Glowne nurty, Materiały, Główne nurty XX i XXI wieku


Wykład 1

25.02.2012 r.

Egzamin - ostatni zjazd. Test.

Temat: kultura popularna/ masowa - różne podejścia.

Kultura popularna a kultura masowa  czy to jest to samo?

Kultura masowa ma homogeniczną publiczność.

Obie te kultury przeciwstawia się kulturze wysokiej (elitarnej).

Co to jest zatem kultura wysoka - przeznaczona dla mniejszej grupy, trzeba mieć pewne kompetencje kulturowe, należy włożyć pewien wysiłek w jej odbiór. Jest to też tak kultura, z którą spotykamy się w szkole (co każą nam czytać, co jest w liście lektur).

Sposób transmisji treści kulturowych:

Kultura masowa - mówimy tu o trzecim układzie kultury (1 - komunikacja bezpośrednia, 2 - instytucje - nadal można rozmawiać twarzą w twarz, ale poprzez instytucje, 3 - komunikacja masowa czyli nieliczne źródła, ale liczni odbiorcy).

Kultura masowa zaczyna się zatem od momentu powstania prasy radio  telewizja. Tutaj pojawiają się już kwestie definicyjne. Kultura popularna pod tym względem nie pokrywa się z masową, bo kultura popularna funkcjonowała wcześniej.

Kultura masowa - termin stosowany najczęściej jako termin krytyczny. Jest to przede wszystkim szkoła frankfurcka - badacze oraz amerykański McDonald. Są to lata 30. i 40. na stosowanie tego terminu. Od początku odnosiło się do zjawiska, które wywoływało silne kontrowersje. Pojawiło się pytanie czy takie krytyczne określenie wystarcza. Dlatego zaczęto odwoływać się do terminu kultury popularnej (lata 60.). badacze, którzy zaproponowali termin kultury popularnej chcieli spojrzeć inaczej na odbiorców kultury masowej - nie jako bierne ofiary, lecz jako współtwórców. Innymi słowy zadawano sobie pytanie czym jest kultura popularna i skąd się wywodzi. Niektórzy badacze stoją na stanowisku, że kultura popularna wywodzi się z kultury ludowej, np. walki gladiatorów  była to kultura popularna, natomiast igrzyska w Pekinie - kultura masowa, gdyż mogą być transmitowane. Oczywiście można też na to spojrzeć jako na kulturę popularną. Masa to jest coś więcej niż bardzo duża liczba osób - to pewien konstrukt społeczny, ale i technologiczny, duża ilość osób przenosi się do miast w poszukiwaniu pracy, ludzie odcięci się od swojego kontekstu kulturowego, z którego wyrośli.

Zatem kultura popularna wywodzi z kultury ludowej, zawiera elementy świeckie i religijne, często o charakterze ludycznym, dlatego kojarzy się z rozrywką i zabawą. Próba zastąpienia pojęcia kultury popularnej masową - kładzie się nacisk na treści i na to co może z nią robić odbiorca.

Definicje:

Wg Kłoskowskiej - kultura masowa obejmuje zjawisko przekazywania wielkim masom ludzi identycznych treści płynących z nielicznych źródeł. Tutaj mamy nacisk na przemianę technologiczną, a zatem na rewolucję przemysłową. Masa = pojawia się coś wraz z rewolucją. Z tym wiążą się też przemiany społeczno-kulturowe - wówczas wynalazki są przyjmowane przez społeczeństwo.

Jakie zaszły zmiany konieczne do szerokiego propagowania treści? Są to zmiany technologiczne i społeczne:

  1. Urbanizacja - kulturę masową przeciwstawia się społeczeństwom przedindustrialnych,

  2. Nowe formy organizacji społecznej - dlaczego ludzie nagli mieliby się stać bardziej podatni na kulturę masową? Z drugiej strony, dlaczego kultura ta miałaby stać się zagrożeniem? Np. jarmarki mieli charakter obraźliwy. Czyli chodzi tu o zamianę ludu w masę,

  3. Nowe formy pracy i nowe formy spędzania wolnego czasu - najlepiej o tym mówić w kontekście rewolucji przemysłowej, bowiem praca w fabryce jest czymś zupełnie innym, ponieważ praca jest czymś innym niż czas wolny. Dodatkowo ważne jest tu przedłużające się życie - żyjemy dłużej, bo mamy więcej czasu i mamy więcej udogodnień,

  4. Laicyzacja,

  5. Powszechna edukacja - była warunkiem społecznym, np. co z tego że jest prasa, jeśli ludzie nie potrafili by czytać? Wiąże się z tym szerszy dostęp do życia politycznego, w sensie uczestnictwa - było to ważne z punktu widzenia pozyskiwania wyborców. Polityka posiada potencjał ludyczności - właśnie przez ludyczność realizowane są kampanie wyborcze. Politykę wiąże się z kulturą popularną i kulturą masową. Dlatego pojawiła się dziedzina marketingu politycznego, a sam marketing otwiera się coraz bardziej na ludyczność.,

  6. Rozwój gospodarki kapitalistycznej i kultury …. a wraz z nią rozwój reklamy - krytyka kultury masowej jest krytyką społeczeństwa.

Inne definicje:

Wg Strinati - kultura masowa = kultura popularna tworzona przez masową technikę przemysłową i sprzedawana dla zysku, a wiec można powiedzieć, że jest komercyjna i produkowana na masowy rynek. Ale co to znaczy komercyjny? Podkreśla się sposób produkcji kultury - produkowana jest taśmowo a motywacją jest zysk. W obrębie tej kultury tworzy się teksty kultury dla zysku. Np. w USA filmy obniża się próg wiekowy dla oglądalności filmu. Eliminuje się zatem z filmów seks i przemoc.

Cechy kultury masowej, tudzież popularnej:

  1. Zestandaryzowane treści - funkcjonują uniwersalne watki, które odwołują się do podstawowych emocji. Zatem funkcjonuje homogeniczny charakter. Koegzystują w ramach tej kultury różne elementy, także z kultury wysokiej które SA wymieszane i podane w takiej formie które będą zrozumiane dla wszystkich,

  2. Liczni odbiorcy - postrzegani często w sposób uproszczony, jednorodny = przeciętny widz,

  3. Nie posiada swojej autonomii - uzależniona jest od mechanizmów rynku, od masowego gustu, od innych - np. kultury narodowej, pełni funkcje służebną,

  4. Nastawiona na rozrywkę i widowiskowość, na pierwszym miejscu jest przyjemność, co staje się obiektem krytyki,

  5. Twórca jest pozbawiony jest rysu indywidualnego, nie jest twórcą w rozumieniu romantyzmu, tylko często jest rzemieślnikiem, który uzależniony jest od systemu produkcji oraz od pewnych konwencji, których musi się trzymać,

  6. Stanowi źródło wzorców, silnie osadzona w codzienności - z jednej strony kreujemy ją na wzór życia potocznego, a z drugiej strony czerpiemy wzorce, co najlepiej widać na serialach,

  7. Gdy mówimy o kulturze masowej to mówimy o tworze społeczeństwa zachodu.

Wady i zalety, czyli zarzuty i obrona:

  1. Kultura popularna żeruje na kulturze wysokiej, w takim sensie, że może jej nawet szkodzić - wykorzystuje jej treści i przeinacza, np. popowe wersje muzyki poważnej. W obronie tego - kultura popularyzuje pewne treści, które w inny sposób były by hermetyczne = przyczynia się do popularyzowania dla osób, które nigdy by się z nią nie zetknęły, np. poważne wersje muzyki popowej,

  2. Zawiera pewne manipulacje, jest ideologiczna, propagandowa, również z perspektywy władzy. Obroną dla tego jest to, że można nagrywać piosenkę hip hopową z szyderstwem politycznym, np. kabaret. Pełni zatem funkcję katarktyczną - można naśmiewać się z władzy, sfera w której można to robić,

  3. Zarzuca się bierność - kultura ta kreuje biernych odbiorców, bierne postawy, bezrefleksyjne. Należy też się zastanowić - czy np. przykład prof. z taksówką pokazuje, że postawa taka nie jest bierną postawą. Można też wywierać nacisk na producentów. Poza tym fani tworzą przeróbki tekstów, co trudno nazwać bierną postawą. Kiedy mówi się o współpracy nadawca konsument ważne są też emocje = muszą być to grupy zaangażowane emocjonalnie,

  4. Kultura popularna/ masowa czyni życie uboższym zarówno intelektualnie i emocjonalnie, ponieważ treści są jednolite. Ale czy na pewno? Czy istnieje coś takiego, jak zestandaryzowany odbiorca? Wskazuje się tutaj na to, że kultura ta odpowiada różnym odbiorcom, co może być łatwiejsze dzięki różnym konwencjom. Poza tym kultura ta wcale nie jest tak homogeniczna, jak się wydaje krytykom, np. po co przychodzą ludzie do kina? Bo przeczytali książkę i chcieli zobaczyć film, chcą zobaczyć aktora. Dlatego można stwierdzić, że publiczność ma rożne funkcje, ma różne kompetencje, różnowiekowość - np. do bajek wprowadza się takie elementy, by rodzice na bajkach się nie nudzili,

  5. Nastawienie na zysk i manipulacja ekonomiczna, kreowanie nowych potrzeb, które są fałszywe czyli teoria fałszywych potrzeb. W obronie tego - czy kultura wysoka jest charytatywna? No nie koniecznie. Są też np. sytuacje, gdzie fani zrzucają się na artystów przez Internet. Tak samo np. debiutanci, którzy wrzucając film na youtube proszą o dotację internautów. Dlatego można stwierdzić, że kultura wysoka nie była nigdy charytatywna,

  6. Promuje karykaturalny i nieprawdziwy obraz świata - zakłada się tu, że sztuka powinna zakładać realistyczny obraz świata. Dlatego pojawia się pytanie, czy np. opera, balet przedstawiają realistyczny obraz świat? Zatem kwestia realistyczności także może zostać podważona,

  7. Kultura obniża próg wrażliwości odbiorców, ponieważ odbiorca staje się obojętny. W obronie pokazuje się tu zrywy charytatywne, które napędzane są przez masowe media, np. WOŚP,

  8. Kultura promuje negatywne postawy moralne zwłaszcza dla dzieci i młodzieży. Ale po pierwsze są akcje charytatywne, poza tym do seriali wprowadzane są wątki edukacyjne, dlatego można tu doszukiwać się pewnych wartości,

  9. Odbiorcy uciekają od odpowiedzialności za wspólne wartości, zaś odpowiedzią na to są charytatywne zrywy, natomiast mówi się też, że kultura ma charakter demograficzny, np. rozmowy o wyborach w serialach,

  10. Zanik więzi międzyludzkich, gdyż każdy siedzi przed telewizorem i nikt nie rozmawia ze sobą. Odpowiedzią na to może być np. Facebook czyli social media. Poza tym kulturę tę można traktować jako coś, co wypełniło lukę po kulturze ludowej - zatem można stwierdzić, że kulturą popularna/ masowa stanowi rodzaj platformy porozumienia, wspólnej platformy,

  11. Wskazuje się, że kultura ta stwarza wspólnoty, które jest oparte na abstrakcyjnych podobieństwa, dlatego są gorsze. Natomiast obrońcy mówią, że kultura ta jest po prostu nową formą wspólnoty, nie można tu mówić już o wspólnotach tradycyjnych - są to trochę inne, nowe wspólnoty,

  12. Kultura ta zabija twórczość. Obrona - twórczość rozwija się na marginesie, np. aktorzy z wielkich produkcji angażują się w małe projekty, tzw. kino gatunków,

  13. Kultura zagraża tradycyjnej kulturze. Obrona - wręcz przeciwnie - wzbogaca ja, bo kultura musi się zmieniać.

Podsumowanie: problemem jest to, że krytyka kultury popularnej odbywa się z pozycji elitarnej, głównie z pozycji uniwersytetu. Dla odbiorcy tej kultury ona nie jest problemem, lecz jest problemem dla profesorów. Poza tym istnieje pewna kwestia granic - np. na przykładzie kina gatunków. Należy zwrócić uwagę na to, że często mówi się o tym 2 i 3 układzie (2 układ jest bardziej wartościowany niż 3, np. bardziej wartościowane jest słuchanie muzyki w filharmonii). Krytyka kultury wypowiadana jest z pozycji wyjątkowej elity - elity, która powinna nadawać ton, np. mówi się tak o telewizji publicznej. Należy też tu pamiętać o tym, że kultura masowa uwikłana jest w politykę - kojarzone są z nią wartości demokratyczne. Pojawia się tez kwestia ceny biletów - odbiorca nie tyle, co nie ma kompetencji komunikacyjnej, lecz po prostu go nie stać. Kultura ta jest poza tym kojarzona z kulturą amerykańską (kultura amerykańska jest to pewien konstrukt: zawiera zarówno pozytywne elementy, jak i te mniej wartościowe). Poza tym ważna jest tu też edukacja.

Amerykanizacja:

Kwestie brytyjskich elit do amerykańskiej kultury popularnej - silnie wpisuje się to w początki Ameryki, która uniezależniła się od imperium brytyjskiego. Mieliśmy tu do czynienia z negowaniem wartości, głównie z negowaniem kultury elitarnej. Nie było bowiem wówczas instytucji kościoła narodowego w sensie finansującego artystów, arystokracji.

Elity brytyjskie widziały zagrożenie w tekstach, które przybywały z USA, bowiem było to zagrożeniem dla klasy robotniczej. Tego typu rozumowanie było u Orwella. Wskazywało się tu na naśladowanie wzorców - klasa robotnicza w sposób bezrefleksyjny naśladuje USA. Obrońcy wskazywali, że te teksty te pozwalają na przyjęcie realistycznego punktu widzenia i stosowanie ich do własnych celów. Pewne elementy kultury popularnej były przyjmowane, przetwarzane i wykorzystywane. Zatem można powiedzieć, że ta amerykańskość to pewne wyobrażenia, mity, z którymi można zrobić, co się chce, można to wykorzystać do oporu wobec porządku dominującego.

Kwestia terminu kultura masowa:

Strinatti wskazuje, że tego terminu w zasadzie się nie używa, gdy kojarzy się z krytyka. Myślenie w kategoriach czysto krytycznych należy do rzadkości.

