Oczywiście Rorty nie jest racjonalistę i z chęcią popiera tych którzy postrzegają podmiot jako społeczny konstrukt, ale nie może zaakceptować z kolei faktu, że społeczna obiektywność konstruowana jest poprzez akty przemocy. Dlatego tez nie jest on w stanie uznać hegemonicznego wymiaru praktyk dyskursywnych i tego. że władza polega w swej istocie na stanowieniu tożsamości To oczywiście zmusiłoby go do pogodzenia się z antagonistycznym wymiarem, wykluczanym przez jego liberalny model Tak jak Habermas, chce on zachować wizję konsensusu. który nie pociąga za sobą żadnego rodzaju wykluczenia i umożliwia pewną formę realizacji uniwersalności. Dlatego też. podobnie jak dyskursywno-teoretyczne podejście Habermasa. pragmatyzm Rorty‘ego nie może dostarczyć odpowiednich ram dla pluralistycznej polityki demokratycznej
jeśli próbujemy wyobrazić sobie, jaki porządek światowy jest bardziej odpowiedni do przyjęcia demokratycznych wymogów wielości różnych elektoratów, zauważamy także unikanie anta-gonistycznego wymiaru polityczności. Jest to w rzeczy samej jeden z głównych mankamentów podejścia kosmopolitycznego, przedstawianego w różnych aspektach jako rozwiązanie naszych obecnych dylematów. W bieżącej debacie wiele się mówi o najbardziej pożądanym typie porządku światowego i dlatego właśnie musimy szczegółowo zbadać argumenty tych, którzy uważają, że wraz z końcem dwubiegunowego świata pojawię się możliwość ustanowienia kosmopolitycznego porządku światowego. Teoretycy tego kierunku twierdzą, że wraz z zanikiem komunizmu jako wroga antagonizm odszedł do historii, a w czasach globalizacji kosmopolityczny ideał opracowany przez Kanta może w końcu zostać zrealizowany.
Pomimo ostatnio doświadczanego regresu, który ostudził wzbudzony po zimnej wojnie optymizm w kwestii ustanowienia .nowego porządku światowego", poglądy kosmopolityczną są nadal bardzo modne i mają duży wpływ, jednak będą z nimi w tym rozdziale polemizować, ukazując, w jaki sposób ląn o kosmopolitycznej przyszłości ma swój ud^.ii w negowaniu