Neoklasyczne Teorie Rynku
Rynek
Nie ma jednoznacznej ogólnej definicji rynku. Istnieje jednak szereg ujęć tego pojęcia spotykanych w literaturze, jak:
obszar, ogól miejsc, w których sprzedawcy i kupujący dokonują wymiany określonych towarów;
instytucja przez, którą działają siły kształtujące ceny, popyt i podaż;
urządzenie(układ), przez które kupujący i sprzedający wzajemnie oddziałują na siebie dla określenia cen i ilości towarów;
ogól stosunków - między sprzedającymi i kupującymi - kształtujących ceny, popyt i podaż;
grupa firm i jednostek(osób) kontaktujących się wzajemnie w celu zakupu lub sprzedaży pewnego dobra.
Rynki różnią się znacznie - rozmiarami, urządzeniami, procedurami; inne są ryki na takiej dobra jak chleb czy cukier, inne - na samochody i telewizory, jeszcze inne - na papiery wartościowe, maszyny, działa sztuki itd.
Neoklasyczna teoria rynku
Do końca lat 70 w badaniach rynków pracy weryfikowane były głównie hipotezy teorii neoklasycznej. Teorie rynku pracy, wywodzące się z neoklasycznej szkoły ekonomii, pozwalają na rozpoznanie dwóch podstawowych problemów badawczych rynku pracy: jego funkcjonowania oraz natury zachowań człowieka, uczestnika transakcji kupna-sprzedaży siły roboczej. Zgodnie z tradycyjną teorią neoklasyczną, rynek pracy funkcjonuje jako homogeniczna, w której alokacja siły roboczej regulowana jest przez mechanizm cenowy. W tym ujęciu rynek traktowany jest jako obszar wymiany, na którym spotykają się kupujący i sprzedający, którzy są wobec siebie równi. Teoria ta nie nawiązuje do społecznych kontekstów zjawisk zachodzących na rynku pracy, nie łączy ich np. z systemem władzy i dominacji w społeczeństwie. Nie uwzględnia także w modelach rynku pracy takich czynników, jak związki zawodowe, związki pracodawców, negocjacji między nimi i szczególnej roli państwa.
Teorie neoklasyczne zatrudnienia zawierają analizy podażowej i popytowej strony rynku pracy. Popyt na pracę pozostaje pod wpływem krańcowej produkcyjności pracy, a więc relacji między wzrostem zatrudnienia a wzrostem produkcji. Rozmiary popytu są malejącą funkcją stawek płac realnych. Natomiast podaż pracy określona jest przez indywidualne wybory między czasem pracy a czasem dyspozycyjnym pracobiorcy. Jest to zawsze wybór między uczuciem przykrości, jakie towarzyszy poniesionemu wysiłkowi, a przyjemnością, jaka towarzyszy konsumpcji dóbr zakupionych za otrzymane wynagrodzenie. Pracownik zwiększa swój wysiłek do punktu, w którym krańcowa przykrość pracy zrównuje się z krańcową użytecznością otrzymywanego wynagrodzenia.
Podaż pracy rośnie wraz ze wzrostem stawki płac.
Równowaga na rynku pracy jest osiągana na poziomie płac realnych zrównujących podaż z popytem.
Neoklasyczne teorie zatrudnienia opierają się na sformułowanym przez Pigou modelu doskonałej konkurencji na rynku pracy przyjmującym następujące założenia:
1. pracodawcy oraz pracobiorcy mają pełną informację o płacach i możliwościach zatrudnienia występujących na rynku;
2. pracodawcy dążą do maksymalizacji zysku, a pracobiorcy do maksymalizacji satysfakcji z płac realnych;
3. każdy pracobiorca i pracodawca reprezentuje tak małą część ogólnej podaży i ogólnego popytu na siłę roboczą, że ich indywidualne decyzje nie mają wpływu na płace;
4. nie występują utrudnienia mobilności siły roboczej i pozostałych czynników produkcji;
5. pracownicy i pracodawcy działają indywidualnie, bez porozumienia z innymi pracownikami (przez związki zawodowe) lub pracodawcami (stowarzyszenia), podejmując decyzje płacowe lub zatrudnieniowe;
praca na poszczególnych rynkach jest jednorodna i zamienna;
Ja jednorodnym, homogenicznym rynku pracy o wysokości płac poszczególnych pracobiorców decydować mają relacje podaży i popytu na określone kategorie siły roboczej. Do opisu procesu kształtowania się podaży i popytu na pracę neoklasycy sięgnęli do sformułowanej w ekonomii subiektywno - marginalistycznej koncepcji racjonalności postępowania podmiotów gospodarczych. Mówi ona o tym, że popyt na siłę roboczą jest wyznaczony przez tendencje do zrównywania się płacy realnej z krańcową produkcyjnością pracy, a jej podaż podlega tendencji do zrównywania się płacy realnej z krańcową przykrością pracy. Ponieważ wskutek działania prawa malejących przychodów krańcowa stopa produkcyjności pracy zmniejsza się wraz ze wzrostem trudnienia, o wielkości popytu na pracę decyduje w rzeczywistości poziom płacy realnej. Decyduje on również o wielkości podaży pracy, ponieważ krańcowa, ponieważ krańcowa przykrość pracy rośnie wraz z ilością świadczonej pracy. W rezultacie wzrost płacy realnej, sprzyjając wzrostowi podaży pracy, wpływa ujemnie na popyt na pracę i odwrotnie. A więc przy wzroście podaży o nie zmienionym lub malejącym zapotrzebowaniu, bezrobotni obniżą poziom pożądanego wynagrodzenia do wysokości, przy której pracodawcom będzie się opłacało ich zatrudnić. Jeśli popyt na pracę byłby wyższy niż podaż, pracodawcy zaoferują wyższą płacę by pozyskać siłę roboczą. Płace dążyłyby do poziomu, w którym popyt poziom popytu zrównałby się z poziomem podaży. Tak, więc podstawowym mechanizmem kształtowania równowagi na rynku pracy jest płaca. Wyklucza to istnienie innych rodzajów bezrobocia niż dobrowolne i frykcyjne.