Trzeba brać pod uwagę też to, że od czasy szkoły frankfurckiej - zmienił się kontekst. Ciężko jest utożsamiać kulturę Internetu z kulturą masową/ popularną.

Stanowiska w pojmowaniu kultury popularnej/masowej:

  1. Szkoła frankfurcka - krytyczne stanowisko wobec kultury popularnej i społeczeństwa kapitalistycznego - frankfurcka szkoła badań społecznych, lata 20. Badacze: Teodor Adorno, Horkheimer, Marcuse. Badania kontynuowane są w USA. Krytyka kapitalizmu, konsumpcji, kontekstem jest tło polityczne, które wynieśli z Niemiec. Jakie były podstawowe postulaty? Badania wyrastają na gruncie marksizmu, choć jest to jego forma nie ortodoksyjna. Kładą mniejszy nacisk na ekonomię, lecz bardziej na kwestie kultury, na instytucje kultury. Wprowadzają też pojęcie przemysłu kultury (nie jest to samo, co współczesne pojęcie). W kontekście Marksa - zrezygnowali w optymizm Marksa i wiarę w rewolucję. Poddają krytyce idee oświeceniowe, w sensie upadek oświeceniowych obietnic rozumu, wraz z dominacja rozumu, nauki i wolności. Ich zdaniem rozwój nauki i techniki prowadzi do zniewolenia czyli ma przeciwne działanie. Wprowadzają teorię fałszywych potrzeb - porządek kapitalistyczny wprowadza fałszywe potrzeby, które my traktujemy jako swoje: wmawia nam się, że czegoś potrzebujemy, a de facto tego nie potrzebujemy. Ponieważ jesteśmy zmanipulowanie to tak naprawdę nawet nie wiemy czego potrzebujemy. Dominuje tu wartość wymienna nad użytkową - nie chodzi nam o coś, co jest naprawdę użyteczne. Posługują się pojęciem fetyszyzmu towarowego - przenoszą to w sferę kultury (Adorno: utwór traktowany jest jako towar). Jakie są tego skutki? Brak świadomości autentycznych potrzeb, zanik autentyczności, zanik indywidualność, konformizm, całkowite podanie się odgórnej kontroli, poddanie się porządkowi kapitalizmu. Co się zarzuca szkole frankfurckiej? Nieprzystępność - w takim sensie, że wyzwolenie przejawia się też w sferze języka, to język musi się oprzeć fetyszyzmowi, co prowadzi do tego, że teksty te są trudne do zrozumienia. Zarzucano brak dowodów i zbytnie wyabstrahowanie - kultura masowa jest bowiem coraz bardziej złożona, niż przedstawiali to ci badacze, zaś sama publiczność także jest bardziej złożona. Krytycy szkoły frankfurckiej zapytywali też o te fałszywe potrzeby - skąd wiemy, które potrzeby są autentyczne, a które fałszywe?

  2. Populizm czyli odwrócenie elitaryzmu. Badacze - niektórzy z nich próbowali zmienić jedynie wydźwięk kultury. Są to badacze z brytyjskich studiów kulturowych: Hall, Mill, Fiske. Ich zdaniem - pokazują kulturę popularną w kategoriach negocjacji, konfliktów, w kategoriach politycznych. Ideologiczność wiąże się z niezgodą na podziały. Inspirują się poniekąd marksizmem. Kultura ta jest aktywnie tworzona przez obie strony, np. Fiske - przykład jeansów - robili z tym produktem coś swojego, co miało ich wyrażać. Kultura konsumpcyjna wtórnie to przyjmuje, ale konsumenci robią coś swojego - jest to pole negocjacji. Zatem można powiedzieć, że kultura to teksty i praktyki życia codziennego (definicja zmienia się). Kluczowym słowem jest codzienność, czyli coś co traktujemy cały czas. Kultura jest wszechobecna. Krytyka szkoły frankfurckiej - bierny odbiorca? Zdaniem populizmu odbiorca nie jest bierny. Znaczenie tekstu nie jest wtłaczane, lecz masy dostają niekompletny tekst i coś z tym robią. Hall - teoria artykulacji - mówi, że znaczenie jest zawsze efektem pewnego aktu artykulacji, czyli znaczenie funkcjonuje w pewnym kontekście, jest wytworem społecznym. Po trochu jest efektem negocjacji, a z drugiej podporządkowania. Zatem w takim ujęciu mamy też coś takiego, jak twórcza konsumpcja - ludzie jako aktywni producenci kultury i poprzez konsumpcję stwarzają pewne nowe sposoby wykorzystania tego, co jest im dane przez producentów. Dlatego pojawia się pojęcie prosumenta - czyli połączenie: współprodukcja. Nacisk na konsumeryzm nosi też pewne niebezpieczeństwo - to, ze konsumpcja ma charakter twórczy nie oznacza, że zawsze będzie miała go zawsze. Nacisk na konsumeryzm był efektem upadku marksizmu pod koniec lat 80. i 90., oraz nacisk na rozrywkę. Odrzuca się tu elitaryzm spod znaku szkoły frankfurckiej - rezygnują z takiego myślenia i nostalgii za mityczną kulturą ludową. To nie jest tak, że kultura popularna manipuluje odbiorcami, lecz to odbiorca manipuluje tekstem, by tworzyć znaczenia w sposób aktywny. Znaczenia i praktyki wytwarzane przez szeroką publiczność w momencie odbioru - definicja z teorii artykulacji,

  3. Kolejne stanowisko - estetyczne - wg Schustermana (stanowisko zupełnie odmienne niż dwa poprzednie). Wychodzi od rekapitulacji całej tej dyskusji. Jest wymieszanie sztuki popularnej i sztuki masowej - jest wydźwięk krytyczny, ale problem polega na tym, że sztuka popularna musi być broniona z pozycji wroga. Dany utwór jest definiowane ze względu na kontekst historyczny - to, że coś dziś jest uznawane za kulturę wysoką to nie znaczy, że kiedyś nią było, np. opera, teatr i Szekspir - narodził się jako kultura popularna, a dziś nie jest za taką uznawany. Ważny jest zatem kontekst. Ponadto nawet gdy nie broni się kultury popularnej to szuka się pewnego usprawiedliwiania - najważniejszym Popowem obrony sztuki popularnej jest to, ze dostarcza zbyt wiele satysfakcji, by poprzestać na samej krytyce. Dlatego trzeba wg niego się przyznać, że też z nią obcujemy, ponieważ jeśli chce się dyskutować na temat współczesnej kultury wymaga przyznania się do tego, że trzeba ją obejrzeć, by móc o niej mówić. Poza tym często kiedy jest starcie krytyków i obrońców, to przywołuje się najlepsze dzieła kultury wysokiej i najgorsze - kultury popularnej - dlatego łatwo jest tak porównywać, ale to niczego nie dowodzi, bo kultura wysoka tez ma nietrafione dzieła. Kategorie estetyczne stosuje się do dzieł wybitnych - wg niego wcale nie, pojęcie estetyczny zmienia swój zakres - np. gdy mówi się o zakładzie medycyny kosmetycznej to bardziej rozwinięta kosmetyczka, po prostu. Krytyka miażdżąca nie wychodzi z kwestii estetycznych, lecz społecznych, psychologicznych (zagrożenie, destrukcja intelektualna i kulturowa, sprzyja manipulacji politycznej, bezrefleksyjna bierność, artysta pozbawiony jest autonomii). Druga grupa zarzutów dotyczy tego, że kultura popularna może szkodzić kulturze wysokiej (zubażać, niszczyć) - kwestia zapożyczeń jest istotna, on analizuje muzykę rap, hip-hop. Nie ma nic złego w zapożyczeniu - bo jest to od dawna - pojawia się tylko pytanie, co z tym zostało zrobione. Bezwartościowość dotyczy negatywnego emocjonalnie wpływu na publiczność - Schusterman proponuje swoje stanowisko nazywane melioryzmem, które jest stanowiskiem pośrednim. Mówi, że melioryzm głosi, że sztuka popularna powinna być doskonalona, a co najważniejsze może być doskonalona. Kiedy jest doskonalona to ma nie tylko wartość estetyczna, ale i społeczną - może służyć wyższym celom. Poza tym nie można zostawić kultury popularnej samej sobie - nie można się obrażać i stwierdzać, że nie mamy o czym rozmawiać. Jego zdaniem kultura ta może być doskonalona, gdy zaangażujemy się w dyskusje - możemy ulepszać ją, w tym sensie, że można wskazać, co jest wartościowe, a co nie. Kultura popularna nie może dawać kwestii estetycznych - Schusterman kwestionuje to. To nie elita decyduje o tym, co ma nam dostarczać estetyczności, a co nie - fałszywa satysfakcja - np. przyjemność na koncercie rockowym jest ulotna. Dlatego badacz zastanawia się nad tym, czy czytając sonet odczuwamy stałą gratyfikację i satysfakcję? Czy by przeżywać głęboko wysoką sztukę to jest to stałe? Wg tego badacza - niekoniecznie. Teksty kultury popularnej nie wytrzymują przemijania czasów, są efektem mody - po Pierwszem o Szekspirze też tak można było powiedzieć, jest to efekt kontekstu historycznego, a poza tym za wcześnie jest mówić o tym, czy faktycznie te teksty przeminą? Wg Schustermana lubimy to, co nauczono nas lubić, cenimy to - co nauczono nas cenić, np. nauczono i wpajano nam, że należy czytać Homera. Schusterman zwraca uwagę, że krytyka przyjemności dostarczanych przez kulturę popularną dotyczy przyjemności w ogóle - przyjemności powinniśmy się wstydzić - Schusterman uważa, że tak naprawdę przyjemność i satysfakcja są usuwane - satysfakcja jest przystosowana do nierealności. Dlatego twierdzi on, że tego typu krytyka jest ascetyczna - asceza jest bardziej wartościowana - coś co bardziej sprawia nam przyjemność nie jest określane mianem przyjemności. Ludzie są uczeni, że pewne rzeczy wartościuje się niżej. Wysiłek - zarzuca się kulturze popularnej, że nie wymaga wysiłku od swoich odbiorców - Schusterman powie, że zakłada się, że wszelki wysiłek jest wysiłkiem intelektu - coś co było by wartościowe wynika z wysiłku intelektualnego, nauczyliśmy się. Dzięki temu jesteśmy w stanie docenić to - istotna rzecz - on odwołuje się do sfery somatycznej - dlaczego wysiłek miałby być czymś gorszym? Czy nie jest tak, że pewne formy somatyczne mogą być formami przynoszącymi dużą satysfakcję odbiorcy? Nie oznacza to, że są one antyintelektualne - tak uważa Schusterman. Wg niego na poziomie somatycznym - odbiór muzyki wymaga większej aktywności niż muzyka poważna. Jeśli chcemy uczestniczyć w koncercie rockowym to musimy się zaangażować całym sobą, by mieć z tego satysfakcje - dlatego on postuluje, by to zaangażowanie docenić. Zatem postuluje, że sztuki popularna oferuje inny rodzaj przeżycia, gratyfikacji estetycznej. Schusterman odwołuje się do Adorno - muzyka popularna nas stymuluje, ale nie daje nam nic więcej. Schusterman chce położyć nacisk na to, że coś co ma wymiar zmysłowy nie znaczy, że jest poza intelektem. Odbiorcy kultury popularnej są za głupi, by cokolwiek rozumieć, musimy im pokazać, jak i co mają rozumieć - krytycy kultury popularnej często sami nie rozumieją jej, wg Schustermana. Badacz ten uważa, ze wiele osób, które wypowiadają się na temat rapu wcale jej nie rozumieją i nie włożyli nawet żadnego wysiłku, by ją poznać. Schusterman pyta czy każde dzieło kultury wysokiej wnosi coś nowego - jest to odpowiedź na zarzut, iż kultura popularna nie jest innowacyjna. Teksty kultury popularnej poddawane są standaryzacji, zaś sztuki wysokiej nie - Schusterman uważa, że żadne z tych ograniczeń nie wyklucza kreatywności, bo np. sonet ma techniczne wyznaczniki tego, jak ma wyglądać, co nie świadczy o tym, że nie jest kreatywny, podobnie dzieła kultury popularnej. Sonet tworzy jedna osoba, zaś film robi cała masa osób - Schusterman zarzuca tu, że dzieła kultury wysokiej nie zawsze są tworzone w pojedynkę, np. katedry gotyckie. Poza tym była tu pewna konwencja - projekt to jedno, ale to nie jeden człowiek budował - tak samo jest z filmem - uważa Schusterman.

Wykład 2

17.03.2012 roku

Konsumpcja - różne znaczenia: consumptio - spożywać w sensie dosłownym. Konsumpcja istnieje też jako kultura konsumpcyjna, np. konsumowanie edukacji. Jeśli chodzi o inne znaczenia: ang. consue - XIV wiek: można być konsumowanym przez chorobę, zżeranym, coś co wyniszcza (XIX wiek). Klient a konsument = prowadzi to do znaczenia konsumeryzm - czyli 1. Kultura konsumpcyjna, 2. Tak naprawdę nie ma jednego znaczenia, są różne definicje (pomyśleć); uzależnienie czyli pewna ideologia.

Konsumeryzm jako ideologia, często w krytycznym świetle - legitymizacja władzy = wszystkie ujęcia, które postulują fakt, że jesteśmy manipulowani przez kulturę konsumpcyjną. Podejścia te będą odnosić się też do pojęcia konsumeryzmu jako sposobu życia, ale i rozumienie jako afirmacja. Ponadto konsumeryzm jako sposób życia. Można też mówić o nim w kontekście ruchów na rzecz konsumentów.

W podobny sposób można przyglądać się w kulturze konsumpcyjnej - konsumpcji, nowoczesne spojrzenie, też ma szerokie pojęcie - XIX wiek:

  1. Uwarunkowana historycznie i ekonomicznie - pewna formacja ekonomiczna,

  2. Ruchy konsumenckie - krytyka, konsumpcja, konsumeryzm,

  3. Ideologia vs krytyka - kwestie bierności konsumenckiej, zakładanej czy też postulowanej bierności, poddawanie wpływom, manipulowanie konsumentami, czy faktycznie jest tak, że konsumpcja jest bierna?

