszczególnych części. Skoro pojęcia charakteryzują się stałością oraz jednością, to także odpowiadające im przedmioty muszą zawierać te cechy. Jednak jednostkowe rzeczy materialne, poznane w doświadczeniu nie posiadają tych własności, a wręcz przeciwnie, są zmienne i złożone. Wynika z tego wniosek, iż pojęciom odpowiadają przedmioty o naturze innej niż ta, jaką posiadają konkretne rzeczy. Takie przedmioty ogólne Platon nazwał ideami. Są one niematerialne, istnieją w rzeczywistości, do której człowiek nie ma bezpośredniego dostępu. Są wieczne oraz nieruchome, stanowią doskonały byt. Pomiędzy ideami zachodzą stosunki nadrzędności oraz podrzędności. NA szczycie hierarchii stoi idea dobra.
Platon zakładał istnienie dwóch bytów. Pierwszym jest niedoskonały, nieustannie zmieniający się materialny świat. Drugim jest doskonały i wieczny świat idei. Realnym bytem SA wyłącznie idee, ponieważ jedynie one istnieją wiecznie, co wynika z ich natury. Idee stanowią wzorce dla bytów jednostkowych
i konkretnych. Przedmioty materialne są sobą dzięki "partycypowaniu" w ideach. Bogactwo oraz różnorodność form, jakie występują w materialnym, niedoskonałym świecie stanowią jedynie blade odbicie rzeczy idealnych, przedmiotów prawdziwie realnych. Świat materialny, który otacza człowieka został ukształtowany według wzoru, jakim był świat idei. Tworzywo stanowiła materia, która istniała odwiecznie, tak jak idee. Pierwotna materia była czymś nieokreślonym, była niebytem, który został uformowany na wzór idei przez Demiurga, Stwórcę świata.
Rene Descartes (1596 - 1650) był filozofem, który dokonał rozerwania jednostronnej więzi, która według Augustyna, Tomasza z Akwenu i Platona łączyła świat materialny ze światem duchowym. Kartezjusz rozróżnił dwa byty, dwa rodzaje substancji. Pierwsza substancja ma charakter duchowy, zaś jej istotę, czyli nieodłączną właściwość stanowi świadomość, a więc myślenie. Druga substancja ma charakter materialny, a jej atrybutem, istotą jest rozciągłość. Filozof wyjaśnia, dlaczego jedyną stałą właściwością każdego ciała materialnego jest rozciągłości, czyli fakt, iż zajmuje w przestrzeni jakieś miejsce, chociaż można spostrzec wiele innych jego własności, takich jak kształt, masę czy barwę. Stwierdza, iż te cechy nie są stałe, mogą ulec zmianom, jedynie fakt rozciągłości pozostanie niezmienny. Wszystkie obserwowane zjawiska przyrodnicze, wszelkie procesy polegają na tym, iż masy materialne przemieszczają się w przestrzeni. Na tym samym polega funkcjonowanie organizmu ludzkiego czy też zwierzęcego. Różnica miedzy życiem a najprostszymi zjawiskami mechanicznymi polega jedynie na stopniu złożoności. Ciała ludzkie oraz zwierzęta stanowią tylko specyficzne maszyny, zaś cała przyroda jest po prostu zespołem mechanizmów. Koncepcja Kartezjusza ma charakter na wskroś mechanistyczny. Pomiędzy myślącą substancją o charakterze duchowym a niemyślącą, rozciągłą substancją o charakterze materialnym nie ma punktów stycznych. Byty te w żaden sposób nie oddziałują na siebie, są od siebie oddzielone. Takie przekonanie doprowadziło Kartezjusza do poważnej trudności. Mianowicie jak jest możliwe, aby człowiek, mimo że składa się duszy, która jest świadoma i myśląca, a także z ciała, czyli maszyny mógł stanowić spójną całość, którą przecież stanowi? Widać w tym przypadku, na jakie trudności teoretyczne narażone jest kartezjańskie stanowisko dualistyczne.
Stanowiskiem przyznającym rzeczywistości wielość bytów jest pluralizm. Zakłada on, iż rzeczywistości nie można sprowadzić ani do jednego tylko bytu, ani do jego dwóch rodzajów. Istnieje większa liczba bytów, spośród których każdy posiada specyficzną, odrębną i samodzielną naturę. Każdy z tych bytów stanowi jakby "świat dla siebie".
Gottfried Wilhelm Leibniz (1646 - 1716) jest reprezentantem stanowiska pluralistycznego. Twierdził, iż wszystko to, co istnieje w świecie rozpada się w nieskończoną liczbę substancji, określanych jako monady. Filozof swą koncepcję metafizyczną określił mianem monadologii. Monady są prostymi oraz niepodzielnymi elementami, z których składa się rzeczywistość. Nie są rozciągłe, z czego wynika, że nie są materialne, a więc są substancjami duchowymi. Pomiędzy monadami nie istnieją żadne związki, nie oddziałują na siebie. Są stałe i niezmienne, ponieważ zmiany zachodzą tam, gdzie są jakieś części, które rozciągają się w przestrzeni lub przemieszczają się. Na rzeczywistość składa się nieskończony zbiór niematerialnych, autonomicznych substancji. Żadna z monad nie stanowi jednak części czy przejawu jakiegoś jednego, całościowo ujętego bytu. Każda jest zamkniętym kosmosem. Monady mogą się rozwijać oraz nabywać szeregu własności jedynie dzięki swej ich wewnętrznej aktywności. Są w posiadaniu sił umożliwiających im działania. Specyficzną własnością różnicującą poszczególne monady jest umiejętność spostrzegania. Wszystkie monady mają tę zdolność, jednak niektóre jej sobie nie uświadamiają. Inne spostrzegają świadomie, lecz niezbyt wyraźnie. Spostrzeżenia innych monad są natomiast całkowicie jasne i wyraźne. Monady są więc substancjami duchowymi, posiadającymi wysoki stopień wewnętrznej organizacji, która wyraża się w zdolności spontanicznego działania oraz postrzegania. Dzięki tym cechom stają się indywidualnymi podmiotami, działającymi samorzutnie, podobnymi w swojej naturze ludzkim duszom. Dlatego koncepcja Leibniza określona być może spirytualizmem.
