018

018



18 /. Dziedzictwo filozofii

osobliwą alternatywę, głoszącą, iż nigdy nic udaje nam się odnieść w sposób adekwatny do niczego, co miało z kolei taką konsekwencję, której nie obawiali się już przyjąć, że wszystko, co mówimy o święcie, nie jest nigdy w pełni praw'dziwe.

Skrajna wersja pluralizmu opiera się na założeniu, że wszystkie relacje są relacjami zewnętrznymi, co prowadzi w konsekwencji do tego, iż istnienie każdego przedmiotu jest logicznie niezależne od istnienia jakiegokolwiek innego przedmiotu. Trudność, z jaką mamy tu do czynienia, polega na tym, że niezależność logiczna jest funkcją sposobu, w jaki owe przedmioty są opisywane. Relacja autora do jego dzieł jest relacją zewnętrzną, w tym sensie, iż autor mógłby istnieć, gdyby ich nie napisał, ale staje się relacją wewnętrzną, gdy opisuje się go jako ich autora. Stanowisko skrajnego pluralisty musi zatem zostać sformułowane staranniej. Należy go rozumieć tak, iż utrzymuje zarazem, że istnieje bardzo wiele, a może nawet nieskończenie wiele przedmiotów', i że każdy z nich jest samowystarczalny w tym sensie, iż można znaleźć pewien sposób opisu jego własności, który byłby pełny w tym sensie, iż nie istniałaby własność, która nie mogłaby zostać włączona do tej listy, a także laki, iż nigdy nie natrafilibyśmy na własność relacyjną, której posiadanie byłoby nieodzowne dla tożsamości przedmiotu. W tym sformułowaniu jest to wymóg bardzo mocny. Być może należy go nieco osłabić po to. by przedmioty pluralisty mogły zajmować miejsce w czasie i przestrzeni, stanie się to bowiem wówczas jednym z aspektów ich tożsamości, a wsączenie ich do systemu czasoprzestrzennego może zostać uznane za uszczuplenie ich niezależności. Zostanie to jednak złagodzone przez fakt, iż jest zawrze rzeczą przygodną, ź.e zajmują one takie a nie inne położenia czasoprzestrzenne. Nawet gdyby, w przypadku jakiegokolwiek danego przedmiotu x, było konieczne, by istniał)' jakieś inne przedmioty, które pozostają z nim w relacjach czasoprzestrzennych, nie istnieją żadne konkretne przedmioty >• i z. z którymi z konieczności musiałby pozostawać w takiej relacji.

Jeżeli elementy takiego systemu są obserwwalne, a zarazem dla każdej własności istnieje metoda rozstrzygania czy dany element posiada tę własność, czy nie, to wszystkie sądy opisujące system mogą być sprawdzane niezależnie od siebie. Nie jest to na ogół prawdą w przypadku teorii naukowych z uwagi na względnie luźne związki, jakie łączą owe teorie z danymi obserwacyjnymi, na których się opierają. W rezultacie wówczas, gdy wchodzą one lub wwdają się wchodzić w kolizję z obserwacją, nie istnieje nigdy tylko jeden sposób, na jaki można przywrócić harmonię. Jeśli nie jesteśmy gotowi odrzucić świadectw percepcyjnych. trzeba zmodyfikować lub poświęcić jakąś część teorii, mamy jednak swobodę wyboru zmian, jakie chcemy wprowadzić. Tezę tę formułuje się niekiedy wr taki sposób, iż sądy teorii naukowej ponoszą konsekwencje werdyktu doświadczenia nie indywidualnie, ale zbiorowo. Niektórzy filozofowie gotown są nawet rozszerzyć ów ..holizm", i twierdzić, iż każda powszechnie zaakcepto-wrana obserwacja stawia pod znakiem zapytania cały korpus przekonań, ale jest to niewątpliwie stanowisko zbyt daleko idące. Trzeba przyznać, iż nic możemy z góry powiedzieć, jak daleko zaprowadzą nas nasze badania: odkrycie chemiczne może doprowadzić do zrewidowania przypisywanego autorstwa dzieł sztuki; nowe świadectwa historyczne mogą reaktywować hipotezę medyczną, która została zbyt pochopnie odrzucona. Niemniej, efektywność eksperymentów naukowych zależy od tego. czy jesteśmy w stanie zajmować się niewielką liczbą naszych przekonań, abstrahując od wszystkich pozostałych. Nie powinniśmy liczyć na to, iż odkryjemy przypadkiem konkretne przyczyny i skutki, jeżeli nie potrafimy ograniczyć pola możliwych kandydatur do obszaru, nad którym możemy zapanować. Nie możemy mieć nigdy pewności, że nie pominęliśmy jakiegoś istotnego czynnika. ale gdyby wszystko miało być istotne, nie można byłoby poczynić żadnych ustaleń. Nawet w okresie największego nasilenia epidemii lekarz może, a nawet musi przyjmować w' jednej chwili jednego pacjenta; jest mało prawdopodobne, by jego działania przyniosły lepsze efekty, gdyby zaczął uprawiać politykę wczesnego Cesarstwa Rzymskiego.

Nie oznacza to wszakże odrzucenia monistycznego poglądu, iż wszystko daje się w ostatecznym rachunku wyjaśnić w terminach praw rządzących zachowaniem jednorodnych cząstek. Twierdzi się tu co najwyżej, iż nawet gdyby było to prawdą, zastosowanie owrych praw do poszczególnych przypadków byłoby uzależnione od pewnej ograniczonej liczby konkretnych okoliczności. To. czy jakikolwiek po-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
W NUMERZE: Kim jest Chrystus? Po upadku dziewiętnastowiecznych hipotez głoszących, iż nigdy nie istn
28 /. Dziedzictwo filozofii wodzeniem przedstawiane jako badanie podstaw, na których opierają się ro
P1000981 w zaprzątającym ich wydarzeniu, nigdy nic oddają mu się bez reszty na tyle, aby utracić trw
14 /. Dziedzictwo filozofii ozenie, by istniało cokolwiek innego niż indywidua. Można by sądzić, iż
łntelektualizm etyczny w poglądach Sokratesa. Pogląd filozoficzny głoszący, iż złe postępowanie
14 /. Dziedzictwo filozofii czenie. by istniało cokolwiek innego niż indywidua. Można by sądzić, iż
Pogląd filozoficzny głoszący, iż złe postępowanie wynika z braku wiedzy. Sokrates utożsamiał dobro z
filozofia Stefan Opara1. PRZEDMIOT I SPOSOBY UPRAWIANIA FILOZOFII 1.1. Osobliwości filozofii Spotkan
skanuj0003 w hierarchii realizowanych celów gospodarczych, nieuznawanie zasady głoszącej, iż transpo
skanuj0091 uwagę postępy niojci choroby, może przyjść taka chwila, iż ju* nigdy nic zobaczę jej twar
page0024 18 O DZIEJOPISARZACH FILOZOFII. Edward Erdmann także jest Heglistą, ale umiarkowanym. Będąc
NYCZ21 Globalna lezą Steinera, głosząca, iż modernistyczny kryzys i poczucie „uwięzienia” w języku s
CCF20091001022 tif sem różne rzeczy, raz tę, a raz tamtą, starożytni filozofowie byli skłonni przyp

więcej podobnych podstron