  4. Hierarchia społeczna i stosunki władzy - czyli konsumpcja na pokaz - konsumpcja, która wpisuje się w pewien model relacji społecznych,

  5. Konsumpcja w systemie socjalistycznym, która tam jest zupełnie czymś innym - mówi się, że powinno mówić się o konsumpcje na przykładzie Chin - nie ma gospodo raki kapitalistycznej, ani też wolnorynkowej. Należy mówić osobno o modelu, który wywodzi się z modelu na przykładzie Chin - kontrola nad przepływem towarów, konsumpcja ma inny charakter.

Co to znaczy, że żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym? Czym różni się od nie-konsumpcyjnego społeczeństwa?

Rzeczy mają wymiar materialny, a jeśli nie ma to można go do tego sprowadzić. Wolny czas - rzecz stosunkowo nowa od epoki przemysłowej, czas pracy podzielony jest na pewne odcinki, później czas wolny. W społeczeństwach przedprzemysłowych nie ma takiego silnego podziału - to nie jest tak, że ludzie wtedy nie odpoczywali, ale nie ma tego wyraźnego podziału. Podsumowując: społeczeństwo konsumpcyjne to takie, gdzie konsumpcja decyduje o wszystkich jej płaszczyźnie. Od maleńkości jesteśmy wprowadzany w świat konsumpcjonizmu. To jakim jestem konsumentem decyduje o tym, jaką rolę pełnię w tym społeczeństwie.

Można wymienić główne cechy społeczeństwa konsumpcyjnego:

  1. Konsumpcja decyduje o naszej tożsamości - wszyscy określamy swoją tożsamość poprzez konsumpcję. Konsumpcja = nie tylko zakupy, ale konsumpcja to także wykłady na uczelni, konsumpcja może mieć różne odcienie. Oznacza to, że od ludzi wymaga się nabywania pewnej wiedzy konsumenckiej, która pozwala nam być coraz bardziej kompetentnymi konsumentami. To wynika z tego, że mamy coraz większy wybór, a kultura konsumpcyjna faworyzuje tych, którzy mają wiedzę i umiejętności, np. w sferze języka pojawia się coraz więcej naukowych, para-naukowych pojęć, które należy znać, by móc odnaleźć się w sferze konsumenckiej, np. fosfolipidy,

  2. Reifikacja czyli zastępowanie relacji człowiek-człowiek na człowiek-rzecz, czyli komunikowanie się poprzez przedmioty. Jeśli konsumpcja jest wyznacznikiem tożsamości to dajemy wyraźny sygnał tego kim jesteśmy, poprzez to co kupujemy - to informujemy, kim jesteśmy. Kwestia reifikacji jest istotna dla Marksa - człowiek staje się rzeczą, relacje rzeczowe są istotniejsze - jest to kluczowe dla ujęć krytycznych, które wychodzą od uprzedmiotowienia,

  3. Nacisk na socjalizację konsumpcji - istotne jest to, by kultura konsumpcyjna była wdrożona jak najwcześniej, np. dyskusja o reklamach dla dzieci. Zakłada się, że człowiek dorosły jest w stanie ocenić krytycznie to, co ogląda, a dziecko nie. Ważne też jest sposób funkcjonowanie w przestrzeniach konsumpcyjnych, np. w galeriach handlowych czy w Internecie,

  4. Rola środków masowego przekazu, Internetu - upowszechnianie wzorów konsumpcyjnych wraz z globalizacją. Wzory konsumpcyjne są globalne, mają swoje wariacje, np. w Azji, ale mimo wszystko wzorce te krążą globalnie,

  5. Kluczową rolę ma tu też czas wolny - sfera konsumpcyjne wiązana jest z czasem wolnym. Pracujesz, żeby konsumować, ale praca też może być poddawana procesom, które są związane z konsumpcją. Hedonizm - dawanie przyjemności, ludyczny wymiar, ale w spłyconym rozumieniu. Nawe jeśli dotyczy form, które nie zawsze wiążą się z konsumpcją [konsumpcją są też usługi medyczne],

  6. Nowe formy konsumpcji na pokaz, których zadaniem jest modelowanie stratyfikacji społecznych, tworzenie i utrzymywanie pewnych podziałów. Podziały te nie są proste, np. tak, by posługiwać się pojęciem klasa, ale pewnego rodzaju style prowadzą do pozycjonowania w społeczeństwie,

  7. Kultura ta budowana jest na różnorodności, zaspokajaniu różnych potrzeb estetycznych. Odnosi się często stereotypowo, np. kobieta sukcesu,

  8. Kult ciała - jest to kultura, w której tworzenie tożsamości przenosi się niejako na zewnątrz, nie tylko jak się ubieramy, ale też to, co robimy ze swoim ciałem wpisuje się w tę kulturę, np. „Jak dobrze wyglądać nago”. Jak modelowane są pewne wyobrażenia o naszym funkcjonowaniu w społeczeństwie, kult ciała, który ma nas pozycjonować,

  9. Kwestia przestrzeni publicznej i prywatnej - reklama wkracza w naszą przestrzeń prywatną przez rozmaite media, zaś z drugiej strony - przestrzenie reklamowe są prywatyzowane w tym sensie, że się do nas dostosowują, np. AMAZON - sprywatyzowanie przestrzeni, dostosowanie do nas. Wartościowanie przestrzeni publicznej zawiera kontrowersje - jest coraz mniej przestrzeni, które są wolne od tego typu komunikatów. W Polsce ludziom to jeszcze nie bardzo przeszkadza, pamiętają to co było wcześniej i to, co było przed transformacją, zmianą ustrojową,

  10. Rozszerzanie oferty - implozja ofert - ciężko jest odróżnić od siebie poszczególne oferty. Oferty wzajemnie ze sobą implodują - tworzą konstrukty wspólnych wyobrażeń. Szereg produktów i usług można odnaleźć do danego stylu życia, danego pojęcia. Oferty wzajemnie siebie promują, łączą się, przestrzenie produktów nie są neutralne. Przestrzenie te tracą neutralność, dostosowują się do ludzi,

  11. Sposoby płatności - nowe formy i możliwości płacenia, dematerializacja pieniądza. Wiążą się z tym możliwości kredytowania, systemy ratalne, systemy promocji i obniżek - jest to stosunkowo nowe, wpisuje się w układ kompetencji konsumenckich - jako dobrzy konsumenci powinniśmy co i gdzie warto złapać z promocji. Systemy sprzedaży sugerują nam, że możemy oszczędzić,

  12. Kult nowości - kiedy mówimy o pewnych utopiach, które miałyby się realizować to mówimy, że żyjemy w świecie, gdzie stare rzeczy są złe, dobre są tylko nowe - nie ważne co, ale ważne że nowe [wg Baumana],

  13. Nacisk na krótkotrwałość - „przedmiot, którzy wrzuca się do koszyka staje się stary w momencie wrzucenia tego produktu do koszyka” - opakowanie przyjmuje funkcję komunikacyjną, dlatego musi doprowadzić do tego, że wezmę ten produkt do ręki [wg Baumana],

  14. Ważna rola sektora usług z naciskiem na rozmaitych doradców i ekspertów - ludzie ci mogą przejawiać się w naszym życiu różnorako, np. w telewizji, ale mogą to też być doradcy w sensie dosłownym, ale też fikcyjni doradcy, czyli tacy jak w reklamie, np. przeciętny użytkownik = kwestia autorytetu, np. Pani Goździkowa. Zatem kulturę konsumpcyjna postrzega się dwojako - manipulacja, ale i uwspólnotowienie, np. portale społecznościowe,

  15. Główną cechą jest wzrastająca rola marketingu i reklamy - nie są to formy stałe, ich charakter się zmienia. Marketing zwraca uwagę na zjawisko społecznościowe, kwestie ludyczności, np. teoria gier, w tym programy lojalnościowe (rodzaj gry - zdobywanie punktów daje element rywalizacji, chroni nas od nudy),

  16. Rola marek i korporacji - korporacja stała się swego rodzaju straszakiem, korporacja = pojmowanie stosunków władzy. Marka zaś jako branding, szeroko rozumiany, podstawa kreowania przestrzeni miejskiej. Produkt musi być kierowany do określonej grupy i musi mieć swoją tożsamość, tak samo można mówić o przestrzeni miejskiej - musi być kierowana, promowana, posiadać określone cechy, które mają odpowiadać na potrzeby konsumentów. Liczy się to, co jest na okładce, to co daje pierwsze wrażenie.

Historia: gdzie szukać korzeni kultury konsumpcyjnej:

  1. Marks - podział środków produkcji - nie interesują go kwestie konsumpcji, lecz produkcja - kto jest właścicielem środków produkcji ten ma władzę, czy kapitaliści. Wprowadzenie rewolucji przemysłowej powoduje zmiany w społeczeństwie z feudalnego w przemysłowe, co pociąga zmianę społeczno-kulturową (zmiana w nadbudowie). Stad zjawisko reifikacji i alienacji - robotnik w fabryce ma poczucie alienacji, nie ma bezpośredniej korzyści z tego, co produkuje, otrzymuje pensje i nie pracuje dla siebie. Mamy tutaj wyobcowanie z procesów - wartość przedmiotowo dominuje nadludzko. Marks widzi to w kontekście walki klas: robotnicy kontra właściciele. Chodzi mu o to, że zubożenie tego, co ludzkie, powoduje degradacje sfery uczuciowej. Jego zdaniem ktoś kto pracuje w fabryce nie może osiągnąć satysfakcji. Dla niego ważne jest rozróżnienie na produkt i towar. Z jednej strony mamy wartość użytkową, a coś co ma charakter nadzmysłowy - fetyszyzm towarowy (towar nie jest tylko czymś co jest użyteczne, ale przynosi nam wartość symboliczną, nadzmysłową). Towar staje się hieroglifem - jest odczytywany społecznie, w nim odczytywane są głębsze wartości, np. to jaki ktoś ma samochód - świadczy to o użytkowniku = hieroglif. Marks twierdzi, że fetyszyzm towarowy prowadzi do tego, że towary odrywają się od kontekstu, stają się fetyszystami. Towary stają się przedmiotami magicznymi. Reifikacja: zrównanie człowieka i rzeczy,

  2. Boudrillard - procesy symulakrów - zaczynał od analizy społeczeństwa konsumpcyjnego. Zmienia się relacja człowiek-przedmiot. W tej relacji przedmiot jest uwodzicielem, to przedmiot ma charakter aktywny, a człowiek jest bierny, bo jest tylko uwodzony ,staje się niewolnikiem. Przedmiot ma lepszą pozycje, bo jest aktywny. Koncepcja znaku - akty konsumpcji są aktami mowy, wykorzystują pewien kod. Znak coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości, aż w końcu mamy fazy symulakrów, gdzie nie ma żadnej rzeczywistości, mamy tylko symulakry. To co konsumujemy to tylko relacje znakowe. Dlatego czy to, co konsumujemy jest materialnego? Wg Boudruillarda nie. Nie ma odpowiedzi na potrzeby, to co nazywamy potrzebami to jest wytwór społeczeństwa, w którym żyjemy, podobnie jak język. Symulakry to coś, co straciło kontakt z rzeczywistością. Np. do restauracji Sioux idziemy dla konsumpcji jedzenia, ale i dzikiego zachodu - interteinment. Hiperrzeczywistość - nie sposób dotrzeć do zapośredniczonego tego, co absolutnie rzeczywiste; nie ma prawdziwej rzeczywistości,

  3. Weber - racjonalność - Weber upatruje początki kapitalizmu w etyce protestanckiej. Nie chodzi tu, by dać alternatywne wyjaśnienia, tak jak Marks, ale co motywuje jednostki. Nie interesują go środki produkcji, ale sposób zarządzania tym, jak funkcjonuje, jaka jest motywacja jednostek. Cechą charakterystyczną etyki protestanckiej jest to, że istnieje predestynacja czyli idea przeznaczenia - człowiek ma przeznaczenie do pewnego losu - skoro jesteśmy predysponowanie to nasze widoczne oznaki statusu są jednocześnie oznaką łaski, która została nam przeznaczona. Ponadto kult pracy - też jest łaską, nagrodą, pracujemy ciężko, to że nam się powodzi jest oznaką tego, że przeznaczona jest nam łaska. Oznaki sukcesu = oznaki zbawienia. Pojawia się tu jednak problem - jak się dzieje, że od kultu pracy i zasady reinwestycji (ciężko pracujemy, ale nie konsumujemy tylko reinwestujemy pieniądze, to czym się zajmujemy, w ten sposób tworzy się przedsiębiorstwo) przeszliśmy do hiperkonsumpocji? Jak to było możliwe? Powołuje się na badacza Cambell - koncepcja kapitalizmu romantycznego, stwierdza że można to rozpisać na zbawienie i oznaki sukcesu, 2. Warstwa to zbawienie, dobry gust kojarzony z tym, co dobre i piękne, czyli dobro i piękno łączy się z dobrym gustem. Zatem jeśli dobry gust jest oznaką tego, że jesteśmy dobrzy, to prowadzi to do różnych mechanizmów mody. Ale czym jest gust? Z gustem się nie rodzimy. Idziemy w stronę mody, która w danym kontekście historycznym określa, co jest gustowne. Jeśli chce być gustowna to dostosowuje się do mechanizmów mody, moda się zmienia, więc ja też konsumuję coraz więcej, by mieć dobry gust. Mamy tu do czynienia z odejście od pierwotnej idei w stronę hedonizmu - jeśli przyjmiemy koncepcję romantycznego kapitalizmu to na pierwszy plan wydobywają sie emocje. Odmagicznienie - cywilizacja zachodu, czyli racjonalność to coś, co leży u podstaw cywilizacji. Odczarowanie świata - ziszczeniem owej racjonalności jest biurokracja, w układzie biurokratycznym nie ma miejsca na emocje, są suche schematy działań, zracjonalizowane. Na takiej podstawie funkcjonuje Mcdonaldyzacja. Cambell mówi, że świat jest odczarowywany, ale na nowo - nasza kultura konsumpcyjna w takim kształcie jest odczarowana i jednocześnie umagiczniana na nowo = równocześnie,

  4. Veblen - konsumpcja na pokaz - racjonalnie chcemy kupić to co jest tańsze, ale Veblen mówi o czymś takim, że nie wystarczy posiadać status społeczny, lecz należy posiadać widoczne oznaki statusu społecznego, a te widoczne oznaki to to, co konsumujemy, np. samochód. Im droższe tym lepsze - wtedy podnosi to naszą rangę i prestiż.

Schemat:

Konsument jest zdominowany  dominujący.

