Aktywny agent
fragment wykładu z Vrindavany, z 1991 roku
P: Zauważyłem, że w odróżnieniu od Iskconu intonujecie maha-mantrę dzieląc ją na
dwie części. Czy mógłbyś mi to wyjaśnić?
O. Są różne sposoby intonowania. W Gaudiya Matha intonuje się głównie w ten sposób. Rozumiem, że odnosisz się do tego, że najpierw intonujemy część Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, później odpowiedź, później Hare Rama i znowu odpowiedź. Możemy to robić na wiele sposobów. Musisz zrozumieć ducha Prabhupada, ponieważ Prabhupada stworzył pewien ruch, ale oprócz niego istniały inne rodzaje ruchów, w których się intonowało i niektóre z nich były nieautoryzowane, szczególnie tutaj we Vrindavanie.
Więc np na samym początku jego zamanifestowanych rozrywek zawsze intonowaliśmy Bhajo Śri Kryszna Czejtania Prabhu Nityananda Śri Advaita Gadadhara Śrivas Adi Gaura Bhakta Vrinda. No więc pewnego dnia, byłem przy nim, kiedy powiedział: "Powinniśmy intonować Jay Śri Kryszna Czejtania Prabhu Nityananda Jay Advaita Gadadhara Śrivas Adi Gaura Bhakta Vrinda". Była to oznaka jego ducha podboju, ducha walki o czysty ideał Śri Czejtanii Mahaprabhu. W tamtym momencie pomyślał, że inni ludzie w tamtych nieautoryzowanych grupach intonują np Hare Kryszna Hare Rama Nitay Gaura Radhe Śyama i uważają, że Nityananda jest Radhą i Prabhupada był temu bardzo przeciwny, przeciwny tym fałszywym koncepcjom.
Więc oni intonowali tuż za drzwiami, można było ich usłyszeć z wnętrza Kryszna Balarama Mandir, więc żeby odróżnić siebie i swój ruch od nich pomyślał: "Oni również intonują Bhajo Śri Kryszna Czejtania, więc my będziemy intonować Jay Śri Kryszna Czejtania Prabhu Nityananda, Jay Advaita..."
No więc jakiś rok później, kiedy byłem w pewnej światyni, odwiedził nas jeden bhakta i on naprawde sie martwił, tym że intonujemy Jay Śri Kryszna itd.
"Myślalem, że Prabhupada powiedział, że w tej mantrze ma być Jay Advaita a nie Śri Advaita" Popatrzyłem na niego: "Co ty jesteś chory, czy co? ":)
Czy my rozumiemy sedno tych rzeczy, czy tylko skrobiemy ich powierzchnię?
Wiele, wiele lat intonowaliśmy Bhajo Śri Kryszna. Czy to znaczy, że nie bylo to bona fide? Jednego dnia Prabhupada powiedzial Jay Śri Kryszna i Bhajo już nie jest bona fide?
Zrobił to nie jako coś absolutnego, ale jako relatywnego. Zrobił to w duchu walki o czysty ideał Mahaprabhu i żeby odciąć się od tamtych grup.
Po prostu przyjęlismy to i zaczęlismy intonować Jay Śri Kryszna. Nie oznaczało to, że słowo bhajo jest już złe, nie bona fide. Istnieje wiele autentycznych grup, które mogą intonować Bhajo Śri Kryszna, np Gaudiya Math itd
Podobnie, Prabhupada mógł powiedzieć pewne rzeczy o maha-mantrze, że intonujemy
Hare Kryszna Hare Kryszna
Kryszna Kryszna Hare Hare
Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare
ale to wcale nie znaczy, że jeśli intonujesz pierwszą część maha-mantry i inni ja powtarzają i tak samo z drugą, to nagle zaprowadzi nas to gdzieś indziej.
"To już nie doprowadzi cię do Kryszny. Zabierze cię do Brahmana, albo do czegoś innego", sam nie wiem do czego, o czym myśla ci ludzie, którzy interpretują to w taki sposób.
