206 Czy /potrzebne &/ zmiany w /polityce woIht narkotyków?
sytuacji prawnej żaden komitet badań nie wyda zgody na badania obejmujące aplikowanie tego rodzaju środków ludziom. Lista druga obejmuje te narkotyki, które stosowane są jako leki, a jednocześnie używane jako narkotyki. Należą do nich opioidy, Dexnmphetamine i kokaina. Lista warunków koniecznych do spełnienia w przypadku ewentualnego użycia ich w charakterze leków jest raczej zniechęcająca i wielu lekarzy nie wie, że z wyjątkiem heroiny, Dipipanone (Diconal) i kokainy, lekarz może przepisać uzależnionemu każdy rodzaj opioidu i środka pobudzającego. Chcąc przepisać uzależnionym trzy wymienione wyżej narkotyki, trzeba uzyskać specjalne zezwolenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych; jednakże każdy lekarz może je przepisać z powodów medycznych osobom nie uzależnionym. Lista trzecia obejmuje narkotyki używane przez narkomanów, ale nie w takim stopniu, jak narkotyki z list pierwszej i drugiej. Na tej liście znajdują się bnrbituranopodobne środki uspokajające i tabletki nasenne, różnego rodzaju tabletki odchudzające i łagodne środki przeciwbólowe. Na czwartej liście znajdują się benzodiazepiny, co do których nie jest wymagana ścisła kontrola, a na listę piątą wpisano mieszanki, które zawierają niewielkie tylko ilości substancji wymienionych w listach 1.-4.
Można się zastanowić, czy wszystkie te regulacje i restrykcje odnoszą w skali społecznej jakiś pozytywny skutek. Psychiatra Thomas Szasz (Ceremoniał chemistry, 1985) dokonał prowokacyjnego porównania: „Kiedyś opium stanowiło panaceum, teraz na całym świecie jest przyczyną i objawem niezliczonych problemów medycznych i społecznych. Kiedyś masturbacja była przyczyną i objawem choroby psychicznej, teraz jest seksualnym treningiem, lekarstwem na społeczne zakazy... Demon masturbacji zniknął, gdy przestaliśmy w niego wierzyć; wyraz »samogwa)t« przestał być używany, ponieważ zastąpił go wyraz »inasturbacja«". Spinoza uważał, że ci, którzy próbują ograniczyć niemoralne zachowania jednostek za pomocą prawa, najprawdopodobniej je do nich zachęcają. Czy nacisk na regulacje zewnętrzne rzeczywiście koliduje z procesem samoregulacji, w którym wszyscy uczestniczymy, dążąc do przyjemności, oczywiście w rozsądnych granicach.
Współczesna polityka wobec narkotyków koncentruje się na trzech celach: zredukowaniu podaży i zmniejszeniu popytu na narkotyki oraz poprawie metod leczenia tych, u których rozwinęły się problemy związane z narkotykami.
Redukcja podaży wymaga likwidacji nielegalnych upraw, produkcji, transportu przez granice państwowe, marketingu i osobistego używania kontrolowanych substancji. Wojna z narkotykami jest kosztownym przedsięwzięciem. Rachunek policji i służb celnych za realizację przepisów antynarkotykowych w Wielkiej Brytanii za rok 1988 wyniósł 137 milionów funtów. Koszty w Australii za ten sam rok doszły do 258 milionów dolarów australijskich. A sumę wydaną przez rząd Stanów Zjednoczonych oceniono na 15-20 miliardów dolarów w ciągu jednego roku. Czy pieniądze te wydane zostały we właściwy sposób?
Jeśli za kryterium przyjmiemy cenę i dostępność narkotyków w handlu ulicznym, to odpowiedź brzmi: nie. Badania wykazują, że heroinę i kokainę łatwiej było zdobyć w 1988 niż 1978 roku. W roku 1993 Deputy Assistant Commissioner of Police oficjalnie oznajmił, że problem narkotykowy w Wielkiej Brytanii jest poważniejszy niż kiedykolwiek w przeszłości; natomiast przedstawiciele policji twierdzą, że teraz bardzo łatwo kupić narkotyki. Ilość skonfiskowanych narkotyków syntetycznych (eesfasy, LSD, amfetamina) w okresie pisania tej książki była jak dotąd największa. Cena uliczna heroiny i kokainy realnie spadła w ciągu ostatniej dekady, natomiast przeciętny stopień czystości się utrzymał, a nawet podniósł. Pojedyncze sukcesy mogą się jednak okazać pyrrusowym zwycięstwem. W Australii spadek dostępności marihuany spowodował zwiększenie użycia amfetaminy; a braki heroiny na ulicach amerykańskich miast są związane z rozwojem produkcji „markowych" narkotyków, często o przerażającej toksyczności.
Liczby określające poziom światowej produkcji nielegalnych narkotyków też nie są specjalnie zachęcające. Raport w Sprawie Międzynarodowej Strategii Kontrolowania Narkotyków (Departament Stanu L'SA, 1992) zawiera następujące dane (tabela 2.):