Na gruncie monadologii powstaje pytanie, dlaczego, pomimo odrębności monad wszechświat charakteryzuje się harmonią, nie zaś chaosem. Leibniz wyjaśnia, iż ład jest możliwy dzięki istnieniu monady doskonałej, jaką jest Bóg. Dzięki woli Boga monady rozwijają się równolegle oraz bez zakłóceń. Harmonia istniejąca w świecie powoduje, iż wszystkie monady mogą zgodnie koegzystować obok siebie, pomimo tego, że nie mogą się komunikować ze sobą. Świat, który istnieje, stworzony przez Boga jest najlepszym ze wszelkich możliwych światów.
Leibniz wspomina też o materii. Twierdzi, iż monada postrzega inną monadę poprzez jej kształt materialny. Dzięki materii monady mogą się sobie nawzajem jawić. Materia ma charakter zjawiskowy, nie istnieje w rzeczywistości, jest tylko pozorna.
Rzeczywistość, która otacza człowieka dopiero w ujęciu realistów zyskuje charakter realnego bytu. W poglądach realistycznych widać widoczną zmianę kierunku szukania odpowiedzi na nurtujące człowieka pytanie, co stanowi byt, jaka jest natura oraz właściwości bytu. Rozwiązania tych problemów nie szuka się w jakiejś wizji świata duchowego, idealnego, ale w rzeczywistości, która otacza człowieka, w całym naturalnym świecie. Realiści zakładają na zasadzie przedrefleksyjnego przeświadczenia, że rzeczywistość, w której żyją i działają faktycznie istnieje. W niektórych koncepcjach realistycznych widać pewne naleciałości idealizmu, nieco modyfikujące sam realizm poprzez wprowadzenie do niego szeregu ograniczeń. Takie stanowisko nazywa się wtedy realizmem umiarkowanym.
Arystoteles (384 - 322 r. p. n. e.), jeden z najwybitniejszych filozofów wszechczasów był przedstawicielem realizmu umiarkowanego. W odróżnieniu od Platona, swojego nauczyciela uznał, iż rzeczywistość nie składa się z dwóch oddzielnych sfer bytowych, ale istnieją jedynie konkretne
i jednostkowe rzeczy. Zakładając, iż właśnie one stanowią prawdziwy obraz bytu stał na stanowisku realistycznym. Zauważał, iż każda indywidualna rzecz charakteryzuje się przeróżnymi właściwościami, które konstytuują ją jako określony, konkretny przedmiot. Wśród takich właściwości jedne umożliwiają zaklasyfikowanie danej rzeczy do określonego gatunku czy też rodzaju, zaś inne sprawiają, iż staje się ona czymś niepowtarzalnym oraz konkretnym. Pierwszy typ właściwości można nazwać cechami ogólnymi, drugi typ -jednostkowymi. Wszystkie te właściwości stanowią formę konkretnej rzeczy. Tworzywem, z którego składa się rzecz jest materia. Gdyby nie istniała materia, to właściwości formalne byłyby zbędne, nie znalazłyby zastosowania, gdyby nie istniała forma, to tworzywo byłoby czymś nieokreślonym. Forma i materia tworzą jednostkową, konkretną rzecz. Bytem jest więc pewna całość, złożona z formy oraz materii. Ani forma ani materia nie mają niezależnego, samodzielnego istnienia, te obie współistnieją ze sobą. Arystoteles wskazał jednak, iż mogą istnieć wyjątki od powyższego twierdzenia. Analizując zagadnienie ruchu filozof uznał, iż dany przedmiot poruszany jest przez inny, który z kolei poruszany jest jeszcze przez kolejny przedmiot. W taki sposób tworzy się "łańcuch źródeł ruchu". Należy jednak przyjąć, iż istnieje jakieś źródło ruchu, którego nie porusza żaden inny przedmiot. Z tego źródła powstaje pierwszy impuls, który wprawia w ruch cały świat, dzięki czemu ulega on zmianom. Źródło ruchu, "Pierwszy poruszycie" stanowi czystą formę, nie zawiera w sobie żadnej materii. Również człowiek posiada czynnik motoryczny, będący identycznej natury jak u Pierwszego poruszyciela, ujawniający się w postaci "rozumu czynnego", uruchamianego przez "rozum bierny". Widać zatem istnienie pozbawionej materii formy, zarówno w nieziemskiej skali kosmicznej oraz mikrokosmicznej.
Grecki filozof materię określa mianem możności lub potencji. Natomiast forma stanowi składnik czynny, który wydobywa możliwości, kryjące się w materii. Forma dokonuje aktualizacji tego, czym materia może być, stanowi więc energię (actus). Gotowy, jednostkowy przedmiot, który stanowi pełne zaktualizowanie możności tkwiących w materii określony został mianem entelechii.
Arystotelesowski realizm nie jest jednak konsekwentny, gdyż sama forma posiada charakter idealny oraz w dwóch przypadkach, w Bogu i człowieku istnieje samodzielnie, z wyłączeniem materii.
Najpierwotniejsze koncepcje filozoficzne miały zdecydowanie realistyczny charakter, czyli uznawały, iż rzeczywistość jest na wskroś materialna. Przez wieki materializm ulegał przemianom, przebierał rozmaite postacie, modyfikował swoje stanowisko w przeróżnych kwestiach, jednak nigdy nie rezygnował z tezy stwierdzającej materialną naturę bytu. Zauważyć można szczególnie znamienną ewolucję, jaka zaznaczyła się w poglądach dotyczących materii oraz jej właściwości. W najdawniejszych teoriach filozoficznych doszukiwano się tworzywa budującego świat w jakimś specyficznym rodzaju ciał, które występują w przyrodzie.
