2.Cechy metody naukowej
jasność (powszechna zrozumiałość)
jednoznaczność (wykluczenie dowolności stosowania różnych sposobów i zasad)
celowość (podporządkowana określonemu celowi)
skuteczność (pewność osiągnięcia zamierzonego celu)
niezawodność (pewność osiągnięcia zamierzonego celu o dużym stopniu prawdopodobieństwa)
ekonomiczność (zamierzony rezultat powinien być osiągnięty przy najmniejszych kosztach, zużyciu sił, środków oraz czasu)
3. Wnioskowanie dedukcyjne
WNIOSKOWANIE DEDUKCYJNE - jest to taki rodzaj wnioskowania (SUBIEKTYWNIE PEWNY), w ktorym wniosek wynika logicznie z przeslanek (jesli ze zdania “P” logicznie wynika zdanie “W” , to prawdziwosc zdania “P” jest gwarancja prawdziwosci zdania “W” ; “W” jest WNIOSKOWANE z “P” w sposob SUBIEKTYWNIE PEWNY).
Dedukcja to rodzaj rozumowania logicznego, mającego na celu dojście do określonego wniosku na podstawie założonego wcześniej zbioru przesłanek. Rozumowanie dedukcyjne w odróżnieniu od rozumowaniaindukcyjnego jest w całości zawarte wewnątrz swoich założeń, to znaczy nie wymaga tworzenia nowych twierdzeń czy pojęć, lecz jest tylko prostym wyciąganiem wniosków. Jeśli jest przeprowadzone poprawnie, zaś zbiór przesłanek nie zawiera zdań fałszywych, to wnioski wyciągnięte w wyniku rozumowania dedukcyjnego są nieodparcie prawdziwe i nie można ich zasadnie zakwestionować.
4. Wnioskowanie redukcyjne i indukcyjne
Jest to przykład wnioskowania redukcyjnego. Przesłankami tego rozumowania są zdania opisujące skutki określonego zjawiska (suche ulice i drzewa). Natomiast wnioskiem - zdanie stwierdzające zajście owego zjawiska (słońca). Nasze rozumowanie biegnie tu odwrotnie do stosunku do wynikania. Przecież suche ulice i drzewa są następstwem słonecznej pogody, a słońce jest ich racją. Zatem z następstwa wnioskowaliśmy o racjach. I tak właśnie przebiega zawsze wnioskowanie redukcyjne - od następstwa do racji.
Zawodność wnioskowania redukcyjnego wynika stąd, że nie opiera się ono na niezawodnym schemacie wnioskowania. Wniosek nie wynika tu logicznie z przesłanek, a jedynie jest uprawdopodobniony.
Wnioskowanie indukcyjne. - Samo to wnioskowanie polega na uogólnianiu informacji niesionych przez poszczególne przesłanki (szczegółowe). Efektem takiego uogólniającego wnioskowania jest wniosek, który ma postać zdania ogólnego i tym tylko różni się od swoich przesłanek, które są zdaniami szczegółowymi (tzn. mówiącymi o konkretnych, a więc niejako szczegółowych przypadkach danego zjawiska). Najkrócej rzec ujmując: to, co poszczególne przesłanki przypisują konkretnym przypadkom danego zjawiska, wniosek przypisuje temu zjawisku w ogóle, czyli we wszystkich jego zaistnieniach. Na przykład zaobserwowane cechy poszczególnych przypadków konkretnego zjawiska przyrodniczego czy ekonomicznego uogólniane są we wniosku na dane zjawisko przyrodnicze czy ekonomiczne w ogóle, tzn. spodziewamy się ich we wszystkich pozostałych przypadkach tych zjawisk, w tym również w przyszłości.. Wnioskowanie przez indukcję enumeracyjną zupełną
Wnioskowanie przez indukcję zupełną zawiera tę samą przesłankę, co indukcja niezupełna:
S1 jest P, S2 jest P, S3 jest P, ..., Sn jest P.
Ale oprócz tej ma jeszcze jedną drugą przesłankę, która stwierdza, że:
każde S jest bądź S1, bądź S2, bądź S3, ... bądź Sn.
Wniosek ogólny jest tu taki sam, jak poprzednio:
Każde S jest P.
5. Problem indukcji - rozwiązanie Huma i Kanta
Zasadniczy zwrot w dziejach filozoficznych rozważań nad indukcją stanowiły Badania dotyczące rozumu ludzkiego Davida Hume'a (1748). Dzieło to stało się początkiem problemu indukcji - w ujęciu Hume'a stanowi on alternatywę głoszącą, że albo wiedza jest pewna i dotyczy idei (konstruktów umysłu, np. przedmiotów matematycznych), albo jest niepewna i dotyczy faktów. Współcześnie pogląd, że wiedza o faktach świata materialnego nie jest pewna jest przyjęty powszechnie, w czasach Hume'a stanowił jednak szokujący paradoks, głównie ze względu na rozwój fizyki newtonowskiej. Sam Hume nie odnosi się w swoim ujęciu problemu do pojęcia indukcji, ale do pojęcia przyczynowości - według Hume'a nie ma żadnej logicznej konieczności, by to, co zdarzało się w przeszłości, zdarzyło się również później - teza, że słońce wzejdzie jutro o ile opiera się wyłącznie na obserwacji, że wschodziło do tej pory wielokrotnie, oparta jest jedynie na przyzwyczajeniu, skoro zaś nie jest konieczne, by przyczyny wywoływały skutki, nie istnieje też żaden obiektywny związek przyczynowo-skutkowy.
Kant - skoro brak jest przesłane, wtedy nie może zaistnieć wniosek.
