Prostytucja - sprzedaż usług seksualnych (głównie: odbywanie stosunków płciowych) za pieniądze lub inne korzyści. Osoba oferująca usługi seksualne nazywana jest prostytutką; termin ten odnosi się również do mężczyzn - "męska prostytutka".
Spis treści [ukryj] |
Historia
Historycznie prostytucja określana jest mianem "najstarszego zawodu świata"; najbogatsze doniesienia na temat jej praktykowania pochodzą ze starożytnej Grecji i Chin. W Grecji wyróżniało się dwa rodzaje prostytucji publiczną, z którą łączy się pojęcie graffiti (za pierwsze graffiti uważa się oznaczenia na murach domów oferujących usługi prostytutek, a formy zostały odkryte w Pompejach) i sakralną, praktykowaną również w Egipcie i państwach Azji. Z czasem pojęcie prostytutka zastąpione zostało pojęciem kurtyzany (fr. nierządnica) lub dostojniej yūjo jako osoby parającej się sztuką kochania, gdyż prostytucja w Kulturze Wschodu uważana była za pojęcie nierozerwalnie powiązane z sakralnością i kierunki oraz sposoby działalności wytyczały ścisłe zasady ("kodeksy") postępowania, m.in. Kama Sutra. Greckim odpowiednikiem yüjo były hetery - odróżniające się od zwykłych prostytutek (zwanych pornai) znacznym wykształceniem.
Aspekt prawny
Stosunek prawodawstwa do prostytucji przez wieki był i jest rozmaity: w wielu krajach jest to działalność nielegalna, w innych jest legalna. W Polsce uprawianie prostytucji (własnej) i czerpanie z tego tytułu korzyści materialnych nie jest nielegalne - ustawodawca przyjął założenie, że seksualność nie może być przedmiotem umowy cywilnoprawnej. Z tego powodu w Polsce używa się określenia agencja towarzyska, tzn. oferująca (płatne) usługi towarzyskie - za czynności seksualne nie można bowiem legalnie żądać zapłaty. Natomiast w Niemczech nieprzymuszona prostytucja jest legalną działalnością noszącą miano zawodu.
Choć sama prostytucja nie jest zabroniona przez polskie prawo, to z jej zjawiskiem związane są czyny zabronione, takie jak stręczycielstwo, sutenerstwo i kuplerstwo. Według badań policji zatrważający jest fakt handlu ludźmi i niewolnictwa, szczególnie młodymi kobietami ze Wschodu (również z Polski), które przymuszane są do pracy w agencjach towarzyskich. Takie praktyki łamią konstytucyjne prawo wolności osobistej i grożą za to surowe kary pozbawienia wolności.
Słowo prostytucja ma też znaczenie przenośne i oznacza działania sprzeczne z moralnością lub przyjętymi zasadami postępowania, wykonywane z pełną świadomością za pieniądze lub inne korzyści materialne i w Polsce kojarzone jest z tzw. "szarą strefą".[potrzebne źródło]
Akty prawne odnoszące się do prostytucji w Polsce
Rozdział XXV - Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności
Art. 203.
Kto, przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub wykorzystując stosunek zależności lub krytyczne położenie, doprowadza inną osobę do uprawiania prostytucji, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Art. 204.
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Karze określonej w § 1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę.
§ 3. Jeżeli osoba określona w § 1 lub 2 jest małoletnim, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Karze określonej w § 3 podlega, kto zwabia lub uprowadza inną osobę w celu uprawiania prostytucji za granicą.
Stan prawny w Europie
Stan prawny dotyczący kwestii związanych z prostytucją nie jest jednolity w krajach europejskich. O ile w niektórych krajach prostytucja jest legalna, zaś jej status jest uregulowany prawnie, o tyle w innych uregulowania te nie są kompleksowe, a kolejną grupę tworzą państwa, w których prostytucja jest nielegalna.
PROSTYTUCJA, JAKO ZJAWISKO SPOŁECZNE BULWERSUJE, BO MA ZWIĄZEK Z CIELESNOŚCIĄ CZŁOWIEKA……
Pomimo sprzeciwu prostytucja jest i była zawsze określana, jako najstarsza profesja świata. Zajmowały się nią
I zajmują obie płci, czyli zarówno kobiety, jak i mężczyźni, chociaż oczywiście płeć żeńska ma na tym polu większy udział.
Samo słowo prostytucja, pochodzące z języka łacińskiego ( prostituo, prostitutio, prostare), oznacza oferowanie na sprzedaż i handlowanie ciałem ludzkim oraz uprawianie nierządu.
HISTORYCZNIE PROBLEM UJMUJĄC POCZĄTKI prostytucji sięgają czasów starożytnych. A źródła pisane przekazują nam wiedzę o zjawisku zwanym PROSTYTUCJĄ SAKRALNĄ. Kapłanka, oddająca się za pieniądze mężczyznom przybywającym do danej świątyni, czyniła ten proceder ku czci np. Afrodyty, bogini miłości. Datki były wypłacane na rzecz miejsca świętego więc zadowolone były obie strony - kapłanka i klient. Oczywiście najbardziej rozsławionym miejscem w świecie starożytnym był Koryny, miasto największej rozpusty i najbardziej profesjonalnie świadczonych usług cielesnych. W innym mieście starożytnym, Babilonie istniał nakaz jednorazowego oddania się każdej kobiety nieznanemu mężczyźnie. Odbywało się to za pieniądze i ku czci bogini Wenus. Obok prostytutek mieszkających w świątyniach istniała grupa prostytutek wyspecjalizowanych nie tylko w sztukach cielesnych, ale i sztuce konwersacji, znajomości aktualnych prądów w polityce, filozofii, czy literaturze. Kobiety te zwane HETERAMI miały ogromne wpływy dzieki kontaktom z możnymi ludźmi władzy, zarabiały fortuny i współuczestniczyły „od Kuchni” w kierowaniu losami świata. Przykładem znanej hetery była Aspazja, której wdziękami zachwycali się m.in. Sokrates, Fidiasz, oraz związany z nią polityk Perykles.
Podobne zjawisko miało miejsce w czasach kurtyzan w epoce renesansu i pałaców papieskich. Bogate utrzymanki, kurtyzany warte majątków bogatych protektorów stały się muzami artystów znajdując swe miejsce w ich wytworach. Aleksander VI w domu na Watykanie urządzał wraz z synem Cezarem wyuzdane orgie dla córki Lukrecji. Do obowiązków zawodowych rzymskich kurtyzan nie należało tylko i wyłącznie seksualne zaspokajanie mężczyzn. Obok rozrywek erotycznych kurtyzany miały zaspokajać rozrywki towarzyskie. Tylko te dwie funkcje ujmowane łącznie mogły dać im odpowiednią pozycję i majątek.
Najbardziej zadziwiającą formą prostytucji, obok sakralne i legalnej, była PROSTYTUCJA GOŚCINNA. Można sparafrazować żartobliwie stare powiedzenia „ czym chata bogata, tym rada „ Przyjmując gości w domu oddawano im do dyspozycji także kobiety, żony, lub córki, by okazać swoje podziękowanie oraz uzyskać przychylność losu i danego bóstwa. Od czasów dawnych były zakładane i prowadzone szkoły dla prostytutek i w ich progach, prócz technik miłości, nauczano śpiewu, tańca, deklamacji, ruchu.
Obok prostytutek działających na szczycie drabiny zawodowej świadczyły swoje wdzięki szerokie zastępy ulicznic różnego pokroju i autoramentu. Do zawodu trafiały zazwyczaj kobiety z niższych nizin społecznych, często zawód przechodził z matki na córkę. W czasach średniowiecznych, kiedy gwałt, pomimo uznania go za czyn przestępczy, był jedną z rozrywek męskich, a polowania urządzanie na przykład przez mężczyzn wyższego stanu na kobiety z nizin był grą. Czyn ten mógł spowodować, że ofiara schodziła na drogę prostytucji. Spowodowane było to trudnością oczyszczenia się i w przyszłości możliwości zawarcia przez zhańbiona pannę związku małżeńskiego. Pomimo dowodów niewinności ofiara, według uznawanej doktryny, była siedliskiem grzechu i wiodła na pokuszenie.
DOM PUBLICZNY nazywany był różnie: lupanar, dom dziwek, dom schadzek, zakład, zamtuz, burdel. Początkowo wynajmowano pojedyncze pomieszczenia, cele, by móc obsłużyć zainteresowanych a wraz z rozszerzającym się rynkiem usług powstawały domy i dzielnice. Seks oferowano także w łaźniach publicznych i saunach. Siedemnastowieczny zamtuz budowany był według pewnych prawideł, gdzie wejście miało być dyskretne. Architektura wnętrz urządzana była z całym przepychem, by oddać w całej okazałości ten złoty wiek burdeli.
Różnie traktowano i podchodzono do nierządu w danych okresach historycznych, od ukarania śmiercią, napiętnowania i wyklęcia poza obręb społeczności po cichą aprobatę i czerpanie z niej zysków do skarbu państwa. Jednakże szczególnie odrzucana i naznaczona została prostytucja napiętnowana najbardziej w momencie pojawienia się nowej, nieznanej wcześniej choroby, czyli syfilisu.
Zarabianie pieniędzy własnym ciałem może szokować i oburzać, ale wzrost tego typu zachowań świadczy o przemianach których podlega Polska. Konkurencyjny i konsumpcyjny sposób życia oraz wzrastający brak miejsc na rynku pracy powoduje poszukiwanie takiej a nie innej drogi wyjścia z kłopotów.