Raz widzialem nawet artykuł na ten temat, że intonujemy Jay Śri Kryszna Czejtania tylko trzy razy i Hare Kryszna w określony sposób, i nie dzielimy tego na połowę, a jeśli to robimy to znaczy, że nie podążamy za Prabhupadem i kto wie jakie będzie nasze przeznaczenie.
Jest to niezbyt dynamiczny sposób zrozumienia duchowych instrukcji.
Jest to przykład sytuacji, w której forma staje się ważniejsza od treści. A kiedy forma jest ważniejsza od treści, wtedy dochodzimy do sahajiya. To jest niebezpieczeństwo, kórego musimy unikać.
Z pewnością słowa aczaryow są ważne i czasami dobrze jest przyjmować je dosłownie, ale jeśli nauczymy się służyć tym słowom, rozumiejąc ideę jaka za nimi stoi, wtedy będziemy mogli wziąć te słowa, przyjrzeć się im ponownie i starać się je zrozumieć w dynamiczny sposób. I o to właśnie chodzi w nauczaniu i rozprzestrzenianiu świadomości Kryszny. Nie o zamykanie jej na kłódkę.
Tak mniej więcej wygląda wyjaśnienie pytania o dzielenie maha-mantry. Osobiście zaczalem to w Gaudiya Vaisnava Society i zrobilem to, bo tak intonuje się w math Śridhara Maharaja.
To nie jest tak, że jedna forma jest lepsza od innej. Ale ja zrobiłem to, rozpocząłem to, wraz z kilkoma innymi rzeczami. Wprowadziłem kilka innych pieśni i kiedy intonujemy Prema Dvani na końcu kirtanu, robimy to na stojąco, zamiast w pokłonie.
Przyczyną dla której wprowadziłem te kilka rzeczy jest potrząśniecie ludźmi, którzy przyszli z Iskconu. Żeby zaczęli myśleć. Ponieważ czasami przychodzą i szepczą do siebie przerażeni: "Oni nie klaniają się podczas intonowania Prema Dvani i co więcej nie robią codziennej guru pujy".
Tak!:)) Nie robimy formalnej guru pujy każdego dnia. Tak naprawdę to obchodzimy ją tylko raz w roku, na Vyasa puję.
Punkt jest taki, że dzięki łasce Śridhara Maharaja mogliśmy zrozumieć, że niektórzy ludzie w Iskconie zamknięci są w bardzo stereotypowej koncepcji, czym jest świadomość Kryszny. "Potrzebujesz odpowiedzi? Otwórz na stronie trzydziestej czwartej". Nie ma w tym nic dynamicznego. "Jeśli przed północą nie skończysz szesnastu rund, zamienisz się w dynię":))))) Tak to wygląda. Więc chcemy zrobić coś co zmobilizowałoby ludzi do myślenia.
W pewnym momencie zacząłem zmieniać pewne rzeczy w Gaudiya Vaisnava Society (organizacja Tripurari Maharaja). Więc np "Dziś nie będzie wykładu. Zamiast tego wyintonujemy 32 rundy".
A czasami mówię im "W ogóle nie intonujce":))
Wyjaśniałem to jednemu bratu duchowemu w Denver, który przyjechał mnie tam odwiedzić.
"Słyszałem, że tam u ciebie wielbiciele nie zawsze intonują 16 rund. Że czasami intonują cztery, albo coś koło tego"
Odpowiedziałem (diabelski głos) :
"Czasami nie intonują w ogóle" :)))
"O! Naprawdę???"
"Tak, ale spróbuj zrozumieć: jeżeli obudziłbyś się rano i Prabhupada powiedziałby ci, żebyś nie intonował żadnych rund i po prostu odpalił swojego vana i pojechał z nim nad ocean, czy zrobiłbyś to?"
"Jasne!"
"W porządku" odpowiedziałem "Czy teraz rozumiesz zasadę? Oni mają guru, mają aczaryę i otrzymują to od niego i nie myśl, że nie otrzymują też Prabhupada. I Bhaktisiddhantę Saraswatiego Maharaja, i Śridhara Maharaja. Ale oni otrzymują ich w prawdziwy sposób, w sposób którego nie możesz dostrzec. Mogą nie otrzymywać ich w tej samej formie, ale otrzymują ich prawdziwie. A ty pytasz - "O jesteś nowym Prabhupadem? "
Tak jak Paramadvaiyti Maharaja tak wspaniale powiedział dziś rano: "Mamy prawdziwego guru i prawdziwy związek z guru poprzez naszego ducha służenia i nasze pragnienie, żeby go mieć. Może on przychodzić i odchodzić, ale wewnątrz nas chcemy, żeby stał się trwałą częścią naszej osobowości."
