1. Natalia W
2. Anna H
3. Anna K
4. Aleksandra N
5. Ewelina K
6. Angelika C
7. Anna K
8. Agata W
Studia niestacjonarne magisterskie rok I
O Polakach w Europie- czy nabijamy sobie głowę zwyczajami sąsiadów?
Jeszcze nigdy nie mówiło się tak dużo o tożsamości narodowej, jak przy okazji referendum i przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Tożsamość narodowa to pewne właściwości i predyspozycje występujące w narodzie na tyle często i z taką siłą, że odróżniają jedną społeczność od inne. To poczucie odrębności wobec innych narodów kształtowane przez czynniki narodowotwórcze takie jak: symbole narodowe, język, barwy narodowe, świadomość pochodzenia, historia narodu, świadomość narodowa, więzy krwi, stosunek do dziedzictwa kulturowego, kultura, terytorium, charakter narodowy.
Na początku warto uświadomić sobie, jakie czynniki zagrażają tożsamości narodowej. Po pierwsze- mass media, czyli środki masowego przekazu (telewizja, prasa), a także Internet i telefonia. Plusem dzisiejszych środków masowego przekazu jest szybka komunikacja, stwarzająca poczucie jedności z odległymi społecznościami i kontynentami. Stacje telewizyjne prześcigają się w szybkości przekazywanych informacji. Niemal natychmiast dowiadujemy się o katastrofach, kataklizmach, wydarzeniach wojennych, zamachach, itp. W telewizji oglądamy reportaże, filmy podróżnicze i przyrodnicze, poznajemy zwyczaje i kulturę innych ludów. Oglądamy filmy światowej produkcji i dajemy dzieciom imiona głównych bohaterów; przejmujemy lansowaną modę, poznajemy światową literaturę i produkcję filmową. Najodleglejsze zakamarki świata nie są tajemnicą- poznajemy je i wiemy o nich. Dzięki temu wiele ludzi żyje tymi samymi problemami bez względu na odległość, co w konsekwencji przyczynia się do globalizacji, do zatarcia odrębności i różnorodności kulturowych. Świat staje się globalną wioską, w której wszyscy o wszystkim wiedzą, żyją tymi samymi problemami, przeżywają podobne odczucia i wrażenia, ale niestety zatracają swoją tożsamość narodową.
Po drugie- szybka komunikacja. Świat stał się całkiem mały. Połączenia lotnicze, autostrady umożliwiają szybkie, komfortowe i sprawne przemieszczanie się. Ileż to z naszych znajomych było w Rzymie, Turcji, Egipcie, a nie było np. w Starej Hucie lub w naszych miastach czy gminach, gdzie zapewne też jest wiele ciekawych, wartych zobaczenia miejsc, zabytków itp.? Łatwo dziś dotrzeć na inny kontynent, a podróż dookoła świata już nie musi trwać 40 dni, ale 40 godzin.
Po trzecie- ujednolicenie waluty, możliwość płacenia kartami kredytowymi to także dogodny czynniki w przemieszczaniu się, swobodnym przebywaniu w różnych częściach świata.
Po czwarte- znajomość języków obcych, która ułatwia przełamywanie barier etnicznych. Po piąte- Internet, który umożliwi w każdej chwili dotarcie do informacji najbardziej odległej i niegdyś nieosiągalnej.
Te wszystkie czynniki wpływają na to, że stajemy się obywatelami świata, nie czujemy się obco w innych krajach i na świecie, wiemy jak się zachować. Niebezpieczne jest jednak to, że zatracamy nasz narodowy charakter. Przejmujemy zwyczaje i mody światowe zapominając o naszych, rodzimych tradycjach i wartościach.
W kulturze każdego społeczeństwa istnieją wartości, które odgrywają szczególną rolę, są szczególnie cenne, są ponadczasowe i ponad przestrzenne. Występują bez względu na epokę. Świadczą o tym, że Polak jest inny, niż Niemiec czy Chińczyk. Co to znaczy być Polakiem, jakie wartości centralne charakteryzują Polaków? Co cechuje Polaków na całym świecie? Z badań nad polską kulturą zarówno Polacy jak i obcokrajowcy do fundamentalnych cech naszej narodowej tożsamości zaliczyli: rodzinność, rolę kobiety, kult zmarłych, patriotyzm, gościnność i inne. Główną cechą Polaków jest rodzinność, budowanie życia wokół ogniska domowego, wokół rodziny. Z rodziną obchodzi się wszystkie święta i uroczystości, rocznice i jubileusze. Rodzina to bastion tradycji, kultury i wartości moralnych. Każdy przeciwnik doskonale wie o tym, że chcąc zniszczyć, kraj należy najpierw zniszczyć rodzinę, jej więzi i strukturę.
Kolejna cecha dostrzeżona przez naszych sąsiadów to umiłowanie dziecka
i znacząca rola kobiety. Wiemy jak przedmiotowo bywają traktowane kobiety w krajach afrykańskich, azjatyckich. Polska zawsze słynęła z tego, że kobieta była czczona, honorowana, była damą serca. Kobieta- jako matka, jako żona- opiewana w poezji, literaturze, pieśniach. Kobiety patriotki, którym drogi był los nie tylko rodziny, ale i ojczyzny. Krzywdy wyrządzane wdowom i sierotom były wyjątkowo okrutnie potępiane.
Polacy jak nikt na świecie, otaczają kultem zmarłych. O tym świadczą cmentarze, nagrobki i grobowce, święto zmarłych, pamięć o rocznicach śmierci, pamięć o przodkach, obrzędy pochówku, troska o cmentarze i groby.