Konsumpcja ma charakter instrumentalny  ekspresyjny.

O-ofiara, N-naiwniak, RA-racjnonalny aktor, NK-nadawca komunikatu. O RA

N NK

Co kogo interesuje:

Ekonomia - racjonalny aktor - podejmuje świadome decyzje w sposób instrumentalny.

My - nadawca komunikatu.

Mówiąc o konsumpcji na pokaz to zmierzamy w dół - czyli ku ekspresji. Wiąże się to z kwestią gustu - gust jako konstukt społeczny, który wymaga wiedzy i kompetencji. Smak i gust to nie jest kwestia indywidualnych wyborów, musimy być w to wdrożeni, socjalizowani, to nie jest dane od urodzenia, tego należy się nauczyć, komu przynależy a nie przynależy gust, np. można to też odnaleźć w „Lalce”. Pieniądze też nie dają gustu, bo gust to wiedza i kompetencje. Współcześnie tego typu dobra się dewaluują - coraz niej jest tych dóbr. Im wyżej w tym schemacie tym mniej, trudno dostępne. Z drugiej strony - dyskurs reklamy przejmuje sposób konstruowania tożsamości produktu, np. limitowana edycja. Tworzy się dyskurs elitarności, na zasadzie wybranych, być może tylko ja jestem w stanie to ocenić. Pojawia się tu pojęcie konesera - co oznacza, że nie tylko gram i zbieram punkty, ale jestem osobą, która wie więcej.

Mówi się tu też o inflacji znaczeń - więcej rzeczy jest dostępnych, dlatego coraz trudniej jest okazywać swój status, np. telefony komórkowe - na początku były konsumowane na pokaz, oznaka statusu, gdy ktoś miał telefon. Dzisiaj zaś bardziej chodzi o model telefonu - obieg jest tak duży, by coś konsumować na pokaz to wyznacznikiem jest nowość.

Konsumpcja ukryta - opozycyjna wobec konsumpcji na pokaz - wg Goffmana. Analizował on relacji społeczne poprzez terminologię teatru - konsumpcja ukryta - ja kreuje siebie na innych, kreuje swój występ, niektóre elementy mojej konsumpcji nie pasują do tego występu. Goffman wskazywał, że występ społeczny wiązał się z określoną fasadą, dekoracją. Są do tego różne scenariusze - oczywiste jest, że oczekujemy od siebie nawzajem określonej fasady, np. wykład na uczelni. Np. pani domu chce zaprezentować się jako osoba obyta - czyta kolorowe czasopisma, które chowa zanim przyjdą goście. W tym sensie jest to konsumpcja ukryta.

Fordyzm i postfordyzm - znaczące dla rozwoju kultury konsumpcyjnej. Fordyzm - wywodzi się z fabryki forda. Innowacja polegała na standaryzacji, pracy przy taśmie, masowa produkcja na masowy rynek - można mieć forda w każdym kolorze, ale to musi być ten jedyny. Ponadto modulacja dla pracowników - założył, że jego pracowników mus być stać na samochód, który produkują - czyli podnoszenie konsumpcji, podniesienie pensji, był to samochód dla mas. Samochód forda to był samochodów praktyczny, tani i w ładnym kolorze, musiał spełniać swoje zadanie.

Druga faza - postfordyzm - czyli to, co wyjaśnili jego następcy, czyli General Motors. To nie do końca jest tak, że konsument chce po prostu użyteczny samochód, ponieważ jak będzie miał do wyboru samochód, który będzie miał drobną rzecz, która będzie bardziej sprofilowana dla niego, będzie zawierała „swój” element - to być może wybierze ten samochód. Ten mały element może zaważyć na decyzji. Ludzie nie kupują samochodu tylko dlatego, że jest wygodny, lecz dlatego że coś wyraża, np. gdy ktoś chce być postrzegany jako biznesman to kupi drogi, luksusowy samochód. W związku z tym postfordowski model - lata 70-te wprowadza zmianę - odchodzi od masowej produkcji w tym sensie, że zaczyna nastawia c się na pewne grupy konsumentów, bardziej zindywidualizowane potrzeby, większa elastyczność produkcji, krótkie limitowane serie, projektowanie artystyczne czyli artystyczny design. Ważna jest tutaj zatem strona kolorystyki, prowadzi to do zmiany charakteru pracy - większa elastyczność pracy - mniejsza stabilność pracy w postfordyzmie, co więcej praca jest wielozadaniowa. Z drugiej strony - w postfordyzmie mamy coraz mniej miejsc pracy w usługach i tych związanych z konsumpcją, np. centra handlowe, parki rozrywki. Rodzi się tu mc praca - ludzie, którzy weszli w dorosłość po pokoleniu hipisów, weszli w dorosłość wtedy, gdy wszystkie najlepsze miejsca pracy były już zajęte, czyli nie mieli zbyt dużego wyboru. Ludzie ci nie chcieli się decydować na karierę - mc praca jako zajęcie, które nie wymaga kompetencji i wiedzy, najczęściej w barach szybkiej obsługi.

W postfordyzmie mamy też nasilenie masowego zadłużania się, kredyty. Mamy tu odejście od ideologii oszczędzania na rzecz ideologii konsumowania. Ma to swoje przełożenie na koncepcje ekonomiczne - przekłada się to, że „teraz idziemy na zakupy, by wspomagać gospodarkę” P. Hilton. Ideologia ta napędzała koło kredytów. Było to też związane ze wzrastającą rolą klasy średniej, bo to ona najbardziej konsumowała. Tak też jest też w Chinach - hiperkonsumpcja, są to ludzie, którzy nadają ton.

Tutaj ważny też jest indywidualizm - pokolenie Apisów, nie chcą pracować w korporacji tylko są wyznawcami mc pracy. To prowadzi do pojęcia konsumpcjonizmu.

Rice - twierdzi, że słowo to zaczęło być używane w latach 20-tych, a wręcz w 1925 - styl życia Amerykanów, który miał określać pewne tendencje i związek z rozwojem technik reklamowych. Później był kryzys i wojna, co miało wpływ na zjawiska konsumpcyjne - pojawiły się pewne zjawiska po wojnie, np. kwestia pozycji kobiet. Zjawiska te po przejściu okresu wojennego czyli w ltach 60-tych zaczęły się nasilać, aż do momentu, który można nazwać hiperkonsumcjonizmem - jest to demokratyczna forma konsumpcji, angażująca zdecydowaną większość społeczeństwa, co oznacza że w zasadzie każdy jest konsumentem bez względu na ilość przeznaczonych na to pieniędzy. Demokratyzacja jest pozorna. Rice jest też twórcą pojęcia mcdonaldyzacji. Rice jest krytykiem, wychodzi od Marks,a Webera i Boudrillarda. Wychodzi od tego, by pokazać że sytuujemy się po lewej stronie schematu -wydaje nam się, że kontrolujemy sytuacje, ale tak nie jest bo jesteśmy zmanipulowani. Jeśli powiemy, że powstają nowe podziały społeczne - eliminują one nie tylko ze względu statusu materialnego, ale też starość, choroby, np. dyskusje o modelkach i kreowaniu mody [niski wiek, ciało nierealne], czyli podział, pozorny egalitaryzm. Decentralizacja władzy - mówi się oko tekście korporacji jako zdecentralizowanej władzy, która nei ma jednego centrum, kultura tak rozumiana też nie ma. Silna jest samodyscyplina i autocenzura - sami wywieramy na siebie presje, jesteśmy manipulowani, ale też sami się temu poddajemy. Coraz większa odpowiedzialność położona na jednostkę jako konsumenta, co wiąże się z widzą ekspertką, np. kupowanie niezdrowego jedzenia to znaczy nie obejrzałam programów o zdrowiej żywności, coraz większa ilość funkcji, której musimy podołać. Czyli jako użyteczni członkowie - musimy zwiększać swoje kompetencje.

Konsumencie w Polsce - w latach 80. wypracowali własne strategie, np. gdy nie mogli kupić ubrań to szyli je sobie sami.

Tutaj mieści się też pojęcie fałszywej potrzeby ze szkoły frankfurckiej.

Rice wprowadza rozróżnienie na dobra i środki konsumpcji [Marks się tym nie interesuje, mówi tylko, że jest końcowy wytwór]. Dla Ricera istotne jest, że z jednej strony mamy towary, zaś z drugiej środki, miejsca, gdzie można coś kupić.

Środki konsumpcji pełnią taką samą funkcję jak środki produkcji u Marksa. Tak jak robotnik wyzyskiwany jest w fabryce, tak my jesteśmy wyzyskiwani w kulturze konsumpcyjnej.

Środki produkcji to rzeczy dzięki którym proletariat produkuje i jest sterowany, np. surowce.

Środki konsumpcji pozwalają na nabywanie towarów, np. Manufaktura.

Przykład: Disneyland - świat bez śmieci. Nie ma tam śmieci, bo pod Disneylandem jest system rur, który przetwarza te śmieci. Jest to zatem racjonalny system, a więc odmagiczniony, procedury pozbywania się śmieci. Ale ludzie nie chcą chodzić do racjonalnych miejsce - dlatego, że wchodzą emocje [Cambell], trzeba umocować emocje. Dlatego Disneyland to świat magiczny, zaczarowany ponownie, nie ma śmieci. Zbiegają się tu dwie tendencje - za pomocą różnych zabiegów, estetyzacji - świat ten ponownie jest tworzony. W nowych środkach konsumpcji - zbiegają się dwie tendencje: racjonalizacja, odmagicznienie, a z drugiej umagicznienie.

Baumann - uważa, że ludzie są zdominowani/ lewa strona schematu. Społeczeństwo konsumpcyjne to takie, które ustawia swoich członków w roli konsumentów, trenuje ich do tej roli, wywiązywania się z tej roli - wymaga i wedle tego ich ocenia. Jeśli chcemy być dobrymi członkami w społeczeństwie to musimy być dobrymi konsumentami. Specyfika tego społeczeństwa postrzegana jest przez pryzmat syndromu konsumpcyjnego, który jego zdaniem zastąpił syndrom twórczy. W sposób bierny przyjmujemy pewne treści, nie ma miejsca na twórczość. Chodzi mu o coś więcej niż o hedonizm - lecz o syndrom konsumpcyjny - obejmuje cały świat. Społeczeństwo to opiera się na obietnicy, która musi być nieustannie łamana - jeszcze jedną rzecz kupię to będę kompletny - jeszcze to musisz mieć i to możesz być ty. Ta obietnica musi być łamana, bo ciągle się cos kupuje. Gdyby nie ta obietnica, to nie poddawalibyśmy się urokowi konsumpcji. Ja wiem kim jestem, ale by bardziej być sobą to potrzebuję jeszcze jednej rzeczy - jest to hipokryzja, obietnice muszą być przesadzone. Obietnica nie może się spełnić, ale na osłodę jest nadmiar - nadmiar rzeczy, z których możemy wybierać, bo gospodarka kapitalistyczna ma nadmiar rzeczy spośród, których można wybierać, jest to gospodarka marnotrawstwa - musimy przerabiać więcej rzeczy, by wciąż mieć nowe rzeczy. Podstawową kategorią jest kategoria przestarzałości - pozbywamy się starych rzeczy, by móc kupić nowe. Towarzyszy nam doświadczenie supermarketu, coś nietrwałego, nie jest to doświadczenie ciągłe. Doświadczenie konsumpcyjne porównuje się do schizofrenii - są to silne doświadczenia, ale one się rozbijają na fragmenty. Neguje wolność konsumencką i własny gust, sytuuje po stronie zdominowania, nie mamy własnego gustu, nie chcemy tego co jest modne i to czego nam się narzuca. Głównym produktem są konsumenci - stwarzani jesteśmy przez to, że wyzwala w nas się potrzeby, które nigdy nie będą zaspokojone, nie mają charakteru fizjologicznego, lecz społeczno-kulturowy, nawet jeśli chodzi o jedzenie. To co fizjologiczne i społeczno-kulturowe to nie dotyczy tego samego.

Baumann powołuje się na Fergusona - tak naprawdę to my już nie możemy mówić o pożądaniu, ponieważ gdy mamy konsumenta w supermarkecie, bo pożądanie wymaga czasu - zaś syndrom intensywnego kupowania to bardziej zachcianka, szybkie kupowanie, nie kupujemy tego, co potrzebujemy, pożądamy, lecz to co jest naszą zachcianką w danym momencie. Konsumpcja to cel sam w sobie - całkowicie nas uzależnia. Podobnie jest z przestrzeni ą miejska - odnosi się do miast Amerykańskich, śmierć ulicy. Ulica umarła - ulica po której się nie chodzi. Model miasta - centrum biznesowe, gdzie się przyjeżdża samochodem, natomiast tam się nie chodzi, nie żyje, stamtąd się jedzie na przedmieścia, gdzie jest centrum handlowe. To co tam się dzieje, to zastępuje nam życie uliczne. Fortece bezpieczeństwa na przedmieściach - bo centrum zawiera elementy, które nie do końca muszą się nam podobać. Przedmieście zaś są bezpieczne, tam się nie chodzi. Tam widzi się obcych. To życie zostało przeniesione do centrum handlowego. W centrum handlowym mamy podziały, jesteśmy odczytywani przez ochronę, tam nie wszyscy wejdą. Podziały na konsumentów i nie-konsumentów. Przestrzeń pozornie publiczna, wg Ricera - quasi-publiczna. Żeby tam wejść należy odpowiednio wyglądać.

Wszystko powyższej było perspektywą krytyczną!!!