Tales z Miletu (~624 - 547 r. p.n.e.), grecki filozof przyrody przedstawił swą materialistyczną myśl, jakoby filozofia winna szukać wytłumaczenia świata przyrody w badanie rzeczywistości, nie zaś w religii. Za podstawę swojego światopoglądu przyjął materialne źródło wszechrzeczy. Twierdził, że początek, pierwotną materię stanowi woda, która jest budulcem wszystkich przedmiotów. Wszystko powstaje z wody i wszystko w końcu do niej powróci, kiedy się rozpadnie. Materia, według Talesa jest podstawą wszystkich zjawisk zachodzących w przyrodzie. Podczas gdy stany oraz właściwości materii ulegają zmianom, ta nigdy nie ginie, istnieje wiecznie. Słońce oraz inne gwiazdy stanowią przyczynę parowania wody, która wraca jako deszcz i pod postacią osadów rzecznych wsiąka w glebę. Następnie znowu wydobywa się na powierzchnię ziemi w postaci mgieł, podziemnych źródeł, rosy itp. Teorię Talesa określa się mianem żywiołowego materializmu, ponieważ ma podstawy w rzeczywistości, którą postrzegają zmysły. Koncepcja ta stanowi także pierwszy historyczny zarys materialistycznego rozumienia przechodzenia materii w różne stany skupienia.
A n a k s y m e n e s z Miletu(~585 - ~525 r. p.n.e.), następca Talesa stwierdził, iż zasadę wszechrzeczy stanowi powietrze. Wskazuje, iż po rozrzedzeniu powietrze przekształca się w ogień, natomiast poprzez kondensację staje się wodą lub ziemią. Przyroda zbudowana jest więc z jednego substratu, zmieniającego jedynie stan skupienia, przez co przyjmuje różne kształty. Oczywiście powietrze jako zasada wszechrzeczy niemoce być utożsamiane z powietrzem występującym w ziemskiej atmosferze. Filozof tłumaczy, iż różne stany materii powstają poprzez zagęszczenie lub rozrzedzenie powietrza. Podkreśla rolę ciepła oraz zimna, które pełnia ważna rolę w procesach zmian stanów materii.
Heraklit z E f e z u (~540 - 480 r. p.n.e.) uznał, iż pierwotnym tworzywem, budującym rzeczywistość jest ogień. Z niego wyłonił się cały świat, wszystko co istnieje. Wszystko też do niego powraca. Ogień jest początkiem i końcem cyklu przemian, jakie zachodzą w świecie, równocześnie symbolizuje wieczny ruch oraz ustawiczną zmienność. Świat nieustannie się zmienia, nie ma w nim niczego, co byłoby trwałe
i niezmienne, "wszystko płynie" (gr. panta rei). Świat istnieje odwiecznie, nikt go nie stworzył, nie ma początku ani końca. Ruch występujący w przyrodzie zachodzi dzięki sprzecznościom, które zawiera, są one ostatecznym źródłem jakiejkolwiek zmiany. Ujęcie Heraklita jest pierwszym dialektycznym ujęciem natury rzeczywistości.
Tales, Anaksymenes oraz Heraklit widzieli tworzywo materialne jako pewien czynnik przyrodniczy. Inaczej do tej kwestii podszedł kolejny grecki filozof przyrody epoki starożytności, poszukujący zasady bytu, budulca wszechrzeczy.
A n a k s y m a n d e r z Miletu (610 - ~547 r. p.n.e.) stwierdził, iż ostateczny substratem rzeczywistości jest bezkres, czyli "apeiron". Stanowi on coś nieograniczonego oraz bliżej nieokreślonego. Filozof zauważył, iż rzeczywistość nieustannie się rozrasta i przemienia. Zatem tworzywo, które jest budulcem rzeczywistości musi być jeszcze nieukształtowane, bezkresne, ponieważ jeśliby było ograniczone, to w pewnym momencie by się wyczerpało i świat by się skończył, wraz z różnorodnymi rzeczami zauważanymi w przyrodzie. Bezkresowi przysługuje wieczny ruch, dzięki któremu przyroda nieustannie się rozwija. Cały świat wyłania się
z bezkresu na zasadzie przeciwieństw. Przeciwieństwa ciepła oraz zimna, suchości i wilgotności, zawierające się w bezkresie jako stan ukryty, rozdzielają się i przez to warunkują przeistoczenie się materii w kolejne stany. Przeciwieństwa wyłaniają się na skutek rozrzedzenia lub zagęszczenia materii.
Filozof, dzięki swej teorii wyłaniania się przeciwieństw postawił grunt pod dialektykę.
E m p e d o k l e s (~483 - 423 r. p.n.e.) odbiega od monistycznych poglądów swoich poprzedników. Twierdził on, iż istnieją 4 rodzaje bytu o charakterze materialnym. Są to tzw. korzenie wszechrzeczy, odmienne jakościowo pierwiastki budujące wszechświat: powietrze, zmienia, ogień i woda. Z tych żywiołów składają się wszystkie rzeczy, które występują w świecie, które powstają oraz giną, są w nieustannym ruchu i ulegają ciągłym zmianom. Różnice pomiędzy poszczególnymi rzeczami polegają na tym, iż owe proste pierwiastki występują w różnych proporcjach w zależności od danego ciała. Łączenie oraz rozłączanie tych pierwiastków nie zachodzi dzięki jakiemuś wewnętrznemu ruchowi, który posiadają. Materia nie może być czymś aktywnym, jest bezwładna. Dopiero działanie na nią zewnętrznych sił, czyli miłości i niezgody wywołuje ruch prostych składników rzeczywistości. Empedokles jako pierwszy z myślicieli stworzył pluralistyczną koncepcję materii, która została w przyszłości rozwinięta przez innych filozofów.
A n a k s a g o r a s (~500 - 428 r. p.n.e.), podobnie jak Empedokles przyjął istnienie większej liczby elementów budujących rzeczywistość. Stwierdził jednak, że jest ich nieskończenie wiele, zaś każdy z nich przedstawia określoną, indywidualną jakość. Elementy te określił mianem zarodków. Każda rzecz ma w sobie wszelkie zarodki, ponieważ tylko dzięki nim może wchodzić w różne związki ze światem. Np. człowiek, spożywając sałatę przyswaja ją dlatego, iż w roślinie tej występują zarodki krwi, kości czy mięśni. Rzecz jest daną rzeczą dlatego, iż jakiś zarodek przeważa w niej ilościowo. Ruch, jaki istnieje w przyrodzie nie powstaje samorzutnie, lecz jest wywołany przez działalność ducha. Duch ten jest pojmowany specyficznie, jako jeszcze jeden, wyjątkowo delikatny rodzaj materii.