6. Indukcja eliminacyjna sprowadza się do sformułowania wyczerpującej listy hipotez na dany temat, które wzajemnie się wykluczają a następnie dokonanie eliminacji z użyciem narzędzia jakim jest eksperyment. Zakłada się, że jeśli lista hipotez jest wyczerpująca to musi się wśród nich znajdować także hipoteza prawdziwa. F. Bacon sformułował zasadę ograniczonej różnorodności świata, która zakłada, że dany temat można sformułować wyczerpująco i przedstawić skończoną listę.
7. Justyfikacjonizm - Żadne świadectwo empiryczne, choćby najbogatsze, lecz
z natury rzeczy skończone nie jest w stanie w
wyczerpującym stopniu uzasadnić żadnej hipotezy
uniwersalnej.
Świadectwo empiryczne przemawia jednak na korzyść
jednych hipotez i niekorzyść innych. Można zatem
stwierdzić, że przynajmniej w pewnym stopniu uzasadnia
wybór hipotez.
Żadna hipoteza nie jest wystarczająco uzasadniona,
jednak może być potwierdzona przez świadectwo w
mniejszym lub większym stopniu, potwierdzenie jest
stopniowalne.
W podejściu do problemu uzasadniania indukcji zwanym
justyfikacjonizmem stopień potwierdzenia hipotezy
traktuje się jako prawdopodobieństwo jej prawdziwości.
Relację między zdaniami stanowiącymi hipotezę i
świadectwo można traktować jako uogólnienie implikacji
i definiować przez pojęcie prawdopodobieństwa
warunkowego (prawdopodobieństwo hipotezy ze względu
na świadectwa empiryczne).
8. Kryterium demarkacji neopoztywtywist.
Chociaż neopozytywistów interesował bardziej problem demarkacji sensu od bezsensu, kryteria, jakie proponowali, można traktować także jako kryterium demarkacji nauki od nienauki (dokładniej: jako istotny element kryterium demarkacji). Oddzielali oni naukę z jednej strony od logiki i matematyki (tu kryterium oddzielenia było rozróżnienie analityczne-syntetyczne), a z drugiej - od metafizyki (tu kryterium oddzielenia było rozróżnienie sensowne-bezsensowne). Ponieważ sądzili, że podział zdań na analityczne i syntetyczne jest względnie nieproblematyczny (pogląd ten obalił dopiero Willard V.O. Quine po II wojnie światowej), rozstrzygnięcie, co jest kryterium sensowności, w praktyce było równoważne rozstrzygnięciu, czym jest kryterium demarkacji.
10. Zadaniem filozofii wg pozytywistów nie było wznoszenie się ponad nauki przyrodnicze i szukanie głębszej wiedzy niż te nauki nam przekazują, ale zadaniem filozofii jest tylko dokonanie syntezy i usystematyzowanie wyników tych nauk. Ponadto filozofia powinna stać się teorią nauki.
11.Kontekst odkrycia i uzasadnienia u Popera
12. Falsyfikacja Poppera
13 Dynamika rozwoju naukowego - Mechanizm rozwoju nauki polegać powinien (i zdaniem Poppera faktycznie polega) na wystawianiu wysuniętych hipotetycznie teorii na mozliwie najsurowsze próby ich obalenia. Racjonalna postawa nie polega na poszukiwaniu faktów potwierdzających nasze mniemania, przypuszczenia czy hipotezy, takie bowiem zawsze dadzą się znaleźć, lecz na stawianiu sobie pytania: jakie ewentualne uznane fakty (zdania bazowe) zmusiłyby nas do ich porzucenia? Twierdzenia nauki tym się wlasnie odznaczają i odznaczać się tym powinny, iż mogą i winny być wystawiane na taką próbę - są i mają być falsyfikowalne. W odróznieniu od empiryzmu logicznego, dla którego cechą nauki, a wiąc kryterium jej demarkacji, miała być najpierw weryfikowalność, a później potwierdzalność jej twierdzeń przez niekwestionowalne fakty empiryczne (zdania protokolarne), Popper twierdzi, iż cechą tą jest ich wywrotność - mozliwość okazania ich fałszu na mocy uznanych (niezakwestionowanych dotąd) faktów (zdań bazowych). Co więcej, wbrew empiryzmowi logicznemu nie powiada on, iż sprawdzalność stanowi kryterium odrózniające zdania sensowne, posiadające empiryczne znaczenie, od bezsensownych, nie posiadających takowego, lecz kryterium ich naukowości. Tym samym, choć ex definitione wyklucza on z korpusu twierdzeń naukowych zdania niewywrotne, nie spelniające jego kryterium demarkacji - np. twierdzenia ideologiczne czy metafizyczne - to nie odmawia im sensu, a nawet dopuszcza, iż mogą one składać się na metafizyczne programy badawcze i jako takie mieć wpływ na rozwój wiedzy naukowej.
Twierdzenia ogólne - prawa i teorie nauki - są tym bardziej wywrotne, im więcej faktów wykluczają, im większa jest ich tresć informacyjna. Na tej właśnie podstawie Popper twierdził, iż psychoanaliza i marksizm nie spelniają rygorów naukowości - nie ma bowiem takich faktów, których wymienione teorie nie mogłyby „oswoić” i w obliczu których ich zwolennicy gotowi by byli z nich zrezygnować.
Powyższe, przedstawione w Logic of Scientific Discovery stanowisko ujmuje rozwój nauki jako proces permanentnej rewolucji. W tym sensie jest ono w sposób oczywisty przeciwstawne wszelkim koncepcjom traktującym ten proces jako zwykłą tylko kumulację wiedzy. Należy jednakże zauważyć, iż z jednej strony Popper traktuje swe stanowisko jako normatywne - jego metodologia ma mówić, jak w nauce postępować należy, by zapewnić jej możliwie najszybszy postęp, czyli wyzbywanie się twierdzeń falszywych - z drugiej żywi przekonanie, iż rozwój wiedzy tak właśnie się dokonuje.