Koncepcja Douglas - w konsumpcji chodzi o nadawanie znaczeń społecznego uniwersum. Jest to proces nadawania znaczeń - odbywa się dzięki temu, że nie jesteśmy w konsumpcji osamotnieni, w tej praktyce towarzyszą nam inni - fala konsumowania. W ten sposób powstają sieci znaczeniowe, na podstawie których budujemy szersze konstrukty społeczne. Pozwala ona na tworzenie bliskości, na podstawie wzorów konsumowania znaczeń. Konsumpcja umożliwia nam społeczną komunikację - nadawca komunikaty - posiada kontrolę nad tym co robi, ale jednocześnie jego celem jest ekspresja. Konsumpcja daje nam nowe warianty, możliwości budowania tożsamości. Tutaj istotne znaczenie ma proces oddolnego nadawania znaczeń. Jest to analogiczna rzecz w stosunku do kultury masowej, gdy była mowa o Fiske [jenasy] - proces konsumpcji polega na tym, ze my odbiorcy dostajemy i coś robimy z tym, mamy propozycję znaczeń - nie odbieramy wszyscy tego, co dostajemy w ten sam sposób, my nadajemy znaczenia. Podobnie mówi Douglas - konsumpcja to komunikacja. Ciężko jest mówić o jednorodnym i zmanipulowanym odbiorcy. Marketing tez otwiera się na odbiorcę - marketing fordowski i postfordowski, który zakładał, że populacji trzeba coś wcisnąć - to się skończyło, w tej chwili - podchodzi się do odbiorcy jako do współtwórcy znaczeń, wspólne budowanie znaczenia, znaczenie nie jest gotowe - jest współtworzone, stąd pojęcie presumpcji.

Rice mówi, że wszystko podlega mcdonaldyzacji - życie, narodziny, WSZYSTKO.

Na uczelni testy podlegają mcdonaldyzacji - są procedury, np. USOS. Wszystko dzieje się poza elementem ludzkim. Tyrania harmonogramu pracy, testy wielokrotnego wyboru, dehumanizacja wielkich grup wykładowych.

Wykład 3

31.03.2012 roku

Kultura konwergencji /?/

Nowe praktyki konsumenckie - pojawiają się pewne praktyki, ale i marketing to obserwuje, dlatego stara się to wykorzystać. Bo ludzie wiedzą, że chce im się wcisnąć kit, trzeba zatem tworzyć takie teksty, które będą otwierały się na aktywność odbiorców, oraz takie które będą wywoływały zaangażowanie emocjonalne.

Nowe formy marketingu:

  1. Zaangażowanie emocji - nie tylko pragmatyczne ujęcie polegające na tym, że klient ma kupić produkt, ale klient też ma się zaangażować emocjonalnie, bo ma być to długotrwała relacja,

  2. Kapitał emocjonalny - kapitał ten należy gromadzić z punktu widzenia nadawców komunikatu marketingowego - nie wystarczy, że produkt się spodoba i zostanie kupiony, lecz chodzi o to, że zostanie on uzupełniony o pewne emocje, kapitał który będzie związany z daną marką, np. marka Benneton. Jest tu pewnego rodzaju naddatek - to nie są tylko ubrania. Stąd:

  3. „ekonomia afektywna” - odnosi się do emocji. Chodzi o publiczność, która będzie się coraz bardziej angażowała. Siła sukcesu tkwi w pogodzeniu interesów - nie chodzi o to, by ktoś kogoś zmanipulował, lecz o to że należy się w pewnym punkcie spotkać i zazębić. Zabieganie o konsumenta wymaga zaangażowania emocjonalnego, zatem ważna ekspresja nie impresja - trzeba zapewnić możliwość wyrażenia czegoś - najczęściej emocji,

  4. Ekspresja - ważne są dla niego wspólnoty fanów, np. Star Track. Wyróżnia się tu dwa ruchy - odgórny i oddolny - funfiction - są wspólnoty fanów, które tworzą dalszy ciąg historii.

Prawa strona:

  1. Społeczności,

  2. Obywatel monitorialny - nie jesteśmy w stanie podjąć sami żadnej decyzji, jeśli chodzi o wybór - jednostka nie jest w stanie samodzielnie dotrzeć do wszystkich potrzebnych informacji, ale od tego ma społeczność, by ta społeczność jej w tym pomogła, stąd kwestie obywatelskie, np. wybór polityczny [korzystamy z kontekstu społecznościowego, by ktoś pomógł nam podjąć decyzję], każdy z nas ma tylko troszkę wiedzy, a razem mamy ogromną wiedzę. Wszystko to przekłada się na wiedzę konsumencką, bowiem ludzie wchodzą na fora internetowe i odczytują opinie, wspólnie posiadamy jakąś wiedzę, możemy dzielić się swoją wiedzą w innej kwestii, to prowadzi nas do:

  3. Przestrzeni przyciągania - czyli nieformalna forma edukacji, czyli ludzie zdobywają informacje i wiedzę przyciągając się nawzajem za pomocą zbiorowego wysiłku , wspólnie posiadamy wiedzę, która tworzona jest na zasadzie uzupełniających się kompetencji, np. chomikuj.pl. Ludzie robią to z własnej woli, nikt ich do tego nie zmusza, dzielimy się swoimi kompetencjami, przyciągamy się nawzajem, wymiana informacji, wzajemna motywacja, aktywne uczestnictwo. Ludzie uzupełniają swoją wiedzę, dzielą się -rozwiązują zagadki,

  4. Neoplemiona.

Pojęcia:

Hipertowarzyskość - np. facebook. Informacja przebiega szybko.

Transmedialność - dany komunikat dociera za pomocą różnych zmysłów i kanałów medialnych. Komunikat jest powtarzany w telewizji, internecie.

Rozszerzenia marki - marka nie sprowadza się do samego produktu, wychodzi poza niego. Np. film Matrix.

Wspólnota poinformowanych - coś funkcjonuje na zasadzie plotki. Niektóre filmy zaczynają kampanie reklamowe w sposób bardzo tajemniczy, np. T-mobile. TYSKIE (pod hasłem: dołącz do reprezentacji). Tutaj ważne są wspólnoty fanów - można ją sprowokować - tworzy się brak alternatywnej rzeczywistości -np. gra „The lost ring”.

Neoplemiona - inaczej neotrybalizm - pojęcie, którego autorem jest Maffesoni - próbuje on pokazać, że nastąpiła zmiana w pojmowaniu wspólnotowości - obecnie zdajemy sobie sprawę, że jeśli chodzi o reklamę to kierowana jest ona do docelowych audytorium czyli neoplemion. Neplemiona budują się wokół swego rodzaju wyobrażeń, produktów, dóbr, znaczeń., to mogą być społeczności marek, wspólnego celu (gra „The lost ring”) - tworzą się oddolnie, są to wspólnoty, które tworzą się w sposób spontaniczny (jest to ich zasadnicza cecha), w przeciwieństwie do idei narodu - które nie zakładają wspólnoty spontanicznie się tworzącej, lecz jest to konstrukt, w której ludzie są socjalizowani, to nie jest to samo co te nowe neoplemiona. Neoplemiona tworzą się z czystej potrzeby chwili.

Wpisuje się to w dyskurs ponowoczesności - będą charakteryzowane przez niestabilność, płynność, nie są zewnętrznie formalnie tworzone, lecz będą trwać tak długo, jak będą tego chcieli ludzie. Nikt nie jest w stanie zmusić ludzi do tego, by byli taka wspólnota. Tworzą alternatywę do tradycyjnych wspólnot, np. wobec rodzinnych. Jest to model alternatywny, który zakłada niezależność, spontaniczność.

Dwa modele funkcjonowania, które zawsze funkcjonowały, ale teraz są silniejsze:

  1. Społeczność - są to formy bycia razem, które mają charakter mechaniczny. Bliskie są nowoczesności w sensie nowoczesności i ponowoczesności. Odniesienia do organizacji polityczno-ekonomicznych, istotna jest hierarchia. Funkcjonują tak, że są zanurzone w danym modelu społecznym. Występują tu grupy kontraktowe - ludzie funkcjonują w obrębie pewnego kontraktu społecznego, czyli ludzie wiedzą jakich reguł mają przestrzegać,

  2. Gromadność/ uspołecznienie - formy organiczne: płynność, spontaniczność. Wyrastają same z siebie. Masa ludzi, którzy sami tworzą w sposób zupełnie spontaniczny. Dominują tu emocje - plemiona emocjonalne. Czyli nie kontrakt, nie własny interes - lecz emocje, jest się związanym emocjonalnie z plemieniem. Występuje tu alternatywne wspólnictwo wartości - plemiona dają możliwość alternatywnych emocji, np. subkultura. Ponowoczesność, wykorzenienie - tego typu wspólnoty dają nową formę zakotwiczenia, dają ludziom to czego im brakuje.

Zatem po jednej stronie są jednostki i ich funkcje społeczne, a w drugiej - wcielanie się w rolę, tak jak jest w grze (uspołecznienie)  Social-sociality.

Czas i przestrzeń:

Przestrzeń - M.Auge - autor pojęcia nie-miejsce:

Czym jest miejsce/ przestrzeń? Wypływa to z pojęcia wspólnoty - to coś, co silnie wiąże się z tożsamością grupy, wspólnoty. Miejsce służy identyfikacji, miejsce wiąże się z zespołami wyobrażeń, które pochodzą od ludzi zamieszkujących je. Rozumienie takie - w tradycyjnych społecznościach miejsce przeciwstawione jest przestrzeni. Miejsce jest znane, zdefiniowane, coś co nadaje sens całemu naszemu światu. Tam gdzie jest nasze miejsce - jesteśmy i my, to jest centrum kosmosu. Tradycyjne założenie - miejsce związane jest z porządkiem, miejsce wyznacza naszą tożsamość. Im dalej od centrum, tym trudniej o definicje, większy jest obszar abwiwalencji, jest niebezpiecznie, tam gdzie nie ma jasnej definicji to pojawia się zagrożenie dla porządku kulturowego. Miejsce jest w środku, bliżej centrum, tam gdzie znamy miejsce, im dalej od centrum tym większe prawdopodobieństwo, że jest niebezpieczeństwo. Przestrzeń jest niebezpieczna, dalej od centrum, nieuporządkowana, niezdefiniowana, kosmos i chaos = zestawienie, przestrzeń zamieszkują obcy, związany jest z chaosem.

Tam gdzie jesteśmy my tam jest Bóg, tam jest siła, tam jest to, co wiążemy z wartościami ludzkimi, tudzież nadludzkimi. Miejsce stanowi punkt odniesienia. Dlatego istotne są bramy, granice, przejście - tam gdzie kończy się miejsce, a zaczyna się niebezpieczna przestrzeń.

Zatem miejsce to:

  1. Zespół wyobrażeń,

  2. Punkt odniesienia,

  3. Konstrukcja społeczna - kto mieszka bliżej centrum ten mieszka bliżej władzy, kto dalej ten dalej od świata, miasto ma mury czyli są ci którzy mieszkają w obrębie murów i ci którzy poza murami. To przekłada się na sferę instytucjonalną, zatem konstrukcja miejsca przekłada się na relacje władzy i ekonomii. Przekłada się też do czasu - miejsce trwa w czasie, miejsce jest efektem nakładania się płaszczyzn czasowych, silnie związane z tradycją = koncept, który narasta z pokolenia na pokolenia, np. ojczyzna. W przestrzeni miasta mamy też wiele znaków, które mają nas odsyłać do przeszłości.

Auge - nie odnosi Bastylii do konkretnego wydarzenia narodu, lecz odnosi do tego, że tam mieszkała jego pierwsza miłość. W mojej historii indywidualnej tak było - nakładają się dwa plany: indywidualny i zbiorowy, bowiem Bastylia to nie tylko wydarzenie narodowe. Nazwa ta odnosi się do wielu rzeczy - nazwa orientuje nas w przestrzeni - mojej, ale i tej historycznej; plany się przenikają. Miejsce indywidualne to indywidualne reguły, dzięki którym ja wiem, jak się w tym miejscu poruszać, reguły określają dla mnie charakter miejsca.

Hipernowoczesność - współczesne czasy wg Auge. Tutaj pojawia się nowa forma, którą on nazywa nie-miejscem. Ta forma nie jest miejscem ani przestrzenią, w rozumieniu antropologicznym. Hipernowoczesność - charakteryzują figury nadmiaru, jedną z nich jest nadmiar czasu i wydarzeń w sensie informacji, my jesteśmy w stanie w krótkim czasie się przenieść z jednego końca świata na drugi, informacje przebiegają szybko. To samo z przestrzenia - z jednej strony mówi się, że planeta się kurczy, ale z drugiej każdy człowiek ma coraz więcej możliwości, nasze pojęcie o przestrzeni świata jest szersze, mamy więcej przestrzeni.

Nie-miejsce = przestrzeń o charakterze przechodnim, która związana jest z przepływem ludzi i informacji, dóbr. Innymi słowa to lotniska, autostrady, centra handlowe, czyli to takie przestrzenie, w których mamy wymieszanie cech: z jednej strony miejsca te są dla nas znajome; wiemy jak się tam zachować; są dla nas zdefiniowane, jak się poruszać; jak wejdziemy do podobnego supermarketu w innym kraju to też będziemy wiedzieli jak się zachowywać. Nie jest to natomiast miejsce w rozumieniu, które tworzy wspólnoty, wyposażone jest przez znaczenia, które posiada historię indywidualne czy zbiorową, czyli jest to przestrzeń przechodnia. W związku z tym, nie ma tu żadnej wspólnoty, trwania w czasie.

Nie odnoszą się do wspólnoty, lecz tworzą relacje kontraktualne - gdy wchodzę w tę przestrzeń to wchodzę w kontrakt, znakiem tego może być napis: na sali obowiązuje koszyk bądź wózek, jeśli tego nie mam to będę musiała się tłumaczyć. Nie-miejsce jest to taka przestrzeń, której zasady użytkowania wzorowana jest na wzór instrukcji obsługi, teksty wpisane w przestrzeni. Instrukcje wpisane są w przestrzeń, np. kierunek do kasy, zakaz palenia. Przestrzenie konstruowane są podobnie na całym świecie.

Zatem relacje kontraktualne zastępują wspólnotę, a instrukcje są zrozumiale wszędzie.

Mamy też tu ochronę - przestrzeń jest monitorowana, jesteśmy pod presją. Jest to gra słów - określenie w języku francuskim nie-miejsce to oznacza brak dowodów, żeby skazać. Musimy zatem udowodnić swoją niewinność, czyli musimy udowodnić, że mam bilet by wejść za bramki lotniska. Jest to zatem dowód mojej niewinności w sensie, że przestrzegam kontraktu.

Nie-miejsce na zasadzie nostalgii projektowane jest tak, by przypominało miejsce. Miejsce i nie-miejsce nie ma jednej granicy, negocjują ze sobą, takim przykładem może być Manufaktura ( ale to nie jest zbyt jednoznaczna odpowiedź - później).

Inne kwestie - nie-miejsca udają miejsca z premedytacją, dzieje się tak np. na lotniskach.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

H. Jenkins - kultura konwergencji: skupia się na zjawiskach medialnych, nowych praktykach konsumpcyjnych, które przekładają się na nowe formy komunikacji i marketingu.