Wzrosła PROSTYTUCJA DZIECIĘC. Nieletnia dziewczęta zaczynają na własną rękę poszukiwać starszych i wypłacalnych sponsorów, by dzięki otrzymanym pieniądzom kupować kosztowne towary ( kosmetyki, sprzęt elektroniczny), lub wyjeżdżać na wakacje do upragnionych miejsc.
Czasem prostytuujące się dzieci utrzymują całą rodzinę, która z reguły nie pyta, skąd pochodzą pieniądze, tylko cieszy się, że dziecko jest takie zaradne.
Nie jest również tajemnicą, że wciąż istnieje prostytucja turystyczna, polegająca na tym, że młodzi ludzie, wyjeżdżają, zwłaszcza w weekendy, na przykład do Berlina i tam świadczą usługi seksualne. Często są to wyjazdy zorganizowane. W przeszłości media donosiły o kilku seksturystycznych aferach. W Szczecinie na przykład działała agencja, która kojarzyła homoseksualistów z dziećmi. Jej szef dysponował adresami ponad dwudziestu chłopców w wieku od 10 do 14 lat i nazwiskami pedofilów homoseksualistów.
Zarówno policja, jak i organizacje pozarządowe, pracujące w środowiskach osób prostytuujących się, zgodne są co do tego, że zjawisko prostytucji narasta. Dotyczy to prostytucji osób dorosłych i prostytucji dziecięcej. O ile jednak w programach rządowych kładzie się pewien nacisk na profilaktykę HIV/AIDS wśród osób dorosłych zajmujących się prostytucją, o tyle prostytucja dziecięca - choć również z tym związana - całkiem umyka uwadze decydentów. Ale ten problem istnieje i chowanie głowy w piasek niczego nie zmieni
W miejsce domów publicznych pojawiły się agencje, które wkraczają na rynek usługowy reklamując się w mediach i oferując na przykład wyspecjalizowany masaż. W starożytnych Chinach np.: stosowano masaże tkanki łącznej i punktów nerwowych, aby móc wpływać na czynności narządów wewnętrznych. W Indiach natomiast masaż służył jako przygotowanie do stosunki płciowego, przy czym sztuka masażu polegała na tym, że ciało zostało całkowicie odprężone, w celu uniknięcia szybkich reakcji seksualnych. Także starożytni Grecy
i Rzymianie polecali się masować nie tylko w celach leczniczych, lecz i dla rozkoszy.
W Europie, w drugiej połowie XIX wieku, masaż bywał płaszczykiem dla tajemnie uprawianej prostytucji, a skrycie funkcjonujące domy publiczne nazywane były salonami masażu. W salonach tych, w wyodrębnionych kabinach, masażystki pracowały w kostiumach kąpielowych lub nawet zupełnie nago, jeżeli klient życzył sobie „specjalny masaż”
Polska podpisując konwencję ONZ z 1952 roku i przyjmując system abolicyjny przyjęła, że prostytucja
w naszym kraju nie jest karana przepisami prawa, ale karane jest nakłanianie do nierządu i ułatwianie tego uprawiania oraz czerpanie z niego korzyści, przez osoby trzecie. Najczęściej profit czerpie sutener, zabierający dziewczynom większość część zarobionych przez nie pieniędzy . Kobieta zamknięta zostaje w kole uzależnienia od klienta, który płaci za seks, oraz od sutenera, któremu oddaje gotówkę. Seks-biznes wiąże się z wyjazdami za granicę.
Prostytucja nie jest problemem łatwym, zarówno w odbiorze, jak i prognozie, czy też próbach znalezienia rozwiązania. Pozostaje zjawiskiem spychanym do podświadomości społecznej, niewygodnym i niechcianym.
Polska lat 1918 - 1939 - to kraj, w którym około 70% ludności żyła z rolnictwa. Egzystencja w małych społeczeństwach nie sprzyjała swobodnym zachowaniom obyczajowym, co sprawiło, że społeczność wiejska i małomiasteczkowa nie były terenem podatnym na szerzenie się prostytucji. Jednocześnie jednak przeludniona wieś i pozbawione źródeł egzystencji małe miasta kierowały do dużych ośrodków ogromne masy ludzi, wśród których byli zarówno poszukujący pracy mężczyźni, jak i kobiety. Mężczyźni mogli liczyć na znalezienie zatrudnienia w odradzającym się przemyśle, natomiast sytuacja kobiet była znacznie trudniejsza. Dlatego też w okresie kryzysu, w większych miastach wytworzyła się liczna grupa kobiet, dla których prostytucja stanowiła jedyną szansę utrzymania siebie i rodziny.
Na podstawie badań przeprowadzonych w latach pięćdziesiątych w Warszawie J. Bielacki wyróżnił dwie kategorie prostytutek : „lokalówki” - operujące w lokalach gastronomicznych lub hotelach, oraz „Gruzinki” - prostytutki działające na ulicach, skwerach, dworcach itp. ( nazwa nawiązuje do czasów bezpośrednio powojennych, gdy prostytutki odbywały stosunki w gruzach).
W blisko 10 lat później podobny podział prostytutek podtrzymywała M. Jasińska, dzieląc prostytutki na „lokalowe”, „uliczne”, „Gruzinki”
Również K. Matysiak, na podstawie badań przeprowadzonych na Terenia Trójmiasta, dzieli prostytutki na: lokalowe, działające na ulicach i dworcach, przy kioskach z piwem pod bramami portów. Zdaniem Matusiaka, prostytutki lokalowe obejmują około 55% populacji, pozostałe - 45% ( w tym 33% - to prostytutki uliczne i dworcowe).
Z badania Z. Izdebskiego, zrealizowanego przez TNS OBOP na zlecenie KC ds. AIDS wynika, że dla ponad 60% kobiet zajmujących się prostytucją głównym powodem podjęcia się tego zajęcia jest trudna sytuacja materialna
Ponad 17% decydując się na taki zawód kierowało się możliwością zarobku i osiągnięcia zysku, a w następnej kolejności chęcią podniesienia standardu własnego życia (14%). 2,8% respondentek deklaruje, że zajmuje się tą profesją w wyniku zmuszania przez inne osoby.
Prawie 2/3 badanych kobiet traktuje świadczenie usług seksualnych jako zajęcie tymczasowe, którego głównym celem jest zdobycie środków finansowych, wyjście z bieżących kłopotów (31%), bądź uzbieranie pieniądzy na inne cele (34%). Co czwarta kobieta świadcząca usługi seksualne pracuje w swojej profesji wyłącznie dlatego, że jest to jedyny sposób na utrzymanie się. Dla 4% respondentek niniejsza praca jest traktowana jako stałe zajęcie i te kobiety chciałyby ją wykonywać możliwie długo.
-"Kiedy mówimy o zjawisku prostytucji musimy mieć świadomość, że obraz prostytucji dzisiaj jest zupełnie inny niż ten z lat 60-tych czy 70-tych. To co różni, to fakt, że kiedyś większość kobiet świadczących usługi seksualne pochodziła ze środowisk patologicznych. Obecnie wiele prostytutek wywodzi się z tzw. "dobrych rodzin". Natomiast to co łączy prostytucję kiedyś i dziś to pobudki finansowe. Większość kobiet wybiera tę formę zarobkowania ze względu na duże trudności ekonomiczne. Wcale nie małą grupą kobiet stanowią również te, które chcą w ten sposób podwyższyć swój standard życia" - komentuje prof. Zbigniew Izdebski, autor badania.
Badanie Z. Izdebskiego, "Zachowania seksualne i wiedza na temat HIV/AIDS w grupie kobiet świadczących usługi seksualne", zrealizowane przez TNS OBOP na zlecenie KC ds. AIDS przeprowadzono w dniach 7-19 grudnia 2002 roku. Zrealizowano 400 wywiadów z kobietami świadczącymi usługi seksualne. Wywiady prowadzone były w 13 dużych miastach Polski oraz w ich okolicach.
Wywiady realizowano zarówno w agencjach towarzyskich, klubach, jak i na "ulicy". Wywiady były przeprowadzone przez przeszkolonych w tym celu streetworkerów z oranizacji TADA i PARASOL. W celu dotarcia do jak najszerszego grona respondentek ankieta została przygotowana w trzech wersjach językowych: polskiej, ukraińskiej i rosyjskiej.
Rozróżnia się 4 rodzaje relacji systemu prawnego do zjawiska prostytucji:
1. prohibicjonizm - całkowity zakaz uprawiania prostytucji, która traktowana jest jak przestępstwo,
2. reglamentaryzm - sankcjonowanie prostytucji i poddanie jej kontroli policji,
3. neoreglamentaryzm - modyfikacja reglamentaryzmu, w której nadzór policji zastępuje się nadzorem sanitarno - lekarskim,
4. abolicjonizm - zniesienie wszelkich form rejestracji prostytutek, zakazuje prowadzenia domów publicznych, kładzie nacisk na profilaktykę i edukację
Przestępstwa związane z prostytucją na gruncie polskiego Kodeksu karnego to:
stręczycielstwo - nakłanianie innej osoby do uprawiania prostytucji - art. 204 1 k.k.,
kuplerstwo - umyślne ułatwianie cudzej prostytucji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - art. 204 1 k.k..
sutenerstwo - czerpanie korzyści majątkowej z cudzej prostytucji - art. 204 2 k.k.
Studentki i studenci sprzedają się, żeby zarobić na książki, kosmetyki, ciuchy. Słowo "prostytucja" nie przechodzi im jednak przez usta. Wolą używać znacznie bardziej neutralnego terminu: sponsoring.