Patriotyzm przez całe wieki był naszą cechą narodową. Co takiego się stało, że obecnie umarł w naszym narodzie?
Religijność. Tej kwestii nie musimy omawiać, gdyż od początków państwa polskiego religijność Polaków była fundamentem narodu. Ziemie darowane pod klasztory, liczni święci i męczennicy, walka o krzyże i religię w szkołach, konspiracyjne msze i nabożeństwa pod zaborami, Śluby Jasnogórskie, cud nad Wisłą i jeszcze wiele, wiele innych przykładów świadczy o tym, że "Polak bez Boga ani do proga".
Waleczność i gotowość do poświęceń. Chyba nie ma na świecie kontynentu, na którym nie byłoby mogiły polskiego rycerza, żołnierza i człowieka walczącego o wolność, o ideały, o godność człowieka. Polacy w poszczególnych bitwach i wojnach zawsze imponowali swoją walecznością, odwagą i determinacją.
Gościnność to nasza szczególna cecha narodowa w myśl porzekadła "gość
w dom, Bóg w dom". Polak zrezygnuje ze swojego łoża i jadła, a odstąpi je przybyszowi.
Zdolność do pracy twórczej i twórcze myślenie. Polak jak nikt na świecie potrafi zrobić z byle czego coś, albo coś z niczego. Na świecie Polacy cenieni są za myśl twórczą, za pomysłowość i przedsiębiorczość.
Wszechstronność wiedzy. Ta cecha narodowa Polaków imponuje i zachwyca szczególnie obcokrajowców. Do tej pory nasz system edukacji dawał gruntowną i wszechstronną wiedzę. Obecnie dzieje się coś niedobrego w tej dziedzinie. Uczniowie chwalą się, że na matematyce nauczyciel nie koryguje błędów ortograficznych, a na fizyce lub geografii nauczyciele nie zwracają uwagi na wypowiedzi lub poprawność języka. Ucząc w ten sposób na pewno nie będziemy mieli wszechstronnie wykształconych obywateli.
Demokratyczność. Polska to kraj o tradycjach demokratycznych. Świadczy o tym wiele przykładów. Polska dawała schronienie uciekinierom politycznym i ideologicznym na przestrzeni wieków. Stworzyła Konstytucję Trzeciego Maja- najbardziej demokratyczny dokument ówczesnej Europy.
Z niepokojem obserwujemy, jak w chwili obecnej dewaluują się te wartości narodowe, jak zatracana jest nasza tożsamość narodowa.
Na kulturę polską przez setki lat wpływały inne kultury, m.in. prawosławie, islam, kultura radziecka. Ślady tych oraz innych kultur możemy dostrzec w naszym kraju do dziś. Co ciekawe ciągle pojawiają się nowe rzeczy, wywodzące się z innych kultur. Choć nasza kultura posiada wiele pięknych tradycji, to my ujawniamy skłonność do naśladowania innych. Jest to dobre do tego momentu, do kiedy „nie wejdzie to w krew Polaków”. Niestety tak właśnie się dzieje. W naszym kraju pojawiły się setki potraw, zwyczajów, świąt, które pochodzą z innych państw, którymi to my Polacy jesteśmy wręcz zachwyceni i chętnie je "u siebie gościmy". Zatracamy się w tym, co obce, a nie dostrzegamy piękna własnych tradycji. Te stają się nam już takie powszednie, tak jak byśmy się już nimi znudzili, i wyrażamy potrzebę przyjęcia czegoś nowego. Ma to swoje dobre, ale też złe strony, ponieważ nie potrafimy wyznaczyć sobie granic, nie umiemy powstrzymać się przed kopiowaniem obcych kultur.
Poniżej przedstawiamy przykłady omawianych problemów. Zwyczajami który zapożyczyliśmy od sąsiadów są zwyczaje ślubne. Bardzo dużo kopiujemy od naszych Europejskich sąsiadów.
Te zwyczaje przyjęły się one w naszej kulturze na tyle dobrze, że dziś trudno już rozstrzygnąć, które z nich istniały w naszej tradycji od dawien dawna, a które niedawno weszły do kanonu ceremonii ślubnych i zabaw weselnych. Bardzo przyjemnym zwyczajem, który zmienił się pod wpływem zachodnich tradycji jest obdarowywanie gości prezentami. Dziś prócz ciasta i wódki w podziękowaniu dla waszych gości możecie przygotować różnego rodzaju drobne prezenciki. Najczęściej młodzi decydują się na słodkie podziękowania dla gości w postaci alkoholu i ciasta, a dla dzieci słodkości. Dziś coraz częściej na przyjęciach oprócz mocy słodyczy i trunków pojawiają rozmaite podziękowania w postaci drobnych gadżetów z imionami pary młodej i datą ślubu, magnesików, figurek, czy breloczków. Upominek od Pary Młodej jest nie tylko formą podziękowania, ale także piękną pamiątką z uroczystości. Nie kosztuje wiele, a jest miłym gestem, który z pewnością docenią Wasi bliscy.
Istnieje też w Polsce zwyczaj, że każda panna młoda musi mieć coś starego, nowego, pożyczonego i niebieskiego. Ten zwyczaj przyszedł do nas z Irlandii, od dawna już funkcjonuje w Polsce. Te cztery słowa stanowią rymowankę, która jest skróconą wersją wierszyka pochodzącego z epoki wiktoriańskiej:
something old, something new,
something borrowed, something blue
and a silver sixpence in your shoe”.
Czasami słowo "stary" reprezentuje więzi łączące pannę młodą z jej rodziną i starym życiem. Zazwyczaj panna młoda nosi jakiś element rodzinnej biżuterii, czasem także suknię ślubną swej matki lub babki. Noszenie czegoś nowego oznacza dobry los i powodzenie w nowym życiu panny młodej. Najczęściej nowa jest suknia ślubna, ale nowa może być jakakolwiek część stroju.