Upatruje źródła tych zjawisk w technologii, przede wszystkim w rozwoju Internetu.

Nowy typ konsumenta zdefiniowany przez mtv networks - aktywny medialnie, oczekuje dużego wpływu na konsumowane treści, oś urodzone od połowy lat 70-tych, nie poznały świata bez TV kablowej, Internetu. Są przyzwyczajeni, że nie muszą się dostosowywać się do narzucanych im propozycji, sami mogą wybierać.

Jenkins zwraca uwagę na społecznościowy charakter nowych praktyk konsumenckich, posługuje się też pojęciami: obywatel monitorialny (nie jesteśmy w stanie samodzielnie podjąć żadnej decyzji jeśli chodzi o wybór. Jednostka nie jest w stanie samodzielnie dotrzeć do wszystkich potrzebnych informacji, ale ma społeczność, która jej pomoże), przestrzenie przyciągania (nieformalna forma edukacji - ludzie zdobywają informacje i wiedze, przyciągają się nawzajem w pewnych przestrzeniach za pomocą zbiorowego wysiłku, posiadają wzajemnie uzupełniające się kompetencje i wzajemną motywację).

Kapitał emocjonalny - należy go gromadzić (z punktu widzenia nadawców komunikatu marketingowego), gromadzenie zaangażowanych użytkowników.

Ekonomia efektywna - nie zakłada racjonalnego aktora, ale takiego odbiorcę, który jest przepełniony emocjami.

Siła sukcesu tkwi zdaniem Jenkinsa w pogodzeniu interesów konsumentów, którzy kierują się emocjami i marek, które stawiają na budowanie relacji i ładunek emocjonalny.

Ekspresja - wcześniej marketing zakładał, że trzeba wykorzystywać impresję - robić wrażenie na klientach, a teraz, że trzeba dać im wyrażać ekspresję.

Trans medialność - dany komunikat dociera do nas za pomocą różnych zmysłów i różnych kanałów medialnych.

Rozszerzenia marki - marka nie sprowadza się tylko do produktu, wychodzi poza niego (np.

Matrixa).

Wspólnoty kontrolowane, marketing wirusowy /?/

Można sprowokować tworzenie się wspólnot fanów - np. w przypadku gry The Lost Ring - najpierw tajemnicze paczki dla kilku blogerów, potem wirtualny apel dziewczyny na stronie internetowej, angażowanie coraz większej ilości osób w grę.

Neoplemienność, neotrybalizm - M. Maffesoli - „Czas plemion” - próbuje pokazać, że nastąpiła pewna zmiana w pojmowaniu wspólnotowości, nabudowują się wokół wyobrażeń produktów, dóbr, marek, wspólnego celu, tworzą się w sposób spontaniczny, oddolnie, są charakteryzowane przez płynność, chwilowość, niestabilność, będą trwały dopóki ludzie będą tego chcieli.

Społeczność - takie formy bycia razem, które mają charakter mechaniczny odniesienia do organizacji polityczno -społecznej, będą zanurzone w modelu społecznym, obowiązują pewne reguły, ludzie postępują zgodnie z zasadami kontraktu społecznego.

Uspołecznienie - funkcje organiczne, płynność, spontaniczność, wcielanie się w rolę , dominują emocje.

M. Auget czyli autor pojęcia ”niemiejsce”:

Miejsce służy identyfikacji, wiąże się z tożsamością, z zespołami wyobrażeń, które pochodzą od ludzi zamieszkujących to miejsce. W tradycyjnych społecznościach miejsce (znane, określone, nadające sens naszemu światu) jest przeciwstawiane przestrzeni. Tam gdzie jesteśmy my, jest nasze miejsce, centrum kosmosu, miejsce związane jest z porządkiem.

Im dalej od centrum, tym trudniej o definicję, mniej bezpiecznie, zagrożony jest porządek kulturowy. Przestrzeń odnosi się do chaosu, zamieszkują ją obcy.

Nakłada się to także na konstrukcję społeczną - kto mieszka bliżej centrum konstrukcja miejsca przekłada się na relacje, bliżej władzy, im dalej, tym dalej jest od centrum świata. Przekłada się to na sferę instytucjonalną władzy i ekonomii.

Miejsce trwa w czasie. Miejsce jest efektem nakładania się kolejnych płaszczyzn czasowych. Miejsce w rozumieniu ojczyzny - koncept narasta wraz z kolejnymi pokoleniami.

Auge skupia się na analizie przestrzeni miejskiej Paryża.

W przestrzeni nakładają się dwa plany - indywidualny i zbiorowy - np. wysiadając z metra na stacji Bastylia, nie myśli o tym, że to budynek historyczny, tylko kojarzy ją z osobistymi doświadczeniami - np. chodziłem tam kiedyś do szkoły, tutaj byłem na pierwszej randce etc.

Niemiejsce - nie jest ani miejscem ani przestrzenią w ujęciu antropologicznym. Hipernowoczesność charakteryzują figury nadmiaru - np. nadmiar czasu i nadmiar informacji , przestrzeni.

Niemiejsce to przestrzeń o charakterze przechodnim, która jest związana z przepływem ludzi, informacji, dóbr, np. lotniska, autostrady, centra handlowe. Nie jest to miejsce jednoczące jakąś wspólnotę, mające jakąś rozbudowaną historię, nie ma tam trwania w czasie, nie tworzy się wspólnota.

Te przestrzenie są coraz ważniejsze dla nas wraz z rozwojem kultury konsumpcyjnej . Relacje kontraktualne - wchodząc w tą przestrzeń wchodzisz w pewny kontrakt - np. jest napisane „zakaz palenia”, albo „na sali obowiązuje wózek lub koszyk” - jeżeli go nie masz, możesz mieć problemy, biorąc go do ręki, niejako wchodzisz do gry. Podobnie na lotnisku - wiele przepisów, do których trzeba się dostosować. Zasady funkcjonowania w niemiejscy są regulowane przez swoich te instrukcje obsługi fizycznie wypisane w przestrzeni, na ścianach.

Ochrona, która stoi na straży tej przestrzeni to dodatkowy element niemiejsc.

Niemiejsce na zasadzie nostalgii jest często konstruowane tak, żeby przypominało miejsce. Np. na lotniskach, w Singapurze lotnisko jest niemalże parkiem rozrywki, z jednej strony są elementy charakterystyczne dla lotniska, usprawniające ruch i przestrzeganie zasad, ale równocześnie jest tam kino, motylarnia, oranżeria , dywany, które mają sprawić, że podróżnik będzie się czuł bardziej jak w domu etc.

Takie wyobrażenia mogą funkcjonować dzięki pewnym kliszom wyobrażeniowym.

Relacja kontraktualna przekłada się na konkretne działania, których się od nas oczekuje (zakupy, podróż) zawierane są chwilowe, tymczasowe relacje z innymi użytkownikami.

Wyróżnienie takiego konstruktu niemiejsca zobowiązuje nas do zredefiniowania obcości - w niemiejscy jesteśmy obcymi, choć nie jest to przestrzeń.

Postrzeganie czasu:

Traktujmy czas tak jakby był czymś naturalnym, oczywistym i jedynym możliwym. Tymczasem czas jest konstruktem kulturowym i wewnętrzne poczucie czasu jest bardzo indywidualne i dynamiczne.

Od ery przemysłowej czas zyskał na znaczeniu (liczono czas pracy). Dzisiaj czas jest zasobem, dobrem ilościowym, zbiera się go i oszczędza, sprzedaje.

Współobecność - od momentum, gdy pojawiły się telefon, telegraf, które pozwoliły się kontaktować na odległość, uniezależniliśmy się od współobecności w czasie komunikacji.

Czekanie na właściwy czas - znaczenie często powstaje dzięki przerwie, czekaniu. Przekłada się to często na relację władzy - ktoś czyjś czas kontroluje - np. osoby wyżej w hierarchii każą na siebie czekać szaraczkom.

Czas industrialny - pojawił się od momentu wejścia w epokę przemysłową. Zyskał wartość wymienną (czas poświecony na pracę jest przeliczany na pieniądze).

Pojawia się też rozdzielenie czasu pracy i czasu wolnego. Czas wolny - nie dostajemy za niego pieniędzy, jest mniej strukturalizowany, możemy nim w większej mierze zarządzać.

Rozrywka na pokaz - służy zdobywaniu prestiżu

Rozrywka - definicja - nie oznacza bezruchu, ale jest to nieprodukcyjne spędzanie czasu lub czas kiedy człowiek ma najwięcej możliwości, żeby być samym sobą.

Kulturowe stereotypy wokół pracy - np. jej negatywne postrzeganie

Wykład 4

21.04.2012 r.

Przestrzenie konsumpcyjne - Cd.

Ricer - nowe środki konsumpcji: są to miejsca, nie formy płatności, lecz miejsca przystosowane do nowej formy funkcjonowania w kulturze konsumpcyjnej. Główne źródła inspiracji: z jednej strony Marks, po Cambella, Weber, Boudrilard.

Środki produkcji to rzeczy, dzięki którym proletariat produkuje towary - Marks

Środki konsumpcji to rzeczy umożliwiające nabywanie towarów - to jest to co ludziom umożliwia nabywanie towarów.

Ricer powie ze poprzez analogie - tak środki konsumpcji służą do sterowania konsumentami. Brzmi to bardzo radykalne, jednak jego podejście jest krytyczne.

Inspiracja Weberem i jego racjonalizacją - Weber mówił, że funkcjonujemy w kulturze kapitalnej, odczarowanego świata, formą racjonalności (typ idealny) jest biurokracja, gdzie wszystko jest racjonalizowane i podporządkowane pewnym procedurom, gdzie wyeliminowany jest element ludzki. Z pozycji Ricera zdarza się właśnie taka racjonalność - środki konsumpcji są zracjonalizowane, np. sieci McDonald, ale z drugiej strony odwołują się też do sfery magicznej - sfery fantazji i wyobrażeń, przywołują świat. W koncepcji Ricera następuje polaczenie tych dwóch światów, bowiem środki konsumpcji są zracjonalizowane, ale i odmagicznione i równocześnie jest magiczne - jest to paradoks. Przykład: Disnayland i usuwanie śmieci. Ricer twierdzi, że ludzie są poddani manipulacji.

Nie-miejsca czyli przestrzenie przechodnie, w których nie tworzy się żadna wspólna tożsamość. Nie-miejsce jest kontr aktualne, zawiera miejsce kontroli, instrukcje obsługi, dzięki którym wiemy jak się w tych miejscach poruszać.

Rodowód nie-miejsc oraz nowych środków konsumpcji - źródła: pierwotna forma konsumpcji to targowisko. Już na samym początku to nie jest forma, która służy tylko wymianie ekonomicznej, lecz pełni też funkcję kulturową - jest to przestrzeń, w której spotykamy się z innością, egzotyką, przestrzeń wymiany informacji. Od samego początku można powiedzieć, że to coś więcej niż tylko zakupy - to skomplikowany proces, który ma nas skłonić do jakiejś akcji, podjęcia akcji i wydania pieniędzy. Zatem musi zaistnieć pragnienie/ potrzeba. Jak wygląda to na targowisku? Przede wszystkim ważna jest wizualizacja, czyli sposób ekspozycji. Ważna jest też wielozmysłowość. Poza tym: kontakt interpersonalny. Zadaniem sprzedawcy w tradycyjnej formie jest wprowadzić nas w narrację towaru, bowiem to sprzedawca wprowadza nas w świat towaru: opowiada historię, skąd dany towar pochodzi. Już tutaj mamy zatem strategię kuszenia, która wyjdzie od pojedynczego sprzedawcy. Opiera się to na określonych interakcjach społecznych i kredycie zaufania. Jest to swego rodzaju sposób budowania marki. Co się zatem zmienia? Te formy przechodzą wraz z rozwojem kultury w pasaże - np. paryskie pasaże. Forma: przejście między domami, gdzie znajdowały się sklepy, zadaszone. Mówiono o tym, że jest to też forma przestrzeni konsumpcyjnej. Pasaże oddały pole domom towarowym.

Były to miejsca typowe dla kobiet. Jest to przestrzeń stworzona dla kobiet, tutaj rodzi się kobieta konsumentka. Wprowadza to pewnego rodzaj zmianę społeczną: możliwość przechadzania się między towarami, swoboda, stworzenie nowoczesnej konsumentki.

Kolejna forma to centra handlowe, które łączyły w sobie wiele funkcji, gdzie można było znaleźć inne formy konsumpcji, np. kino, sport. Są to kombinaty, które mają zapewnić konsumpcję rozmaitych dóbr, przy czym one same ulegają konsumpcji, same są dla nas atrakcją. Tutaj mamy też do czynienie ze zniwelowaniem relacji człowiek-człowiek. Dochodzi też do samoobsługi - służy wyeliminowaniu kontaktów interpersonalnych. Ponadto jeśli ten kontakt jest zniwelowany to nie mamy kogoś, kto chce nas wprowadzać w narrację towaru: nie ma człowieka, który opowie nam o tym towarze, dlatego ciężar tej komunikacji przenosi się na opakowanie (opakowanie musi być tak skonstruowane, żeby nas przyciągnęło). Czyli nowe formy przestrzeni przystosowały się do opakowań i w drugą stronę. Stosuje się tu analogię do świątyni - świątynia konsumpcji: by przyciągnąć coraz większą liczbę konsumentów to muszą oferować coraz to nowsze, fajniejsze miejsca konsumpcji, zatem są to miejsca, gdzie panuje ciągle święto, jest zaburzenie między sacrum a profanum, w zasadzie ciągle jest sacrum.

Ponadto nowe środki konsumpcji wchłaniają instytucje religijne, a instytucje te same przypominają te środki, ponieważ wykorzystują promocje, upodabniają się do środków konsumpcji. Ricer uważa, że mało jest instytucji, które nie są zmacdonaldyzowane.