Dla wielu najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. Pojawia się wstyd, obawa. Później jest już łatwiej - mówią o swoich doświadczeniach prostytuujące się studentki. Nigdy nie umawiają się przed akademikiem, nie pracują w agencjach. Wszystko odbywa się anonimowo, najczęściej przez internet. "Milutka studentka poszukuje sponsora" - głoszą anonse w sieci.
Studia nie są tanie
Jestem młodą atrakcyjną studentką. Szukam faceta do dobrej zabawy" - tego typu ogłoszeń w internecie można znaleźć tysiące. Wszystkie do siebie podobne, jakby pisane według formularza. Mimo to zdarzają się też oferty specjalne: "Szukam miłego faceta, który chce ze mną zamieszkać i podzielić koszty utrzymania 2-pokojowego mieszkania. Panowie, odwagi, może być miło".
Wśród erotycznych anonsów nietrudno spotkać te zamieszczone przez mężczyzn: "Mam 21 lat i jestem studentem pierwszego roku. Niestety studia nie są tanie, więc szukam sponsorki. W zamian oferuję niezapomniane chwile".
Według badań, dla ponad połowy kobiet zajmujących się prostytucją, głównym powodem podjęcia się tego zajęcia jest trudna sytuacja materialna. Wśród studentek ten odsetek jest jeszcze większy, choć dla wielu z nich, oprócz sposobu na zarobienie pieniędzy, jest to także dobra zabawa.
- Zabawić się nigdy nie zaszkodzi, a przy okazji można dorobić parę groszy - mówią bez skrępowania. - Lubimy to robić i jeszcze nam za to płacą, więc w czym problem? - można usłyszeć od prostytuujących się studentów.
Najlepsi są bogaci mężczyźni
Młodzi ludzie na studiach najczęściej sprzedają swoje ciało ludziom wykształconym i majętnym, często mającym własne rodziny. Studentki opowiadają o zamawianych taksówkach, które wiozą je do hotelu czy wynajętego mieszkania. Bogatym mężczyznom zależy na dyskrecji tak samo, jak im. A ceny? 500, 1000, 2000 złotych - w zależności od rodzaju usługi i czasu pracy. Najtańsze są spotkania godzinne, najdrożej trzeba zapłacić za cały weekend.
Dziewczyny nie zawsze traktują swoich sponsorów tylko w kategorii klientów. Zdarza się, że starają się zrozumieć ich potrzeby. - Im też brakuje ciepła, zrozumienia i kogoś bliskiego, z kim mogą miło spędzić czas. Gdyby chodziło tylko o seks, korzystaliby z agencji - opowiada Kaśka.
Atrakcyjne studentki na brak ofert od mężczyzn nie mogą narzekać. Mimo to niektóre z nich nie odmówiłyby także kobietom, mimo że nie są homoseksualistkami. Podobnie jest w przypadku mężczyzn.
Najczęściej na prostytucję decydują się kobiety, które mają trudną sytuację materialną. Mity na temat ich wysokich zarobków są przereklamowane. Co druga prostytutka jest mężatką, a 6 na 10 z nich ma dzieci. Prawie 50 % ich klientów to studenci, a częściej niż striptiz czy seks grupowy, mężczyźni, jako usługę, wybierają „całowanie w policzek”.
Trudno mówić o odrodzeniu prostytucji w Polsce. Prostytucja była, jest i będzie. Niektórzy twierdzą, że to najstarszy zawód świata, ale takie twierdzenie jest przesadą, bo najstarszą profesją świata jest raczej myślistwo.
„W tej chwili trudno jest mówić o rozwoju prostytucji w Polsce, ale można mówić o pewnych jej przemianach. Na pewno, w porównaniu z latami 60-tymi i 70-tymi, dziś sytuacja wygląda inaczej. Wówczas mieliśmy do czynienia z grupą kobiet prostytuujących się, które wywodziły się ze środowisk patologicznych. Często były uzależnione od alkoholu i miały fatalne relacje ze swoimi rodzicami.”- twierdzi seksuolog Zbigniew Izdebski.
Dziś w grupie prostytutek są kobiety wywodzące się z takich środowisk, ale wyraźnie wzrasta liczba kobiet, które mówiąc o swojej rodzinie wskazują, że nie jest to rodzina patologiczna. Co więcej, wskazują, że ich relacje z rodzicami w zdecydowanej większości były, czy są dobre.
Zdaniem Izdebskiego trzeba to podkreślić, bo często sugeruje się, że osoba, która pracuje w seks biznesie, musi mieć zburzone relacje z rodziną.
Statystyka: Najczęściej na prostytucję decydują się kobiety, które mają trudną sytuację materialną (61%), ale rzadziej decydują się na nią z chęci szybkiego zysku, zarobku ( 17%). Tylko niecałe 3% z nich jest zmuszane do wykonywania tej profesji. 55% prostytutek deklaruje, że samodzielnie podjęło decyzję o wyborze tego zawodu. Pozostałe twierdzą, że zrobiły to po namowach koleżanek.
Motywy
Nie zmieniły się powody, dla których kobiety decydują się na prostytucję. Dominuje jak zawsze motyw pieniądza, ale przecież „dobry zarobek” to cel, do którego dążą wszystkie grupy zawodowe. Dla pieniędzy ludzie wyjeżdżają za granicę, podejmują pracę w różnych branżach. Czy jest jakiś dodatkowy czynnik, który powoduje, że kobiety wybierają akurat seks-biznes?
Zdaniem profesora Izdebskiego, kobiety prostytuują się głównie dla pieniędzy, ponieważ wiele z nich ma bardzo trudną sytuację ekonomiczną. „Te kobiety podejmują się pracy, która z założenia nie jest łatwa, a często jest niebezpieczna, przede wszystkim ze względów fizycznych, zdrowotnych. To pokazuje też pewną determinację tych kobiet.”
Jest też grupa prostytutek, które nie wykonują tej profesji z powodu biedy. One po prostu chcą żyć lepiej - mieć mieszkanie, samochód, chcą zrealizować określone cele, także edukacyjne. Niektóre z nich nie miały pomysłu na życie, inne mają koncepcję, a prostytucja jest dla nich środkiem do zdobycia pieniędzy na realizację planów, np. założenie małego biznesu.
Statystyka: Mity na temat wysokich zarobków prostytutek są przereklamowane. Średnio, jednorazowa usługa prostytutki kosztuje 50-100 złotych. Miesięczne zarobki kształtują się w wysokości 1500 złotych.
Zarabiam na szkołę...
W ostatnich latach wyraźnie powiększyła się grupa młodych kobiet, które pracują w seks-biznesie, ponieważ chcą zdobyć pieniądze na edukację. Pracują jako prostytutki, ponieważ chcą inwestować w siebie. Muszą opłacić czesne na studiach, potem wyjechać na studia podyplomowe itd. Niestety zdobycie dobrego wykształcenia jest kosztownym problemem i być może dlatego coraz częściej wśród kobiet prostytuujących się są studentki.
Problemem staje się więc zdefiniowanie samego pojęcia „prostytutka”. Czy jest to osoba, która pracuje w agencji, lub jako tzw. „tirówka' i tylko z tego się utrzymuje? Jak nazwać studentki, czy inne osoby, które traktują prostytucję, jako zajęcie dodatkowe?
Zdaniem Izdebskiego, są one zaliczane do prostytutek, ponieważ tego typu sponsoring uznawany jest po prostu za prostytucję i nie można robić sobie tutaj komfortu psychicznego...
Statystyka: Ponad 30% kobiet, które uprawiają w Polsce prostytucję jest w wieku około 20-25 lat. 68% ma wykształcenie zawodowe lub średnie.
Dla męża i dzieci
Obraz prostytucji w Polsce się zmienia. Wśród prostytutek jest wiele kobiet z dziećmi. Niektóre są mężatkami. Przykładowo, kobieta decyduje się na szybkie wejście do prostytucji, ponieważ jej dziecko jest ciężko chore. Inna, ponieważ firma męża zbankrutowała. One nie widziały, lub nie miały innej możliwości szybkiego zdobycia pieniędzy.
„Często są to tragiczne sytuacje. Mam taki przykład, kiedy kobieta jest w niechcianej ciąży i żeby zdobyć pieniądze na jej usunięcie zostaje prostytutką. Dla niej liczyły się wtedy miesiące, dni.”- zdradza seksuolog.
Dla wielu z tych kobiet to trudna sytuacja, bo czy można powiedzieć najbliższym - mężowi, dziecku w jaki sposób się zarabia? Często jednak podczas badań relacji w rodzinach prostytutek (posiadających męża i dzieci) okazuje się, że choć one nie zdradzają, w jaki sposób zarabiają, rodzina i tak się domyśla. Mąż czy dziecko woli nie pytać, jak kobieta zarabia, ale chętnie czerpie z tego zyski. Jest wiele prostytutek, które zarabiają na studia dzieci, chcą zaspokoić ich aspiracje w zakresie ubioru, zagranicznych wyjazdów czy kursów językowych.
Statystyka: Co druga prostytutka w Polsce jest zamężna, a 6 na 10 z nich ma dzieci.
Klient
W Polsce zmienia się też obraz osób korzystających z usług prostytutek. Internet stał się dla seks - biznesu nowym sposobem pozyskiwania klienta. Zmienił się też wiek przeciętnego klienta. Coraz częściej z usług prostytutek korzystają młodzi mężczyźni (najmłodsi mają średnio 16 lat). Poza wieczorami kawalerskimi, na których tradycją stało się zapraszanie „dziewczyny z agencji”, młodzi mężczyźni korzystają z prostytutek podczas inicjacji seksualnej. Według badań przeprowadzonych przez Izdebskiego najczęściej z usług prostytutek korzystają przedstawiciele drobnego biznesu, studenci i kierowcy. Klientami agencji towarzyskich rzadziej są policjanci, wojskowi i politycy.
