*0 l unti)j i pak mc,tsf i w*ifnu n- psycboamtUM
w obrazach, które na granicy Umwelt i Inneri-welt określają ich wzajemne ustrukturowanie.
Symptom jest tutaj znaczącym pewnego znaczonego, wypartego ze świadomości podmiotu. Symbol pisany na piasku ciała i na zasłonie Maji, ma on wspólną z mową cechę semantycznej dwuznaczności, którą podkreślaliśmy, mówiąc o jego powstawaniu.
Zarazem jest to w pełni funkcjonujące mówienie, dopuszcza bowiem dyskurs innego do tajemnicy swego szyfru.
Właśnie odszyfrowując to mówienie, Freud odkrył pierwotny język symboli,r wciąż żywy w cierpieniu człowieka cywilizowanego (Das Unbehagen in der Kultur).1*
Hieroglify histerii, tarcze herbowe fobii, labirynty '/wiiHgsiteurose, — zaklęcia impotencji, zagadki zahamowania, wyrocznie lęku, — mówiący oręż charakteru, ' pięrna samokarania, przebrania perwersji, — takie są hermctyztny, które otwiera nasza egzegeza, dwuznaczności, epidemii ślepego królika pośrodku szosy, podnoszącego ku zachodowi stoika pustkę swego widzenia zmienioną w spojrzenie: był ludzki aż do tragizmu.
! I inijki supra i iufra pokazują znaczenie, )akcc wiążemy z tym terminem.
I9.UI; Geuwimelte U,'erke, t. XIV; Kultura [.tka irćdlo cierpień, przełożył Jerzy Prokopiuk. opracował Itobcrt Reszke, Wydawnictwo KR, Warszawa 1995. [Pr/yp. wyd. pol.j
ł* Błąd Reicha, dc> którego jeszcze powrócimy, sprawił, ze wziął on emblematy za pancerz.
które rozdziela nasze wezwanie, chytrości, które rozgrzesza nasza dialektyka; tak dokonuje się wyzwolenie uwięzionego sensu, od ujawnienia palimpsestu do słowa rozwiązującego zagadkę i do słów przebaczenia.
Trzecim paradoksem stosunku pomiędzy mową a mówieniem jest paradoks podmiotu gubiącego swój sens w obiektywizacjach dyskursu. Jakkolwiek metafizyczne wydawałoby się to określenie, nie możemy nic zauważyć pierwszoplanowej obecności tego paradoksu w naszym doświadczeniu. Chodzi bowiem o najgłębszą alienację podmiotu w cywilizacji naukowej, i z nią mamy do czynienia, kiedy podmiot zaczyna mówić nam o sobie: aby całkowicie ją przezwyciężyć, analiza powinna być prowadzona do końca, do osiągnięcia mądrości.
Szukając wzorcowej formuły wspomnianej alienacji, mc znajdziemy właściwszego terenu niż uzus potocznego dyskursu, zwracając uwagę na to, ze „ce suis-je" (to jestem jaj z czasów Villona zostało odwrócone w „c‘est moi” (to jest ego) człowieka nowożytnego.
Hgo człowieka nowożytnego uzyskało swoją formę, wskazaliśmy na to przy innej okazji, w dialektycznym impasie pięknej duszy, która nie rozpoznaje racji własnego bycia w demaskowanym przez siebie nieładzie świata.
Podmiot otrzymuje jednak szansę wyjścia z tego impasu, zmieniającego dyskurs podmiotu w majaczenie. Może w sposób przekonujący