Image010

Image010



58

11*.

58

11*.

Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych U. 8t\cirha*-*'- — -


„lotynKiow życiowych *

wu, szlachetnego gniewu, który powstaje z urażenia i znieważenia! uczuć moralnych nie należy się obawiać. Im mniej przyzwyczajonej jest dziecko do zapalczywości wychowawcy i im mniej jest zapalczywi wości w jego gniewie, tym większe to robi wrażenie, jeśli raz przejdzie! burza z piorunami, po której oczyszcza się powietrze (A. Matthias^ Wie erziehcn wir unseren Sohn Benjamin?, 1902, cyt. w: K. Rutschky,' op. cit., s. 426 i n.).    3

Czy małemu dziecku może przyjść do głowy, że potrzeba bły-1| skawic i grzmotów wyrasta z nieświadomych głębin duszy wycho-1 wawcy i nie ma nic wspólnego z jego własną dziecięcą psychiką?]! Porównanie z Bogiem daje poczucie wszechmocy: tak jak człowiek! prawdziwie wierzący nie pyta Boga o przyczyny jego postępowania!

(patrz: Księga Rodzaju), tak samo dziecko poddaje się dorosłemu, nie pytając o przyczyny.    5

Do wytworów źle zrozumianej filantropii należy przekonanie, że óog chętnego podporządkowania się cudzej woli potrzebne jest zrozumie* nie przyczyny rozkazu, a każde ślepe posłuszeństwo sprzeciwie się ludzkiej godności. Ktokolwiek próbuje zastosować podobne poglądy w domu czy szkole, ten zapomina, te my, dorośli, musimy się opierać na wierze w wyższą mądrość Bożej Opatrzności i że ludzkiemu rozumowi nigdy nie wolno obywać się bez tej wiary. Zapomina, że my 1 wszyscy tyjemy tu wiarą, nie zaś mędrkowaniem. Tak jak my wszyscy 3 powinniśmy postępować zgodnie z pokorną wiarą w wyższą mądrość jj i w niezgłębioną miłość Boga, tak i dziecko powinno podporządkować 1 2 swoje postępowanie wierze w mądrość rodziców i nauczycieli i w ten sposób przygotowywać się do posłuszeństwa Ojcu, który jest w nie-biesiech. Kto zaś chce to odmienić, ten bezecnie zastępuje wiarę mędrkującym zwątpieniem, a zarazem nie liczy się z naturą dziecka, które potrzebuje wiary. Jeśli się będzie wyjaśniało przyczyny wydawanych rozkazów, to jut w ogóle nie wiem, jak wtedy będzie można mówić o jakimkolwiek posłuszeństwie. Takim wyjaśnianiem chcemy przekonać dziecko, a ono, jeśli to do niego przemówiło, poddaje się już nie nam, tylko tym właśnie przyczynom; miast podporządkować się wyższej inteligencji pełne samouwielbienia podporządkowuje się własnym poglądom. "Wychowawca, który uzasadnia swoje polecenia, otwiera zarazem drogę do wysuwania kontrargumentów i w ten sposób

.Czama pedagogika*    59

•zmienia się jego pozycja wobec wychowanka. Ten wchodzi w pertra-r-ktaąje i występuje jako równy wychowawcy. Taka równość jednak nie •daje się pogodzić z szacunkiem, bez którego nie może się powieść • iżadne wychowanie. A jeśli kto sądzi, że takim uzasadnianiem naka-Pp.zów posłuszeństwa zdobędzie miłość wychowanka, ten gorzko się zawiedzie, gdyż nie bierze pod uwagę natury dziecka i jego potrzeby *2, podporządkowania się komuś silniejszemu. Jeśli w duszy jest poslu-jj-p: szeństwo, powiada poeta, tam tuż obok pojawia się miłość.

