222 Czy potrzebne >q zmiany w polityce wobec narkotykóws
żym zagrożeniem. W każdym razie dyskusja na te tematy powinna mieć charakter międzynarodowy.
Przypuszczam, że wielu czytelników zgłosi różnego rodzaju zastrzeżenia do propozycji, które w tej książce przedstawiłem; jestem też przekonany, że są możliwe alternatywne rozwiązania omawianych tutaj problemów. Jedno wszakże jest pewne: pilnie potrzebne są nowe pomysły i działania w walce z plagą uzależnień narkotykowych i jednocześnie z podziemnym monstrualnym pasożytem, który na niej żeruje.
W ostatnim rozdziale książki, poświęconym prawnym aspektom polityki wobec narkotyków w Wielkiej Brytanii, Philip Robson zadaje zasadnicze pytanie o potrzebę zmian w tej polityce i udziela na nie jednoznacznie twierdzącej odpowiedzi. Z większością tez. autora w tym zakresie wypadnie się zgodzie. Wiele przemawia za łym, iż polityka wobec narkotyków i narkomanii, w tym stosowane w większości krajów świata rozwiązania prawne, znalazły się w ostatnim czasie w ślepym zaułku i wymagają zasadniczych przemyśleń oraz zmian. Sprawa ta nabiera szczególnej aktualności w warunkach polskich, gdzie przemianom samego zjawiska narkomanii - zapoczątkowanym po roku 1989 - towarzyszą ciągnące się co najmniej od roku 1991 dyskusje i prace sejmowe nad nową ustawą o zapobieganiu narkomanii. W tym kontekście należy stwierdzić, iż wiele tez Philipa Robsona zachowuje swą aktualność również w warunkach polskich i powinny być one z całą powagą wzięte pod uwagę przy wytyczaniu przyszłych kierunków działań podejmowanych wobec narkotyków i narkomanii w naszym kraju.
Zacząć jednak wypadnie od kilku ogólnych stwierdzeń dotyczących oceny dotychczasowej polityki wobec narkotyków i narkomanii w skali światowej. Najogólniej rzecz ujmując, panujące obecnie na święcie podejście do środków odurzających i psychotropowych, zwanych potocznie narkotykami, określić można mianem podejścia prohibicyjnego.