Stosunek seksualny z prostytutką trwa około 15 minut.
Statystyka: Mężczyźni korzystający z usług prostytutek częściej niż za striptiz, czy seks grupowy płacą za rozmowy erotyczne czy całowanie w policzek.
Prostytucja czy sponsoring?
Studentki i studenci sprzedają się, żeby zarobić na książki, kosmetyki, ciuchy. Słowo "prostytucja" nie przechodzi im jednak przez usta. Wolą używać znacznie bardziej neutralnego terminu: sponsoring.
Dla wielu najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. Pojawia się wstyd, obawa. Później jest już łatwiej - mówią o swoich doświadczeniach prostytuujące się studentki. Nigdy nie umawiają się przed akademikiem, nie pracują w agencjach. Wszystko odbywa się anonimowo, najczęściej przez internet. "Milutka studentka poszukuje sponsora" - głoszą anonse w sieci.
Studia nie są tanie
"Jestem młodą atrakcyjną studentką. Szukam faceta do dobrej zabawy" - tego typu ogłoszeń w internecie można znaleźć tysiące. Wszystkie do siebie podobne, jakby pisane według formularza. Mimo to zdarzają się też oferty specjalne: "Szukam miłego faceta, który chce ze mną zamieszkać i podzielić koszty utrzymania 2-pokojowego mieszkania. Panowie, odwagi, może być miło".
Wśród erotycznych anonsów nietrudno spotkać te zamieszczone przez mężczyzn: "Mam 21 lat i jestem studentem pierwszego roku. Niestety studia nie są tanie, więc szukam sponsorki. W zamian oferuję niezapomniane chwile".
Według badań, dla ponad połowy kobiet zajmujących się prostytucją, głównym powodem podjęcia się tego zajęcia jest trudna sytuacja materialna. Wśród studentek ten odsetek jest jeszcze większy, choć dla wielu z nich, oprócz sposobu na zarobienie pieniędzy, jest to także dobra zabawa.
- Zabawić się nigdy nie zaszkodzi, a przy okazji można dorobić parę groszy - mówią bez skrępowania. - Lubimy to robić i jeszcze nam za to płacą, więc w czym problem? - można usłyszeć od prostytuujących się studentów.
Najlepsi są bogaci mężczyźni
Młodzi ludzie na studiach najczęściej sprzedają swoje ciało ludziom wykształconym i majętnym, często mającym własne rodziny. Studentki opowiadają o zamawianych taksówkach, które wiozą je do hotelu czy wynajętego mieszkania. Bogatym mężczyznom zależy na dyskrecji tak samo, jak im. A ceny? 500, 1000, 2000 złotych - w zależności od rodzaju usługi i czasu pracy. Najtańsze są spotkania godzinne, najdrożej trzeba zapłacić za cały weekend.
Dziewczyny nie zawsze traktują swoich sponsorów tylko w kategorii klientów. Zdarza się, że starają się zrozumieć ich potrzeby. - Im też brakuje ciepła, zrozumienia i kogoś bliskiego, z kim mogą miło spędzić czas. Gdyby chodziło tylko o seks, korzystaliby z agencji - opowiada Kaśka.
Atrakcyjne studentki na brak ofert od mężczyzn nie mogą narzekać. Mimo to niektóre z nich nie odmówiłyby także kobietom, mimo że nie są homoseksualistkami. Podobnie jest w przypadku mężczyzn.
Prostytucja czy sponsoring?
Sprzedawanie siebie to dodatkowy sposób utrzymywania się studentów. Pierwszym jest wciąż oczywiście pomoc ze strony rodziny. Tym biedniejszym rodzinom pozostaje tylko wierzyć córce bądź synowi, że drogie kosmetyki i ubranie to wynik legalnej pracy podczas studiów. Rodzice prostytuujących się studentów nie mają pojęcia, czym poza nauką zajmują się ich pociechy.
Czy oprócz zabawy i chęci zysku coś jeszcze popycha młodych do erotycznej profesji? Według psychologów, często są to doświadczenia przemocy, brak emocjonalnych więzi i poczucia bezpieczeństwa.
Wielu młodym ludziom, dorabiającym w tak dwuznaczny sposób, słowo prostytucja nie przechodzi jednak przez usta. To, co robią, to według nich tyko sponsoring, czyli przynosząca zysk, niewinna zabawa, którą trudno mieć sobie za złe.
źródło informacji: INTERIA.PL
Prostytucja - legalna czy nie? |
Każdy kierowca, który zaparkuje w centrum Warszawy zostaje obdarowany plikiem kolorowych ulotek zapraszających do skorzystania z licznych promocji udzielanych przez okoliczne agencje towarzyskie. W tej sytuacji oświadczenia przedstawicieli organów ścigania, iż mają problem ze zlokalizowaniem ukrytych agencji lub, że wstęp do nich jest utrudniony, wywołuje uśmiechy politowania. A jak jest w praktyce? Czy faktycznie tak trudno zlokalizować agencje towarzyską? |
Prostytucja - rys historyczny [1]
Autor tekstu: Julita Świst
Postanowiłam bliżej przyjrzeć się problemowi prostytucji, od kiedy zaczęłam regularnie przemierzać trasę A-2. Wiosenne burze, letnie upały, jesienne słoty, zimowe mrozy a młode kobiety drepczą wzdłuż skraju drogi w tę i z powrotem, w jeansach i kożuszkach czy krótkich spódniczkach i skąpych bluzeczkach...
Prostytutki. - przedstawicielki podobno jednego z najstarszych zawodów świata, choć jak twierdzą specjaliści ta potoczna opinia nie jest zgodna z prawdą..
Jako społeczne zjawisko prostytucja jest jednym z elementów rzeczywistości, który nieco mąci moją wizję idealnego świata a tym samym wzbudza chęć bliższego oglądu...
Prostytucja od dawna jest przedmiotem zainteresowania różnych dyscyplin naukowych. Antropologia dostarcza etnograficznych ujęć semantycznych odnośnie prostytucji ulicznej jako subkultury i bada przejawy życia związane z tym zjawiskiem. Socjologia określa prostytucję mianem subkultury dewiacyjnej, bada stosunki między społeczeństwem i prostytucją. Zjawisko to jest eksplorowane także przez etykę i kryminologię. Psychologia postrzega prostytucję przez pryzmat jej wpływu na osobowość i seksualność człowieka. Termin „prostytucja" wywodzi się z łacińskiego prostitutio oznacza nierząd uprawiany w celu osiągnięcia zysku (K. Imieliński 1990).
Zjawisko to istnieje we wszystkich kulturach zaś jego korzenie sięgają czasów pradawnych. Prostytucję zalicza się powszechnie do zjawisk patologii społecznej, choć jednostkowy akt spółkowania można objaśniać w kategoriach biologicznych. Ocena ta nie jest jednak wcale tak oczywista, spotykamy także opinie w nauce i literaturze pięknej, iż prostytucja sprzyja raczej funkcjonowaniu rodziny. Jako zjawisko ma ona swe głębokie korzenie społeczne, ekonomiczne, kulturowe i klasowe. Za podstawowe cechy prostytucji uważa się:
1) odpłatność w jakiejkolwiek formie, więc nawyk zarobkowy,
2) częsta zmiana partnera bez wyboru bądź z ograniczonym wyborem, lecz ze względów przeważnie pozauczuciowych,
3) obojętność uczuciową ze strony prostytutki, choć jest to cecha trudna do sprawdzenia ( K. Imieliński 1977).
Jak sugeruje profesor Kazimierz Imieliński we wczesnym okresie Wspólnoty Pierwotnej nie oceniano kobiety w kategoriach sprzedaży rozkoszy seksualnych Kobieta i mężczyzna byli równoprawni, współdziałali ze sobą, panował promiskuityzm seksualny, zatem prawdopodobnie nie istniała jeszcze prostytucja.
Uznaje się, że prostytucja powstała dopiero w wyższej formacji ekonomiczno-społecznej jako efekt patriarchalnego małżeństwa monogamicznego.
Istnieją znaczne rozbieżności, co do określenia pierwotnego i kluczowego czynnika, który doprowadził do powstania prostytucji. Najbardziej prawdopodobnymi są rozwój bezwzględnie patriarchalnej, monogamicznej formy małżeństwa oraz powstanie ustroju opartego na ucisku człowieka przez człowieka, a w szczególności kobiety przez mężczyznę, monopolizacja seksualności kobiety. W społeczeństwie patriarchalnym, które oparte było na bezwzględnej monogamii, wymagana była całkowita „czystość" seksualna kobiet zarówno przedmałżeńska jak i małżeńska. Wymagania te dotyczą tylko społeczeństw rozwarstwionych i posługujących się pieniędzmi. Dany typ funkcjonowania małżeństw zainicjował konieczność umożliwienia nie-żonatemu mężczyźnie zaspokojenie potrzeby seksualnej oraz stworzenie możliwości pozamałżeńskich stosunków płciowych dla mężczyzny celem wchłonięcia tendencji poligamicznych. Konsekwencją tego było wprowadzenie prostytucji, która to zaczęła pełnić funkcję uzupełniającą wobec małżeństw. Postrzegano ją, co najwyżej za zło konieczne, nie traktowano jednak jako „choroby społecznej".
