Ruth Garrett Millikan
Wciąż jednak byłoby ono minimalnie fałszywe, tak jakby było prostym zdaniem opisowym. Nie jest przecież prawdą, że moja droga jest legalnie wyłączona z ruchu.
Połączmy teraz to, co zostało dotychczas powiedziane, z tematem poprzednio omówionym. Poza warunkiem prawdziwości tego rodzaju zdanie performatywne posiada też warunek spełniania, charakterystyczny dla nakazów, jak i drugi warunek prawdziwości. Warunek ten nakazuje, aby zaszedł pewien konwencjonalny rezultat, i zgodnie z nim wywołuje oczekiwania. Wróćmy do zdania „Posiedzenie zostaje odroczone”: jeden z warunków prawdziwości jest spełniony, gdy to przewodniczący je wypowiada we właściwym czasie. Niezależnie od tego, czy potem będzie trwała dyskusja nad trzema kolejnymi wnioskami, posiedzenie zostaje faktycznie odroczone, gdy przewodniczący je wypowie. Istnieje jednak drugi warunek prawdziwości, warunek stwierdzający, że postępowanie powinno faktycznie dobiec końca. Tylko wtedy skoordynowane oczekiwania, wywoływane przez zdanie performatywne, stają się oczekiwaniami rzeczywistymi. W końcu podobnie jak każde zdanie w trybie dwugłowcowym, którego zadaniem jest przekazywanie zamiaru, zdanie to posiada warunek dyrek-tywalnego spełniania. W tym wypadku jest to zakończenie posiedzenia.
Chciałabym teraz omówić ostatni z przykładów stosowania RD w języku publicznym. Są to zdania, które zawierają słowa wyrażające „pojęcia gęste”. Pojęcia gęste to pojęcia takie jak niegrzeczny, wspaniały,pełen wdzięku, które jednocześnie opisują rzeczy i je wartościują. Ostatnio trwają ciekawe i skomplikowane dyskusje na ich temat, które pominę. Zaproponuję jednak coś, co, mam nadzieję, okaże się owocne.
Nie przyjmuję zdecydowanego stanowiska w kwestii pojęć gęstych, po części dlatego, że nie do końca rozumiem, jaka jest — w mojej siatce pojęciowej - natura tych stanów czy dyspozycji, które w języku potocznym zwie się „nastawieniami”20. Jest mało prawdopodobne, by adekwatny opis nastawienia, np. uznawania czegoś za nieuprzejme, wyczerpywał się w pojęciach „dyrektywalny” i „opisowy”. Przyjmijmy choć tyle, że jeśli funkcją jakiegoś terminu w danym języku jest po części wywołanie odpowiedniego nastawienia, wówczas funkcja (w tej części) nie jest całkowicie opisowa. Znaczy to, że nastawienia są czymś innym, a nawet czymś więcej niż tylko (opisowe) przekonania. Dlatego gdybym mogła przekonująco uzasadnić,
To, co filozofowie nazywają „nastawieniami sądzeniowymi” związanymi z przekonani jragnieniami, to w ogóle nie „nastawienia” czy „postawy” (attitudes) w sensie potocznym.
20
ami
36