W modelu doskonałej konkurencji na rynku pracy nierówność sytuacji pracobiorców wyrażająca się różną wysokością płac za wykonywanie tego samego zajęcia, zróżnicowanym ryzykiem utraty pracy lub odmiennymi szansami na zatrudnienie może mieć charakter jedynie przejściowy. Mechanizm płacowy samoczynnie stara się o równość pracobiorców, zgodnie z ich produkcyjnością krańcową. Istnieje również tzw. zasada kompensacji, która mówi o tym, iż pracownicy, którzy są narażeni na niekorzystne i źle oceniane warunki pracy uzyskują rekompensujące je wyższe płace.
Zgodnie z założeniami konkurencyjnego modelu rynku pracy człowiek zarówno kupujący jak i sprzedający siłę roboczą zachowuje się jak tzw. homo economicus. Jego postępowaniem kierują więc racjonalne motywy maksymalizacji dochodów. Ma również zdolność przewidywania skutków swoich działań, gwarantującą podejmowanie optymalnych decyzji.
Zdefiniowany w teorii neoklasycznej model gospodarki nie oddawał w pełni rzeczywistości(teoria ta nie uwzględniała m.in. kosztów przestrzennego przemieszczania się pracowników) nie pokrywającej się z obrazem bardzo sprawnie funkcjonującej gospodarki. W realnej gospodarce trudno byłoby mówić o doskonale konkurencyjnym rynku pracy, na którym - w wyniku skutecznego działania mechanizmu zmian płac realnych - ustala się stan pełnego zatrudnienia.
Twórcy i przedstawiciele nurtu neoklasycznego dostrzegali różnice między skonstruowanym modelem a rzeczywistym funkcjonowaniem rynku pracy. W szczególności zwrócili uwagę na utrzymywanie się innych rodzajów bezrobocia niż frykcyjne i dobrowolne. Według nich przyczyn nierównowagi na rynku pracy należy upatrywać przede wszystkim w ograniczeniach swobodnego funkcjonowania mechanizmów rynkowych. Neoklasycy wymieniają tu następujące ograniczenia:
1. Usztywnianie płac nominalnych „od dołu”, co spowodowane jest zarówno ustawodawstwem jak i działalnością związków zawodowych.
2. Zbyt wysoki poziom płac negocjowanych w układach zbiorowych, uniemożliwiających wchłonięcie całej podaży siły roboczej.
3. Podział rynku pracy na ośrodki zatrudnienia niejednorodne, z punktu widzenia sposobu kształtowania się płac oraz słaba mobilność siły roboczej pomiędzy tymi ośrodkami, stojące u podstaw bezrobocia strukturalnego. Chodzi tu głównie o różnice płacowe wśród robotników zrzeszonych w związkach zawodowych i nie zrzeszonych oraz bezrobocie wśród robotników niewykwalifikowanych, którzy otrzymują płace zbyt wysokie w stosunku do wydajności.
4. Zasiłki dla bezrobotnych, które wpływają zarówno na podażową jak i popytową stronę rynku pracy, poprzez następujące czynniki: przejęcie odpowiedzialności za bezrobocie przez państwo powoduje zgłaszanie coraz śmielszych postulatów płacowych przez związki zawodowe; zasiłki powodują przedłużanie czasu poszukiwania pracy przez samych bezrobotnych; wpłaty pracodawców na fundusz ubezpieczeń zwiększają koszty osobowe i ograniczają popyt na pracę.