Poza tym mamy tendencje do tak wielu odchyleń. Książka nie wystarczy, żeby nas prowadzić. Czym w ogóle jest książka? Książka jest słowami aczaryi. Więc aczarya jako żywy agent jest ważniejszy. Śridhar Maharaja dawał taki przykład: bierny agent: książka i aktywny agent: sadhu. Sadhu, święta osoba ożywia książke w sposób, który coś dla nas znaczy, w odniesieniu do naszej obecnej sytuacji, naszych potrzeb itd.
Tak więc wprowadziliśmy kilka rzeczy, mających na celu popchnięcie ludzi do myślenia. Jeśli nie bedą w stanie przeskoczyć ponad tymi kilkoma formalnościami i zmianami, to co będziemy mogli im powiedzieć? Jeśli to jest zbyt wielką przeszkodą...
Z drugiej strony nie chcemy stwarzać zbyt wielu przeszkód, ale kilka drobnych rzeczy, może sprawić, że się zatrzymają i troche zastanowią.
Więc tego rodzaju poprawki o jakich wspomniałem: "Dziś nie będzie wykładu, intonujemy 32 rundy" mogą nas obudzić. Czasami intonowanie, podobnie jak wykład może stać się dla nas czymś mechanicznym. Więc odwrócenie tego może być pomocne, może sprawić, że będziemy myśleć trochę więcej.
Czym jest świadomość Kryszny? Czy jest rytuałami? Czy też te rytuały są szczegółami, które mają doprowadzić nas do zrozumienia zasady i esencji?
W zaleznosci od aczaryi szczegóły mogą się rożnić, ale jeśli mamy prawdziwego aczaryę, prawdziwego guru w lini Śrila Prabhupada, to my również dostaniemy Prabhupada.
Jeśli jednak nie jesteśmy połączeni z guru, to wtedy pojawia się mentalność wybierania tego co nam się podoba.
Sevananda był kiedyś w pewnej restauracji w Seattle, w restauracji wegetariańskiej i pracował tam jeden wielbiciel, który był kiedyś inicjowany, ale jego guru upadł i odszedł z ruchu. I ten wielbiciel powiedział: "Oh, ja słyszałem, że Prabhupada powiedział, że nie powinniśmy być filozoficzni." I inny wielbiciel dodał: "Tak, tak, czytałem to w Krsna Book". Sevananda popatrzył na nich zdziwiony: "No to jest jakiś inny Prabhupada od tego, którego ja znam"
Usłyszałem tą historię i pomyślałem "Patrzcie jak można wypaczyć pewne rzeczy"
To jest jnana sunya bhakti. Nie uczymy ludzi, żeby stali się filozofami. Prabhupada nie chciał, żebyśmy byli filozofami, chciał żebyśmy byli wielbicielami, ale to nie znaczy, że nie chciał żebyśmy zrozumieli filozofię, żebyśmy zrozumieli jak oddać się Krysznie. Więc bez kogoś, kto może nam powiedzieć: "Nie to miał na myśli! Kiedy o tym mówi, to chce powiedzieć że..."
Mówię wam, w książkach Prabhupada, w jego znaczeniach są rzeczy o których ja wiem, i Paramadvaiti Maharaja wie i inni bracia duchowi wiedzą, dlaczego Prabhupada je napisał, w tamtym określonym czasie, jaka była atmosfera, co działo się w Iskconie, jakie w tamtym czasie były problemy, a jakie sukcesy, i jaki miało to na niego wpływ.
Prabhupada pisał codziennie i pisał nie tylko dla świata, ale także dla swoich uczniów.