Stoicy wychodzili od założenia, że jedynie postrzeganie zmysłowe może prowadzić do poznania rzeczywistości, zaś ciała materialne są jedynym bytem. Wyłącznie ciałom, rzeczom konkretnym i jednostkowym przysługuje realne istnienie. Ogólne rzeczy nie mogą istnieć same przez się, a jedynie w rzeczach jednostkowych.
Wyłącznie to, co ma możliwość działania i doznawania, posiada byt, zaś co, co ma charakter niematerialny nie posiada takich własności, zatem nie może istnieć. Istnieją jedynie ciała, które tworzą kosmos. Zasadą leżącą i podłoża rozmaitych ciał jest jednolita materia. Wszelkie rzeczy w całym kosmosie powiązane są jednością swojego pochodzenia je wspólnego łona materii. Obok materii istnieje także drugi pierwiastek, jakim jest Bóg. Bóg ten "znajduje się w samej materii", nie stanowi jakiegoś ponadświatowego rozumu, lecz jest sprawczą i czynną stroną materii tworzącej kosmos. Bóg stanowi twórczą siłę przyrody, jest ciałem materialnym, z którego powstały wszelkie pozostałe elementy, do niego w końcu i one powrócą, rozpadając się. Wszystkie istniejące rzeczy pochodzą ostatecznie z ognia, wszelkie ciała stanowią jego modyfikacje. Bóg, czyli "pneuma" jest rozumnym "powietrzem", czyli "ogniem". Jednakże w stoickim ujęciu Bóg traci atrybut stwórcy, prapoczątku, ponieważ powstał z tej jednej, wspólnej materii i jest jedynie jej postacią. Wynika z tego, że istnieje wyłącznie jeden początek, jakim jest materia.
W kwestii bytu stoicy ustanawiali następujące kategorie: 1. podmiot (czyli substancja), 2. jakość, 3. określona jakość, 4. stosunek do czegoś (jaki powstawał na podstawie konkretnej jakości). Te kategorie określają ciała, których świat ma za swą substancję ogólną materię pierwszą. Natomiast ciała konkretne za swoja substancję mają szczegółową materię. Dlatego ciała mają charakter konkretny, określony, różnią się pomiędzy sobą oraz wewnątrz siebie. U podłoża wszechświata, kosmosu leży materia, która nie jest pozbawiona jakości, ale na którą składają się cztery żywioły, czyli ogień, powietrze, ziemia oraz ogień wraz z charakteryzującymi je podstawowymi jakościami: gorącem, zimnem , wilgotnym i suchym. Poglądy stoików zawierają zatem widoczne, zasadnicze sprzeczności, choć stanowią ciekawą i oryginalną teorię.
Filozofia pitagorejska stanowiła jeden z pomostów łączących pierwotny starogrecki materializm
z grecką filozofią idealistyczną. Pitagorejczycy zakładali, że liczba jest zasadą wszelkiego bytu. Jedynym aspektem pojmowania materii ma być jej wymierność, którą wyrażają liczby, a wiec jej strona ilościowa. Taki aspekt posiada charakter mistyczny, w ostateczności przeistacza liczbę w autonomiczną istotę metafizyczną. Pitagorejczycy twierdzili, iż cała przyroda jest wymierna oraz podlega liczbie, zaś liczba stanowi istotę wszechrzeczy. Wykładali, iż poznanie świata, jego budowy, prawidłowości w nim zachodzących jest tym samym co poznanie liczb rządzących światem. Liczby posiadają własności oraz stosunki charakterystyczne dla harmonii. Wszystko, co nie jest liczbą upodabnia się do nich, ponieważ zajmują one w naturze podstawowe miejsce. Wynika z tego, że elementy liczb stanowią elementy wszechrzeczy, natomiast całe niebo stanowi harmonię oraz liczbę.
Pitagorejczycy wyróżniali liczby parzyste oraz nieparzyste, zaś 1uznali za liczbę parzysto - nieparzystą oraz nadali jej wartość podstawy wszystkich pozostałych liczb. Proporcje miały niezwykle ważne znaczenie w koncepcji pitagorejskiej. Połączenia liczb stanowią istotę wszystkich zjawisk, zachodzących w świecie. Dziesiątka, czyli "dekada" jest liczbą najdoskonalszą i posiada ona boskie znaczenie.
Materializm, jaki był reprezentowany przez filozofów starożytnej Grecji można określić mianem naiwnego. Wydaje się jednak zrozumiałe, że w tak odległych czasach, kiedy filozoficzna refleksja dotycząca przyrody dopiero stawiała pierwsze, niepewne kroki, powstające koncepcje materialistyczne odznaczały się prostotą. Teorie te są naiwne dlatego, iż ograniczają się wyłącznie do codziennego., potocznego doświadczenia. Najdawniejsi greccy filozofowie materialistyczni czerpali przewodnie idee swoich koncepcji bezpośrednio ze sfery doświadczenia, szczególnie zwracając swa uwagę na ciała materialne oraz powszechne zjawiska, dopatrując się w nich budulca całej przyrody.