Wydaje się wszakże rzeczą dość wątpliwą, czy nawet w naukach podstawowych istotnie uczeni w swej praktyce badawczej postgpują zgodnie ze wskazaniami Popperowskiej metodologii, to jest starają się podejmować przede wszystkim takie badania, których celem jest ewentualne podważenie przyjmowanych przez nich teorii. (Że w naukach stosowanych wskazania tej metodologii nie mają zastosowania, wydaje się niewątpliwe nawet dla Poppera.) Rzecz się ma raczej inaczej - teorie w praktyce badawczej służą do wyjaśniania zjawisk i dopiero długotrwałe niepowodzenie teorii w uporaniu się z empirycznymi anomaliami skłania uczonych do podania ich w wątpliwość. Nie jest też zazwyczaj tak, by odkrycie jakiegoś faktu kwestionującego teorię wystarczało uczonemu do jej odrzucenia. Nim to uczyni (zwłaszcza jeśli chodzi o teorię cieszącą się dużym zaufaniem, mocno potwierdzoną), próbować będzie z pewnością rozmaitych - teoretycznych i eksperymentalnych - sposobów pogodzenia ich ze sobą, czyli ratowania teorii przed falsyfikacją, czego metodologia Poppera z zasady zakazuje. W każdym razie teorie w nauce rzadko kiedy bywają odrzucane, póki nie ma lepszych, zdolnych je zastąpić.
14 Warunki przyrostu wiedzy Poppera - Rozstrzygnigcie problemu rozwoju wiedzy wymaga - powiada Popper - wyjasnienia l o g i k i odkrycia naukowego, czyli m e t o d y n a u k e m p i r y c z n y c h. Podkreśliłem w tym Popperowskim sformułowaniu slowo „logika” , albowiem jest ono sygnalem jednej z glównych i niezmiennych przez 50 lat tez jego filozofii, a odrzucenie jej równoznaczne ma byc z odstgpstwem od stanowiska racjonalistycznego w wyjaśnianiu rozwoju wiedzy. Jest to teza zwrócona przeciwko psychologizmowi, a scislej mówieic przeciwko wszelkim wyjaśnieniom genetycznym: psychologicznym, historycznym, socjologicznym. Odwoluje się ona do trafnego skądinąd Kantowskiego odróżnienia pytaii quid facti? i quid juris? i stwierdza - co bynajmniej już nie jest oczywiste - to dla analizy rozwoju wiedzy watne są wyłącznie to pierwsze. Teza ta, wspólna Popperowi i empiryzmowi logicznemu (formulowali ją i R. Carnap, i H. Reichenbach, i H. Feigl) postuluje więc ścisłe rozgraniczenie badań nad tak zwanym „kontekstem odkrycia” i „kontekstem uzasadnienia” i odmawia epistemologicznego znaczenia wszelkim dociekaniom nad historią lub socjologią wiedzy. Jej uznanie ma być warunkiem racjonalnej postawy, nie dającej się pogodzić z żadnymi „relatywizmami” .
Jeśli do końca lat pięćdziesiątych Stanowisko Poppera (i empiryzmu logicznego) w tej kwestii nie bylo w zasadzie kwestionowane, przynajmniej przez filozofów nauki, to wspólczesnie ono wlaśnie stało się glównym przedmiotem krytyki nie tylko ze strony socjologów (mocny program socjologii wiedzy, konstruktywizm spoleczny) i historyków nauki, lecz również filozofów.
Teza Poppera wspierala się niewątpliwie na pewnej koncepcji podmiotu poznającego, a mianowicie na przekonaniu, iż podmiot - przynajmniej wówczas, gdy funkcjonuje na terenie poznania naukowego - może być całkowicie autonomiczny, niezależny od tradycji i osobniczego doświadczenia, od wszelkich okoliczności partykularnych, że Sam w sobie, we wlasnych zdolnościach poznawczych znaleźć może podstawy do budowania teorii naukowych ważnych zawsze i wszędzie. Racjonalna metoda badań ("logika odkrycia” ) stanowić miała narzędzie realizacji tej właśnie możliwości.
Otót wydaje się, to wspólczesnie sam rozwój wiedzy naukowej, nie mówiąc już o historii nauki, podważa taką koncepcję podmiotu.
15 Koroboracja - Koroboracja jest to nieudana próba falsyfikacji jakiegoś twierdzenia (za Popperem). Teoria czy hipoteza została skoroborowana w chwili, gdy nie udało się wykazać jej fałszywości. O takiej teorii lub hipotezie Popper mówi, że "okazała hart" ze względu na negatywny wynik eksperymentu falsyfikującego
16. Zdania bazowe - Aby falsyfikowalność nadawała się na kryterium demarkacji musimy dysponować zdaniami, które mogą posłużyć jako przesłanki we wnioskowaniach falsyfikujących. Są to zdania bazowe (stwierdzające fakt jednostkowy). Związek pomiędzy doznaniami zmysłowymi a zdaniami bazowymi polega na traktowaniu owych doznań jako źródła pewnego typu uzasadnienia dla zdań bazowych. Wg Poppera zdania mogą być logicznie uzasadniane jedynie przez zdania. Odróżnić tutaj należy z jednej strony doznania subiektywne czy uczucia przekonania, które nigdy nie dostarczają uzasadnienia dla zdań, z drugiej strony obiektywne relacje logiczne zachodzące między różnymi systemami twierdzeń naukowych.