Cechy tej przestrzeni:

  1. Zracjonalizowane - Ricer wskazuje elementy racjonalizacji: sprawność, wymierność, przewidywalność, sterowanie dzięki środkom technicznym, nieracjonalność racjonalności (tworzenie za pomocą środków racjonalnych - świata magicznego, pozornego). Wszystkie te cechy są cechami McDonalda. Sprawność przekłada się na wymierność = zysk, oszczędność czasu. McDonald jest też przewidywalny - jest w całym świecie, ale wszystko w każdym kraju jest takie samo. Jest usprawniony - obrazki na kasach itp. Sterowany dzięki środkom technicznym - eliminacja elementy interakcji, typu pogawędka. Występują kody kreskowe, czytniki, taśmy, samoobsługowe kasy, pracownicy posługują się określonym kodem językowym.

  2. Ricer pyta (paradoks) jak to się dzieje, że tego typu przestrzenia są jednocześnie odmagicznione i racjonalne? Jakie są strategie? W przestrzeniach takie jak supermarkety nie ma zegarów, funkcjonujemy w zupełnie innym czasie - nieustanne sacrum. Sacrum odwołuje się też do tradycyjnych form czasu świętego, np. czas bożego narodzenia, witaj wakacje, szkoło, promocja. Czas promocji też jest czasem wyjątkowym. My jesteśmy izolowaniu od tego, jak upływa czas zegarowy.

  3. Poza tym przestrzeń ta oddzielana jest od innych sklepów i ulic, np. w przypadku parków tematycznych - wejście jest bardzo daleko od parkingu. Centrum takie daleko jest od przystanku i od innych rozrywkowych miejsc. Nie mniej jednak konstrukcja tej przestrzeni ma zachęcać klientów do wejścia - ma zasysać klientów.

  4. Ciągnąc analogię do pasaży paryskich - pasaże są atrakcją turystyczną, są ekskluzywne. Nie mniej jednak istnieje forma architektoniczna - co je łączy z centrum handlowym, jak np. TESCO? Brak strony zewnętrznej - pasaże są to przejścia pozbawione formy zewnętrznej. Wszystko, co jest w nim atrakcyjne to jest zwrócone do wewnątrz - to nie jest tak, jak na Piotrkowskiej, gdzie jest wiele witryn, która ma kusić do wnętrza. Mamy tu jedynie napis, markę, która obiecuje, że w środku znajdzie się coś fajnego. Sprawia to, że eksploracja tej przestrzeni jest zamknięta, że przeżywamy ją tylko wewnątrz, gdzie są elementy przejścia, wejścia - specyficzne, są np. bramki, ochrona. Jest też ograniczone liczba wejść i wyjść, co sprawia, że ludzie są dłużej tam zatrzymywani. Schody znajdują się na końcu korytarzy, co sprawia, że musimy przejść przez cały budynek, przestrzenie te mają konstrukcję skrzydłową. Np. Złote Tarasy.

  5. Mapki w tego typu przestrzeniach , które też trzeba odszukać.

  6. Budowa skrzydłowa, ale nie jesteśmy w stanie ogarnąć wzrokiem całej przestrzeni, dlatego magiczny, gdzie można tam wszystko znaleźć. W związku z tym pojawia się dezorientacja, a to co większe wydaje nam się bardziej magiczne. Dlatego należy wypośrodkować: jesteśmy zdezorientowani, ale nie możemy też się gubić, żeby nie mieć poczucia zagrożenia i frustracji.

  7. Kontrola czasu i przestrzeni jest ważna, gdyż ma zawiesić czas zewnętrzny. To jest magiczne. Ma dawać też z drugiej strony przyjemność, bowiem nie chodzi o to, że się tam zgubiliśmy, lecz chodzi o to, że nie chcemy się stamtąd wydostać. Czas i przestrzeń są potraktowane spektakularnie - wg Ricera, czyli wszystko jest ogromne i magiczne.

  8. Ograniczenie interakcji - do dyskusji na zajęciach o przestrzeni miejskiej. Jest to wizualne konsumpcja - skupiamy się na witrynach skierowanych do wewnątrz, weszliśmy do centrum, ale nie do sklepu. Najczęściej, gdy rozmawiamy ze sobą to nie rozmawiamy twarzą w twarz, lecz rozmawiamy patrząc się na witryny, nie mamy kontaktu wzrokowego. Schody i kasy - specyficzne miejsca - są to miejsca, gdzie trzeba czekać, ludzie wchodzą częściej w interakcję, kasy: są małe przestrzenie, ale na schodach muszą czekać. Relacja, które zachodzą są zautomatyzowane - są tam pewne scenariusze, do których też się dostosowujemy, np. pracownik musi nam coś powiedzieć a my do tego się dostosowujemy.

  9. Nienegocjowalność - w przeciwieństwie na targowisku, gdzie można negocjować. W centrach zaś nie negocjuje się, nie ma interakcji.

  10. Ciężar zatrzymania uwagi spoczywa na opakowanie, nie na sprzedawcy. Opakowanie „woła nas” i które też próbuje się z nami targować, np. 20% gratis. Przyjmuje się tu tę samą narracje, ale nie jest to negocjowane, bo albo się to przyjmie albo też nie.

  11. Ten typ konsumpcji wizualnej to coś, co rodzi się w tym samym czasie, gdy kultura miejska i wynalazki takie jak kino - nowy typ spojrzenia. Jest to spojrzenie uruchomione - spojrzenie staje się mobilne, porusza się pomiędzy towarami czyli move-related /?/.

  12. Przestrzeń ta symuluje przestrzeń miejską - przestrzeń miejska zdewaluowała się wraz ze zjawiskami takie jak kryzys w centrach. Centra stają się centrami biznesu, gdzie nie mieszka się. Ale z drugiej strony następuje też śmierć ulicy, po której się chodzi - wg Baumana (odnosi się do miast amerykańskich, np. Los Agneles). Chodzi mu o przestrzenie miejskie, gdzie funkcjonuje tylko samochód, a nie ulica jako społeczna interakcja. Tę funkcje przejmują centra handlowe, które często symuluje przestrzeń miejską. W centrach mamy uliczki, alejki, które doprowadzają nas do pewnych miejsc, są też fontanny, zielenie. Mamy zatem przestrzeń, która udaje coś, czym nie jest w rzeczywistości, np. stoliki wystawione na ulicę.

  13. Liczne progi i przejścia - sugerują, że wchodzimy w inną przestrzeń, wyjątkową, ale nie prowadzą nas do nikąd. Jest to czasami powiedziane wręcz, np. Witamy w świecie …

  14. Symuluje się sferę kulis - wg Goffmana - ludzie wykonują występ na forum społecznym, gdzie każdy ma swoją rolę, gdzie występują przerwy i wchodzenie w kulisy. Przenoszenie w inne sfery, np. dom, sytuacja społeczna. Jak to ma się do przestrzeni konsumpcyjnej? Często sugeruje nam się, że mamy dostęp do czegoś, co jest zakrywane przed oczami klienta, np. restauracje, które pokazują kawałek kuchni, gdzie się gotuje. Inny przykład: supermarket: szklana ściana w miejscu, gdzie się sortuje mięso. Inny przykład to kupowanie ryb w porcie.

  15. Wielofunkcyjność - kino, sport, akcja charytatywne, jedzenie, zakupy. Dyferencjacja pomiędzy różnymi formami przestrzeni - przestrzenie się zacierają. Czyli istnieją różne funkcje, które są tak wkomponowane, że nie wiemy, gdzie jest jedna a gdzie druga przestrzeń. Towarzyszy temu też dyferencjacja konsumpcji - czyli nie tylko idziemy na zakupy, ale też robimy w centrum inne rzeczy. Ricer mówi o implozji - zapadanie się jednej funkcji w drugą, funkcje się łączą. Wszystko służy, by zatrzymać uwagę konsumenta - im bardziej oferta jest skomplikowana tym lepiej.

  16. Kontrola przestrzeni - kamery, ochrona. Stajemy się / funkcjonujemy w panaptykonie - godzimy się z tym. To, że przestrzenie te są kontrolowane to sprawia to, że jesteśmy bezpieczni, czujemy się magicznie, jak w bajce. Ale dopóki nie dojdzie do jakiejś interwencji w taki centrum.

  17. Kontrakt - analogia do nie-miejsca. Wchodzimy w kontrakt - brak dowodów winy, funkcjonując w tej przestrzeni musimy udowadniać swą niewinność, np. pokazać, że mamy wózek itp.

  18. Nawiązania do innych narracji - np. parki tematyczne i Disnayland. Osiedle, które zbudował Disnay na wzór bezpiecznej Ameryki. Tam ludzie ci musza podporządkować się regułom, które narzucił Disnay, np. firanki w oknach, roślinność przed domem. Tam mieszkają zwykli ludzie. Osiedle to ma mówić, że jest to Ameryka lat 50-tych. Nawiązuje zatem do pewnego wyobrażenia, tego jak powinna wyglądać bezpieczna Ameryka. Gdy chcemy zamieszkać na tym osiedlu to musimy się na to wszystko godzić.

Stwarza nam to nowy model przestrzeni konsumpcyjnej, które przełamują pewne formy, np. Manufaktura (ale nie w każdym miejscu). To nie jest tylko miejsce, gdzie robi się zakupy, wpisuje się jeszcze w inne miejsce.

Porównanie do pasaży paryskich i wystaw światowych: wystawy światowe były zjawiskiem, które otworzyło drogę do tego typu konsumpcji, bowiem ideą było tu świat w zasięgu ręki. Tak też budowane są centra handlowe, by wszystko było w zasięgu. Zarówno pasaże, jak i inne łączy estetyzacja - dążenie do przewagi wizualności i charakterystycznego procesu odbioru, w tym do podprogowości, do pewnego sposobu percepcji - percepcja, która charakteryzuje dziecko czyli opiera się na nieustannej świeżości, wszystko jest nowe i fajne, nie ma hierarchii ważności, nie liczy się to, czy będzie to bezpieczne, wszystko wydaje się nowe i świecie, na chwilę. Tak samo jest z powracającym do zdrowia chorym. Dlatego też tak jest w centrum, by wszystko przykuwało naszą uwagę, by byśmy czuli się tam, jak dzieci (Disnayland - wszystko jest Disnaylandem, dorośli są dziećmi w takich miejscach). Mówi się też tu o karnawalizacji - odejście od panującego porządku na chwilę, szaleństwo. Jednak rozluźnienie to jest w pewnym sensie kontrolowane - dają wrażenie chwilowej emocji, porzucenia tego co jest na zewnątrz. Są to pewne cechy, które Ricer analizuje w sposób krytyczny. Ale dla nas niekoniecznie musi tak być, można się bowiem nad tym zastanawiać - co ludzie z tym robią, czy jest tak że konsumenci poddają się biernie temu, w jaki sposób jesteśmy tam wprowadzani? Czy faktycznie każdy poddaje się manipulacjom? Czy nie jest też tak, że niektórzy wykorzystują to dla własnych celów? Czy są bierni?

Warunki tworzenia się miasta - temat:

Miasto jest tak skonstruowane jak zhierarchizowane jest społeczeństwo, ale forma miasta też wpływa na strukturę społeczeństwo.

W starożytności - np. Mezopotomia - konstrukcja miasta jest odbiciem porządku społecznego, ale i kosmicznego. Porządek społeczny jest bowiem silnie zakorzeniony w pewnych wierzeniach. Podobnie jest współcześnie - to jak wyglądają nasze miasta świadczy o tym, jak wygląda kultura.

Przestrzeń miejska jest złożona, zaś wybór miejsca jeśli chodzi o tworzenie miasta (współcześnie rzadko zdarza się, by budować miasto od początku - zdarza się tak tylko w Chinach) to najczęściej wybierano blisko wody, np. rzeka, morze, dlatego, że woda chroni miasto. Poza tym wybierało się miejsca na wzniesieniach, tak by było wszystko dobrze widać, dostęp do słodkiej wody, fortyfikacja. By stworzyć miasto potrzebne były też surowce, budulce - tereny, gdzie było rolnictwo, dzięki którym miasto mogło „wyżyć”. Istotny jest też klimat, energia, transport, wymiana informacji (np. drogi, mosty).

Istotną rolą pełni też wiedza strategiczna - ścisła architektoniczna - pierwsze miasta powstawały tam, gdzie ta wiedza była rozwinięta. Konieczna była też duża liczba ludności, którą coś przyciągało do miasta.

Czym jest miasto?

Weber - miasto to typ osady, której mieszkańcy trudnią się handlem i przemysłem (spojrzenie ekonomiczne). Komu potrzebne są towary miasta, jakie miejsce zajmuje miasto w relacjach władzy? Są bowiem miasta królewskie i miasta służebne. Kto decyduje o wymianie i zapotrzebowaniu? Miasta kolonie - miasta z czasów kolonizacji, miasta te są podporządkowane czerpaniu zysków z kolonii, np. Hongkong.

Gdzie jest produkcja i gdzie jest konsumpcja? Są to warunki, które bierze się pod uwagę przy konstrukcji miasta. Jest to kluczowy czynnik przy tworzeniu miasta. Interesują nas kwestie stosunku miasta do terenów podporządkowujących. Bowiem istnieją miasta, które były na trasie pielgrzymek do centrum kościelnego.

Miasto nie jest samowystarczalne, bowiem potrzebuje innych do funkcjonowania.

Kwestie informacji, transportu, rozwój sieci kolejowej, dostępność surowców - czym są warunkowane?

Istotna też była kwestia kontroli szlaków - kto kontrolował szlaki transportowe, kto konkurował np. o dostęp do rzeki.

Istotne są też kwestie symboliczne czyli stosunki władzy - miasto jako forma reprezentuje relacje władzy, np. władza świecka i religijna mają swoje miejsce w danej przestrzeni, porządek wyższy w danej społeczności.

Zatem miasto jest miejsce wymiany ekonomicznej, jak i symbolicznej: od towaru, informacje po relacje władzy, w tym religijnej. Miasto jest zatem ośrodkiem ideologii i reprezentacji pewnej wizji świata, służy dystrybucji wzorów kulturowych.

Miasta rzymskie były rozwijane na zasadzie franszyzy - to co było lokalne było rozbudowywane. Zatem wprowadza się modernizację z symboliką władzy cesarstwa.

Miasto służy wymianie informacji, dystrybucji wzorów, spędzaniu czasu pracy i wolnego, zatem infrastruktura miasta musi odpowiadać potrzebom - musi być zróżnicowana, tym bardziej skomplikowane, że istnieje przepływ ludzi: ludzie tam mieszkają, ale też bywają.