Inny charakter posiada obraz świata przedstawiony przez L e u k i p p o s a (V wiek p.n.e.) oraz D e m o k r y t a (~460 - ~370 r. p.n.e.). Byli oni twórcami teorii atomistycznej. Głosili, że rzeczywistość zbudowana jest z atomów, które znajdują się w próżni. Materię stanowią właśnie te atomy, jedynie one posiadają charakter bytu. Próżnia zaś stanowi - jak paradoksalnie twierdził Demokryt - niczym, jest więc niebytem. Atomy to drobiny, stanowiące ostateczne, niepodzielne elementy, które są skutkiem rozpadu materii. Ma więc ona charakter nieciągły. W świecie występuje nieskończona liczba atomów. Wszystkie atomy charakteryzują się niezmiennością oraz wiecznym istnieniem. Jedynie zespoły atomów, czyli rzeczy, są zmienne i nietrwałe, powstają oraz giną. Atomy mogą różnić się pomiędzy sobą wielkością, ciężarem, porządkiem, kształtem i położeniem. Istnieje ogromna różnorodność kształtów poszczególnych atomów. Można wyróżnić atomy okrągłe, haczykowate, bryłowate spłaszczone, itd. Np. ciało stałe złożone jest z atomów o nieregularnych kształtach, ściśle przylegających a także wzajemnie sczepionych. Stosunki pomiędzy atomami są wyznaczone przez ich porządek oraz położenie względem siebie. Atomy łącząc się wchodzą w skład danego przedmiotu. Pomiędzy atomami zachodzą jedynie różnice ilościowe, różnice jakościowe w ogóle między niemi nie występują. Wszystkie atomy nieustannie się poruszają, ruch jest nieodłączną ich własnością. Ruch, jakakolwiek zmiana polega tylko na zmianie położenia w przestrzeni. Cokolwiek w świecie ma miejsce, jakiekolwiek zjawisko czy proces, wszystko posiada charakter mechaniczny. Świat, w którym żyjemy, będący tylko jednym ze światów, których jest nieskończenie wiele, powstawał w specyficzny sposób. Atomy, które były najlżejsze znalazły swe miejsce w zewnętrznej sferze świat, zaś atomy najcięższe w sferze centralnej, gdzie utworzyły Ziemię. Procesy tego typu trwają nieustannie, nieograniczony Wszechświat wciąż zapełnia się nowymi światami, przy czym kiedy jedne powstają inne rozpadają się.
E p i k u r (342 - 271 r. p.n.e.), kolejny grecki filozof uznał, iż jedynie materialny świat stanowi pierwotną i prawdziwą rzeczywistość. Wszelkie zjawiska przyrody można objaśnić wewnętrzną prawidłowością jej samej, odrzucając niematerialne, ponadzmysłowe siły, których istnienia dopatrywali się niektórzy filozofowie. Epikur twierdził, iż nic nie może powstać z niebytu. Wszechświat wraz z całą swą różnorodnością stanowi wyłącznie wytwór mechanicznego ruchu materialnych cząstek, czyli atomów w przestrzeni, która jest pusta. Na wszechświat składają się jedynie ciała i próżnia. Dowodem na istnienie ciał są wrażenia, natomiast na istnienie próżni - ruch. Cząstki, z których zbudowany jest wszechświat, czyli atomy mogą różnić się między sobą wielkością, kształtem a także ci ciężarem. Atomy są niepodzielne, wieczne, niezmienne oraz niezniszczalne. Występuje niezliczona ilość atomów, zaś próżnia jest nieograniczona. Wszelkie atomy są w stanie wiecznego ruchu, który nie ma początku ani końca. Poprzez wszelakie zderzenia między sobą oraz odbijanie się od siebie, atomy dokonują różnorodnych poruszeń w nieskończonej próżni. Jedne atomy oddalają się nawzajem od siebie, natomiast inne zachowują swój stały rytm nawet w momencie, kiedy poprzez połączenie z innymi oddalają się, lub kiedy zostają uderzone przez te, które wcześniej się odchyliły. Takie procesy dokonują się dzięki samej naturze próżni, która oddziela każdy atom. Pusta przestrzeń nie stawia oporu atomom, stanowi niezbędny warunek możności ich poruszania się. Atomy, bez względu na różnice masy oraz formy, mają taką samą prędkość przy poruszaniu się, toteż podczas spadania po linii prostej nie mogłyby zderzyć się ze sobą. Toteż Epikur wywnioskował, iż atomy podczas spadania odchylają się nieznacznie od prostej, dzięki czemu mogą się ze sobą zderzyć i spowodować cały proces kształtowania się rzeczywistości.
Atomistyczna koncepcja przetrwała do XIX wieku i stanowiła najbardziej dojrzałą starożytną teorię materialistyczną, która wyjaśniała rozmaite zjawiska przyrody. Teoria ta zawierała jednak zbyt duże uproszczenia, traktowała świat w sposób mechanistyczny, skomplikowane procesy sprowadzała do najbardziej podstawowej formy ruchu, czyli do ruchu mechanicznego. Taką postać materializmu mechanistycznego można zauważyć u licznych filozofów nowożytnych, tak materialistów jak i idealistów, na przykład w teorii Kartezjusza.
Thomas Hobbes (1588 -1680) swoje poglądy oparł także na mechanistycznym sposobie pojmowania świata. Stwierdził, że istnieją jedynie materialne ciała. Sprzeciwił się tym poglądem kartezjańskiej filozofii dualistycznej, która panowała aż do XVII wieku. Hobbes wyjaśniał, iż materia jest w nieustannym ruchu, który ma mechaniczny charakter. Takie ujęcie ruchu stało się główną kategorią filozoficzną tego myśliciela. Postulował on, iż świat to ruch, życie to ruch, przeżycia świadome także są ruchami jak i zjawiska społeczne. Cały wszechświat jest wielkim mechanizmem.
W podobny, do Hobbesa sposób traktują rzeczywistość Julien Offray de La Mettrie (1709 - 1751), Denis Diderot (1713 - 1784), a także Paul - Henri d' Holbach (1723 - 1789). Ten ostatni podał definicję ruchu: "Ruch polega na kolejnych zmianach położenia danego ciała w stosunku do różnych punktów jakiegoś miejsca w przestrzeni albo w stosunku do innych ciał". Wynika z tego, iż u podłoża niezwykle różnorodnych zjawisk materialnych występujących w świecie leży wyłącznie ruch mechaniczny. Holbach próbował też znaleźć także inne własności materii. Przypisał jej rozciągłość, podzielność, ciężkość, bezwładność, ruchliwość.
