27

27



236 Traktat drugi

przytoczyć z historii tak dużo przykładów świadczących, że ? początku rządy_ wywodziły się z uprawnień ojcowskich- (jakkolwiek argument wskazujący, iż skoro coś było kiedyś, to powinno być słuszne teraz, nie ma wielkiej siły przekonywania), to sądzę, że można by bez wielkich obaw ustąpić im pola. Jednak, jeśli mógłbym doradzić im cokolwiek w tej sprawie, to zrobiliby lepiej, gdyby nie dociekali genezy rządów, tak jak one de facto zostały zapoczątkowane. Mogliby bowiem u podstaw większości z nich znaleźć coś, co byłoby bardzo niekorzystne dla tego, co zamierzają osiągnąć dla władzy, której są zwolennikami.

§ 104. Konkludując zatem, rozum jest oczywiście po naszej stronie. Wskazuje on, iż ludzie są z natury wolni. Przykłady z historii uczą, iż rgpdy na tym świecie zostały zapoczątkowane w okresie pokoju, a podstawę ich powołania stanowiła zgoda ludu. Nie ma więc wiele miejsca na wątpliwości, po której stronie jest słuszność, a także, jakie były poglądy i zwyczaje ludności przy powoływaniu pierwszych rządów.

§ 105. Nie chcę zaprzeczać, że kiedy zwrócimy się ku przeszłości tak dalece, jak historia przedstawia początki wspólnot, to w zasadzie stwierdzimy, że znajdowały się one pod władzą czy rządami jednego człowieka. Skłonny jestem również uwierzyć, iż tam, gdzie rodzina była wystarczająco liczna, by istnieć samodzielnie i rozrastać się nie mieszając się z innymi, jak to często zdarzało się tam, gdzie na wielkich przestrzeniach żyło niewielu ludzi, rządy nad nimi należały do ojca. Miał on bowiem na mocy prawa natury taką samą władzę, jaką dysponował każdy człowiek, by karać, kiedy uznał za stosowne, wykroczenia przeciw temu prawu. Mógł więc karać swe występne dzieci nawet wtedy, kiedy one były już dorosłe i wyrosły z okresu dzieciństwa. Bardzo prawdopodobne, że poddawały się one jego karze i łączyły się z nim przeciw złoczyńcy, dając mu władzę wykonywania jego wyroków wobec wszelkich przestępstw. Tak więc w efekcie uczyniły go prawodawcą i władcą nad tymi, którzy pozostawali złączeni z jego rodziną. Najstosowniej było powierzyć mu władzę, gdyż uczucia ojcowskie zapewniały im jego opiekę nad ich własnością i interesami, a pochodzący z dzieciństwa zwyczaj posłuszeństwa uczynił podległość mu mniej uciążliwą niż innym osobom. Skoro zatem potrzebowały one kogoś, kto by nimi rządził — a wśród ludzi żyjących razem prawie nie można uniknąć istnienia rządu — któż byłby bardziej od-,• powiedni niż człowiek, który był ich ojcem, jeśli tylko ich nie zaniedbywał, nie był okrutny czy też nie posiadał innych ułomności ciała bądź umysłu, które czyniłyby go niezdolnym do tego? Jeśli jednak taki ojciec umarł zostawiając swego i dziedzica, którego wiek, mądrość, odwaga lub też inne cechy nie czyniły go tak samo zdolnym do sprawowania władzy, " ' albo gdzie kilka rodzin spotkawszy się wyraziło zgodę na to, ■by żyły razem, to nie ulega wątpliwości, że ich członkowie skorzystali z naturalnej wolności do ustanowienia rządu tego, j

kogo uznali za najzdolniejszego i który najprawdopodobniej_j

ffeyłby najlepszym władcą nad nimi. Znajdziemy takie ludy JlP Ameryce, które (żyjąc z dala od zasięgu mieczów zdobywców, \«Zy też panowania dwóch imperiów Peru i Meksyku) cieszyły swą własną, naturalną wolnością, chociaż caełeris paribus . ?Wykle wolały dziedzica swego zmarłego króla. Gdy jednak Stwierdziły, że jest on w jakimś sensie za słaby bądź mało ' *dolny, usuwały go i ustanawiały najdzielniejszego i najodważniejszego swym władcą.


1


O początkach społeczeństw politycznych


237


i- § 106. Tak więc patrząc w przeszłość tak daleko, jak ^Sięgają ślady zaludnienia na świecie i historia ludów, zauważymy, że ryądy spoczywały zwykle w rękach pojedynczych


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
236 Traktat drugi przytoczyć z historii tak dużo przykładów świadczących, że Z początku r2tf<jy
202 Traktat drugi § 58. Tak wiec .władca. jaką rodzice post udają nad nwymi-dziećmg „wynika „z
210 Traktat drugi i słuszny przywilej rodziców. Mają one być korzyścią rodziców, tak jak wychowanie
220 Traktat drugi niż ona ma nad jego. Władca męża tak bardzo różni się od tej, . i • którą posiada
228 Traktat drugi czy dzieje się tak z prawdziwej miłości do społeczeństwa i rodzaju ludzkiego, czy
232 Traktat drugi § 97. I tak każdy człowiek, zgadzając się z innymi na utworzenie jednego ciała pol
242 Traktat drugi § no. Tak więc tam, gdzie rodzina stopniowo rozrastała się we ws^ólnot^, a władza
246 Traktat drugi O początkach społeczeństw politycznych 247 mogło powstać tak wiele małych
254 Traktat drugi przekazuje on, by określiły ją prawa panujące w społeczeństwie tak dalece, jak teg
168 Traktat drugi § 8. Tak więc w stanie natury jeden człowiek utyskuje władcę nad drugim. Nie jest
172 Traktat drugi sędziami we własnych sprawach, a łatwo wyobrazić sobie, iż ten, kto był tak
220 Traktat drugi niż ona ma nad jego. Władca męża tak bardzo różni się od tej, > • którą posiad
202 Traktat drugi § 58. Tak wiec .władza. jaka rodzice potiorinjn nad nwymi-dziećmi, wynika _z ciążą
242 Traktat drugi § no. Tak więc tam, gdzie rodzina stopniowo rozrastała się we wspólnoty, a władza
168 Traktat drugi § 8. Tak więc w stanie natury jeden człowiek wtryskuje władcy nad drugim. Nie jest

więcej podobnych podstron