17. Trylemat Fiesa - na jakiej podstawie przyjmować zdania obserwacyjne (bazowe)?
3 podstawy:
I. na mocy postanowienia (dogmatycznie)
II. przez odwołanie się do danych zmysłowych (rozwiązanie psychologistyczne)
III. przez odwołanie się do innych zdań
Popper odrzuca każde z tych trzech podstaw.
Popper - baza jest przyjmowana konwencjonalnie - zdania wchodzące do bazy podlegają ciągłemu sprawdzaniu (dopuszcza możliwą rewizję - uchylenie konwencji)
Popper - prawa nauki zawsze przyjmują charakter hipotetyczny (różnica między Popperem a neopozytywistami)
18 Fundacjonizm - cześc naszej wiedzy jest bezwzględnie pewna i nie do obalenia
Falibillizm - nie istnieje wiedza pewna, jest tylko prawdopodobna.
19 Problem Duhema
Teorie są „prawdziwe” tylko prowizorycznie, w tym
sensie, że opierają się wciąż usilnym próbom falsyfikacjiFalsyfikacjonizm Poppera a problem Duhema-Quine'a
• Czy potrafimy jednak falsyfikowad teorie, czy
negatywne wyniki eksperymentów mają
rozstrzygające znaczenie, czy istnieją eksperymenty
krzyżowe?
• W fil. nauki istnieje tzw. teza Duhema-Quine'a, która
mówi, że nie można sfalsyfikowad żadnej pojedynczej
hipotezy naukowej w niezbity sposób.
- P. Duhem, filozof francuski,19/20 wiek
- W. Quine, filozof amerykaoski, 20 wiek
• Dlaczego?
• Bowiem testowi poddaje się zawsze w praktyce nie
tylko samą konkretną hipotezę, ale także powiązane z
nią twierdzenia pomocnicze. Problem Duhema-Quine'a: przykład
• Główna hipoteza teoretyczna (H1):
- Wzrost wydatków paostwa powoduje permanentny
wzrost tempa wzrostu gospodarczego
• Załóżmy, że test empiryczny wypada negatywnie
• H1 jest niby sfalsyfikowana i należałoby ją odrzucid…
• Ale, jeżeli nam na niej zależy, to możemy „oszukad” i
zamiast H1 odrzucid, którąś z „ukrytych” hipotez
pomocniczych:
- H2: postad funkcyjna modelu ekonometrycznego jest poprawna
- H3: dane są dobrej jakości
- H4: użyta metoda estymacji modelu jest poprawna
• Wniosek: nie można ustalid czy H1 jest sfalsyfikowana;
falsyfikacjonizmu nie da się stosowad do oceny teori.
20 Quine - krytyka empiryzmu
2 dogmaty empiryzmu.
21 - Holizm
zdania teorii nie mają własnych konsekwencji empirycznych, ale muszą być weryfikowane zbiorowo
22 - Realizm - jest platońską doktryną, zgodnie z którą uniwersalia istnieją niezależnie od umysłu ludzkiego; umysł może je odkrywać, lecz nei tworzyć. Logicyzm (Frege, Russell, Whitehead, Church, Carnap) dopuszcza wiązanie kwantyfikatorami zmiennych, których wartościamisa przedmioty abstrakcyjne.
23 Epistemologia znaturalizowana - Mimo wszelkich różnic, Quine, podobnie jak Carnap, nie uważa ontologii za jakąś samodzielną dyscyplinę, którą moglibyśmy uprawiać za pomocą właściwych dla niej metod. Zajmuje się on jedynie kwestią tego co dana wypowiedź lub teoria uznaje za istniejące, tym samym przyjmując ukryte założenie o nieistnieniu swoistej dla filozofii weryfikacji twierdzeń ontologicznych. "Myślę, że przyjmowanie jakiegoś systemu ontologii jest w zasadzie podobne do przyjmowania teorii naukowej, powiedzmy - określonego systemu fizyki; mianowicie o ile postępujemy racjonalnie, to przyjmujemy najprostszy aparat pojęciowy, który pozwala objąć i uporządkować chaotyczny zbiór danych doświadczenia. Naszą ontologię determinuje wybór uniwersalnej aparatury pojęciowej, odpowiadającej całej, najszerzej rozumianej nauce. Konstruując w racjonalny sposób którykolwiek fragment tej aparatury - na przykład jakąś część fizyczną lub biologiczną - stosujemy w istocie kryteria tego samego rodzaju jak te, które wyznaczają racjonalną konstrukcję całej aparatury. Przyjęcie jakiejś ontologii można nazwać wybraniem określonego języka w tym samym - lecz nie większym - stopniu, w jakim wybór jakiejkolwiek teorii naukowej wolno uznać za decyzję o charakterze językowym"[19].