Więc w pewnych przypadkach, wiem dlaczego napisał to określone znaczenie, o czym wtedy myślał, dlaczego w odniesieniu do relatywnych czynnków, sytuacji w ruchu, powiedział pewne rzeczy i że były to rady zależne od określonych elementów, czasu, miejsca, okoliczności. I bardzo łatwo można zastosować je w zły sposób.
Do pewnego stopnia mogliśmy to widzieć. Zbieraliśmy pieniądze, sprzedając te książki, zbieraliśmy je, żeby robić więcej książek, byliśmy wewnątrz książek!
Jeden wielbiciel powiedział mi: "Jeśli Prabhupada byłby tu dzisiaj, natychmiast przyjąłbym inicjację".
Powiedziałem: "To nie takie proste. Wierzysz w Prabhupada. Dlaczego? Dzięki ludziom jak ja, czy inni moi bracia duchowi i ponieważ został stworzony cały, wielki ruch; w jaki sposób? Przez rozbudzenie naszej wiary w Prabhupada. Kiedy Prabhupada pojawił się tutaj, w świecie zachodnim, nie bylo to jak: "O! Patrzcie!Mamy tutaj autentycznego guru. Tak przecież mówi księga."
My nie mieliśmy tych książek, żeby dowiedzieć się kim jest bona fide guru. Mieliśmy to co ma każdy: trochę szczerości, każdy to ma i sat- do pewnego stopnia byliśmy prawdomówni. I musieliśmy zebrać to co mamy i z tego zrodziło się przekonanie: "Tak, to jest guru. Pójdę za nim".
Dopóki nie podejmiesz pewnego ryzyka i nie zdecydujesz się spróbować, nic nie zyskasz. Nie myśl, że po prostu przechodziłem obok Prabhupada i pomyślałem: "O, czysty wielbiciel". Musieliśmy przejść przez to wszystko, co jest udziałem każdego. Przez kryzys. Kryzys wiary. Musieliśmy zebrać całą szczerość na jaką było nas stać, i nawet po tym jak przyjęliśmy Prabhupada, to ciągle musieliśmy wkładać w nasze działanie całą naszą szczerość, musieliśmy czasami zamykać nasze oczy i po prostu robić krok przed siebie. I czekać na jakieś potwierdzenie, że był to dobry ruch.
Musicie to zrobić, musicie stawić czoła tej sytuacji. Co znaczy znaleźć guru? Tak jak Paramadvaiti Maharaja wyjaśnił dzisiaj, cytując Śri Jivę Goswamiego, że może się zdarzyć, że przyjmiemy guru z powodów eklezjastycznych, "bo Kościół tak mówi".
Możesz znaleźć się w takiej sytuacji i możesz otrzymać bona fide guru i wszystko może rozwinąć się od tego punktu; to również jest możliwe i będzie to rezultatem twoich śukrti. Ale generalnie musimy zebrać całą naszą szczerość i odwagę, przejść przez różne kryzysy i to nas oczyści.
Niektórzy bracia duchowi myślą, że nie jestem połączony z Prabhupadem, nie mowiąc już o moich uczniach, ale moi uczniowie nie myślą w ten sposób. Oni myślą: "O, dostajemy prawdziwego Prabhupada"
(...)
Niektórzy polegają tylko na swoim własnym zrozumieniu, wybierając coś z książek. Mają wiarę w Prabhupada, bo powiedział, że zdarzy się to i to. "Moje książki będą księgami prawa na następne dziesięć tysięcy lat". Ktoś mnie kiedyś zapytał:
"Dlaczego piszesz swoje własne książki? Książki Prabhupada będą księgami prawa na następne dziesięć tysięcy lat."
Odpowiedziałem: "Naprawdę? A kiedy to się zacznie? Nie są księgami prawa dla całego świata w tym momencie. Czy to zacznie się jutro? Kiedy zacznie się te dziesięć tysięcy lat? Prabhupada powiedział też, że Bhallabhanta za 15 lat będzie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Powiedział, że wkrótce zacznie się wojna. powiedział to w 1976, a teraz mamy 1991. Kiedy to się więc zacznie?"
