gatunki literackie007

gatunki literackie007



54    Gatunki literackie

z tego punktu widzenia, gatunek jest konwencją1 2 3 4zespołem swego rodzaju umów między uczestnikami komunikacji literackiej. Konwencją o szczególnym znaczeniu, gdyż wchodzą z nią w kontakt, a w pewnych wypadkach bywają jej podporządkowywane, konwencje innego rzędu — stylistyczne, wersyfikacyjne i tematyczne.

4

Gatunki zarówno rozpatrywane jako podsystemy, których swoistości wyznaczane są przez relacje elementów inwariantnych i zmiennych, jak i rozważane w kategoriach konwencji literackich, uczestniczą zawsze w zjawisku szerszym, a mianowicie — w komunikacji literackiej. Niezależnie od tego, czy realizują one reguły w danej epoce przyjęte i powszechnie aprobowane, czy też od nich w jakiejś mierze odchodzą lub wTręcz programowo je przełamują, w pewien sposób projektują sposoby lektury, zakładają z góry pewien stosunek czytelnika do dyskursu, a wiec odwołują się do jego wiedzy czy też — jeśli kto woli — jego kompetencji. Rozpatrywany z tego punktu widzenia, gatunek niczym nie różni się od innych współczynników dyskursu literackiego — i jest nakierowany ku odbiorcy. Tym samym uwzględnia on to, co nazwiemy świadomością gatunkową.

Świadomość ta występuje w takiej czy innej formie u wszystkich potencjalnych uczestników komunikacji literackiej. Ujawnia się ona jednak w postaciach rozmaitych tak po stronie nadawcy (czy będzie nim pisarz, doskonale zdający sobie sprawę ze swych zamierzeń i celów, czy też folklorystyczny wykonawca pieśni lub opowia-dacz), jak po stronie odbiorcy. Nie znacz}7 to, oczywiście, że jest to z reguł}7 świadomość ta sama; niekiedy świadomość nadawcy i świadomość odbiorcy znacznie od siebie odbiegają, różnią się stopniem wyrazistości i umiejętnościami sformułowania i określenia właściwości dla gatunku istotnych. Owe różnice nabierają wdększego znaczenia w miarę kulturowego różnicowania się publiczności literackiej, kiedy gatunek nie kieruje się do audytorium ściśle określonego i ma w7szelkie dane, by wejść w kontakt z odbiorcami operującymi innymi kategoriami gatunkowymi niż te, które znajdowały się u podstaw danego dyskursu,

Świadomość owa przejawia się w różnorakich postaciach- Jej formą najsłabszą jest umiejętność bezrefleksyjnego rozróżnienia danego gatunku od gatunku innego, rozróżnienia opierającego się w większości przypadków na tradycji, a więc na przyjętych w danej grupie społecznej wzorach. Z takim minimum świadomości gatunkowej mamy do czynienia w folklorze. Można powiedzieć, że wyraża się ona w relacjach między tekstami i sytuacjami społecznymi, a więc w praktykach, które sprawiają, że np. pewien typ pieśni może być wykonywany nad kołyską, inny — w czasie wesela, jeszcze inny — w trakcie uroczystości żałobnej. Relacje owe implikują więc pewną taksonomię, będącą następstwem nie koncepcji teoretycznej, ale elementem praktyki literackiej. Taksonomia ta jest związana z pewnym decorum, a więc przekonaniem, że dany typ dyskursu jest stosowny w tej i tylko w tej sytuacji.

Na przeciwnym krańcu znajdują się te przypadki, w których świadomość gatunkowa nie ogranicza się tylko do umiejętności wiązania typów dyskursu z typami sytuacji, znajduje zaś bezpośredni wyraz w sformułowaniach teoretycznych; możemy więc tutaj mówić o maksimum świadomości gatunkowej. Pozostawiamy tu na uboczu sprawę stosunku owych sformułowań do rzeczywistej praktyki gatunkowej (a bywa on rozmaity, nie zawsze bowiem teorie gatunku w pełni odpowiadają ich charakterowi, istnieje zjawisko dające się określić jako fałszywa świadomość gatunkowa), ważne jest dla nas, że owe sformułowania mówią o tym, jaki gatunek jest i, przede wszystkim, jaki być powinien. Nie można zrozumieć np. funkcjonowania tragedii, jeśli nie uwzględni się teorii, jakie jej w poszczególnych etapach rozwoju towarzyszyły. Świadomość gatunkowa jest doniosła także z tego względu, że wskazuje, jakie miejsce przyznawano danemu gatunkowi wśród innych gatunków (np. rozróżnienie gatunków wysokich i niskich). Ważnym składnikiem świadomości gatunkowej jest aksjologia, od której nigdy funkcjonowanie gatunków nie było wolne, sam bowiem typ dyskursu może być uważany za bardziej lub mniej wartościowy. Dodajmy, że kiedy mówimy o świadomości gatunkowej w jej wersji sformułowanej, przyjmującej postać rozważań o charakterze mniej lub bardziej teoretycznym, mamy na myśli te teorie, które bezpośrednio wpływały na funkcjonowanie gatunków, a wdęc tak czy inaczej określały ich właściwości komunikacyjne, nie zaś teorie naukowe, stawiające sobie cel wy-

1

' Zob. T. G. Winner, Structural and Semiotic Gcnre Theory, [w:J Theories of

2

Literary Genrcs, ed. by J. P. Strelka, „Yearbook of Comparativf; Criticisin” 1978,

3

vol. VIII oraz A. Lefevere, Systems in Kvolution, Historicoł Relatwism tn the Siudy

4

ofGenres, „Poetins Today" 1985, vol. 6, nr 5.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
gatunki literackie007 54    Gatunki literackie z tego punktu widzenia, gatunek jest k
gatunki literackie007 «• (inlttnki liii nn kir z tego punktu widzenia, gatunek jest konwencją1 zespo
gatunki literackie007 «• (itilnnki litem i kie 7, tego punktu widzenia, gatunek jest konwencją1 zesp
ksiazka7 i litoratury wnpółcr.nunnj, warto choćby rnz jodoD r*ució okloa literatur ? wapólczoann z
page0086 82 iiają w sobie coś fizycznego i materyalnego, co pozwala z tego punktu widzenia porównać
page0174 164 i w najdalszych przestworzach niebios podpatruje tajemnice przyrody. Z tego punktu widz
200 / CZESŁAW KOZIOŁ v/alki klasowej i że z tego punktu widzenia musimy rozpatrywać ich
P1010116 czynnością, wycenianą i wykonywaną za dodatek funkcyjny. Z tego punktu widzenia dodatki fun
11 (187) Charakterystyczne dla ciał stałych własności magnetyczne (z tego punktu widzenia dzieli się
CCF20081221030 tyczna zastosowała ość. Z tego punktu widzenia Comte, 1 snując rozważania nad pożytk
20 ! (2) i „wielofunkcyjność wytworów kulturowych”39. Z tego punktu widzenia pod-stawowymi typami s
DSC02986 ich w wymyślny sposób. Z tego punktu widzenia, socjologia ma nad psychologią poważną przewa
DSC00628 Łańcuch umarłych Fatalizmem tchnie również idea śmierci polskiej — tu na kresach. Z tego pu
u 4 my z tego punktu widzenia na końcowe obrazy wiersza Koń: Powłażą mu muchy do pyska, w zbielałym

więcej podobnych podstron