Ten stosunek do ontologii wiąże się z ogólnymi poglądami metafilozoficznymi Quine'a. Ponieważ cała nasza wiedza pochodzi z doświadczenia, filozof nie może się sytuować poza schematem pojęciowym nauki. W rzeczywistości granica pomiędzy filozofią i naukami szczegółowymi jest płynna, filozof posługuje się zasadniczo tymi samymi metodami co naukowiec, a względnie wyróżnia go tylko to, że bada on kwestie znajdujące się bardziej centralnie w strukturze teoretycznej nauki, które są w sposób bardziej pośredni powiązane z doświadczeniem, lecz także on musi na jakiś odległy sposób zachowywać z nim łączność[20]. Zdaniem Quine'a nie posiadamy więc żadnej innej wiedzy poza wiedzą naukową, dlatego zasadnie można mówić o jego scjentyzmie. Nikt nie może umieścić się ponad nauką i z jakichś teoretycznych wyżyn orzekać o zasadności jej twierdzeń. Jak pisze Quine "metoda naukowa (niezależnie od szczegółów) wytwarza teorię, której powiązania ze wszystkimi możliwymi pobudzeniami receptorów określa jedynie sama metoda naukowa, nie wsparta przez żadne wyższe czynniki kontrolne. W tym właśnie sensie jest ona najwyższym arbitrem prawdy"[21]. Dlatego w radykalnym przeciwieństwie wobec myślicieli takich jakKartezjusz czy Husserl Quine postuluje uprawianie "epistemologii znaturalizowanej", swobodnie korzystającej z wyników nauk szczegółowych, bez lęku przed popadnięciem we w gruncie rzeczy nieuniknione i straszne tylko dla fundacjonistów błędne koło.
24 Kuhn wykazał, przytaczając liczne fakty z historii nauki, że naukowcy w notoryczny sposób łamią reguły metodologiczne, które zdaniem Poppera miały decydować o naukowym charakterze całego przedsięwzięcia i otrzymują w rezultacie wyniki powszechnie uznane za wybitne osiągnięcia naukowe. Reakcja samego Poppera na ujawnione przez Kuhna fakty była zdumiewająca. Przez całe życie pouczał innych, że powinni programowo poszukiwać faktów niezgodnych ze swoimi teoriami, a gdy uda się takowe znaleźć, ochoczo odrzucać teorie i budować nowe. Teraz najwyraźniej sam ani z "obalających" faktów historycznych się nie cieszył, ani nie zamierzał rezygnować z falsyfikacjonizmu. Zamiast tego zaadoptował taktykę Hegla (filozofa, którego szczególnie nie znosił): jeśli fakty nie odpowiadają twojej teorii, to tym gorzej dla faktów. W artykule Normal Science and Its Dangers stwierdzał:
Moim zdaniem `normalny' naukowiec taki, jakim Kuhn go opisuje, jest osobą godną pożałowania (...) stał się kimś, kogo nazwać by można naukowcem stosowanym, w przeciwieństwie do kogoś, kogo nazwałbym naukowcem czystym (...) Przyznaję, że ten rodzaj postawy istnieje (...) również wśród ludzi wykształconych na naukowców. Mogę tylko stwierdzić, że dostrzegam wielkie zagrożenia, jakie ta postawa, a także możliwość, iż stanie się ona normalna, ze sobą niesie (...) zagrożenia dla nauki i, co więcej, dla naszej cywilizacji (Popper 1970).
Imre Lakatos zachował pozytywistyczny szacunek dla faktów i w dużej mierze zaakceptował historyczne ustalenia Kuhna. Od Poppera przejął zaś koncepcję trzeciego świata, którą ten głosił na wykładach od początku lat sześćdziesiątych. Chodziło zwłaszcza o podkreślenie faktu, że logiczne relacje między zdaniami - choć zdania te są naszymi wytworami, a każde z nich jest odwoływalne - zachodzą niezależnie od tego, czy o tym wiemy lub czy tego chcemy. Pewnego rodzaju związki logiczne mają decydować o naukowym charakterze teorii, alogiczne kryteria naukowości nie zmieniają się - jak twierdził Popper już w 1934 r. - wraz ze zmianami, jakim podlega wiedza naukowa czy kultura jako całość. Wynikało stąd dalej, że teorie są dobrymi, takimi sobie lub złymi teoriami naukowymi, a czasem w ogóle na takie miano nie zasługują, niezależnie od tego, co ktokolwiek, łącznie z samymi naukowcami, na ten temat sądzi. Teoria może być znakomitą teorią naukową choć nikt jej nie akceptuje, a nawet nikt jej nie rozumie, a może być teorią złą również wtedy, gdy wszyscy uważają ją za znakomitą. Wed��ug programu Poppera i Lakatosa przedmiotem analiz metodologicznych jest wyłącznie wiedza zwerbalizowana - traktowana jako zbiór zdań - lecz nie wiedza w swych "czasowych przekrojach", ale jej rozwój. O naukowym charakterze wiedzy decyduje bowiem nie postać, jaką przybiera ona w danym okresie czasu, ale sposób, w jaki kolejne teorie zastępują swe poprzedniczki. Metodolog jako metodolog nie angażuje się w badania naukowe, lecz poddając formułowane przez naukowców koncepcje teoretycznej analizie - przeprowadzając racjonalną rekonstrukcję wiedzy zwerbalizowanej - dokonuje ich metodologicznej oceny.
Wiedza zwerbalizowana jest, jak powiada Lakatos, jedynie wierzchołkiem góry lodowej; leżące pod powierzchnią procesy psychiczne pozostają ukryte. Jednak to właśnie w trzecim świecie wiedzy wyrażonej w języku kryje się zagadka naukowej racjonalności, której rozwikłanie stanowiło oś wszystkich jego dociekań. Eliminując zagadnienia drugiego świata - świata naszych procesów psychicznych - z zakresu swoich rozważań, Lakatos pozostawił poza zakresem metodologicznych analiz zagadnienia tworzenia nowych koncepcji teoretycznych. Przyjmował, jak się wydaje, za Popperem, że nasza wyobraźnia twórcza dostarcza mnóstwa hipotez, ale dopiero po włączeniu do systemu wiedzy zwerbalizowanej mogą one być poddane metodologicznej ocenie.