Założenie czegoś pożyczonego, czegoś, co było już noszone przez szczęśliwą panną młodą na jej ślubie ma przynieść szczęście w małżeństwie. Może to być część stroju ślubnego, chusteczka albo biżuteria. Noszenie czegoś niebieskiego nawiązuje do czasów biblijnych, kiedy kolor niebieski reprezentował czystość i doskonałość. Z tego powodu suknie ślubne były ongiś niebieskie, dzisiaj pozostała z tych czasów jedynie niebieska obwódka na dole sukni ślubnej. Srebrna sześciopensówka w lewym bucie panny młodej jest symbolem zamożności. Ma przynieść nie tylko majątek materialny ale też bogactwo szczęścia i radości na całe życie w małżeństwie. W późniejszych czasach sześciopensówkę zastąpiła irlandzka moneta pięciopensowa. Obecnie przyszedł czas na euro, co wielu parom nie wydaje się już być tak romantyczne jak wcześniej.
Kolejnym znanym zwyczajem pochodzącym z Irlandii to przenoszenie panny młodej przez próg. Jak się wydaje, są dwa wyjaśnienia tej tradycji, według której pan młody własnoręcznie przenosi swą wybrankę przez próg domu. Po pierwsze to sposób na ochronę panny młodej przed złymi duchami, które czają się pod progiem. Drugie wyjaśnienie sięga czasów Rzymskich, kiedy wierzono, że jeżeli nowo poślubiona panna młoda potknie się przechodząc przez próg domu pana młodego, przyniesie to pecha i zaszkodzi małżeństwu. Tak więc przeniesienie panny młodej przez próg zapobiegnie takim nieszczęściom. Nie jest jednak jasne co się stanie, jeżeli to pan młody potknie się lub upuści swą małżonkę..:)
Jedną z naszych głównych wad narodowych jest zauroczenie płynącą z Zachodu cudzoziemszczyzną. Zauroczenie to nie byłby wadą, gdybyśmy od Niemców przejmowali pracowitość, punktualność, od Anglików rozwagę i rozsądek, od Włochów pogodę ducha i poczucie estetyki.
Mentalność Polaka to ewenement na skalę światową. W sytuacjach kryzysowych potrafiący się zmobilizować do poświęceń , nie bacząc na swoje życie, ale też łatwo podlegający obcym wpływom. Zakompleksiony, który „małpuje” państwa mocarniejsze jak Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania.
Już wcześniejszych epokach, poeta Adam Mickiewicz w swoim dziele” Pan Tadeusz” przypominał i opisywał, że jesteśmy zapatrzeni w inne państwa. Kiedy to po rewolucji francuskiej wraz z modą napływały idee sprzeczne z tymi, które kształtowały naszą tożsamość narodową.
Sam Podczaszyc jaki był, opisywać długo,
Dosyć, że się nam zdał małpą lub papugą.
W wielkiej peruce, którą do złotego runa
On lubił porównywać, a my do kołtuna.
Podobnie jest dzisiaj nadal lubimy „papugować” za państwami europejskimi. Wprowadzamy do naszego kalendarza międzynarodowe dni, święta takie jak „Walentynki”, „Halloween”.
Walentynki na stałe weszły do naszego kalendarza świąt w latach 90, XX wieku. Obchodzone 14 lutego.
Są propagowane jako święto katolickie, choć święty Walenty nigdy nie był patronem zakochanych, lecz opiekunem ludzi chorych na padaczkę.
Korzenie walentynek są nie polskie lecz anglosaskie. Jedni twierdzą, że mają rodowód angielski, inni że amerykański, lecz w obu przypadkach nie polski. Głównym źródłem propagowania dnia zakochanych jest szkoła. Pamiętam osobiście, jak w szkołach organizowana była „poczta walentynkowa”, przy aprobacie grona pedagogicznego.
Same walentynki są imprezą nastawianą na zysk. Sprzedawane są miliony pocztówek z serduszkami i innych akcesoriów, których wytwórnie czerpią ogromne korzyści materialne, oczywiście kosztem tożsamości kulturowej narodu.
Podobnie jest z dniem św. Patryka, które zaczynamy obchodzić na wzór Irlandii.
Dzień Świętego Patryka, patrona Irlandii jest bardzo ważnym i radosnym świętem tego narodu, ale mimo tego obchodzone jest również w innych krajach np. w Polsce.
Dzień Świętego Patryka obchodzony jest 17. marca. To dla Irlandii, Irlandii Północnej, Nowej Fundlandii i Labradoru oraz Montserrat święto narodowe i religijne, a więc wolne od pracy.
Najważniejszymi tradycjami w ten dzień są: noszenie ubrań w zielonym kolorze oraz szklaneczka whiskey, która nazywa się "dzban Patryka". W ten dzień Irlandczycy organizują w wielu miastach festyny i pochody uliczne, w których dominuje właśnie kolor zielony symbolizujący wiosnę, koniczynę oraz trawiasty krajobraz wyspy.
Główny symbol to shamrocki, czyli koniczyna (stanowi również symbol Irlandii). Wzięła się ona z legendy, która głosi, że Święty Patryk dzięki niej wytłumaczył irlandzkim chrześcijanom dogmat o Trójcy Świętej, którzy nie potrafili zrozumieć, iż mimo tego, że Bóg jest jeden, to w Trzech Osobach.
W Polsce również zielony dzień zaczyna być coraz częściej obchodzony. Radio, telewizja od samego rana zaczyna rozgłaszać Dzień Św. Patryka. Nie brakuje pubów i różnych imprez, w czasie których każdy polak staje się Irlandczykiem.
