238 Parlament. Funkcje
ty prezesa Rady Ministrów - art. 144 ust. 3 pkt 9). Uprawnienie to należy widzieć na tle ogólnej misji prezydenta, nakładającej na niego obowiązek czuwania nad przestrzeganiem konstytucji (art. 126 ust. 2). Wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego oznacza rezygnację prezydenta z wykorzystania weta ustawodawczego.
Prezydent może zakwestionować przed Trybunałem Konstytucyjnym każdą ustawę, a więc wszelkie ustawy zwykle, a także ustawy wyrażające zgodę na ratyfikowanie umowy międzynarodowej. Możność zakwestionowania przed Trybunałem obejmuje też ustawy budżetowe oraz ustawy o prowizorium budżetowym, co do których Trybunał Konstytucyjny obowiązany jest wydać orzeczenie w ciągu 2 miesięcy (art. 224 ust. 2). Jeśli chodzi o ustawy o zmianie konstytucji, to art. 235 nie udziela jasnej odpowiedzi na pytanie, czy prezydent może zakwestionować ich konstytucyjność. Gdyby jednak dopuścić taką możliwość, to kontrola mogłaby dotyczyć tylko procedury, w której zmiana konstytucji doszła do skutku.
Treścią zarzutu prezydenta musi być niezgodność ustawy (lub jej poszczególnych przepisów) z konstytucją. Niezgodność ta może polegać na sprzeczności treściowej (niezgodność materialna), naruszeniu trybu wymaganego przepisami prawa dla wydania ustawy bądź naruszeniu kompetencji do wydania ustawy (art. 42 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, zob. też orzeczenie TK z 12 stycznia 1995 roku, K 12/94). Prezydent może wycofać wniosek, jeżeli sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta przez Trybunał Konstytucyjny i wówczas postępowanie ulegnie umorzeniu, a prezydent będzie musiał podpisać ustawę (zob. postanowienie TK z 7 marca 1995 roku, K 3/95).
Orzeczenie Trybunału ma charakter wiążący. Jeżeli Trybunał Konstytucyjny uzna ustawę za zgodną z konstytucją, po stronie prezydenta pojawia się bezwzględny obowiązek jej podpisania (art. 122 ust. 3 zd. 2). Nie wyklucza to możliwości ponownego zakwestionowania ustawy przed Trybunałem Konstytucyjnym, już w trybie kontroli następczej, bo praktyka stosowania ustawy może jej nadać treści sprzeczne z konstytucją (zob. orzeczenie TK z 20 listopada 1995 roku, K 23/95 i wyrok z 24 czerwca 1998 roku, K 3/98).
Jeżeli natomiast Trybunał Konstytucyjny uzna ustawę za niezgodną z konstytucją, to po strome prezydenta pojawia się bezwzględny obowiązek odmowy podpisania ustawy (art. 1.^1 ust. 4 zd. 1). Odmowa ta ma charakter ostateczny, a postępowanie ustawodawcze ulega zamknięciu. W poprzednim stanie prawnym skutek taki zachodził zawsze, nawet jeżeli niekonstytucyjność dotyczyła tylko niektórych postanowień ustawy. Mogło to prowadzić do niekorzystnych skutków legislacyjnych, bo gdyby na przykład Trybunał Konstytucyjny orzekł niekonstytucyjność tylko jednego przepisu w kodeksie karnym, to cała kodyfikacja nie mogłaby dojść do skutku. Toteż art. 122 ust. 4 zd. 2 konstytucji przewiduje obecnie, że jeżeli Trybunał Konstytucyjny nie orzeknie, iż przepisy uznane przezeń za niezgodne z konstytucją są nierozerwalnie związane z całą ustawą (zob. rozwinięcie tego pojęcia w wyroku z 28 kwietnia 1999 roku, K 3/99). to prezydent, po zasięgnięciu opinii marszałka Sejmu:
1) podpisuje ustawę z pominięciem przepisów uznanych przez Trybunał Konstytu
cyjny za niezgodne z konstytucją, a więc - można powiedzieć - w okrojonym kształcie, albo t
2) zwraca ustawę Sejmowi w celu usunięcia niezgodności.
IV
st
w
Zl
bi
SC
P>
P<
W
pi
dl
w
rr
d;
w
o
d;
Ul
bi
ar
ta
ło
d<
c?
P<
P<
di
la
st.
d)
as
W'
w.
A
nc
ni
uc
zn
nii
uc