Rozwinięcie zagadnienia materii miało miejsce na gruncie marksistowskiej, wyjątkowo materialistyczne filozofii. Koncepcja bytu o charakterze materialnym, wypracowana przez marksistów stanowi wzbogacenie oraz pogłębienie całości dotychczasowego dorobku filozofii materialistycznej. Według marksistów, rzeczywistości nie można sprowadzić do materialnych, wzajem nieprzenikalnych oraz odrębnych sfer bytowych, takich jak np. u Empedoklesa ("korzenie wszechrzeczy"), czy Anaksagorasa ("zarodki"). Jedynym tworzywem, z którego zbudowany jest cały wszechświat, jest materia. Posiada ona bogate i różnorodne postacie, jednak ma jedną naturę, dzięki czemu świat materialny stanowi spójna całość. Marksistowska filozofia stoi na stanowisku monizmu materialistycznego. Filozofowie ci nie doszukują się tworzywa w jakimś specyficznym rodzaju ciał, które zawierałyby w sobie całą przyrodę. Również jakieś elementy, pierwiastki, o których głosili atomiści nie stanowią istoty rzeczywistości. Nawet do elementarnych cząsteczek, o których nauczają fizycy, ciągle odkrywanych, nie można ograniczyć materii. Są one wyłącznie jej postacią, których jest nieskończenie wiele.
Należy w taki sposób określić materię, by nie ominąć niczego, co rzeczywiście występuje w świecie. Pojawia się potrzeba stworzenia filozoficznej definicji pojęcia materii. Żadna nauka o charakterze szczegółowym nie może podać odpowiednio szerokiej jej definicji, ponieważ posiada ograniczony zakres przedmiotów poddawanych kompetentnemu badaniu.
Pierwszą próbę najogólniejszego scharakteryzowania materii napotkać można u Holbacha. W "Systemie przyrody" filozof ten pisze: "materią w ogólności jest dla nas wszystko to, co pobudza w jakikolwiek sposób nasze zmysły". Inne określenie znajduje się u fizyka, i równocześnie fizjologa oraz filozofa, Hermana von Helmholtza (1821 - 1894). Ma ono niezwykle lapidarną postać: "materią jest to, co istnieje". TE dwa określenia, które wykazują różne braki oraz niejasności nie mogły zadowolić marksistów. Mimo wszystko stały się punktem wyjścia do definicji materii zaproponowanej przez W. I. Lenina (1870 -1924), umieszczonej w pracy "Materializm a empiriokrytycyzm". Można tam przeczytać: "materia jest filozoficzną kategorią, służącą do oznaczenia obiektywnej rzeczywistości, która dana jest człowiekowi we wrażeniach, którą nasze wrażenia kopiują, fotografują, odzwierciedlają, a która istnieje niezależnie od nich". Wynika stąd, iż materia stanowi obiektywną rzeczywistość, która jest dana człowiekowi w zmysłowych wrażeniach. Powyższa definicja precyzuje, iż materią jest to wszystko, co ma obiektywne istnienie. Materią są więc nie tylko ciała stałe, ciecze czy gazy ale także pole elektromagnetyczne lub energia cieplna. Równocześnie materii nie mogą stanowić marzenia senne bądź tylko wyobrażone, fikcyjne przedmioty, ponieważ ich istnienie ma charakter subiektywny. Definicja przedstawiona przez Lenina stwierdza także, że materia, bezpośrednio lub pośrednio oddziałuje na ludzie zmysły. Oddziaływanie pośrednie odbywa się za pomocą konkretnych przyrządów oraz aparatów, które niepomiernie rozszerzają możliwości ludzkiego doświadczenia. Jakiekolwiek byty o charakterze duchowym nie mogą istnieć, o czym także mówi definicja Lenina. Ich istnienie jest niemożliwe, gdyż choć według idealistów stanowić mogą obiektywną rzeczywistość, to nie można poprzez zmysły udowodnić ich realnego istnienia. Cała materia, według Lenina posiada pewne specyficzne obiektywne właściwości, które przysługują każdej formie materialnego bytu. Właściwości te mają charakter ogólny, nie mogą one istnieć w oderwaniu od materii, równocześnie materia nie mogłaby istnieć nie posiadając ich. Własności te określane są mianem atrybutów. Filozofia marksistowska do atrybutów zalicza jedynie ruch, czas i przestrzeń. Inne własności takiego czy też innego ciała nie stanowią już atrybutów materii, gdyż nie przynależą wszystkim jej postaciom, a tylko wybranym i tylko w konkretnych warunkach. Stwierdzając, iż ruch stanowi atrybut materii, szczególny sposób jej istnienia, filozofowie marksistowscy podzielili pogląd wielu innych, wcześniejszych materialistów. Podkreślili zarazem nierozłączność tej własności od tego, co materialne. Materia zawiera w sobie ruch, przysługuje on jej w sposób immanentny, płynie z jej wewnętrznej natury. Nie ma jednak jakiegoś szczególnego "czystego ruchu", który byłby pozbawiony materialnego podłoża. W dawniejszej myśli materialistycznej przekonanie o ogólności ruchu odznaczało się pewną niekonsekwencją. Filozofowie dostrzegali jedynie przeobrażenia, jakie dokonywały się w sferze ciał materialnych a także przemieszczanie się pojedynczych atomów oraz ich zespołów. Same atomy traktowane zaś były jako stałe elementy materii. Wynika z tego, iż nie możliwe jest by jakieś czynniki mogły wywołać w nich jakikolwiek, choćby najdrobniejsze zmiany. Marksiści wskazują, iż wraz z uznaniem ruchu jako powszechnej właściwości materii nie może iść w parze twierdzenie o niezmienności pewnych obiektów materialnych. Marksiści uważają, że nie mogą istnieć żadne niezmienne przedmioty na jakimkolwiek poziomie organizującym materię. Trwałość i niezmienność są wyłącznie czymś względnym. Przed wystąpieniem dwóch filozofów materialistycznych, Marksa oraz Engelsa, pojecie ruchu posiadało niezwykle ubogą treść. Ruchem określano zmianę położenia danego ciała materialnego w przestrzeni. Zjawisko to miało charakter mechaniczny. Z tego powodu materialistyczna koncepcja rzeczywistości stawała się bardzo uproszczona oraz schematyczna. Toteż filozofowie marksistowscy ponownie podjęli problem ruchu i starali się odnaleźć taką interpretację, która uwzględniłaby różne typy zjawisk, jakie występują w rzeczywistości.
