To, że leśnicy pracują w lesie nie jest wystarczającym powodem, aby stwierdzić, że postrzegają tę przestrzeń jako oswojoną i bezpieczną. Jeśli by tak było, równie dobrze można by w ten sposób przeanalizować stosunek pracujących w lesie mieszkańców. Różnica jest jakościowa a nie liściowa. Przestrzeń leśna jest bowiem postrzegana przez nich w zupełnie inny sposób i tym samym przypisywane są jej inne przymioty. Jest ona od początku pracy, czy nawet od czasów edukacji, odbierana przez pryzmat zawodu - czyli docelowego i głównego miejsca działalności. Z założenia jest włączana i sytuowana w granicach świata codziennego. Poza tym, niezmiernie ważne jest to, że przestrzeń leśna podlega nieustannej racjonalizacji, widziana jest w dużej mierze poprzez pryzmat gospodarki - jako wymierzalna, policzalna, przeliczalna. Wszystko to prowadzi aż do kluczowego stwierdzenie - leśnicy, przynajmniej po części, postrzegają swoją aktywność w przestrzeni leśnej jako „panowanie” nad nią: ścinają, sadzą, przebudowują las, a tym samym decydują o jej kształcie. Realna władza nad przestrzenią jest też władzą symboliczną, i na odwrót. Las staje się miejscem podległem człowiekowi, a więc musi być odbierany i internalizowany w inny sposób, niż czynią to mieszkańcy. W zrozumiały sposób zaczyna być elementem orbis interior.
Takie założenie można zobrazować przykładami konkretnych zachować leśników. Po pierwsze, nie stosują oni żadnych zabiegów ochronnych, gdy udają się do lasu - mam tutaj na myśli modlitwy, specjalne formuły czy znaki15. Uważam, że ten brak można wytłumaczyć na kilka sposobów: 1. leśnicy nie widzą powodu, żeby to robić, ponieważ udają się do przestrzeni sobie znanej, oswojonej, która przynajmniej w dużej części jest dla nich przewidywalna; 2. las jest dla nich miejscem zracjonalizowanych relacji, związanych przede wszystkim z pracą a także gospodarką, która ze samych swych założeń jest racjonalna; 3. ponieważ właściwie w sposób ciągły przebywają w lesie, lub nieustannie wchodzą i wychodzą ze stref jego oddziaływania, moment samego wkraczania w przestrzeń leśną jest trudno uchwytny czy wręcz niezauważalny. Podsumowując, las nie wymaga oswojenia, gdyż już takim jest.
Drugi przykład dotyczy lokowania kapliczek (rzadziej krzyży) przez leśników. Tak jak pisałam wcześniej, mieszkańcy raczej nie sytuują obiektów małej architektury sakralnej wewnątrz lasu i ten może być, po części definiowany właśnie przez ich brak. U leśników z kolei, obserwowalna jest praktyka umieszczania taki obiektów wewnątrz kompleksów leśnych. Są to zazwyczaj skrzyżowania dróg leśnych, punkty orientacyjne, lub miejsca
15 Oprócz modlitwy, którą przytoczyłam przy charakterystyce stosunku mieszkańców Borów Tucholskich do przestrzeni leśnej, jako przykłady zabezpieczających zabiegów podawano także znak krzyża, który należy wykonać przed wejściem do lasu lub „przeżegnanie" samego lasu, odmawianie modlitwy „Zdrowaś Mario" albo różańca.
19