Inna koncepcja mówi, że w człowieku istnieje tendencja do zmian także w sferze seksualnej. Koliduje ona z podstawowymi założeniami życia rodzinnego w społeczeństwie: gospodarczymi, społecznymi i moralnymi. Gdyby dążności do zmian nie ograniczać hamulcami zewnętrznymi i wewnętrznymi doszłoby do promiskuityzmu, a co za tym idzie naruszenia status quo. Jednakże tendencji do zmian nie można całkowicie usunąć, stąd rozwiązanie kompromisowe aczkolwiek wysoce niedoskonałe. Wyłonienie ze społeczeństwa pewnej grupy (pierwotnie prawie tylko kobiet) osób przeznaczonych do okolicznościowych stosunków seksualnych bez poważnych negatywnych konsekwencji. Miał to być wentyl zabezpieczający instytucję małżeństwa, rodziny i określonej struktury społecznej, chronić przed bezładem i powszechną wspólnotą obiektów.
Reasumując, najprawdopodobniej prostytucja pojawiła się w trakcie przejścia ze wspólnoty pierwotnej do formacji niewolnictwa. Nowe ujęcie relacji seksualnych spowodowało nadwyżki popędu seksualnego a prostytucja niejako posłużyła do jego rozładowania.
W historii ludzkości pierwsze ślady prostytucji odnaleźć można w Chaldei (F.S. Dufour 1997). Jedną części tego kraju zamieszkiwał wojowniczy lud, którego głównym zajęciem było polowanie, cechowała go gościnność połączona z gościnną prostytucją. Drugą część państwa zamieszkiwał lud łagodny i pokojowy tworzący zalążki nauki i religii, który zapoczątkował prostytucję kultową. Nemrod połączył obie części i oba ludy Chaldei, założył miasto Babilon, konsekwencją tego stało się przemieszanie obyczajów, pojęć religijnych i sposobu myślenia. Prostytucja obrzędowa i gościnna scaliły się w świadomości Babilończyków, stały się istotnym elementem kultu Wenus i Melitty. Prawo tego państwa głosiło, iż każda kobieta raz w życiu musiała spełnić obowiązek oddania swego ciała za pieniądze obcemu mężczyźnie. Nieustanny widok kultowej prostytucji miał demoralizujący wpływ na obyczaje panujące w Babilonie, w mieście tym zapanowała rozpusta. Ojcowie i matki zezwalali swym córkom sprzedawać się za pieniądze swoim gościom, mężowie pobłażliwie traktowali rozwiązłość żon. Orgiastycznym aktom oddawały się zarówno nierządnice jak i kobiety ze szlachetnych rodów. Kult Melitty wraz z prostytucją przeniósł się także do Azji oraz Afryki aż po Egipt i Persję.
Na przestrzeni wieków i kultur zmieniała się społeczna percepcja prostytucja oraz jej forma. Należy nadmienić, że w Starożytnym Egipcie prostytucja była legalną usługą, zaś kobietę sprzedającą swoje ciało traktowano jak handlarkę. Rozpowszechnione były obie jej postacie: zarówno świecka (ta należała do szerzej rozpowszechnionych), jak i świątynna (F.S. Dufour 1997).
W dawnych Chinach ciekawym jest fakt, iż prostytutki charakteryzowała aktywna forma werbowania klienta. Kobiety musiały posługiwać się wyrafinowaną sztuka miłosną a nie wyłącznie biernym oddawaniem ciała. Prostytucja była rozwarstwiona — zależnie od klasy prostytutki przypisane były stosownym stanom, te, które świadczyły usługi najwyższym stanom miały niejako aprobatę, uznanie towarzyskie. Doprowadziło to do większej tolerancji zjawiska w społeczeństwie (K. Imieliński 1990).
W Indiach szeroko rozpowszechniona była prostytucja religijna. Obok kapłanów były one darzone szczególnym szacunkiem i do niedawna należały do najlepiej wykształconych kobiet w kraju. Prostytutki w Indiach cieszyły się uznaniem i szacunkiem, zachowały prawa obywatelskie i nigdy nie były prześladowane (K. Imieliński 1990).
Japonię charakteryzuje prostytucja rozwarstwiona: prostytutki zwykłe, gejsze, ojrany. Zgodnie z normami kulturowymi gejszom i ojranom przysługiwało prawo szacunku. Wszelkie klasy prostytutek obsługiwały mężczyzn zupełnie legalnie. Dodać należy, iż żony w dawnej Japonii aprobowały wizyty swych mężów w domach publicznych. W czasach obecnych postawa żon nie jest już tak liberalna.
W kręgu kultury europejskiej Solon, polityk ateński, jako pierwszy zalegalizował prostytucję i stworzył jej prawne oraz organizacyjne podstawy. Zarówno świecka jak i świątynna przeobrażone zostały w instytucję państwową. Domy publiczne stały się własnością państwa a na prostytutki nałożono podatki. Ateny były pierwszym państwem, w którym objęto świecką kontrolą państwa nierząd, państwo czerpało z niego zyski. Skutkiem tego stworzono w Grecji dwa typy urzędów: gynekonomów — opiekujący się przyzwoitymi kobietami oraz agronomów — sprawujący pieczę nad prostytutkami (K. Imieliński 1990). [Por. Prostytutki versus Ateny, VIII 2003]
Świątynna prostytucja podobnie jak w innych krajach była pierwotną formą tego zjawiska w Starożytnym Rzymie. Wielcy moraliści jak Katon, Cyceron czy Seneka uważali prostytucję za służącą zachowaniu trwałości małżeństwa, bowiem odwodziła mężczyzn od rozbijania innych małżeństw (K Imieliński 1990).
Tendencje ascetyczne oraz antyseksualne dominowały w średniowieczu, seks był grzechem, traktowano wówczas zjawisko prostytucji jako zło konieczne. Nadal była ona legalna, państwo czerpało z niej zyski, równocześnie wprowadzono coraz więcej kar i ograniczeń celem napiętnowania, separacji nierządnic od społeczeństwa. Były one „naznaczone": mieszkały w oddzielnych dzielnicach, nosiły specjalne stroje, krótkie włosy, były wreszcie po śmierci chowane w specjalnych cmentarzach. Wyrzucono je poza nawias społeczeństwa, nie mogły dziedziczyć spadków, wnosić skarg o zgwałcenie, ślub z nimi podlegał infamii. Różnorakie sposoby walki z prostytucją od gett przez wożenie nagich na ośle i stawianie pod pręgierzem aż po karę śmierci nie spowodowały likwidacji tego zjawiska a wręcz rosło ono w „podziemiach".
Okres Średniowiecza rozwinął różne formy nierządu, legalizacja państwowo-kościelna miała na celu wprowadzenie monopolu na to zjawisko i czerpania z niego zysków.
Epokę odrodzenia charakteryzuje chęć korzystania z życia. We Włoszech i Francji renesansowej półświatek elegancki odtwarza tradycje prostytucji ze starożytności. Uprawiają ją zarówno damy z towarzystwa jak i kobiety z marginesu (K. Imieliński 1990). Kobiety potrafiły być jednocześnie czcigodnymi małżonkami i prostytutkami, nie kolidowało to z wiernością małżeńską, bowiem wierność rozpatrywano tylko w kategoriach zapłodnienia i rozrodu.
Pojawienie się reformacji w Kościele zaostrzyło rygorystyczne zasady życia. Kościół katolicki odpowiedział kontrreformacją, która promowała także bardziej surową postawę wobec życia seksualnego. Nastąpiły ciężkie czasy dla prostytucji. W Austrii i Niemczech nakładano surowe kary na prowadzących domy publiczne, w praktyce wprowadzono zakaz prostytucji. Francja a później Włochy podążyły za powyższymi krajami i także wydały walkę prostytucji. Na negatywne ustosunkowanie do prostytucji poza rozgrywkami w Kościele przyczynił się także rozwój kiły. W związku z tym prostytutki zaczęto rejestrować i poddawać badaniom lekarskim. Ponownie zaczęto otwierać domy publiczne.
Dopiero w XVIII wieku wprowadzono karę za gwałt na prostytutce. Bagatelizowano zakażenie chorobami wenerycznymi, w niektórych kręgach były one wręcz uznawane za „choroby eleganckie".
Charakterystyczne dla czasów filozoficznych były metresy — kochanki władców. Im mężczyzna był bogatszy tym chciał mieć piękniejszą metresę u swego boku, była ona bowiem symbolem jego statusu, utrzymywanie jej należało do dobrego tonu. Często książęta byli niewolnikami seksualnymi swych metress. Z czasem stały się one tak nieodłącznym elementem wyższych kręgów, iż władca, który nie miał metresy uznawany był za ekscentryka bądź barbarzyńcę (K. Imieliński 1990). Pozostały jednak one na drugim miejscu po instytucji małżeństwa, mimo iż były oficjalnymi kochankami nie mogły zostać królowymi. Miały wysoką pozycję społeczną i wpływ na politykę..
Okres romantyzmu cechuje się niezwykłym rozkwitem prostytucji i jednocześnie jej uciskiem. Pojawiła się tak zwana miłość romantyczna — wysublimowana forma seksu, kult kobiet i uczuć, co sprzyjało rozwojowi życia seksualnego, lecz hamował je represyjny stosunek do seksu.
Pruderia epoki wiktoriańskiej wiązała się z purytanizmem. Seksualność była naznaczona piętnem winy. Jednocześnie prostytucja nigdy lepiej nie prosperowała niż w tej epoce, zaspokojenie potrzeby seksualnej zeszło do „podziemia". Hipokryzja mieszczańskiej moralności była tak znamienna, że 95 % studentów miało swą inicjację w domu publicznym (K. Imieliński 1990).