Fryderyk E n g e l s (1820 - 1895) w swoim dziele "Dialektyka przyrody" poświęcił zagadnieniu ruchu dużo uwagi. Stwierdził on, iż ruch mechaniczny stanowi jedynie najprostszą oraz bynajmniej nie wyłączną formę zmian, jakie zachodzą we wszechświecie. Filozof wyróżnił kilka specyficznych form ruchu: mechaniczną, chemiczną, biologiczną, fizyczną, psychiczną oraz społeczną. Z twierdzenia, iż materia jest w nieustannym ruchu, Engels wysnuł istotny wniosek, jakiego powszechnie brakuje u dawniejszych filozofów materialistycznych. Uważali oni, iż zmiany, jakie zachodzą w materialnym świecie nie powodują właściwie powstawania czegoś faktycznie nowego, a tylko utrzymują już istniejący stan. Świat przyrody stanowił dla nich jeden wielki mechanizm, funkcjonujący ciągle tak samo i nie ulegający żadnemu rozwojowi. Engels zmienił dotychczasowy punkt widzenia, spojrzał na rzeczywistość od strony jej ewolucji i dostrzegł, że ruch odbywający się w niej jest czymś więcej aniżeli zastały mechaniczny proces. Filozof stwierdził, iż ruchem jest przechodzenie od niższych stanów oraz układów materialnych do tych bardziej skomplikowanych, wyższych. Ruch występujący w całej rzeczywistości jest dowodem na to, że ta nieustannie się rozwija. Ruch oraz rozwój posiadają dialektyczny charakter. Znaczy to, iż wszelkie zmiany zachodzą poprzez wzajemne oddziaływanie, ścieranie się przeciwstawnych stanów, przedmiotów, procesów, sił, sprzeczności czy tendencji, które tkwią w przyrodzie i mają charakter obiektywny. Każda zmiana stanowi zatem efekt ścierania się nawzajem, często bardzo różnych czynników. Świat ujęty w sposób dialektyczny, rozumiany jako całość procesów w nim zachodzących jest zasadniczą cechą stanowiska marksistów. Poprzez uznanie czasu i przestrzeni jako atrybutów materii przeciwstawiają się oni pewnym specyficznym metodom ich ujmowania przez różnych filozofów oraz przedstawicieli nauk szczegółowych. Twierdzą , że czasu oraz przestrzeni nie powinno się subiektywizować czy też absolutyzować.
Jednym z przedstawicieli stanowiska subiektywistycznego jest Immanuel Kant (1724 - 1804). Uważał on, że czas i przestrzeń nie mają obiektywnego charakteru. Ich źródło leży w podmiocie poznającym, który używa ich podczas doświadczenia przy porządkowaniu wrażeń, czyli danych zmysłowych. Są one związane z naturą człowieka, który jest podmiotem poznającym. Nie stanowią form obiektywnego bytu, ale są "formami zmysłowości".
Izaak Newton (1643 - 1727) był zwolennikiem stanowiska absolutystycznego, zakładającego obiektywność czasu oraz przestrzeni. Według niego przestrzeń oraz czas istnieją niezależnie od materii, są ośrodkami samoistnymi, to w nich "mieszczą się" rzeczy materialne.
Leibniz ostro krytykował zapatrywania Newtona oraz jego zwolenników. Zauważał on względność czasu oraz przestrzeni, pisał: "mam przestrzeń za coś czysto względnego, podobnie jak czas, mianowicie za porządek współistnienia rzeczy, podczas gdy czas stanowi porządek ich następstwa". Stanowiąc szczególne "porządki" przestrzeń oraz czas istnieć mogą jedynie w łączności z tym, do czego określenia służą.
Także Albert Einstein (1879 - 1955) nie podzielał newtonowskiego poglądu o obiektywności czasu i przestrzeni. Teoria względności przeczyła koncepcji Newtona: "Poprzednio zakładano, że gdyby ze Wszechświata znikła cała materia, to zachowałaby się przestrzeń i czas, teoria względności zaś twierdzi, że łącznie z materią znikłyby także przestrzeń i czas".
Jednym z problemów ontologicznych, który do dziś wywołuje wyraźne spory pomiędzy idealistami i materialistami jest kwestia natury oraz podłoża zjawisk o charakterze psychicznym. Idealizm we wszelkich odmianach z reguły stał na stanowisku, iż przeżycia psychiczne należą do swoistej dziedziny, diametralnie różniącej się od tej, do której należą procesy zachodzące w ludzkim ciele. Toteż przeżycia psychiczne wiązał z substancją duchową. Substancja ta znajduje się co prawda w ciele, jednak jest autonomiczna względem niego, nie podporządkowuje mu się.
Ze stanowiskiem idealistyczny nie zgadzali się materialiści. Nie mogli przyjąć istnienia niematerialnej duszy, która miałaby być siedliskiem zjawisk psychicznych, oznaczałoby to sprzeczność z ich zapatrywaniami. Odrzucali istnienie duchowej substancji psychicznej. Jednak musieli znaleźć sposób na wyjaśnienie, czym są ludzkie przeżycia psychiczne oraz w jakiej relacji pozostają do materii. Atomiści zakładali, iż wszelkie procesy psychiczne są wynikiem ruchu atomów, cząstek ognia oraz powietrza, które odznaczają się niewielkim rozmiarem, lekkością oraz okrągłym kształtem. Atomy docierają do wnętrza ludzkiego organizmu wraz z wdychanym powietrzem, krążą po całym ciele wywołując najróżnorodniejsze stany oraz przeżycia psychiczne. Ich ruch ma charakter mechaniczny.
Hebbes w podobny sposób podchodził do kwestii przeżyć psychicznych. Uważał, że myśli stanowią ruchy materii mające miejsce w mózgu ludzkim, zaś uczucia to ruchy materii w sercu. Także La Mettrie wywnioskował, iż dusza ludzka oraz wszelkie przynależne jej przeżycia psychiczne stanowi wyłącznie specyficzny materialny mechanizm. Podobny sposób ujmowania psychiki jeszcze do niedawna znajdował swoich zwolenników. Jednym z nich był K a r l V o g t (1817 - 1895), który twierdził, że: "wszelkie uzdolnienia, znane pod nazwą działalności duchowej, są tylko czynnościami substancji mózgowej" lub, mówiąc nieco dosadniej "(...) myśl znajduje się prawie w takim samym stosunku do substancji mózgowej jak żółć do wątroby (...)".
