106 Funkcja l fuit mM,y i tnótetrou «’ psy\>\u>uli;k
symboliczne zneutralizuje poboczne sensy terminów przez nią skojarzonych, będziemy mogli przywrócić mówieniu jego pełną wartość ewo-kacji.
Technika ta wymagałaby, aby jej nauczać, czy nauczyć się, dogłębnego przyswojenia sobie zasobów danego języka, zwłaszcza zaś tych, które w sposób konkretny urzeczywistniają się w tekstach poetyckich tego języka. Wiemy, że tak było z Freudem, jeśli chodzi o literaturę niemiecką, włączając do niej i teatr Szekspira za sprawą niezrównanego przekładu. Całe jego dzieło o rym świadczy, jak również o nieustannym odwoływaniu się do literatury nie tylko w odkryciach, ale i w technice psychoanalizy. Nic nie ujmując oparciu w dobrej znajomości autorów starożytnych, nowożytnemu wtajemniczeniu w folklor, czynnemu uczestnictwu w podbojach współczesnego humanizmu w dziedzinie etnografii.
Można by wymagać od technika analizy, aby nie uważał /a jałową każdej próby pójścia za Freudem tą drogą.
Ale trzeba iść pod prąd. Jego siłę możemy ocenić, przyglądając się pobłażliwemu traktowaniu, jako nowinki, wordmg\\: morfologia języka angielskiego daje tu dosyć subtelny nośnik dla pojęcia jeszcze zbyt trudnego do zdefiniowania, by się nim zajmować.
To, co kryje się z tym pojęciem, nic jest zgoła zachęcające; na przykład, kiedy pewien
autor*' zachwyca się osiągnięciem całkiem odmiennego sukcesu w interpretacji tego samego oporu dzięki użyciu „bez świadomego zamysłu”, jak to podkreśla, terminu need for love zamiast terminu denuind for Iwe, którym posłużył się najpierw, bez szczególnego zastanowienia (jak uściśla). Jeżeli anegdota ma potwierdzić to odniesienie intcrprecacji do ego psycholog?, która figuruje w tytule artykułu, to, jak się zdaje, raczej do ego psychology analityka, interpretacja dostosowuje się bowiem do tak skromnego posługiwania się językiem angielskim, że nasz analityk może swoją praktykę doprowadzić do granicy bełkotu.'1
Need i demand mają bowiem dla podmiotu wprost przeciwne znaczenia, uważać zaś, że ich użycie mogłoby choć przez chwilę być pomylone, to nic uznawać intymacji zawartej w mówieniu.
Albowiem w swojej funkcji symbolizującej intyrnacja mówienia zmierza, poprzez więź ustanowioną z nadawcą, do przekształcenia podmiotu, do którego się zwraca, inaczej mówiąc: wprowadza efekt znaczącego.
Dlatego też musimy raz jeszcze wrócić do struktury komunikacji w mowie i ostatecznie usunąć nieporozumienie tkwiące w koncepcji
" Ernst Kris, Egu psychology and mterpretathn, „Psy-choanalytic Quartcrlv’ XX. nr I, January 1951, s 15 -29, cytowany fragment na s. 27-28.
*•' Akapit napisany na nowo (1966).