W Niemczech XIX-wiecznych, aby poprawić obyczaje zamknięto domy publiczne, czego efektem był rozwój ulicznej prostytucji, skutkiem tego ponownie je otworzono. Napoleon we Francji otworzył „domy tolerancji", ale pod naciskiem Kościoła zamknięto je, co przyczyniło się od rozwoju prostytucji „czarnorynkowej".
W XIX wieku odnotować można nasilenie procesów emancypacji. Kobiety domagały się tych samych praw, co mężowie w instytucji małżeństwa, czyli wierności oraz czystości obyczajów. Feministki zwalczały podwójną moralność, opinię mężczyzn o konieczności istnienia prostytucji. Wykazywały, ze źródłem jej jest upośledzenie kobiety — brak możliwości edukacji, dopuszczenie swobody seksualnej mężczyzn i potępienie za nią kobiet.
Zapoczątkowany przez Angielkę Josephine Butle oraz Daniela Cooper'a w 1864 roku ruch abolicjonistyczny wymierzony był przeciw organizowaniu przez państwo prostytucji, zwłaszcza dozorowi urzędniczemu. Dążył on do zniesienia reglamentacji prostytucji, którą uważał za zło moralne, przymus i wyzysk kobiet. Doszło więc do reform, które zawierały propozycje okresowych badań prostytutek. W Polsce w 1919 roku Ministerstwo Zdrowia Publicznego wydało dekret o zamknięciu domów publicznych (J. Brach-Czajna 1998).
W obecnych czasach prostytutki preferują wolne życie nie skoszarowanie w domach publicznych. Właścicielom domów publicznych z tego powodu trudno zapewnić lukę, korzystają więc często z handlu dziewczętami. Organizacja Narodów Zjednoczonych od 1949 roku aktywnie zwalcza ten proceder (J. Doezema 1998). Niestety handel nadal istnieje, dziewczęta zwabiane są w celu podjęcia innej pracy i zamykane w domach publicznych, bite przestają stawiać opór i poddają się losowi. Polska organizacja La Strada walcząca z procederem handlu kobietami wyraża akceptację dla osób uprawiających prostytucję, jednocześnie wini świat społeczny i polityczny za istnienie tego zjawiska (K. Olga-Stawikowska 1998). Handel kobietami zaś traktuje jako stojący po stronie praktyk niewolniczych i przestępstw przeciwko wolności a nie stricte prostytucji.
Często formy współczesnej prostytucji mają miejsce w tak zwanych salonach masażu oraz agencjach towarzyskich. Ogłoszenia reklamowe sugerują, że salon świadczy pełną gamę usług zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, co w praktyce oznacza prostytucję męską i kobiecą. Podobnie jak we wcześniejszych czasach nadal istnieją prostytutki starające się utrzymać samodzielnie, bez sutenerów, pracujące na ulicach oraz luksusowe. Te ostatnie korzystają ze współczesnych wytworów techniki, i tak na przykład call-girls są wysoko usytuowanymi w hierarchii prostytutek kobietami, które umawiają się z klientami przez telefon. W czasach obecnych znamienny jest rozwój prostytucji męskiej świadczonej kobietom. Tak zwani call-boys to grupa obejmująca wszystkich mężczyzn prostytuujących się. Gigolo zaś to młodzi mężczyźni pozostający na usługach często bogatych starszych kobiet, są partnerami także do tańca i towarzystwa, świadczą oni z tych samych powodów również usługi homoseksualne (K. Imierliński 1990). W realiach polskich odnotowuje się rozwarstwioną prostytucję od „plebsu" po „arystokrację". Do grupy pierwszej zalicza się: kobiety uliczne — uprawiające nierząd w gruzach — „gruzinki", w parkach, bramach, klatkach schodowych oraz „lokalówki", które udają się z klientami do lokali — najczęściej mieszkań sutenerów, kuplerów. Ostatnimi czasy rozwinęła się także prostytucja przy drogach szybkiego ruchu, prostytutki uprawiające ją nazywane są potocznie „tirówkami". Do warstw górnych należą prostytutki „towarzyskie" dysponujące własnym, dobrze urządzonym mieszkaniem, utrzymujące stosunki z małą liczbą klientów, często stałych. „Hotelowe" obsługują klientów w wynajętych pokojach hotelowych bądź odwiedzają gości hotelowych (K Imieliński 1977).
Odnotowano specyficzne zjawisko, które polega na korelacji rozmiarów prostytucji z nastawieniem społeczeństwa do uprawiania wolnej miłości — stosunków przed- i pozamałżeńskich. Kiedy w społeczeństwie rosną tendencje promiskuityczne widoczny jest spadek popytu na usługi świadczone przez prostytutki.
Wszystko zatem zdaje się przemawiać za faktem, że prostytucja w aspekcie społeczno-kulturowym jest po części ubocznym efektem zapanowania wzoru monogamicznego małżeństwa.
I tak rodzi się pytanie — co dalej z tym problemem społecznym?
Jak pokazuje historia, im owoc bardziej zakazany tym lepiej smakuje...
Prostytutki nie pracują w Wielki Post (08-04-2004) |
Prostytutki z miasta Botasani w Rumunii postanowiły, że w czasie Wielkiego Postu nie będą pracować. Kobiety twierdzą, że chcą być dobrymi chrześcijankami. Postanowiły, że spotkają się i całą grupą pójdą do spowiedzi. Jedna z prostytutek powiedziała: "Przed Wielkanocą jest niewielu klientów, jedni przestrzegają postu, a inni przeznaczają pieniądze na świąteczne wydatki. Pomyślałyśmy więc, że i my nie powinnyśmy pracować w tym okresie". [PAP] |
Poważny problem prostytucji wśród studentów (30-12-2004) |
Ponad 300 studentek i studentów z Krakowa ankietowanych przez Akcję Zobaczyć Człowieka przyznało się do uprawiania prostytucji. |
Prostytucja też zawód! (24-08-2003) |
W Nowej Zelandii zalegalizowano prostytucję. Nowe prawo zezwalające na jej uprawianie uchwalił, nie bez problemów, parlament. |
Warszawa:nagonka na agencje towarzyskie (17-12-2003) |
15 domów publicznych działających pod przykrywką agencji towarzyskich, dyskotek, a nawet... biur tłumaczeń udało się zlikwidować warszawskiemu urzędowi miejskiemu we współpracy z policją i innymi służbami. - Zdajemy sobie sprawę, że nie uda nam się wyeliminować zjawiska prostytucji, ale chcemy je przynajmniej znacznie ograniczyć - powiedział KAI dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lucjan Bełza. Pracownicy stołecznego ratusza zlokalizowali na razie ok. 300 domów publicznych. Czyli - jak ocenia Bełza - zapewne połowę albo jedną trzecią takich miejsc. Pracownicy biura po prostu dzwonili pod numery znalezione w ogłoszeniach prasowych i na ulotkach wkładanych za wycieraczki samochodów. Adresy podawali również mieszkańcy Warszawy, piszący listy ze skargami na "agencje towarzyskie", w których odbywały się nieustające awantury. Klienci tych lokali są bardzo uciążliwi dla mieszkańców - zachowują się wulgarnie, zaczepiają kobiety i dzieci, brudzą na klatkach schodowych. - Prostytucja nie jest w Polsce karana - przypomina Grażyna Kurzyca z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Można jednak doprowadzić do likwidacji "agencji" z wielu innych powodów. Najskuteczniejsza metoda to wykorzystanie faktu, że mieszczą się one w lokalach mieszkalnych i nie mają pozwolenia do wykorzystania ich "na cele niemieszkalne". Wtedy powiatowy Urząd Nadzoru Budowlanego może nakazać zamknięcie firmy - nawet gdy właściciel twierdzi, że prowadzi biuro tłumaczeń (dlatego zatrudnia cudzoziemki), salon masażu albo wypożyczalnię kaset pornograficznych. Duża część warszawskich domów publicznych znajduje się w mieszkaniach komunalnych, których właścicielem jest miasto. Wtedy urząd może podwyższyć czynsz tak, żeby właścicielowi nie opłacało się go zajmować. Skuteczne są również kary za sprzedaż alkoholu bez pozwolenia. - Okazuje się, że najprostsze metody są najlepsze - mówi Bełza. Nie potrafi jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego policja i służby miejskie nie podjęły wcześniej zorganizowanej walki z "agencjami". [KAI] |
Prostytucja trudny zawód
Męska prostytucja - „full serwis za 200 zł”
O prostytuowaniu się kobiet
wiemy niemal wszystko. Jak pracują, na co mogą zachorować, gdzie przyjmują klientów, jak się ubierają, itp. Męska strona w tej branży owiana jest jakby tajemnicą. Znamy niewiele szczegółów, a przecież chcemy wiedzieć więcej. Męska prostytucja to temat tabu. Schowany, zamieciony pod dywan. Nie ma statystyk, nie ma sondaży, ale są fakty - mężczyźni, którzy mówią o tym, że sprzedają się za pieniądze!
Najczęściej to szybka i łatwa gotówka jest motorem, skłaniającym młodych ludzi do oddawania się za pieniądze. Również brak perspektyw w rodzinnych miastach oraz brak wykształcenia. Młodzi mężczyźni uciekają do dużych miast, typu Warszawa.
Początki wyglądają różowo. Dzwoni się na jakiś numer znaleziony w gazecie, odbiera miły głos. To właściciel agencji. Wydaje się sympatyczny i przyjacielski, chcący pomóc, rozumiejący. Obiecuje złote góry. Ale prawda bywa o wiele bardziej brutalna. Wszystko jest fajne, póki mężczyźni - prostytutki chcą pracować, ale gdy mają dość i decydują się na odejście z agencji - zaczynają się szantaże. Zabieranie dokumentów, zastraszanie, że o wszystkim dowie się najbliższa rodzina.