Taki program uwalniał go od potrzeby wyjaśnień, w jaki sposób sam sformułował metodologię naukowych programów badawczych. Autor tego opracowania jest przekonany, że dociekania Lakatosa opierały się, po pierwsze, na uznaniu prawidłowości rozwoju nauki ustalonych w wyniku badań historycznych przez Kuhna, a, po drugie, na założeniu, że za tymi schematami kryją się reguły naukowej racjonalności. Jeśli więc Kuhn stwierdzał, na przykład, że naukowcy nagminnie ignorują fakty, które w sensie Poppera są faktami "obalającymi" (na mocy metodologicznych decyzji, co Lakatos podkreśla użyciem cudzysłowu) teorię, to według metodologii naukowych programów badawczych ignorują je oni dlatego, że to właśnie zazwyczaj jest, w opisywanych przez Kuhna sytuacjach, racjonalne. Jeśli Kuhn stwierdzał, że naukowcy zwykle ratują zagrożone przez wyniki doświadczeń teorie za pomocą rozmaitych hipotez pomocniczych, to Lakatos zakładał, że tak właśnie najczęściej postępować należy. I tak dalej. Pozostawało ustalić ogólne reguły racjonalności, w których świetle to, co onifaktycznie czynią, jest tym, co na ogół czynić powinni. Oto konstytutywne założenie dla wszystkich metodologicznych rozważań Lakatosa: naukowcy (zwłaszcza ci wybitni) są zazwyczajracjonalni, w szczególności zazwyczaj akceptują (odrzucają) te koncepcje teoretyczne, które powinno się, ze względu na ogólne kryteria racjonalności, zaakceptować (odrzucić).
Gdybyśmy jednak spytali samych naukowców, jakie to kryteria oceniania teorii stosują, to albo niewiele mieć będą na ten temat do powiedzenia, albo wygłoszą opinie wzajemnie niezgodne (prace z filozofii nauki pisane przez naukowców w równym stopniu przeczą jedna drugiej, co te pisane przez profesjonalnych filozofów). Podobnie gdy ktoś propaguje koncepcje jednomyślnie uznane przez środowisko naukowców za pseudonaukowe bzdury, to wcale nie jest łatwo przyrodnikom powiedzieć, w oparciu o jakie to uniwersalne kryterianależałoby takie koncepcje - właśnie jako pseudonaukowe - odrzucić. Lakatos zakładał więc, że choć naukowcy zazwyczaj stosują się do ogólnych reguł racjonalności, to nie w pełni zdają sobie sprawę z tego, co czynią. Centralnym zadaniem metodologii nauki jest więc rekonstrukcja uniwersalnych kryteriów, jakie wielcy naukowcy stosowali pod- czy półświadomie, oceniając poszczególne teorie bądź programy badawcze.
Założenie o co najwyżej półświadomym stosowaniu przez (dobrych) naukowców uniwersalnych kryteriów ocen wiedzy przejął bodaj Lakatos od Michaela Polanyi'ego (1958). Zdaniem tego ostatniego, naukowcy prowadząc badania kierują się "milczącą wiedzą", która jest nabytą w trakcie procesu edukacji i praktyki badawczej wprawą. Polanyi twierdził, że milcząca wiedza jest z istoty niewerbalizowalna; korzysta się z niej nie mogąc wyrazić (i zwykle nie uświadamiając sobie) mechanizmu jej funkcjonowania. (Tak jak nie sposób powiedzieć, co odróżnia wielkie dzieło sztuki od kiczu, choć zaczyna się to widzieć lub słyszeć po przejściu odpowiedniego procesu edukacji artystycznej.) Dlatego tylko naukowa elita może rozstrzygać, co jest naukowe, a co nie; laik, w podobną milczącą wiedzę (lub wyrobiony gust muzyczny) nie wyposażony, nie jest w stanie pojąć, dlaczego akurat takie oceny sformułowano - pozostaje mu w milczeniu przysłuchiwać się debatom geniuszy i z pokorą uznać wydany przez nich werdykt. W tym miejscu Lakatos przeciwstawia się Polanyi'emu: uniwersalne kryteria racjonalności są werbalizowalne, na ich podstawie również laik, wyposażony w potrzebne dane, może dokonać oceny teorii. Pozostaje te kryteria zwerbalizować. Zanim przejdziemy do omówienia jego propozycji, wyjaśnijmy jeszcze dwie kwestie.
Po pierwsze, metodologia naukowych programów badawczych ma charakter nie opisowy, ale normatywny. Jeśli jest wywiedziona z faktów, to dlatego, że zakłada się, iż dobrzy naukowcy faktycznie postępują na ogół tak, jak postępować powinni. W tym sensie jest ona aksjologią opisową praktyki badawczej. Ale na podstawie raz wywiedzionych - na podstawie analizy wybranych epizodów historycznych - kryteriów dokonuje się później ocen innych przypadków, a werdykt może niekiedy wypaść negatywny: może okazać się, że dany naukowiec, nawet uznany za znakomitość, postąpił nieracjonalnie. Sam Lakatos niekiedy formułował negatywne oceny (zgodne zazwyczaj z opiniami Poppera). Jako przykłady pseudonauki wymieniał XIV-wieczną teorię impetusu, XX-wieczny marksizm, psychoanalizę, środowiskowe teorie inteligencji, niezidentyfikowane bliżej tradycje współczesnej psychologii, psychologii społecznej i socjologii, teorię cząstek elementarnych; mianem "obskuranckiej" określał zasadę komplementarności i związaną z nią kopenhaską interpretację mechaniki kwantowej. Tak zastosowane zasady metodologii, prowadzące czasem do wniosków przeciwstawnych ocenom zwolenników pewnych programów badawczych, przybierają postać aksjologii normatywnej.