Zaczynamy zakładać zielone kapelusze, podskakujemy w rytm irlandzkiej muzyki.
Szkoda tylko, że nie pamiętamy, że Św. Wojciech jest patronem Polski.
Przyjmowanie obcych zwyczajów nie jest złe. Wzbogaca i urozmaica nasz kalendarz świąt, Nie zapominajmy jednak o naszych tradycjach, które są tak samo ciekawe i przede wszystkim są naszym dziedzictwem kulturowym, które należy pielęgnować i przekazywać dalej.
Na koniec dodam, że Polacy rozjechali się po całym świecie za lepszym bytem. Głównie do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Tam zwykle starają się wtopić w społeczność miejscową, co sprawia, że stają się nikim. Nawet pogardzany Turek, zachowując swoją Tureckość jest kimś. Polacy za granicą zapominają o co walczyli nasi przodkowie.
Przyjmowanie obcych zwyczajów nie jest złe. Wzbogaca i urozmaica nasz kalendarz świąt. Nie zapominajmy jednak o naszych tradycjach, które są tak samo ciekawe i przede wszystkim są naszym dziedzictwem kulturowym, które należy pielęgnować i przekazywać dalej.
Na koniec dodamy, że Polacy rozjechali się po całym świecie za lepszym bytem. Głównie do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Tam zwykle starają się wtopić w społeczność miejscową, co sprawia, że stają się nikim. Nawet pogardzany Turek, zachowując swoją Tureckość jest kimś. Polacy za granicą zapominają o co walczyli nasi przodkowie.
Należy zwrócić uwagę, że Polacy od sąsiadów z Europy przejmują dużo dobrych nawyków, zwyczajów czy tradycji ale i zdarza się, że przejmujemy te złe i nietrafione zwyczaje czy przyzwyczajenia. Chciałybyśmy się skupić na zwyczajach żywieniowych, czyli jak nabijamy sobie głowę zwyczajami żywieniowymi naszych europejskich sąsiadów.
Dobrym zwyczajem naszych europejskich sąsiadów, a głównie w Niemczech jest bardzo dobra dbałość o jamę ustną. Niestety my Polacy nie chcemy nabić sobie głowy tym zwyczajem. Jesteśmy w grupie 15 krajów w których zachorowalność na choroby zębów i dziąseł jest największa. Powinniśmy zapożyczyć od sąsiadów zwyczaje zapobiegania tym dolegliwością i chorobą, profilaktykę i systematyczne leczenie a niestety tego nie robimy. Za to zapożyczyliśmy z Europy, głównie z Anglii, nieprawidłowe odżywianie się. Na razie w Polsce jest mniejsza ilość osób cierpiąca na nadwagę ale doganiamy Anglików. W Polsce nadwaga lub otyłość dotyczy 8 milionów osób (a cały czas rośnie) a w Anglii to aż 60% ludzi w wieku 45-54 lata.
Należy też zwrócić uwagę na dobre rzeczy jakie przejmujemy od naszych sąsiadów. Weźmy Hiszpanię - dzięki nim, im nawykom i zwyczajom takie jak jedzenie produktów pełnoziarnistych czy light, sami też zaczynamy tak jeść. Podpatrując ludzi z zagranicy sami przejmujemy ich nawyki i upodobania. Mimo, iż Polacy wiedzą, jakie potrawy i napoje są zdrowe, nie zawsze przekłada się to na ich smakowe preferencje, np. pieczywo pełnoziarniste czy oliwa z oliwek zajmują wysoką pozycję w rankingu zdrowotności, a znacznie niższą w rankingu potraw uznawanych za smaczne. Odwrotnie rzecz się ma w przypadku czekolady, ciastek i cukierków. Wśród wskazań, co chcieliby zmienić, aby żyć lepiej, Polacy daleko - na ostatnim miejscu w porównaniu z innymi krajami - plasują zmianę zwyczajów żywieniowych. Jakby nie mieli świadomości, że zdrowie i samopoczucie w dużej mierze zależą od diety. Polacy jeszcze dużo muszą się nauczyć w kwestii żywieniowych od swoich europejskich sąsiadów.
Będąc choćby na wakacjach we Francji podpatrując jakie zwyczaje żywieniowe mają, ale i mieszkając tam czy po prostu przebywając zauważyć można, że Francuzi inaczej jedzą i mają inny tryb życia niż my Polacy. Francuzi uwielbiają wino, szczególnie upodobali sobie czerwone, które bardzo dobrze działa na serce, niestety również obciąża wątrobę. Francuzi kochają także kaloryczne sery i bagietki. Jednak są mniej otyli niż my. Co zatem sprawia, że otyłość jest u nich znacznie rzadziej spotykanym zjawiskiem niż w Polsce? Sporo ruchu oraz picie dużych ilości wody mineralnej bardzo dobrze na nich wpływa. Właśnie m.in. dzięki Francuzom Polacy stopniowo zmieniają swoje nawyki. Coraz więcej ludzi się rusza, uprawia coraz więcej sportu ale i świadomość picia wody mineralnej a nie słodkich napojów się zwiększa. Ten zwyczaj zwyczaj lub inaczej nawyk pomieszany z rozsądkiem przechodzi już do nas Polaków.
Duży wpływ na kształtowanie w Polakach różnych zwyczajów żywieniowych pochodzących z Europy ma przede wszystkim europejska kuchnia, bo głównie przez to następują zmiany w nas.