Agencje z prostytutkami są jak getta. Bardzo szczelne, hermetyczne. Tylko wtajemniczeni wiedzą, gdzie się znajdują. Często są to zwykłe małe mieszkania, w których męskie prostytutki pracują i mieszkają jednocześnie. W dwóch pokojach mieszka 5, 6 chłopaków. Gdy jeden ma klienta (klientkę), reszta siedzi w kuchni. Same sobie wyobraźcie, jak to wpływa na psychikę tych młodych mężczyzn.
Niektórym jednak udaje się wyrwać z tego środowiska. Inni zostają, bo albo chcą, albo nie mają wyjścia. I jedni, i drudzy skazują się na zmarnowanie życia! Bo pracę w agencji towarzyskiej przypłacają poważnymi problemami psychicznymi. Po kilku latach człowiek staje się emocjonalnym wrakiem, niezdolnym do życia.
Męskie prostytutki, jak wskazują szczątkowe statystyki, bardziej się „szanują” niż kobiety sprzedające się za pieniądze. Po pierwsze, nie stoją na ulicy, choć i takie przypadki się zdradzają. Jakiś czas temu powstał nawet program dokumentalny poświęcony ”Męskim prostytutkom” stojącym w okolicy pl. Trzech Krzyży.
Chłopcy do towarzystwa wybierają (na pozór) „ekskluzywne agencje” i sprzedają się za (również na pozór) duże pieniądze. Jak duże? Zależy od agencji i procentu
, jaki mają zagwarantowany od stosunku. Jak twierdzą co niektórzy, wszystko jest kwestią szczęścia. Można trafić do uczciwej agencji, jak i do miejsca powiązanego z mafią. Bo tego typu pracodawcy najczęściej ściśle współpracują ze światkiem przestępczym.
Podobno w Polsce ten rodzaj zarobkowania cały czas
nie przynosi oczekiwanych przez mężczyzn korzyści. Nie są to tak duże pieniądze, jak by sobie tego życzyli. Często dostają jedynie 30 procent, z kwoty za stosunek seksualny. Ale bywa i tak, że biorą po 500 zł za „spotkanie”, z czego dostają 80 procent. Niektórzy wyciągają nawet do 10 tys. miesięcznie.
Męska prostytutka, która już zatrudni się w agencji, nie ma prawa wybrzydzania. Musi iść do łóżka z każdym, kto sobie tego życzy, i zrobić to, czego klient chce. W przeciwnym razie wyciągane są surowe konsekwencje - pobicia, szykany, zastraszania.
Co ciekawe, zdarzają się chłopcy, którzy wcale nie są w potrzebie finansowej, a pomimo to prostytuują się. Zdarzają się tacy, którzy pochodzą z tzw. zamożnych rodzin, a to, co robią, to nic innego jak tzw. „ekstremalne doznania”. Trochę nas jednak dziwi tego rodzaju forma „rozrywki”…
Wielu młodych, żądnych wrażeń oraz dużych pieniędzy chłopaków opuszcza Polskę i wyjeżdża do Londynu. Tam zarobki są co najmniej dwa razy takie jak w kraju. To właśnie tam jest szansa na zarobienie „prawdziwych” pieniędzy. Wizja niebotycznych sum skusiła już wielu młodych Polaków do wyjazdu. Rodziny męskich prostytutek żyją w słodkiej nieświadomości. Myślą, że ich ukochany syn studiuje i „normalnie” pracuje.
Kolejną zachętą do sprzedawania ciała
za granicą jest to, że można być samodzielnym. Nie wiązać się z żadną agencją. Wystarczy regularnie umieszczać ogłoszenia, w określonych miejscach.
Jeśli sądzicie, że praca męskiej prostytutki nie wymaga żadnych poświęceń, to was zaskoczymy. Tutaj liczy się fizyczność, nie wyglądasz - nie zarabiasz. Dlatego młodzi chłopcy wydają duże kwoty na siłownię, kosmetyki i ubrania. Nigdy też nie wiadomo, na jakiego klienta się trafi. Niektórzy po prostu szukają towarzystwa. Więc trzeba z nim (nią), o czymś rozmawiać. A chodzi przecież o to, aby przywiązać klienta do siebie, by częstotliwość spotkań rosła, podobnie jak liczby na koncie w banku.
W naszym kraju nikt sobie nie zaprząta głowy problemem. Nie opracowano żadnych rzetelnych danych na temat męskiej prostytucji, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, gdzie - według Home Office - prostytucją trudni się około 40 tys. mężczyzn w wieku od 19 do 45 lat, w tym ponad 40 proc. to obcokrajowcy - także Polacy…
Prostytucja nieletnich - problem którego nie ma?
PONURA STATYSTYKA
Generalnie niewiele wiemy o prostytucji nieletnich, zgadzają się z tym i policjanci i naukowcy, a także wolontariusze zajmujący się dziećmi które dotknął ten problem. Oficjalna statystyka to tylko wierzchołek góry lodowej pokątnego procederu. Nie od dzisiaj wiadomo bowiem, że prostytucja nieletnich jest w Europie jednym z trzech najbardziej dochodowych biznesów. Przychody z tego tytułu szacuje się na 40 mld euro rocznie.
Coraz więcej prostytutek to dzieci z tzw. dobrych domów. W przeciwieństwie do dorosłych, młodzi zbierają na lepsze kosmetyki lub ubrania. Policjanci i naukowcy podkreślają bezradność szkół i rodziców.
Oficjalnie policja w Polsce zatrzymuje rocznie ok. 200 nieletnich uprawiających prostytucję; głównie dziewcząt, ale też kilkunastu chłopców.
Te liczby nie obejmują jednak np. czternasto- czy piętnastoletniech dziewcząt, które na dyskotekach opłacają się szybkim seksem za parę drinków albo narkotyki. Podobnie jak tych, co w miejscowościach wczasowych odwdzięczają się tym samym za dziesięć euro albo jakiś ciuszek. Albo chłopców, którzy kręcą się przy miejskich szaletach czekając na homoseksualnych mężczyzn gotowych zapłacić za seks.
Kiedy w 2002 r. roku policja zatrzymała na autostradzie między Wrocławiem a przejściem granicznym w Olszynie dwie czternastolatki profesjonalnie obsługujące kierowców ciężarówek, sprawa była głośna w całym kraju i do dziś można jej opisy znaleźć w opracowaniach kryminologicznych jako przykład dziecięcej prostytucji. Tymczasem każdego roku z domów ucieka ponad 5 tysięcy dzieci od 13 do 15 roku życia i nikt nie wie, jak wiele z nich płaci samym sobą za mieszkanie, jedzenie albo podwiezienie autem. Do tego dochodzą jeszcze dzieci pracujące w agencjach towarzyskich.
Najmłodsze prostytutki we Wrocławiu mają 10 lat. Taką ponurą informację w styczniu 2006 r. prasie przekazała siostra Goretti Nowak z Misji Dworcowej. Zakonnice i wolontariat z tego stowarzyszenia od lat walczą z prostytucją na wrocławskim dworcu.
Wg doktora Kurzępy, który badał losy nieletnich prostytutek obojga płci, skutki młodzieżowej prostytucji są tragiczne: - Z grupy tych, którzy sprostytuowali się kilka lat temu, część już nie żyje - powiedział - inni są w zorganizowanych grupach przestępczych, a jeszcze inni są pacjentami wymagającymi terapii z powodu uzależnienia od alkoholu, narkotyków albo od seksu.
PRZYCZYNY I SKUTKI
W maju 2003 r. koło Jeleniej Góry odbyło się seminarium dla polskich i niemieckich specjalistów prewencji kryminalnej na temat „Prostytucja nieletnich specyfika zjawiska, przyczyny, zapobieganie”. Specjaliści wskazywali na grupy czynników sprawczych zjawiska prostytucji nieletnich: przemiany obyczajowe, upadek autorytetów szkoły i rodziny, wszechobecność seksu w masowej kulturze, wyidealizowany jego obraz, to wszystko sprzyja wpadaniu dzieci w pułapkę prostytucji. Dorośli nie bardzo wiedzą co z tym zrobić.
kultura pozoru
Zdaniem Jacka Kurzępy z Uniwersytetu Zielonogórskiego - łączącego pracę naukowca i terapeuty- rozwojowi dziecięcej prostytucji sprzyja kultura pozoru - czyli telewizja, reklama, kolorowe pisma dla młodzieży - kreując świat, w którym gwiazdy zarabiają wielkie pieniądze, uprawiają seks bez ograniczeń, wszystko jest kolorowe i piękne. Seks jest wszechobecny w mediach, w ulicznych reklamach, a jego uprawianie przedstawiane jako coś łatwego, przyjemnego i pozbawionego konsekwencji. Kontrast między tym, co dzieci dostrzegają wokół siebie, w domu, w szkole, na podwórku, w zwykłym szarym bałaganie, brudzie ubóstwie, a tym, co pokazuje telewizja, kolorowe magazyny czy reklama sprawia, że szukają tego kolorowego, wyidealizowanego świata. Prostytucja wydaje się wielu najprostszym sposobem szybkiego zarobienia pieniędzy, upodobnienia się do gwiazd muzyki albo kina, modelek czy bohaterów seriali. Dzieciom trudno oprzeć się pokusie, żeby szybciej dogonić zachodni dobrobyt. Za wszelką cenę.
powstanie agencji towarzyskich i seksbiznes
W opinii specjalistów z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, powstawanie agencji towarzyskich po roku 1990 sprzyja prostytuowaniu się młodzieży. Agencje organizują proceder, zdarza się, że uczennice szkół mieszczących się w pobliżu agencji przychodzą tam pracować od razu po lekcjach, a nawet wpadają w czasie długich przerw na szybki seks za kilkadziesiąt złotych. Piętnastoletnia prostytutka nie jest niczym nadzwyczajnym. Nawet jeśli policja je tam znajdzie poinstruowane przez właścicieli twierdzą, że znają tu kogoś i przyszły w jakiejś sprawie.
