95

95



było, że nie jest jej na rękę, Iż zakonnica tak szybko otrząsnęła -z szoku.

—    Z przykrością muszę stwierdzić, że służby porządkowe zawie dły nasze zaufanie. Ryć może zalewani są rzeką przestępstw wspdłę7<. snego życia, ale my nic możemy pozwolić, by po naszych lasach wałęsał się jakiś zboczeniec. W związku z tym wzywam wszystkie dziewczęta, które mają poczucie chrześcijańskiego obowiązku, do podążenia za mną i matką Colm w celu przeszukania lasu i odnalezienia winnego. — Paula wzięła kilka głębokich oddechów i zwróciła się do Carmel. — A teraz może już siostra odmówić modlitwę.

Złożyłyśmy ręce i Carmel zaczęła się modlić. Wydawało mi się, że trochę się 2 tym ociąga, jakby chciała opóźnić ten straszny moment, w którym wyruszymy na poszukiwanie winnego.

Trish i Brenda pękały ze śmiechu. Ja byłam przerażona. Może gdybym nic pocałowała go na farmie, nie zostałby w okolicy.

Kiedy wychodziłyśmy z refektarza, próbowałam dostać się do sypialni, ale Celin zagradzała drogę kierując: wszystkich do szatni.

—    Każda dziewczynka musi założyć płaszcz przeciwdeszczowy 2 kapturem i porządnie przewiązać się w pasie.

Brenda stała obok nas. W zielonym kapturze jej twarz sUusz.nic

zmalała.

—    Czy nie powinnaś być 2 przyjaciółkami? — spytałam ją zauważając nieprzyjemne spojrzenia drugoklasistck, a szczególnie Geral-dine White, jej najlepszej przyjaciółki.

—    One gadają tylko o jedzeniu.

—    A my z Trish ciągle się kłócimy — powiedziałam, mając nadzieję, że temu zaprzeczy.

—    .Ale to jest ekscytujące — stwierdziła Brenda wpychając swoje aide loki pod kaptur.


Na zewnątrz zebrałyśmy się pod posągiem Archanioła Gabriela. I.ckko mżyło.

—    Ale zimno! — rzuciła Brenda obejmując się rękami.

—    Czy ona oszalała? — Trish wepchnęła dłonie do kieszeni pla-sZ'

cza.

Paula miała na sobie nieprzemakalną pelerynę. Unosiła się nią na wietrze jak skrzydła.

—    Na miejscu Johnny*cgojuż trzęsłabym się ze strachu — szepnęła 'JYish.

Paula włączyła megafon, który Jak zwykle trzeszczał i gwizdał.

—    W dwuszeregu zbiórka — zaskrzeczała.

Spojrzałyśmy na siebie zaskoczone.

—    Ustawcie się w rzędy — rzuciła ostro Colm.

—    Ustawcie się według klas — grzmiała dalej Paula. — Dziewczęta z ostatniej klasy będą iść na czele.

Brenda musiała więc wrócić do koleżanek z klasy.

—    Rozsuiicie się — Paula krzyczała za nami przez głośnik.

Szłyśmy w bliżej nic określonym kierunku, a Paula darła się wniebogłosy:

—    Wychodź, jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną! Poddaj się, jesteś otoczony!

—    Jezu, gdybym była prawdziwym mężczyzną, nie wyszłabym za nic w święcie.

Uważałam, żeby nic poślizgnąć się na trawie, co nic było takie łatwe z powodu deszczu. Moja kostka nie była jeszcze całkiem wyleczona i lekko kulałam. Byłam zdziwiona, że nikt lego nie zauważył, nawet Trish. Paula ganiała nas bez końca i kiedy już. myślałyśmy, że się poddaje, znalazła paczkę papierosów.

—    Naprzód, naprzód. Jesteśmy na twoim tropie, gnojku.

Nic miałyśmy pojęcia, skąd wzięła słowo .gnojek", musiała je wyczytać w jakiejś gazecie. Powtarzała je co rusz, a pierwszoklasistki o mało nie dostały zawału serca ze śmiechu. Colm stanowiła tylną straż. Wyglądała ponuro jak zwykle. Noreen 0’Donovan stwierdziła, że Colm jest na to za stara i że boi się tu gdzieś przewrócić.

—    A Paula niby Jest młoda? — spytała Trish.

Moim jedynym pocieszeniem była myśl, że przecież widziałam Johnny’ego idącego w stronę gospodarstwa. Na pewno był już daleko. W końcu jedna pierwszoklasistka przewróciła się, a druga zgubiła but, więc polowanie zostało odwołane.

—Jeszcze cię dopadniemy, gnojku! — krzyknęła Paula na pożegnanie. Potem zawróciła i z falującą na wietrze peleryną poprowadziła nas z powrotem do klasztoru.

Carmel otworzyła nam drzwi refektarza i każda z nas dostała kubek kakao. Ledwo zdążyłyśmy wypić, a już Colm goniła nas do sypialni. Miałyśmy iść wcześniej do łóżek.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
było, żx- nie jest jej na rękę, Iż zakonnica tak szybko otrząsnęła się z szoku. —    
87628 rozdział31a pojęcie, czy też nie. Wiemy, iż Henry Ford II jest na pewno „kapitalistą”, wiemy,
Na pytanie, czym jest miłość, poeta odpowiada, że nie zrodziła jej „Wenus łaskawa", „lecz lwica
Na pytanie, czym jest miłość, poeta odpowiada, że nie zrodziła jej „Wenus łaskawa", „lecz lwica
studniach jest niemożliwe ze względu na przeszkody w gruncie; - napływ wody jest tak duży, że nie mo
208 Filozofia Hegla i jej dziewiętnastowieczna recepcja świadomość, że nie jest ona pozbawiona eleme
skanuj0024 Z początku, a może i potem też, nie chciała wierzyć, że Emil jest jej autorem, dopominała
skanuj0121 (14) 250 pogodzić się z nadzorem reżysera. Sama Berillat znana jest z tego, że nie znosi
s446 usługa nie jest dostępna na poziomic, który właśnie jest inicjowany, iniL zatrzymuje jej
Dowodem, iż tak właśnie jest, może być recepcja twórczości Geertza. Okazuje się bowiem, że nie jest
Pozwany utrzymuje, że nie jest ojcem dziecka powódki, a jej ciąża jest wynikiem współżycia z innym
145 ZA CZY PRZECIW? polega na tym, że nie jest on zarysem jakiejś strategii, lecz instrumentem teraź
;]5 s. PODAJ 2 PRZYKŁADY, KIEDY URZĄD PATENTOWY UDZIELI PATENTU NA PRODUKT WIEDZĄC., ZE NIE JEST ON
44 45 jest dopiero pierwszą fazą leczenia, że jedynie duje mu szansę na odstawienie narkotyków, że n

więcej podobnych podstron