Chciałybyśmy zwrócić jeszcze uwagę na zapożyczenia. We współczesnych czasach, w naszym kraju często słyszy się żarty słowne, takiego typu jak: luknij przez łindoł, czy kar stoi na stricie. Jest to słownictwo parodiujące coraz większą w polszczyźnie liczbę zapożyczeń. W ocenie wielu użytkowników języka wpływ angielskiego na nasz język stanowi zagrożenie. Wyśmiewając wszechobecne shopy i markety, wytykając mediom popularyzowanie takich wyrazów jak news lub show, mamy jednak zarazem wątpliwości, czy polszczyzna nie zaniknie w zalewie zapożyczeń, czy nie zginie prawdziwa tożsamość naszego języka.
Zapożyczenia są jednym z głównych sposobów wzbogacania zasobów leksykalnych języka, a pierwsze wyrazy obcego pochodzenia pojawiły się w polszczyźnie już u jej początków, to znaczy w X wieku.. Dawne zapożyczenie (np. gmina, ratusz, cegła z niemieckiego czy fryzjer lub gorset zapożyczone z francuskiego) są obecnie już tak przyswojone, że w ogóle nie odczuwa się ich obcości. Jedyne zapożyczenia, jakie mogą budzić wątpliwości, zarówno estetyczne, jak i normatywne, to najnowsze pożyczki z angielskiego.
Kontakty międzykulturowe sprawiają, że nie istnieje obecnie żaden język, który byłby wolny od obcych wpływów, także dominująca obecnie w mediach na całym świecie angielszczyzna ma w swych zasobach słownikowych ogromną liczbę wyrazów historycznie obcych.
Często zdarza się, że pojawiają się nowe rzeczy lub zjawiska i równolegle zostają zapożyczone ich nazwy. Dobrym przykładem jest słownictwo związane z relatywnie nowym stylem spożywania posiłków - barami szybkiej obsługi. Nieznane jeszcze kilkanaście lat temu produkty zostały wprowadzone do Polski wraz z obcymi nazwami - fast food, cheeseburger, fishburger, shake, big mac. Wyrazy te nie mają rodzimych odpowiedników, zaś próby spolszczenia amerykańskich nazw potraw na siłę (np. wieśmac lub wieprzmac) ze względów estetycznych i fonetycznych nie okazały się udane, dlatego też zapożyczenia można uznać za potrzebne. Jedyną wadą jest niepolska pisownia niektórych wyrazów (np. cheeseburger), a w konsekwencji problemy z ich prawidłową wymową. Być może w przyszłości przyjmie się pisownia fonetyczna, tzn. czisburger lub fiszburger.
Problem braku polskich określeń na nowe rzeczy i zjawiska dotyczy także wyrazów z zakresu sportu i spędzania wolnego czasu, jest to więc jedna z dziedzin, gdzie zapożyczeń pojawia się bardzo dużo. Nazwy nieznanych wcześniej aktywności, takich jak carving, fitness, survival, snowboard czy windsurfing pochodzą z angielskiego, ponieważ moda na te zajęcia przychodzi przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych. Oczywiście, w dziedzinie sportu polszczyzna wzbogaca się także o wyrazy z innych języków, np. chińskiego lub japońskiego - tai chi, kung-fu, aikido, kendo. Zapożyczenia te należy ocenić pozytywnie, ponieważ nie powielają już istniejących polskich wyrazów, lecz nazywają nieznane wcześniej desygnaty.
Inną dziedziną, w której występuje obecnie coraz więcej zapożyczeń z języka angielskiego, jest kosmetyka i szeroko pojęta dbałość o urodę. Także w tym przypadku nowe słownictwo określa nieznane wcześniej produkty i zabiegi, jednak poza potrzebą wypełnienia luki nazewniczej, duże znaczenie mają względy estetyczne. Wyraz peeling, lifting czy liposuction pozbawione są przykrej dosłowności, jaka kryłaby się w ich potencjalnych odpowiednikach - złuszczanie, napinanie [skóry] albo odsysanie tłuszczu, można więc uznać je za potrzebne.
Na zdecydowanie pozytywną ocenę zasługują także internacjonalizmy - wyrazy występujące w zbliżonej postaci w wielu językach. Pojawiają się one głównie w słownictwie naukowo-technicznym i ułatwiają wymianę myśli na skalę międzynarodową. Obecnie większość nowych internacjonalizmów to pojęcia związane z technologią komputerową, np. CD-ROM, e-mail, interfejs, notebook, palmtop, skaner. Wyrazy te nie mają polskich odpowiedników, ponieważ nazywają nowe, nieznane wcześniej desygnaty, co więcej, stosowanie podobnego nazewnictwa na całym świecie umożliwia szybkie wdrażanie nowych technologii, należy więc uznać tego typu zapożyczenia za udane.
Ważnym kryterium pozwalającym ocenić wyraz zapożyczony jest jego potencjalna zrozumiałość. Niektóre słowa, mające przejrzyste znaczenie w innym języku, przeszczepione na grunt polszczyzny stają się niejasne. Dziedziną, w której pojawia się wyjątkowo dużo takich zapożyczeń jest kosmetyka. Producenci produktów pielęgnacyjnych umieszczają na opakowaniach nazwy typu lipożel lub hydrożel albo informacje o hypoalegiczności. Z marketingowego punktu widzenia użycie tak „uczonych” wyrazów być może jest słuszne, jednak jako zapożyczenia słowa te należy ocenić bardzo krytycznie, gdyż trudno zrozumieć je właściwie.