Wszystkie powyższe poglądy dotyczące przeżyć psychicznych niezwykle upraszczały to zagadnienie. Wytłumaczenie ich natury ograniczało się do stwierdzenia, iż stanowią one takie same zjawiska mechaniczne, jakie można zauważyć w całej przyrodzie. Poprzez takie założenie możliwe stawało się zachowanie konsekwentnie materialistycznego obrazu rzeczywistości, jednak równocześnie dochodziło się do odmówienia przeżyciom psychicznym specyficznej ich natury. Stawało się to przyczyną niechętnego stosunku względem materializmu oraz wpływało na wzmocnienie stanowiska przeciwnego.
Odmienną interpretację tego, czym są przeżycia psychiczne oraz jaki jest ich stosunek do istniejącej materii wysunęli dopiero filozofowie marksistowscy. Uznali oni, iż zjawiska psychiczne, inaczej określane jako duchowe są odmienne od faktów oraz procesów materialnych. Materialiści odrzucili uproszczenia dawniejszych filozofów tworzących na gruncie materializmu. Stwierdzili, że psychika jest trwale i nierozerwalnie związana z materią, nie jest autonomiczna i samodzielna. Tą tezę dowodzi codzienne doświadczenie oraz widza biologiczna i medyczna. Psychika ludzka zależy od procesów, jakie zachodzą w materialnym podłożu. Jest oczywistym faktem, iż kiedy mózg ludzki przestaje pracować, gaśnie także bezpowrotnie świadomość oraz całe bogactwo doznań i przeżyć psychicznych człowieka. Zastopowanie funkcjonowania substancji materialnej powoduje równocześnie zanik psychiki. Psychika nie może istnieć bez materii, choć materia może istnieć bez psychiki. Wynika z tego, że psychika nie stanowi jakiejś uniwersalnej właściwości materii, przysługującej jej zawsze oraz wszędzie, jak wyżej omówione atrybuty.
Marksiści opowiadają się przeciwko poglądowi zwanemu panpsychizmem, według którego cała materia od zawsze była, jest oraz zawsze będzie upsychiczniona. Materia była pierwotna, zjawiska psychiczne ujawniły się dopiero po pewnym czasie trwania świata, w momencie gdy układy materii uzyskały szczególnie wysoki stopień organizacji wewnętrznej. Ludzka psychika jest wynikiem długotrwałych, skomplikowanych procesów rozwojowych. Te ewolucyjne procesy zachodziły w materii w sposób samorzutny. Zalicza się do nich procesy, które prowadziły do ukształtowania systemu nerwowego, przede wszystkim do powstania mózgu. Engels podkreśla, iż wielki wpływ na tą ewolucję miała praca, jaką wykonywały pierwsze społeczności istot ludzkich. Praca ta, w swojej indywidualnej a przede wszystkim społecznej postaci niezwykle przyspieszyła rozwój i doskonalenie się systemu nerwowego u człowieka, co doprowadziło do powstania mowy, myślenia a także innych funkcji oraz zjawisk psychicznych. Wynika z tego, iż jedynie materia stanowi samodzielny byt, natomiast psychika jest tylko niesamoistnym, pochodnym jego przejawem.
Teza zakładająca pierwotność materii w odniesieniu do psychiki, do wszystkiego, co ma charakter duchowy jest jedną z podstawowych zasad myśli marksistowskiej. Zachowuje ona swą ważność także w odwołaniu do pozostałych sfer rzeczywistości, tak na gruncie przyrodniczym jak i społecznym.
Dłuższa obserwacja otoczenia, świata, w który żyje i działa człowiek odkrywa niezwykłą różnorodność zachodzących w nim zjawisk oraz procesów, a także rzeczy, które w nim występują. Niektóre z tych procesów istnieją tylko przez moment, inne mogą trwać dłużej, tak, iż można zauważyć kolejne ich fazy.
Z powodu tego, iż ich rozwój jest niezwykle powolny, wydawać się mogą niezmienne, jednak nauka, która rekonstruuje odległą przeszłość udowadnia, iż świat podlega ciągłej ewolucji. Wszelkie zjawisk oraz procesy zachodzące w rzeczywistości występują w konkretnym układzie przestrzennym, mają rozmaite umiejscowienie. Jednak ludzkie otoczenie stanowi tylko niewielki wycinek rzeczywistości, jej fragment. Dlatego można sobie jedynie wyobrazić, jak ogromne bogactwo rozmaitych form przedmiotowych oraz zmian zawiera w sobie ta rzeczywistość.
W codziennym, realnym życiu, wypełnionym przez rozmaite zajęcia, człowiek uznaje rzeczywistość jako niewątpliwie istniejącą. Jest przekonane, iż kiedy wykonuje rozmaite czynności, doświadcza przedmiotów, które faktycznie istnieją w świecie. Na ich istnienie nie wpływają ludzkie życzenia czy stan psychofizyczny człowieka. Posiada on trwałe oraz głębokie przeświadczenie, że rzeczywistość naprawdę istnieje. Dlatego na ogół nie kwestionuje tego naturalnego przeświadczenia, choć niekiedy okazuje się zawodne. Mianowicie zdarzają się w życiu człowieka sytuacje, kiedy ulega on iluzji, zazwyczaj niezwykle sugestywnej. Wówczas dotychczasowe przeświadczenie o realnym istnieniu czegoś staje się nieuzasadnioną tezą, przedmiot, który rysuje się wyraźnie przed ludzkimi oczyma staje się jedynie tworem wyobraźni. Jednak tego rodzaju zjawiska człowiek zazwyczaj przypisuje specyficznemu stanowi swego umysłu, tak, ze nie są one w stanie podważyć ogólnego przekonania o realności świata. Filozoficzna refleksja nieraz dotyczyła i nieustannie dotyczy spraw, które z pozoru wydają się całkiem oczywiste i nie wymagające dowodów. Jednak po gruntownym ich rozważeniu może okazać się, iż kryją one bardzo istotne a także nad wyraz skomplikowane problemy, których rozwiązanie może pomóc w poznaniu i zrozumieniu rzeczywistości, w jakiej żyje człowiek.