Powiedziałem: "Spróbuj zrozumieć; Prabhupada powiedział wiele rzeczy, z wielu przyczyn. Ale jakie są jego nauki? Wszystko co powiedział to prawda, ale w jaki sposób jest to prawdą? Jeśli jego słowa na pierwszy rzut oka się nie sprawdzają; wojna nie nadeszła, Bhallabhanta nie został prezydentem, czy wstrzaśnie to naszą wiarą? Nie. Musimy zastanowić się, dlaczego to powiedział? O czym wtedy myślal? Może chciał zainspirować jednego ze swoich uczniów? Ballabhantę. I to wszystko. Nie, że teraz musi on stać się prezydentem, a jeśli mu się to nie uda, moja wiara zostanie zachwiana:
"O nie! Ballabhanta nie został prezydentem. Nie zaczęła się wojna. książki Prabhupada nie są księgami prawa, nie używa się ich jeszcze w Sadzie Najwyższym."
Ale czym są te książki? One są księgami prawa. To Bhagavatam, Czejtania Czaritamrita. Przeciez to są Wedy, księgi prawa dla całej ludzkości. Nie znaczy to jednak, że nie powinno się pisać żadnych innych książek.
Ale niektórzy przyjmują pewne rzeczy, które zgadzają się z ich mentalnością, zamykają się w nich i nazywają to świadomością Prabhupada. Ale równie dobrze, może to wcale nie być świadomość Prabhupada. Prabhupada nigdy nie kazał nam budować schronów. Kazał? Byłem na spacerze, w czasie którego Prabhupada powiedział, ze będzie wojna. Było to w Mayapur. Było nas tam kilku.
"Wkrótce wybuchnie wojna"
"Naprawdę???" Przysunęliśmy się bliżej.
"Tak. To stanie sie w ten sposób" I dał nam jakiś scenariusz.
I kiedy myślę o tym teraz, to wydaje mi się, że on się z nas po prostu nabijał. Prabhupada był ludzką istotą.
Spotkałem się z taką gazetką. której pożywką jest Vaisnava aparadha. Najpierw zaatakowano w niej Śridhara Maharaja, a póżniej wszystkich innych guru. Teraz atakują opis Prabhupada z Lilamrty. W Lilamricie mogą być jakieś błędy, ale prawda jest taka, że mój brat probował szczerze gloryfikować Prabhupada i w ten sposób na to patrzę, a oprócz tego jest tam wiele ciekawych informacji. Ale jest za to krytykowany. Krytykują go bo prezentuje ludzką twarz Prabhupada. Innymi słowy nie przedstawia Prabhupada jako wszechwiedzącego Boga i Nadduszę, która w każdej minucie wie co się wydarzy.
Ale ludzka strona jest czymś wspaniałym. Ludzką stroną Boga jest koncepcja Kryszny. I to jest właśnie wspaniałe.
Jeden z braci duchowych opowiedział mi kiedyś jak na Hawajach ofiarowano Prabhupadowi mleko kokosowe. Prabhupada siedział na vyasasanie, ofiarowano mu kubek, nalano mleko, kubek się wyślizgnął i wszystko się rozlało na jego kolana. Wielbiciele pomyśleli: "Guru nigdy nie popełnia błędów", a Prabhupada uśmiechnął się słodko, i było to takie urocze, w doskonałej harmonii. I wtedy zrozumieli: "Tak, guru nigdy nie popełnia błędów". Nawet jeśli popełnia błąd, to nie jest to błąd, gdyż wszystko co robi jest harmonijne. Jedyny błąd jakiego guru nigdy nie popełnia, to nie myli mayi z Kryszną. Zawsze wybiera Kryszne.
Czy wie wszystko?
Kiedyś jeden człowiek wyzwał Prabhupada.
"Czy wiesz wszystko?"
"Tak" odpowiedział Prabhupada:)))))
"Więc powiedz, jak wiele okien znajduje się w Empire State Building".
I Prabhupada natychmiast odpowiedział:
"Tyle, ile kropli wody znajduje się w iluzji" Innymi słowy "Wiem wszystko. Wiem, że ten świat jest złudzeniem. To wszystko co musisz wiedzieć o tym świecie. Szczegóły się nie liczą.
(...)