Jednym z najbardziej fatalnych, dezorientujących użytkowników języka zapożyczeń ostatnich lat jest pochodzący z angielskiego wyraz telenowela, oznaczające `wieloodcinkowy serial telewizyjny'. W tym przypadku wprawdzie nie ma problemu ze zrozumieniem znaczenia, lecz z budową słowotwórczą. Na gruncie polszczyzny funkcjonuje bowiem wprawdzie cząstka tele-, za pomocą której tworzy się nazwy programów telewizyjnych (np. teleranek), jednak wyraz telenowela jest zapożyczony w całości, niepodzielny słowotwórczo. Pomimo że telenowela nie oznacza `noweli zekranizowanej na potrzeby telewizji', coraz więcej osób zaczyna tak ten wyraz interpretować, zapominając o różnicy semantycznej między polskim wyrazem nowela a angielskim novel, oznaczającym `powieść'. Jako dowód szkód wyrządzonych w polszczyźnie przez wyraz telenowela można przytoczyć piosenkę emitowaną w czołówce jednego z seriali, gdzie popularny piosenkarz śpiewa, że życie jest nowelą i prawdopodobnie nie ma na myśli krótkiego, jednowątkowego utworu…
Na raczej negatywną ocenę zasługują również zapożyczenia powielające znaczenie innego, już istniejącego w polszczyźnie wyrazu, które nie wypełniają żadnej luki w słownictwie. Przykładami mogą być słowa takie jak poster `plakat', tip `napiwek' czy bodyguard `ochroniarz', będące dokładnymi synonimami polskich odpowiedników. Używanie takich zapożyczeń jest niepotrzebne i może być podyktowane snobizmem, modą czy chęcią „ozdobienia” wypowiedzi, co zasługuje na zdecydowaną krytykę. Jedyny kontekst, w którym by należało użyć takich nieudanych zapożyczeń to teksty stylizowane np. parodystyczne.
Problem zapożyczeń nie ogranicza się do przejętych z obcych języków wyrazów, dotyczy także przenoszenia na grunt polszczyzny nowych cząstek słowotwórczych. W ostatnich latach coraz częściej słyszy się derywaty utworzone za pomocą przejętych z angielskiego przyrostka -holik (służącego do tworzenia nazw osób uzależnionych) i przyrostka -gate (służącego do tworzenia nazw afer). Nowe wyrazy urabiane za pomocą tych formantów są wprawdzie zrozumiałe, ale, szczególnie w połączeniu z rodzimą podstawą, brzmią rażąco. O ile można zaakceptować derywaty seksoholik i orlengate, to zakupoholik i mebelgate nie powinny zyskać aprobaty.
Innym przykładem zapożyczeń słowotwórczych z języka angielskiego jest pojawienie się w polszczyźnie takich struktur jak kredyt bank, Sopot festiwal, biznes informacje, but hala, zamiast dotychczas jedynych poprawnych, tradycyjnych: bank kredytowy, festiwal sopocki, informacje biznesowe (lub o biznesie), hala z butami. Takie przejęcie obcych typów słowotwórczych to ingerencja w całą strukturę języka, w dodatku w sposób niejawny, niewidoczny dla wielu użytkowników polszczyzny. W przeciwieństwie do zapożyczeń leksykalnych tego typu zmiany systemowe są bardzo głębokie i trwałe, dlatego też należy starać się je potępić i uznać nie tylko za nieudane, lecz także za szkodliwe.
Ostatnim typem zapożyczeń, jaki zamierzam omówić, są zapożyczenia semantyczne, a więc polegające na nadaniu istniejącemu już w polszczyźnie wyrazowi nowego znaczenia na skutek wpływu języka obcego. Część tego rodzaju zapożyczeń ma uzasadnienie praktyczne, nazywa nową rzecz, np. mysz (z ang. mouse - `sterownik do komputera'), sieć (z ang. net - `Internet') czy robak (z ang. worm - `rodzaj niepożądanego programu, który samoczynnie instaluje się w komputerze').
Niestety, znaczna liczba nowych znaczeń dodawanych wyrazom pod wpływem języka angielskiego jest zupełnie niepotrzebna i wynika wyłącznie z bezmyślnego, opartego na podobieństwie brzmieniowym tłumaczenia obcych słów na polski. Jako przykład może posłużyć wyraz kondycja, którego do niedawna używano jedynie w znaczeniu `sprawność fizyczna', a od jakiegoś czasu, wyraźnie pod wpływem angielskiego condition oznacza również `stan położenie' i odnosi się nie tylko do ludzi i zwierząt, lecz także do rzeczy i pojęć, np. kondycja polskich przedsiębiorstw, kondycja myśli europejskiej. Swoje znaczenie pod wpływem angielskiego odpowiednika rozszerzył również wyraz generować - dawniej miał zastosowanie jedynie w fizyce i znaczył jedynie `wytwarzać jakiś rodzaj energii', obecnie używa się go także w znaczeniu `tworzyć, produkować', np. rozwój cywilizacji generował powstawanie nowych miejsc pracy.
Niepotrzebne dodawanie nowych znaczeń do istniejących już w polszczyźnie wyrazów, podczas gdy istnieją już wyrazy o tym samym znaczeniu, należy ocenić negatywnie. Proces taki powoduje bowiem niepotrzebne mnożenie znaczeń, a więc jest sprzeczny z zasadą ekonomiczności języka i może powodować trudności komunikacyjne.
Nawet najbardziej udane i potrzebne zapożyczenia mogą stać się jednak dla użytkowników języka nie lada problemem, przede wszystkim ze względu na niepolską pisownię oraz często niejasne znaczenie. Pochodzące z obcych języków wyrazy często są stosowane w nieodpowiednim kontekście lub w zniekształconej formie (np. inflancja zam. inflacja), a także mylone (np. prewencja i proweniencja).