Po drugie, założenie, że dobrzy naukowcy postępują na ogół w sposób racjonalny, dostarcza kryteriów oceny samych metodologii (czyli metakryteriów w stosunku do założonych kryteriów racjonalności naukowej). Lakatos sformułował je we wspomnianym już artykule Historia nauki a jej racjonalne rekonstrukcje. Analogicznie do tez jego metodologii, które omówimy poniżej, owe metakryteria mają charakter porównawczy: system metodologiczny M2 jest lepszy od systemu M1, jeśli w świetle M2 więcej decyzji faktycznie podjętych przez dobrych naukowców jawi się jako racjonalne niż w świetle M1. Zastrzeżenie, że mają to być dobrzy naukowcy, nie prowadzi do błędnego koła (dobra metodologia chwali dobrych naukowców, a dobrzy naukowcy to ci, których chwali dobra metodologia), albowiem wyodrębnia się ich na podstawie intuicyjnych ocen dokonywanych przez środowisko naukowe.
25 Pardygmat - Kuhn wprowadził pojęcie paradygmatu jako ogólnego pojęcia nauk (teorii naukowych), które w pewnym czasie dostarczają modelowych rozwiązań przyjmowanych przez określoną grupę ludzi uprawiających daną naukę. Jako przykłady paradygmatów w fizyce i astronomii Kuhn podaje: system Ptolomeusza, system Kopernika, mechanikę Newtona, teorię względności Einsteina itp. Kuhn rozróżnia trzy okresy rozwoju związane z danym paradygmatem
Anomalie - Kłopotliwe fakty nazywa Kuhn anomaliami. Anomalie towarzyszą każdej macierzy dyscyplinarnej przez cały czas jej panowania w nauce. Zaś historyczne doświadczenie uczy, że duża ich część zostaje w końcu w ramach danej macierzy wyjaśniona.
Anomalie teorii nie obalają, nie doprowadzają też w wyniku przyjęcia jakichś uniwersalnych reguł metodologicznych do jej odrzucenia.
Rewolucje - ewolucja naukowa - gwałtowne przejście od jednego do drugiego sposobu widzenia świata o odmiennych założeniach i kanonach naukowości, powodujące przewartościowanie panującego w nauce paradygmatu.
W filozofii nauki i krytycznej historii nauki istnieją dwa odmienne spojrzenia na rewolucję naukową.
Rewolucje są to dość rzadkie i krótkie epizody w dziejach nauki, przetykane znacznie dłuższymi okresami nauki normalnej. Jest to ujęcie Thomasa Kuhna.
Rewolucja w nauce jest zjawiskiem permanentnym, starcia między teoriami o dużym stopniu ogólności zachodzą znacznie częściej. Nauka normalna jest zjawiskiem dla nauki niebezpiecznym, ponieważ doprowadzić może do końca autentycznej refleksji naukowej. Jest to ujęcie Karla Poppera. Zwolennikiem permanentnego charakteru rewolucji w nauce był również Paul Feyerabend.
Rewolucje w nauce są skorelowane z przemianami w kulturze. Nauka jest złożonym zjawiskiem oddającym złożoność i zmienność danej kultury, w którym współwystępują tendencje rewolucyjne i zachowawcze. Jest to ujęcie umiarkowanej socjologii i antropologii wiedzy: Karol Marks, Richard Rorty, Robert Maxwell Young.
26 Teza pluralizmu teoretycznego i anarchizmu metodologicznego Feyerabenda (w jakim celu zostały skonstruowane)
Anarchizm - nauka nie powinna rozwijać się według określonych reguł. Nauka staje się mniej elastyczna, bardziej dogmatyczna.
Pluralizm - Pluralizm teoretyczny to nazwa podejścia w filozofii nauki w myśl którego dopuścić należy wielość metod lub teorii przy wyjaśnianiu zjawisk. Przeciwieństwo monizmu teoretycznego.
Tak rozumiany pluralizm ma dwóch orędowników: Imre Lakatosa i Paul Feyerabenda. Proponują oni metodologię pluralistyczną opartą na zasadzie proliferacji, która w sformułowaniu Feyerabenda brzmi następująco:
Wymyślaj i opracowuj teorie niezgodne z zaakceptowanym punktem widzenia, nawet jeśli ten ostatni jest wysoce potwierdzony i ogólnie przyjęty.
Podstawowy argument na rzecz pluralizmu przedstawiony jest w następujący sposób: jeśli teoria naukowa pozbawiona jest rywalki, posiada monopol w danej dziedzinie, a w związku z tym, szybko popadnie w kryzys. Wniosek: monizm teoretyczny jest zgubny dla nauki.
Zwolennicy pluralizmu krytykują:
postulat zwiększania liczby faktów, który zastępują postulatem zwiększania liczby teorii lub hipotez;
postulat wyjaśniania badanych faktów za pomocą jednej teorii, który zastępują postulatem, że ten sam zbiór faktów może być wyjaśniany przez wiele wzajemnie ze sobą niezgodnych teorii;
zakaz używania jednocześnie wzajemnie niespójnych teorii, proponując postulat postępowania kontrindukcyjnego, argumentując, że nauka rozwija się w oparciu o konfrontację (i próby usunięcia sprzeczności) wzajemnie sprzecznych stanowisk - jednym z najbardziej znanych przypadków używania jednocześnie wzajemnie niespójnych teorii ("zaszczepionych programów badawczych" w terminologii Lakatosa) jest fakt, że astronomia planetarna Kopernika opierała się na całkowicie sprzecznej z nią fizyce Arystotelesa.
