180 Rozdział 6. Socjologia ciała - zdrowie, choroba i starzenie się
dykalizacji” ciąży i narodzin. Narodziny, które dawniej pozostawały w rękach kobiet i odbywały się w domu, z pomocą akuszerek, teraz odbywają się w szpitalu pod kontrolą specjalistów - głównie mężczyzn. Ciąża, zjawisko powszechne i naturalne, jest traktowana jak niosąca ryzyko i zagrożenie „choroba”. Zdaniem feministek kobiety straciły kontrolę nad tym procesem, gdyż nadzorujący proces reprodukcji „eksperci” nic uznają ich opinii i wiedzy (zob. Oakley 1984). Podobne zaniepokojenie medykalizacją „normalnych” stanów dotyczy nadaktywności u dzieci (zob. ramka), niezadowolenia i lekkiej depresji (zwykle regulowanych za pomocą środków farmakologicznych, jak prozac) i zmęczenia (często nazywanego „syndromem chronicznego zmęczenia”).
Rośnie świadomość, że nie tylko specjaliści medyczni mają wiedzę i pojęcie o zdrowiu i chorobie. Wszyscy mamy podstawy, by interpretować i wpływać na nasze samopoczucie na podstawie wiedzy o własnym ciele i dzięki naszym codziennym wyborom dotyczącym diety, aktywności fizycznej, wzorów konsumpcji i stylu życia w ogóle. Ta nowa tendencja w powszechnym rozumieniu zdrowia, wraz z naszkicowanymi powyżej zarzutami pod adresem nowoczesnej medycyny, przyczynia się do głębokich przemian w zakresie systemów opieki zdrowotnej w społeczeństwach nowoczesnych (zob. diagram 6.4).
W grę wchodzą też inne czynniki: zmienia się natura i skala samej choroby. Dawniej dominowały choroby zakaźne, jak gruźlica, cholera, malaria i choroba Heinego--Medina. Często przyjmowały one skalę epidemii i zagrażały całym populacjom. Dziś w krajach uprzemysłowionych takie ostre choroby zakaźne rzadko stają się przyczyną śmierci; niektóre z nich zostały praktycznie wyeliminowane. W krajach uprzemysłowionych głównymi przyczynami śmierci są dziś nieinfekcyjne choroby chroniczne, jak rak, choroby serca, cukrzyca i choroby układu krążenia. Zmianę tę określa się jako przejście zdrowotne. Podczas gdy w społeczeństwach przednowoczesnych umierało najwięcej noworodków i dzieci, dziś śmiertelność rośnie z wiekiem. Ludzie żyją dziś dłużej i cierpią głównie na chroniczne choroby de-generacyjnc, i dlatego potrzeba nowego podejścia do zdrowia i opieki zdrowotnej. Coraz większy nacisk kładzie się też na wybory w zakresie stylu życia - jak palenie, ruch i dieta - które mają wpływ na powstawanie wielu chorób chronicznych.
Nie wiadomo, czy zmiany zachodzące współcześnie w opiece zdrowotnej doprowadzą - jak przewidują niektórzy uczeni - do powstania nowego „paradygmatu zdrowia", który zastąpiłby model biomedyczny. Jednakże z pewnością żyjemy w czasach znacznej i gwałtownej reformy w zakresie nowoczesnej medycyny i postaw wobec niej. Sarah Nettleton (zob. 1995) wyodrębniła siedem tendencji w podejściu do zdrowia i medycyny (zob. diagram 6.4).
Jednym z głównych zadań, jakie stawiają sobie socjologowie, jest zbadanie doświadczenia choroby, czyli tego, jak ludzie przezywają własną chorobę, schorzenie chroniczne bądź niepełnosprawność, i jak odbierają je inni. Jeżeli kiedykolwiek chorowałeś lub chorowałaś choćby krótko, wiesz, że na ten czas zmienił się wzór twojego życia codziennego i przebieg interakcji z innymi. Dzieje się tak dlatego, że „normalne” funkcjonowanie organizmu jest żywotnym, chociaż niedostrzeganym, elementem naszego życia. Nasze życie jest uzależnione od prawidłowego funkcjonowania naszego ciała. Nawet nasze poczucie tożsamości opiera się na oczekiwaniu, że nasze ciało będzie nam ułatwiać, a nie utrudniać, nawiązywanie interakcji z innymi i wykonywanie codziennych czynności.
Choroba ma wymiar prywatny i publiczny. Kiedy zapadamy na chorobę, ból, niewygoda, zmieszanie i inne przeciwności, którym musimy stawić czoła, stają się nie tylko naszym doświadczeniem, ale dotyczą także innych. Nasi bliscy mogą nam współczuć, otoczyć nas opieką i wspierać. Być może muszą przemóc się, aby zrozumieć naszą chorobę i nauczyć się, jak z nią żyć. Inne osoby, z którymi się kontaktujemy, także mogą jakoś reagować na naszą chorobę. Te reakcje mogą z kolei pomóc nam w naszym własnym podejściu do choroby albo podważyć nasze samopoczucie.
W ramach myśli socjologicznej szczególne znaczenie odegrały dwa modele rozumienia doświadczenia choroby Pierwszy, związany ze szkolą funkcjonalistyczną, wyszczególnia normy zachowania, jakim powinna podporządkować się osoba chora. Drugie stanowisko, reprezentowane przez interakcjonistów symbolicznych, stanowi szerszą próbę wyjawienia tego, jak choroba jest interpretowana i jaki wpływ mają Ic interpretacje na ludzkie działania i zachowania.
Pojęcie roli chorego wprowadził wybitny myśliciel funkcjonalizmu Talcott Parsons (1952), chcąc opisać wzory zachowań, jakie podejmuje osoba chora, aby możliwie pomniejszyć szkodliwe działanie choroby Zgodnie z założeniami funkcjonalizmu społeczeństwo funkcjonuje gładko i zgodnie. Choroba jest zatem dysfunkcją, która może zaburzyć normalny, gładki bieg życia społecznego. Osoba chora może na przykład nic być w stanie wypełniać swoich normalnych obowiązków albo być mniej odpowiedzialna i wydajna niż zawsze. Ponieważ osoby chore nie są w stanic odgrywać swoich normalnych ról, zaburzone zostaje życie ludzi z ich otoczenia: nie są wypełniane zadania zawodowe, co powoduje stres u współpracowników, nic są wykonywane obowiązki zawodowe itd.
Według Parsonsa ludzie uczą się roli chorego poprzez socjalizację i - we współpracy z innymi - odgrywają ją, kiedy zachorują. Rola chorego opiera się na trzech zasadach:
1. Osoba chora nie jest osobiście odpowiedzialna za swoją chorobę. Choroba jest uważana za wynik działania czynników, na które jednostka nie ma wpływu. Pojawienie się choroby nie ma związku z zachowaniem ani działaniem jednostki.
2. Osoba chora ma pewne prawa i przywileje, w tym prawo do zwolnienia z codziennych obowiązków. Ponieważ osoba chora nie ponosi odpowiedzialności za swoją chorobę, jest zwolniona z pewnych obowiązków, ról i zachowań, do których w innych okolicznościach musi się stosować. Na przykład osoba chora