Przyjęcie na cześć nienarodzonego jeszcze dziecka to zwyczaj anglosaski. W Polsce wciąż panuje wiele przesądów i zabobonów, które nie pozwalają cieszyć się przyszłej mamie z potomka przed jego narodzinami. Jednak zmienia się to wraz ze zmianą mentalności młodych mam, które wyprawki szykują zaraz po ujrzeniu na teście ciążowych dwóch kresek i nie straszne im przestrogi babć, że nie wolno wstawiać łóżeczka do dziecinnego pokoju zanim się maleństwo urodzi.
Baby shower to przyjęcie dla przyszłej mamy i dziecka, które niedługo przyjdzie na świat. Wyprawia się je zazwyczaj pod koniec ciąży. Zwyczaj organizowania kameralnego spotkania w gronie najbliższych kobiet był znany już w XVIII wieku. Jednak teraz rozkwita na dobre. Europejki potrafią zrobić kilka takich imprez w czasie ciąży, każde dla innej grupy - inne dla koleżanek, inne dla kobiet z rodziny. Nie zawsze są to także kameralne herbatkowe spotkania, a huczne przyjęcia.
Według zwyczaju, Baby Shower jest przygotowywane przez najbliższe otoczenie ciężarnej. Może to być któraś z jej przyjaciółek, kuzynka, czy ciotka. Ona rozsyła zaproszenia, przygotowuje menu, a także listę prezentów. Prezenty są bowiem bardzo ważnym elementem Baby Shower. Przyszła mama może zażyczyć sobie podarków dla niej albo dla dziecka. Zazwyczaj są to elementy wyprawki dla maleństwa. Mogą to być tylko drobiazgi, jak drobne części garderoby malucha lub zabawki. Ale równie dobrze ciężarna może wpisać na listę prezentów większe sprzęty jak przewijak, czy nosidełko.
Przyjęcie najczęściej organizowane jest w domu przyszłej mamy. Ale zdarza się, że wyprawia się je w restauracji czy w domu organizatorki. Niektóre panie całą organizację przekazują w ręce profesjonalistów. Wszystko zależy od możliwości finansowych i oczekiwań. Czy ma to być wyjątkowe, doskonale przygotowane przyjęcie, czy sympatyczne spotkanie przy kawce.
Baby Shower to jednak nie tylko miłe spotkanie przy ciastkach i kawie, czy doskonałych przekąskach. To swoisty rytuał, o którym nie powinnyśmy zapominać organizując takie przyjęcie. Całe spotkanie musi być związane z narodzinami dziecka. Organizatorka przygotowuje wcześniej gry czy wróżby, dobrze, jeśli miejsce, w którym odbywa się Baby Shower, było także odpowiednio przystrojone. Kolorowe baloniki, misie i wszystko, co tylko kojarzy się z małym dzieckiem powinno znaleźć się w pomieszczeniu, gdzie będzie przyjęcie. Podkład muzyczny, to oczywiście albo kołysanki, albo piosenki dla dzieci, czy o nich!
Dobrze jest wcześniej przygotować quizy, zabawy, gry czy wróżby, którymi będą zajmować się przyszła mama i jej bliskie. Może to być wspólne wymyślanie imienia dla dziecka, jeśli rodzice jeszcze nie zdecydowali się, jakie imię będzie nosić ich pociecha. Można też przygotować karteczki, na których wszystkie panie będą wypisywać swoje życzenia dla mamy i jej dziecka. Można próbować zgadywać, kim będzie w przyszłości maluch. Dobrze jest poprosić wszystkie uczestniczki, aby przyniosły swoje zdjęcia z wczesnego dzieciństwa. potem można bawić się w zgadywanie, kim dziś jest ten uroczy bobas? Zabawy nie powinny być nazbyt wyrafinowane, a wręcz odwrotnie - im bardziej infantylne, śmieszne, dziecinne, tym lepiej! Wspólne ubieranie w dziecięce ubranka lalki to nie tylko świetna zabawa, ale także pokazanie przyszłej mamie, ja powinno się ubierać noworodka.
W czasie przyjęcia można też zainicjować rytuał naszyjnika. Każda z uczestniczek przynosi ze sobą jeden koralik, a następnie wszystkie panie wspólnie tworzą z przyniesionych ozdób naszyjnik, który przyszła mama powinna mieć zawsze przy sobie, aż do porodu. Przyniesie jej to szczęście i powodzenie.
Jeśli w przyjęciu uczestniczą doświadczone już mamusie, powinny przygotować zestaw rad dla ciężarnej. Mogą przynieść ze sobą także zdjęcia swoich maluchów, czy wydruki USG z okresu ciąży.
Baby Shower to sympatyczny zwyczaj, który, chociaż powoli, to zaczyna przyjmować się także w naszym kraju. Każda okazja do spotkania z przyszłą mamą jest dobra, a sprawienie jej przyjemności organizacją takiego przyjęcia będzie na pewno dla niej wspaniałą niespodzianką. Dzięki temu oderwie się także od niepokojących myśli, jakie dręczą prawie każdą mamę w ostatnim okresie ciąży.
Podsumowując i odpowiadając na pytanie „Czy nabijamy sobie głowę zwyczajami sąsiadów z za granicy?” Zarówno jak dziecko obserwuje i naśladuje swoją grupę pierwotną tak Polska czerpie wzorce z innych, zwykle lepiej rozwiniętych państw. Niewątpliwie stanowi to istotny element rozwoju naszej Ojczyzny, a dane zjawisko jest zupełnie naturalne. Naśladujemy zwyczaje polityczne, gospodarcze, edukacyjne, zdrowotne, religijne, kulturalne i wiele innych. Proces ten szczególnie się wzmocnił z momentem wstąpienia Polski do Unii Europejskiej bowiem jednym z jej założeń jest ujednolicenie struktury państw, również na gruncie społecznym.