Forma architektoniczna symbolizuje ład społeczny. W średniowieczu ów ład reprezentuje katedra, kościół, rynek, jak również ratusz. Czyli w mieście średniowiecznym mamy usytuowanie władzy świeckiej i religijnej - w centrum.

W mieście fabrycznym, np. Łódź - symboliką porządku będzie fabryka, dworzec - sieć kolejowa czyli fabryka i wszystko, co wokół niej się nabudowuje.

Miasto współczesne - centrum handlowe i biurowce jako symbolika oraz wszystkie elementy konsumpcyjne.

Historia: początki miejskości to Bliski Wschód, np. Mezopotamia, miejsca świątynie podporządkowane porządkowi kosmicznego, budowane na wzór koła, kierunki świata, otaczane murami. W starożytności plan miasta odzwierciedla też układ klasowy - im bliżej ktoś mieszka tym bliżej jest centrum władzy zarówno świeckiej, jak i religijnej, dlatego wyżej jest w hierarchii.

Grecja i Agora - Agora była nową formą, która odzwierciedlała demokracje - nowa struktura odzwierciedlała nową formę rządzenia, zbiorową formę rządzenia. Dlatego konieczne było stworzenie architektury, która by to odzwierciedlała.

Rzym - centralny plac, układ osiowy - co pełni różne funkcje. Rzymianom zawdzięcza się wiele technicznych udogodnień, np. wodociągi, ale też regulacje społeczne, np. dzielnice czynszowe. Rzymianie próbują rozwiązać problem biedoty, miasta obozy na terenach podbitych czyli miasta wojskowe. Tu też jest symboliczna konstrukcja, która reprezentuje władzę, np. łuk triumfalny. Wszystko to było podparte wiedzą matematyczną.

Kwestia autonomii mieszkańców miasta - od początku już mówi się o tym, ze miasto daje wolność. Są też miasta w średniowieczu w pewnym sensie niezależne.

Mury obronne, które wyznaczają niezależność miasta, mamy ośrodki władzy religijnej i świeckiej. Jednostka nie ma znaczenia, perspektywa boska ma znaczenie, co ma wpływ na architekturę i konstrukcję budynków, np. katedra.

Ricer widzi tu analogię w świątyniach konsumpcji - centra w swojej obronie mają przytłaczać ludzi, tak jak świątynie przytłaczały.

W średniowieczu miasta są nieco mniejsze, ale i łączą się w celach handlowych. Mamy tu zjawisko - strefy podporządkowane funkcjom, np. rzemieślniczym, co ma odzwierciedlenie w nazwach ulic, np. Piwna. To przekłada się na zawodu i ich rozmieszenie w przestrzeni. Zatem miasto kształtuje się pod względem potrzeb mieszkańców - wpływ mają kupcy oraz władza świecka i religijna.

Jeśli chodzi o dalszy rozwój - renesans: rozwój instytucji związanych z handlem - pierwsze korporacje handlowe, które mają też wpływ na estetyczny kształt miast, ponieważ stać je na to, by sponsorować pod tym względem rozwój miasta.

Wiek XVII i XVIII czyli monarchia absolutna - miasto na pokaz, wyraziciel władzy absolutnej, np. Wersal, Petersburg. Chodzi o to, by pokazać siłę władcy. Są to głównie stolice, które odzwierciedlają władcę, są pasożytami, bo nie przynoszą zysków, zarabiają na nie inne miasta, mają być tylko reprezentatywne. Arystokracja przenosi się tu, bo chce być bliżej centrum władzy, przenoszenie się arystokracji - nobilituje. Niszczy się historyczną architektoniczność miasta - buduje się od nowa wspaniałą budowle, które wyrażają świetność.

Miasta ewolucji przemysłowej - o ich kształcie decyduje liczba ludności i to ludności napływowej. Tutaj liczy się przemysł, zaś ludność ta pracuje w fabrykach. Liczą się też tu wynalazki technologiczne, który przyczyniły się do rewolucji przemysłowej, nowe technologie w produkcji żywności, rozwój kolei, innowacje w rolnictwie, najważniejsze zaś jest to, że powstaje mentalność miejska.

W takim mieście przemysłowym tak naprawdę zmieniają się najważniejsi aktorzy - to już nie są miasta, które są służebne wobec władcy, zaś nowymi aktorami są bankierzy, przedsiębiorcy, organizacje finansowe czyli zarządy spółek. Zmieniają się też relacje pomiędzy miejscem pracy a miejscem zamieszkania - w przypadku miasta fabrycznego wszystko jest blisko, często miejsce pracy jest miejscem zamieszkania. Dalszy rozwój miasta prowadzi do stopniowego rozdzielania, np. w miastach współczesnych te dwie sfery się całkowicie rozdzielają, wręcz jest problem ucieczki z miast.

Początek XIX wieku, np. Łódź - proces urbanizacji i tworzenia aglomeracji to wiek XIX. Szczególnie istotna jest funkcja dworców i kolei, np. połączenie z Pabianicami, Ozorkowem. Maszyna parowa uzależnia też od wody. Nową formą jest osiedle robotnicze, czyli pomysł, który przyszedł z Francji czy Wielkiej Brytanii. wokół fabryki nabudowuje się miasteczko, zapewniając robotnikom wszystko czego potrzebują, np. straż pożarną, sklepy, dyskonty, służba zdrowia. Wciąż skonstruowane jest wokół fabryki - pałac władcy/ fabrykanta z widokiem na fabrykę, tak by móc trzymać rękę na pulsie. Włada reprezentowana jest w pałacu fabrykanckim - pałac odzwierciedla relacje w strukturach społecznych.

Kamienica - odzwierciedla strukturę społeczną. Silna fasada czyli to co najistotniejsze jest od strony fasady - wejście główne jest od frontu. Kamienica daje przekrój stratyfikacji społecznej: od burżuazji do proletariatu, kto na którym piętrze mieszka. Jest tu zatem funkcja informacji i stratyfikacji. Pojawiają się dzielnice i ulice konsumpcji, w tym np. ulica Piotrkowska - ulica konsumpcji przeznaczona dla bogatej burżuazji. Jest to też moment, gdzie pojawiają się domy handlowe i towarowe.

Miasta współczesne: dalszy rozrost miast prowadzi stopniowo do przenoszenia się poza centrum. Współgra to ze zjawiskiem przenoszenia się przemysłu na obrzeża (współczesne miasta nie mają fabryk w centrum, są budynki, ale sama produkcja przeniesiona jest w inne części świata, ale i na obrzeża) = forma budowania miasta wokół fabryki. Istotnym problemem staje się przeniesienie siły roboczej. Pojawia się też problem suburbanizacji czyli ucieczka z centrum.

Centrum miasta współczesnego staje się miejscem produkcji czyli władzy informacji, zarządzania, już nie fabryki, lecz zarządy spółek. Zaczynamy mieć do czynienia ze światowymi miastami, centra władzy światowej, np. Nowy Jork, Hongkong są to miasta kluczowe, centra giełdy, chcemy wiedzieć, co tam się dzieje. Są to strategiczne miejsca na mapie. Są to miejsca atakowane przez kosmitów, terroryzm. Są to miasta ze źródłami lęku. Np. WTC - symbol, ładu, bowiem miasto jest ideologia, symbol ładu - WTC nastąpiło uderzenie w symbol miasta.

Coraz silniejsze rozdzielenie funkcji i podziałów przestrzennych, na co wpływ miał rozwój motoryzacji, co przyczyniło się do wyprowadzek ludzi z miasta.

Tutaj istotna jest lokalizacja lotnisk, nie już dworce. Tutaj myśli się bardziej globalnie. Istotne jest to dla przepływu towarów, ludzi i informacji.

Problem ucieczki z miast (Jałowiecki - lektury) - kwestia ucieczki z miast bazuje na mitycznych wyobrażeniach - np. ludzie mają dom za miastem, spokój, jest to marzenie o fantazji, która została wytworzona w toku rozwoju kultury miejskiej, którzy żyją w szarych murach. Jest fantazja o tym, że ludzie blisko natury nie mają problemów. Mityczne wyobrażenie o czymś, co miało by być antytezą miasta. Pojawiają się też problemy np. zamkniętych osiedli, getta, jak i kwestie rewitalizacji (co zrobić z budynkami po starych fabrykach, które znajdują się w centrum miasta).

Negatywna strona mentalności miejskiej/ formy miejskiej - jakie są konsekwencje urbanizacji dla struktury społecznej? Cywilizacja może być rozumiana jako sztuczność, niszczenie, upadek - coś co powraca w narracjach ekologicznych, pomysł na Eko-miasta. Miasto to przestrzeń, w której dominuje masa, intelekt, pieniądz czyli zracjonalizowana struktura. Miasta przemysłowe wytworzyły nowy typ mentalności, stworzyły mentalność masy czego nie było wcześniej, nawet w starożytności, nie było kultury masowej. Natomiast nowoczesne miasta tworzą mentalność masową. Mentalność ta zaprzepaszcza wartości ludowe, ogólnoludzkie, gdyż ludność napływowa nie ma ze sobą bliższych relacji.

Cechy ewentualnej mentalności miejskiej wg Zimmera - dokonał on analizy o mentalności, jak ludzie żyją w mieście i jak w nim funkcjonują:

  1. W mieście mamy natężenie bodźców - my jako istoty jesteśmy naturalnie uwrażliwieni na różnice, jak każde inne zwierze. Ponieważ badamy otoczenie, by zobaczyć co się zmieniło i co może być niebezpieczne. Ludzie też są nastawieni na różnicę. W mieście mamy nieustający napływ bodźców, jesteśmy atakowani zmianami otoczenia, naturalnym, ale nie tylko. Zimmer - takie natężenie bodźców zmysłowych powoduje ze są przytępiane, zaś dominującym narzędziem wychowania w mieście jest intelekt, jako podstawa adaptacji i funkcjonowania. Jest to reakcja podstawowa, bo gdybyśmy naturalnie reagowali na wszystko to byśmy zwariowali. Zatem intelekt liczący jest najważniejszy - Zimmer wpisuje miasto w gospodarkę i ekonomię, gdzie wszystko się przelicza, wszystko jest wymierne i sprawne, dominują tutaj relacje nie o charakterze emocjonalnym i wspólnotowym, lecz pragmatyczne: klienci-pracodawcy, wszystko jest przeliczalne. Intelekt ulatania nam orientowanie się w tym systemie i dzięki temu możemy przetrwać w tak dużej liczbie osób, bo umysł liczący jest w stanie przetrwać, poprzyczepiać etykiety do wszystkiego.

  2. Miasto przypomina machinę zegarowa - co by się stało gdyby czas stanął. Czyli co się stanie, gdy stanie zegarek lub gdy wyłączą prąd. Relacje międzyludzkie są podporządkowane pod ten układ - efektem tego jest jednostkowa reakcja psychiczna jaka jest zblazowanie - duża liczba bodźców powoduje, że nic nie robi na nas wrażenia, jesteśmy przytępieni, zbyt duże pobudzenie powoduje niezdolność reagowania. Występuje też brak reakcji, gdy coś się dzieje, np. gdy ktoś zostanie zaatakowany na ulicy. Zblazowanie jest też efektem gospodarki wymiernej, bo wszystkie towary są do siebie podobne - reklamodawcy muszą stawać na głowie, by przykuć naszą uwagę. Natężeniu podniet towarzyszy brak zaufania - naturalna relacja miedzy ludźmi w mieście jest antypatia - to nie jest tak, że się nie lubimy, ale jedyna relacja miedzy nami jest rezerwa, np. widać to gdy wsiada się do autobusu. Naturalna reakcja ludzi jest to, że podchodzą do wszystkiego z rezerwą = na wszelki wypadek odczuwam do ludzi antypatie. Antypatia to obowiązkowy element do socjalizacji w mieście - jest to odruch obronny.

  3. Miasto jest królestwem wolności i anonimowości - ale ludzie mimo wszystko potrzebują siebie nawzajem stad zjawisko kolejne - moda miejska i ekstrawagancja. Mój ubiór świadczy o mnie i ma przyczepić mi metkę, tak jak opakowanie. Ci którzy mnie widza musza od razu wiedzieć kim jestem. Jest to istotny element w grze o wpływy - poszukuje pracodawcy, chce zwrócić na siebie uwagę. Ekstrawagancja w modzie może zaistnieć tylko w mieście. Przy tej wolności trzeba stworzyć narzędzia do bycia oryginalnym. W malej grupie częstość kontaktów tworzy mój wizerunek - ludzie znają mnie z codziennych kontaktów, natomiast tutaj musze dać komunikat kim jestem, np. biały kołnierzyk = biznesman. Wyraźna metka, która jest przyczepiona by ludzie wiedzieli kim jestem . musimy w skondensowany sposób się komunikować -krotko i wyraziście by przebić się przez zblazowanie. Czyli coś za cos -cena wolności jest brak bliższych kontaktów. Czy istnieje instynkt miejskości - czy jesteśmy miejskimi zwierzętami i czy kształtuje to naturę miejska. I co będzie ta natura?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Glowne nurty kultury XX i XXI wieku wyklady
Przeglad wydarzen poetyckich w polsce przelomu XX i XXI wieku, OPRACOWANIA
POLSKA MYŚL PEDAGOGICZNA XX I XXI WIEKU, SWPW wykłady - pedagogika
Notatki z Kornasia, notatki, Teatr polski XX i XXI wieku
ISLAMIZACJA FRANCJI NA PRZEŁOMIE XX I XXI WIEKU, Stosunki międzynarodowe
integracja walutowa - materiały, Gospodarka światowa u progu XXI wieku
Hegemonia amerykańska na przełomie XX i XXI wieku
TEATR POLSKI XX I XXI WIEKU NOTATKI
Austria i relacje polsko austriackie w XX i XXI wieku Polityka kultura gospodarka
pozimnowojenne dwudziestolecie 1989 2010 stosunki miedzynarodowe na przelomie xx i xxi wieku ebook
Zamach stanu czy rewolucja społeczna Październik 1917 w historiografi i przełomu XX i XXI wieku – wy
Europa na przełomie XX i XXI wieku
Historia Polski XX i XXI wieku
Anna Domogalla Rosyjska powieść kryminalna XX i XXI wieku
Partie polityczne w Europie na przełomie XX i XXI wieku
Gawlikowski K Azja wschodnia na przełomie XX i XXI wieku przemiany polityczne i społeczne str 148

więcej podobnych podstron