W rodzinach słabe przeważnie matki wyznają zasady filantropijne, podczas kiedy ojcowie żądają bezwarunkowego posłuszeństwa. Dlatego malcy najczęściej matkę tyranizują, ojca zaś darzą najwyższym szacunkiem. I dlatego to on je6t głową rodziny i stosownie nią kieruje (L. Kellner, 1852, cyt. w: K. Rutschky, op. cit., s. 172 i n.)

t. Posłuszeństwo wydaje się także niezachwianą najwyższą zasadą wychowania religijnego. Słowo to wciąż pojawia się w Psalmach .i zawsze w połączeniu z zagrożeniem utraty miłości, jeśli się je .złamie. Komu wydaje się to dziwne, ten „nie bierze pod uwagę natury dziecka i jego potrzeby podporządkowania się komuś silniejszemu” (patrz wyżej).

, Powołując się na Biblię, występuje się także przeciw najbar-.dziej naturalnym uczuciom macierzyńskim, określanym jako małpia miłość.

Czyż nie jest to małpia miłość, jeżeli się już w kołysce rozpieszcza dziecko? Zamiast od pierwszych dni jego ziemskiego bytowania przyzwyczajać je do zachowywania porządku i określonych godzin karmienia, by w ten sposób stworzyć mu pierwsze podstawy do powściągli-» wości, cierpliwości, a zatem do ludzkiego szczęścia, małpia miłość daje się powodować krzykiem niemowlęcia. (...)

Małpia miłość nie potrafi być surowa, niczego nie potrafi odmówić, niczego zabronić dla prawdziwego dobra dziecka; umie tylko na wszystko się godzić na jego szkodę; powoduje się zaślepioną dobrotliwością jak naturalnym instynktem, pozwala, kiedy powinna zabraniać, pobłaża, kiedy powinna ukarać, dopuszcza do tego, czego winna zakazać. Małpiej miłości brak jasnej świadomości co do celu wychowania; jest krótkowzroczna, chce dobra dziecka, ale obiera złe drogi; powoduje się chwilowymi uczuciami miast spokojnym namysłem i rozwagą. Za-


posłuszeństwo (Enzyklopddie.... . 168 i n.).


60 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych

miast kierować dzieckiem, pozwala mu kierować sobą. Nie ma w sobie* prawdziwej siły, by spokojnie przeciwstawić się dziecku, i pozwala sięj tyranizować protestami, uporem, krnąbrnością albo też prośbom, przyfj milaniera się czy Iłami małego despoty. Jest to zupełne przeciwiemf stwo prawdziwej miłości, która się nie wzdraga przed wymierzemerrft kary. Biblia mówi: „Kto miłuje syna swego, często używa na niegol rózgi, aby na końcu mógł się nim cieszyć" (Mądrość Syracha 30,1)1 a w innym miejscu: „Pieść dziecko, a wprawi cię w osłupienie, baw się nim, a sprawi ci smutek" (Mądrość Syracha 30,9). Zdarza się, żel dzieci wychowywane z małpią miłością wyrządzają poważne nieprzy-j jemności swoim rodzicom (A. Matthias, 1902, cyt. w: K. Rutschky, opa dt., s. 53 i n.).    T

Rodzice tak się obawiają owych „nieprzyjemności”, że każdy?) środek wydaje im się dobry, by im zapobiec. Mają tu do wyboruj bogatą paletę możliwości, w których poczesne miejsce zajmuje przejawiające się w różnych formach odebranie rodzicielskiej miłości, na co mało które dziecko zechce się narazić.

Małe dziecko, nim potrafi to sobie uświadomić, musi czuć ład i dys-i cyplinę, by wkraczało w okres obudzonej świadomośri już z dobrymi nawykami i ze stłumionym władczym instynktem zmysłowego egoi- ^

zmu. [„.}    3

Już wtedy należy wpajać posłuszeństwo, przy czym wychowawca $ sprawuje swoją władzę nad dzieckiem surowym spojrzeniem, stanowczym słowem, ewentualnie za pomocą fizycznego przymusu, który hamuje 2io, choć nie przysparza dobra, i za pomocą kar; nie jest jednak tymczasem konieczne, by łączyły się one z fizycznym bólem, ale w za-leżności od powtarzania się aktów nieposłuszeństwa mogą polegać na pozbawieniu dziecka objawów czułości, jak na przykład na odmowie wzięcia go na kolana przez matkę, podania ręki przez ojca czy pocałunku na dobranoc, co może być dla wrażliwego dziecka nader dotkliwą karą. Skoro okazywaniem miłości zdobywa się uczucia dziecka, to owe uczucia mogą posłużyć takie do tego, by nauczyć je dyscypliny.