27 Niespolmiernosc - to ze teorie nie maja wspólnych członów, nie znaczy ze nie można ich ze soba porównać. Można badac je na zasadzie zgodności z rzeczywistością, zgodnie z ich tylko własnymi założeniami dot. Jednego, danego wydarzenia wybor kryteriow dot tego dzialania jest jedynie subiektywny.
28 Instrumentalizm - Instrumentalizm to pogląd głoszący
że każda nauka empiryczna winna korzystać z odpowiednio skalibrowanych instrumentów
że teorii naukowych nie należy traktować jako prawdziwych w sensie dosłownym, ale jako użyteczny instrument
że teorie naukowe są traktowane przez establishment jako instrument władzy
że tylko teorie naukowe są właściwym instrumentem poznania
29
30 Konstruktywizm zwany jest też czasami nieklasyczną socjologią wiedzy. O ile klasyczna socjologia wiedzy zakłada istnienie pewnej obiektywnej rzeczywistości (prawdy), która jednak jest trudno poznawalna z uwagi na społeczne uwarunkowania, to nieklasyczna socjologia wiedzy kwestionuje także istnienie obiektywnej, uniwersalnej prawdy czy też zewnętrznej wobec badacza rzeczywistości (kwestionowanie to rozciąga się także na wiedzę powstającą w obrębie nauk ścisłych). W świetle konstruktywizmu taka obiektywnie dana rzeczywistość jest w istocie skonstruowana społecznie.
Podstawowym założeniem społecznego konstrukcjonizmu jest to, że świat zawsze postrzegany jest w sposób subiektywny (na przykład, zupełnie czymś innym jest sztucer dla dziecka, dla myśliwego, czy dla żołnierza). Postrzeganie fenomenów społecznych jest zinstytucjonalizowane przez interakcje między ludźmi. Rzeczywistość społeczna jest kreowana w procesie jej bezustannej interpretacji.
Gdy ludzie wchodzą między sobą w interakcje, wymieniają się swoimi wizjami rzeczywistości i działają w oparciu o pewien konsensus. To, co istnieje, a co nie istnieje w uznaniu członków społeczności, jest ściśle zdeterminowane przez przekonania jednostkowe dzielone w kontaktach z innymi.
Badacze z nurtu konstrukcjonizmu społecznego interesują się szczególnie odkrywaniem społecznych artefaktów, konstrukcji społecznych, które traktowane są jako oczywistości, coś naturalnego. W uznaniu badaczy z tego podejścia (w przeciwieństwie do esencjalizmu) nie ma pojęć i kategorii niezależnych od społeczności (przykładowo, pojęcie "człowieka" w dużym stopniu zależy od kultury danej społeczności, kiedyś za pełnoprawnych ludzi nie byli uważani czarnoskórzy i fakt ich odmienności był powszechnie akceptowany). Pogląd ten zbliżony jest do fenomenalizmu w filozofii. Konstruktywizm nie jest jednakidealizmem i dlatego nie zakłada kreacji ex nihilo.
31 Główny twórca filozofii konstruktywnego empiryzmu Bas C. van Fraassen wychodzi z założenia, iż empiryzm jest właściwym stanowiskiem
w epistemologii, lecz został on błędnie przedstawiony w dorobku empiryzmu logicznego i wcześniejszych pozytywistów. Fraassen protestuje
przeciw realistycznej epistemologii fizyki bronionej przez Isaaca Leviego
i Wilfrida Sellarsa a zwłaszcza przeciw tezie głoszącej, iż przyjęcie uzasadnionych teorii naukowych jest równoważne uznaniu realnego istnienia
obiektów teoretycznych postulowanych przez te teorie Wbrew solipsyzmowi uznaje on realność wyników obserwacji przeprowadzanych przy
pomocy zróżnicowanych technik i procedur. Wyniki tych obserwacji nie
prowadzą jednak do lepszego, bardziej adekwatnego poznania przyrody
lecz tylko do konstrukcji nowych, coraz bardziej wyrafinowanych interpretacji. W interpretacjach tych pojawiają się coraz bardziej skomplikowane terminy teoretyczne. Wyrazem naiwności byłoby, zdaniem Fraassena, przypisywanie tym terminom istniejących obiektywnie odpowiedników fizycznych. W epistemologii znana jest bowiem tzw. zasada niedookreśloności (underdetermination prznciple), która orzeka, iż ten sam
zbiór danych empirycznych można wyjaśnić przy pomocy nieskończenie
wielu spójnych wewnętrznie lecz wzajemnie wykluczających się interpretacji teoretycznych. „Istnieje nieskończony zbiór obiektów teoretycznych,
które prowadziłyby do tych samych obserwowalnych zjawisk [...] przeto
powinniśmy wierzyć jedynie w zjawiska i zapomnieć o ukrytych poza
nimi obiektach” Wśród obiektów „skazanych” na zapomnienie wymienia Fraassen
atomy, cząstki elementarne, pola, siły etc. Są one wyrazem pewnej konwencji narzuconej przez paradygmat współczesnej fizyki, ale oznaką naiwności miałoby być przypuszczenie, iż w rzeczywistości pozajęzykowej
istnieją realnie cząstki wirtualne, elektrony, itp.
32 - Realizm - nauka idzie w kierunku prawdziwego opisu rzeczywistości. Teoria która opisuje w poprawny sposób rzeczywistość, jest prawdziwa.
Instrumentalizm - Gdy pozytywista buduje model matematyczny zjawiska, to nie zastanawia się czy obiekty matematyczne modelu odzwierciedlają te w świecie rzeczywistym. Ważne jest tylko to, czy byty te pozwalają pomyślnie i ilościowo przewidzieć wartości wielkości mierzonych w eksperymencie. Mamy tu po prostu do czynienia z instrumentalizmem matematycznym.