W dyskotekach naganiacze w różny sposób werbują do burdeli kilkunastoletnie dziewczęta, na dworcach proponują pomoc zrozpaczonym, wystraszonym, a często po prostu głodnym uciekinierkom z domów. Naganiacze coraz częściej pojawiają się na internetowych czatach i tam szukają kandydatek do zawodu.
2005 r., marzec - Sąd w Świdnicy zdecydował o aresztowaniu kilku mężczyzn na trzy miesiące. Są podejrzewani o uwięzienie młodej kobiety, nakłanianie do uprawniania prostytucji oraz zmuszanie do zmiany zeznań. Klub erotyczny działał w Ząbkowicach Śląskich rok czasu. Jego właściciele w brutalny sposób zmuszali młode kobiety do nierządu. Bili je i szantażowali. Panowie wpadli, kiedy jedna z młodych mieszkanek Bielawy nie ugięła się przed szantażem. Mimo gróźb postanowiła zgłosić sprawę na policję. Zanim to zrobiła, została pobita i uwięziona na kilka dni.
nieograniczony dostęp do Internetu
Organizacje pomagające dzieciom uważają, że jednym z największym zagrożeń dla dzieci jest Internet, w którym bez trudu anonimowo można znaleźć ludzi gotowych płacić nieletnim za seks lub agencje towarzyskie oferujących dorastające dziewczęta.
bezradna szkoła
Najczęściej w szkole, w gimnazjum wszyscy wiedzą, skąd gimnazjalistki wywodzące się z biednych rodzin mają pieniądze. Nikt nie potrafi jednak znaleźć sposobu, żeby je z tego wyciągnąć. Ale też nikt się specjalnie nie stara.
- Nikt w szkole nie umiał sobie z nimi poradzić - opowiada nauczycielka gimnazjum z K. - Przychodziły na lekcje albo i nie przychodziły. Czasami były pijane, czasem oszołomione jakimiś narkotykami. Ubierały się jak dorosłe, w drogie ciuchy, były umalowane, nosiły biżuterię. Potrafiły wyjść bez słowa w połowie lekcji, powiedzieć nauczycielce "odp… się”, kiedy próbowała je zapytać. Dyrektor stosował "metody wychowawcze”, to znaczy nie karał za wybryki, żądał, żeby stawiać im pozytywne oceny i wyjaśniał, że nie chce dziewcząt zniechęcać, bo jeśli przestaną chodzić do szkoły, mogą zupełnie zejść na złą drogę. Nikt nie miał wątpliwości, że idzie mu o spokój: niech skończą szkołę i pójdą sobie. A rodzice? Żadnego kontaktu ze szkołą, to były zresztą rodziny z pogranicza patologii.
zmiany obyczajowe, gospodarcze
Dorośli, ukształtowani w innych niż obecne warunkach, często nie są w stanie dostrzec zagrożenia, bo nie mieści się ono w ich percepcji. Rodzice nie protestują, kiedy kilkunastolatki wracają do domu nad ranem. A dziewczęta bardzo szybko przekonują się, że wszędzie są mężczyźni gotowi im płacić. Jeżeli do tego rodzice boją się zapytać, skąd dzieci mają pieniądze, biżuterię, drogie ubrania, nie sprawdzają, jakie strony ich dzieci oglądają w Internecie, z kim rozmawiają w sieci na GG - prawdopodobieństwo że ich dziecko będzie miało kłopoty rośnie.
CO ROBIĆ ZDANIEM FACHOWCÓW?
ścigać sutenerów organizujących proceder,
twardo traktować dorosłych klientów prostytuujących się dzieci,
największy nacisk położyć na profilaktykę i uświadamianie zagrożeń,
blokować drogi, którymi nastolatki najczęściej zmierzają do prostytucji.
Z jednej strony trzeba oddziaływać na młodzież, uświadamiać zagrożenia, przekonywać, że świat z telewizji, reklam i kolorowych pism jest fałszywy.
Z drugiej strony blokować możliwości. Przede wszystkim rodzice muszą być czujni, nie wolno im liberalizować opieki rodzicielskiej, powinni sprawdzać dokąd chodzą ich dzieci, jakie strony w internecie oglądają, z kim rozmawiają na czatach. Rodzice muszą być świadomi zagrożeń i nie liczyć na to, że ominą one ich dzieci.
- na podstawie: Wojciech Jankowski - "Słowo Polskie"" z 13 i 15 maja 2003 r.; Wypowiedzi Jacka Kurzępy podczas seminarium: „Prostytucja nieletnich specyfika zjawiska, przyczyny, zapobieganie”.
Rok 2006 na Dolnym Śląsku został ogłoszony przez sejmik województwa rokiem Przeciwdziałania Prostytucji Nieletnich.
W związku z tym ruszyła akcja pomocy prostytuującej się młodzieży i kampania społeczna uświadamiająca skalę tego zjawiska, a także źródła zagrożeń. To jedyny tego typu program w kraju. Pieczę nad programem sprawuje urząd marszałkowski, który na ten cel przeznaczył 500 tys zł.
Organizatorzy akcji chcą zbadać skalę zjawiska, szkolić pracowników oświaty i osoby pracujące z dziećmi. Chcą też zdobywać fundusze unijne dla placówek zajmujących się przeciwdziałaniem prostytucji nieletnich.
SANKCJE KARNE
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 z póź zm. w części szczegółowej wymienia przestępstwa i sankcje karne za czyny przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości (art. 197-205) tj. gwałty stosunki z nieletnimi, publiczną prezentacja treści pornograficznych, sutenerstwo itp.
Art. 199 § 3 - Karze (określonej w § 2) podlega, kto doprowadza małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy.
Art. 200 § 1. - Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej 15 lat wykonanie czynności seksualnej.
Art. 204 § 1. - Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. (...)
§ 3. Jeżeli osoba określona w par. 1 lub 2 jest małoletnia, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Dlaczego prostytucja?
24.09.2003, 12:02
Dlaczego prostytucja?
Z badania Z. Izdebskiego, zrealizowanego przez TNS OBOP na zlecenie KC ds. AIDS wynika, że dla ponad 60% kobiet zajmujących się prostytucją głównym powodem podjęcia się tego zajęcia jest trudna sytuacja materialna.
Ponad 17% decydując się na taki zawód kierowało się możliwością zarobku i osiągnięcia zysku, a w następnej kolejności chęcią podniesienia standardu własnego życia (14%). 2,8% respondentek deklaruje, że zajmuje się tą profesją w wyniku zmuszania przez inne osoby.
Wykres 1. Główny powód decydujący o podjęciu prostytucji, w (%), N=400, 2002r.
|
Prawie 2/3 badanych kobiet traktuje świadczenie usług seksualnych jako zajęcie tymczasowe, którego głównym celem jest zdobycie środków finansowych, wyjście
z bieżących kłopotów (31%), bądź uzbieranie pieniądzy na inne cele (34%). Co czwarta kobieta świadcząca usługi seksualne pracuje w swojej profesji wyłącznie dlatego, że jest to jedyny sposób na utrzymanie się. Dla 4% respondentek niniejsza praca jest traktowana jako stałe zajęcie i te kobiety chciałyby ją wykonywać możliwie długo.
Wykres 2. Znaczenie obecnie wykonywanej pracy w życiu prostytutki, w (%), N=400, 2002r.
|
"Kiedy mówimy o zjawisku prostytucji musimy mieć świadomość, że obraz prostytucji dzisiaj jest zupełnie inny niż ten z lat 60-tych czy 70-tych. To co różni, to fakt, że kiedyś większość kobiet świadczących usługi seksualne pochodziła ze środowisk patologicznych. Obecnie wiele prostytutek wywodzi się z tzw. "dobrych rodzin". Natomiast to co łączy prostytucję kiedyś i dziś to pobudki finansowe. Większość kobiet wybiera tę formę zarobkowania ze względu na duże trudności ekonomiczne. Wcale nie małą grupą kobiet stanowią również te, które chcą w ten sposób podwyższyć swój standard życia" - komentuje prof. Zbigniew Izdebski, autor badania.
Informacje o badaniu:
Badanie Z. Izdebskiego, "Zachowania seksualne i wiedza na temat HIV/AIDS w grupie kobiet świadczących usługi seksualne", zrealizowane przez TNS OBOP na zlecenie KC ds. AIDS przeprowadzono w dniach 7-19 grudnia 2002 roku. Zrealizowano 400 wywiadów z kobietami świadczącymi usługi seksualne. Wywiady prowadzone były w 13 dużych miastach Polski oraz w ich okolicach. Wywiady realizowano zarówno w agencjach towarzyskich, klubach, jak i na "ulicy". Wywiady były przeprowadzone przez przeszkolonych w tym celu streetworkerów z oranizacji TADA i PARASOL. W celu dotarcia do jak najszerszego grona respondentek ankieta została przygotowana w trzech wersjach językowych: polskiej, ukraińskiej i rosyjskiej.