I...) Posłuszeństwo określamy jako podporządkowanie swojej woli uprawnionej woli kogo innego. (...)

Wola wychowawcy musi być twierdzą, do której nie można się dostać ani podstępem, ani uporem, ale która otwiera swoje wrota

»Czarna pedagogika"    61

Br-:*


1

|ytylko wtedy, kiedy stuka do nich jfel887, cyt. w: K. Rutschky, op. cit., t

^ Jak się posłuszeństwem stuka do bram miłości, uczy się dziecko, już w pieluchach i niestety nie zapomina ono często tej lekcji Jrzez cale życie.

,[...} Przechodząc teraz do drugiego ważnego zagadnienia: wpajania ^ posłuszeństwa, zaczynamy od ukazania, co można w tej Bprawie zdzia-.r lać już od najwcześniejszego wieku dziecka. Słusznie pedagogika za-[V uważa, że dziecko w powijakach już ma własną wolę i wobec tego trzeba z nim odpowiednio postępować (tamże, s. 167).

Jeśli owo postępowanie zostanie przeprowadzone konsekwen-|tnie i dostatecznie wcześnie, powstaną wszelkie przesłanki po te-fmu, by obywatel mógł żyć pod rządami dyktatury, nie tylko nie 'cierpiąc z tego powodu, ale nawet radośnie się z nią identyfikując, £ jak za czasów Hitlera —

; ’ gdyż zdrowie i siły żywotne wspólnoty politycznej opierają się zarów-: *' no na pełnym posłuszeństwie wobec prawa i zwierzchności, jak i na ’* rozsądnym spożytkowaniu energii władców. Podobnie w rodzinie we wszystkich poczynaniach wychowawczych nie należy traktować jako sprzeczne ze sobą woli tego, który rozkazuje, i woli tego, co wypełnia rozkazy; są one organicznym wyrazem jednej jedynej w istocie woli r (tamże, s. 167).

2

Tak jak w symbiozie dziecka z matką w okresie powijaków, nie ma tu żadnego odgraniczenia podmiotu od przedmiotu. Jeśli {iziecko się nauczy uznawać także kary fizyczne za „niezbędne Środki” wobec „winowajcy”, jako człowiek dorosły będzie próbować posłuszeństwem chronić się przed karą, a zarazem bez wahania będzie wspierać taki system kamy. W państwie totalitarnym, w którym znajduje odzwierciedlenie norm własnego wychowania, taki obywatel potrafi z czystym sumieniem prześladować i torturować innych. Jego „wola” jest identyczna z wolą władzy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Image006 .smm PjjpŚ: pi m. 42 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych zumialca w ta
Image004 34 Wychowani* jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych nych wychuchanych warunkach, za
Image008 50 W mr Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych W szczególny sposób pomies
Image012 66 sp*: Sftiień Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych .1 ściach ciała. T
Image013 1P :; -70 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych wtedy, te jeśli Kasia je
Image015 78 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych 5.    Posłuszeńs
Image018 „Czarna pedagogika"    91 90 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instyn
Image019 m w W 94 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych Oto szczęśliwy ojciec bez
Image020 98 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych „Czarna pedagogika 99 W książc
Image021 - •• 3 102 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych -. Tak się dzieje z lud
Image022 106 Wychowanie jako zwalczanie zdrowych instynktów życiowych Pomysł Hitlera, by wybrać dla

więcej podobnych podstron