Problem pojawia się gdy naśladownictwo staje się bezkrytyczne, nieuzasadnione oraz kiedy istnieje szansa, że zostanie zatracona jedyna w swoim rodzaju kultura etniczna i tradycja naszego kraju.
Nabywanie wzorców od sąsiadów z za granicy możemy rozważać na gruncie jednostek, grup i całego państwa.
Biorąc pod uwagę pojedyncze osoby można zaobserwować, że kultura innych narodów nas fascynuje. Wkomponowywanie w życie jej elementów sprawia nam przyjemność estetyczną, duchową i cielesną. Przysłowie „podróże kształcą” Jest trafne, gdyż to najczęściej właśnie z dalekich podróży przywozimy całą gamę inspiracji.
Chętnie urządzamy mieszkania, przyrządzamy potrawy, ubieramy się itp. w konkretnym stylu dla danego państwa.
Mimo, iż mowa o Polakach w Europie to wydaje się istotnym wspomnieć o zjawisku, które jest bezpośrednim przykładem czerpania nawyków z poza granic naszej ojczyzny.
W drugiej połowie XX i XXI wieku zaczęła napływać do nas silnie kultura Amerykańska, która posiadała znaczącą pozycję polityczną, militarną, gospodarczą oraz sprawiała wrażenie „lepszego świata” na tle innych krajów. Dżinsy, Coca-Cola, fast food, stacja telewizyjna MTV to atrybuty współczesnego nastolatka, wśród młodzieży jako determinant czerpania nawyków od innych narodowości wymieniłabym fakt, iż są one po prostu ciekawe, modne, zapewniają rozrywkę, poszerzają grono przyjaciół itp.
Kolejnym argumentem co do naśladowania innych narodowości jest świadomość, że współcześnie mamy możliwość dokonywania wyboru co do swoich przekonań i poglądów bowiem za np. innowierstwo przynajmniej w naszym kraju nie czekają nas krwawe krucjaty i prześladowania, stąd też możemy spotkać Buddystów, Islamistów i inne grupy etniczne.
Nie tylko naśladujemy zwyczaje innych narodowości, w niektórych przypadkach nawet wręcz oczekujemy na moment kiedy wreszcie zaczniemy utożsamiać się z zachowaniami charakterystycznymi dla innych nacji. Imponują nam kraje w których nie kradnie się pozostawionych bez zabezpieczenia pojazdów, nikt nie wyrzuca śmieci do lasów, istnieje wysoko rozwinięta architektura, opieka zdrowotna i socjalna…
Na gruncie Państwa możemy zauważyć rozwój nauki, infrastruktury, gospodarki i trzeba przyznać, że dużą zasługę przypisuje się temu czego nauczyliśmy się bądź odparzyliśmy od innych państw. Kiedy zwyczaje sprawdzają się, wykazują swoją skuteczność między innymi w przypadku stosowania różnych metod pracy, przepisów prawnych, nawyków żywieniowych, segregacji odpadów itd. możemy traktować dane zjawisko jako konstruktywną naukę, natomiast zdarza się też tak, że bezmyślnie „papugujemy” nie biorąc pod uwagę kontekstu naszej Polskiej rzeczywistości…
Stefan Wojtkowiak, Tendencje globalistyczne a sprawa zachowania polskiej integralności i tożsamości narodowej, Res Humana nr 2-3, 2005, s. 30-35
Maria Karolak, O tożsamości narodowej [w:] "Wiadomości sierakowickie", nr 6, 2003, s. 15-17
Http://piotrmarek.bllog.pl, 10.06.2013
Tamże, 10.06.2013
Mickiewicz A.,Pan Tadeusz, Kraków, 2006, s. 86
Wszystko na zielono, czyli dziś jest Dzień św. Patryka. wyborcza.pl, 17 marca 2007.
[dostęp 2012-03-10].
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/818830,zielone-swieto-w-pubie-zobacz-jak-warszawa-obchodzi-dzien,id,t.html
Karaski, J., B., (red.), Promocja zdrowia, wyd. IGNIS, Warszawa 1999
Badania Ipsos: "Fakty i mity. Odżywianie i zdrowie Polaków w kontekście międzynarodowym" , http://old.ipsos.pl/new/3_4_021.html 04.06.2013
http://www.bonduelle.com.pl/zdrowe_odzywianie/art19,nawyki-zywieniowe-w-polsce-a-na-swiecie.html , 04.06.2013
Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN, pod red. Andrzeja Markowskiego, Warszawa 1999, hasła: Anglicyzmy, Zapożyczenia. s. 45
Encyklopedia języka polskiego, pod red. Stanisława Urbańczyka, Wrocław-Warszawa-Kraków 1992, s. 153
Walczak B., Między snobizmem i modą, a potrzebami języka czyli o wyrazach obcego pochodzenia w polszczyźnie, Poznań 1987, s.114-118
Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN, pod red. Andrzeja Markowskiego, Warszawa 1999, hasła: Anglicyzmy, Zapożyczenia, s. 108-117
Walczak B., Między snobizmem i modą, a potrzebami języka czyli o wyrazach obcego pochodzenia w polszczyźnie, Poznań 1987, s.37
Zabawa M., Nowe zapożyczenia semantyczne w polszczyźnie, „Poradnik Językowy” 2004, z. 9,
s. 59-67.
http://kobieta.wp.pl/kat,26333,page,2,title,Co-to-jest-baby-shower,wid,8685561,wiadomosc.html
http://www.baby-shower.pl/BABY-SHOWER/Artykuly/Co-to-jest-Baby-Shower/2.html
1