my z tego punktu widzenia na końcowe obrazy wiersza Koń:
Powłażą mu muchy do pyska, w zbielałym zaroją się oku — I wiankiem otoczą go dzieci ze wszystkich zaułów naokół
oraz utworu pt. Woźnica:
A kiedy konisko schorzałe zdechnie na środku rynku,
Na śmierć się, bracie, zapijesz w brudnym podmiejskim
szynku.
^Obrazy te wprowadzały elementy ówczesnej rzeczywistości społecznej i cywilizacyjnej, opisywane sytuacje rozgrywały się, według wyrażenia z cytowanego już wiersza Sebyły, „na napalonym asfalcie”; Wybór motywów i sposób ich ujęcia świadczył o [dążności poety do przedstawiania ciemnej strony rzeczywistości, od strony zła, cierpienia i krzywdy, zwłaszcza niezawinio-nefjSebyła w wierszach z Modlitwy Skazywał dno rzeczywistości, dno ludzkie w wymiarze jednostkowym i społecznym. ,
Widzenie świata] realizowane we wczesnej poezji Sebyły, zmierzało "ku ujmowaniu go jako {wielkiego V śmietnik^ na którymtarszystko, co istnieje, nacechowane jeSt procesem rozkładu i zniszczeniami Tego rodzaju wizja, odczytywana w licznych wierszach, miała oparcie w przeświadczeniach samego poety, którego pamięć niejednokrotnie nawiedzał taki obraz świata. Pozwólmy sobie na dłuższy cytat, jako że pochodzi on z bardzo wczesnego okresu życia Sebyły oraz że splatają się tu sprawy, które znalazły później wyraz w jego twórczości i są m.in. przedmiotem niniejszego szkicu. I Cytat ten pochodzi z listu pasanego w czasie podróży z odczytami po kraju, jakie Sebyła wygłaszał w 1924 roku z ramienia Ligi Obrony Przeciwlotniczej:
„Myślę teraz, że największym dobroczyńcą ludzko* ści są Gi ludzie, którzy dają ładne i czyste domy mieszkalne, komunikację, szkoły, uczą lepszych, łatwiejszych sposobów pracy, interesują szerokie masy choćby nawet tylko polityką: bo przez to wyciągają każdego ze śmietnika [podkr. T.K.], w którym siedzą i z którego nie wyjrzałby pewno aż do śmierci. A zdaje mi się, że istotnie nasza Polska jest jednym wielkim śmietnikiem [podkr. T.K.] i że trzeba jeszcze bardzo dużo pracy włożyć, aby się stała podobną do państwa względnie kulturalnego. We wszystkich miasteczkach tak brudno, jak prawdopodobnie było przed pięćdziesięciu laty. Tylko miasta przemysłowe rozwijają się i cywilizują dosyć szybko”.' i (Analiza. obrazowania w zbiorze Modlitwa świadczy, żeypoeta dostrzega i wydobywa te cechy świata, które można by określić jako „turpistyczne”. Większość wprowadzonych do wierszy. elementów świata przedstawionego ma zabarwienie ujemne, W Modlitwie pojawia się „brudny pies” — włóczęga oraz „starcze zmięte twarze” dwunastoletnich chłopców^^odobnie ukazuje się oczom czytelnika Konia bohater tytułowy, który jest „smutny, ogłuchły i ślepy”. Koń z utworu Woinica otrzymał podobny wygląd: to „konisko schorzałe”, „w gnoju grzeje wyleniały, żebrzysty kadłub”. Ujemnym określeniem objęty został także człowiek, występujący w obu wymienionych wierszach, przy czym w odniesieniu do niego najczęściej posługuje się poeta oksymoronem^Ćzłowiek ten jest panem konia, ale przedstawiony zastał jednocześnie jako „obszarpaniec” i „nędzarz w łachmanie’’^Jeśli narrator Woźnicy "wspomni o sposobie żyda jego bohatera, powie o „wódce i nędznym ochłapie”, o zleżałym barłogu i „buciorach”, kuzyni więc wszystko, by unaocznić czytelnikowi nędzę lSóhatera, jego ludzki upadek i osiągnięte dno istnienia, i
B — Ptak z węgla
129