vjŁ.ł*Ł / i r\/\
jest niezwykle trudne, ponieważ czas narastania mutacji w mitochondriach (tzw. zegar ewolucyjny) bardzo trudno ..wyskalować". Ponadto udowodniono ostatnio, że czasem plemniki kręgowców mogą efektywnie przekazywać mitochondria do zygoty. lak więc. na bardziej precyzyjne ustalenia trzeba będzie jeszcze trochę poczekać (por. też BIOLOGIA OGÓLNA).
PODSUMOWANIE:
1. Dziedziczenie pozajądrowe (pozach romosomalnc, czasem też nieco mylnie — cytoplazma-tyczne) jest warunkowane przez determinanty znajdujące się poza jądrem komórkowym. Mogą one być zlokalizowane w plastydach. mitochondriach (półautonomicznych organellach posiadających własne DNA) i plazmidach.
2. Suma determinantów pozajądrowych tworzy tzw. plazmotyp. czasem przeciwstawiany genotypowi. Ilość cech zależnych od plazmotypu jest znikoma w porównaniu z ilością cech zależnych od genotypu.
3. Podczas dziedziczenia cytoplazmatycznego determinanty przckaz\wanc są nrzez komórkę jajowa. bowiem to ona. a nie plemnik, przekazuje do zygoty materiał znajdujący się w cytopla-zmie. Stąd częste określenie — dziedziczenie matczyne albo — dziedziczenie w linii żeńskiej.
4. DNA tych organelli cytoplazmatycznych. które go posiadają ma zdolność do replikacji niezależnej od jądra komórkowego.
5. Dziedziczenie pozajądrowe występuje zarówno u roślin jak i u zwierząt, np. każdy człowiek dziedziczy mitochondria tylko po swojej matce.
6. Rozpoznanie dziedziczenia cytoplazmatycznego jest dość proste:
A) dana wartość cechy raz. zachowuje się jak gdyby dominowała, raz jak gdyby ustępowała;
B) owa „dominacja" polega na przekazywaniu danej wartości cechy tylko w linii żeńskiej.
UWAGA: Na początku lat 90-tych udowodniono, że rzadko może dochodzić do dziedziczenia mtDNA także w' linii męskiej, co jednak nie zmienia ogólnej zasady, że zasadniczo u roślin wyższych i zwierząt potomstwo ma fenotyp matczyny w stosunku do cech uwfc runkowanych przez geny zlokalizowane w' chi DNA i mtDNA.
UWAGA: 1. Osobiście nic zetknąłem się jeszcze / pytaniami egzaminacyjnymi, które wymagałyby stosowania obliczeń z zakresu genetyki populacyjnej (pomijam olimpiadę biologiczną). W zasadzie więc wystarczy, jeśli ograniczysz się do zapoznania z prawem Hardy’cgo-Weinberga i skutkami z niego wynikającymi.
2. Zanim zaczniesz czytać poniższe akapity, musisz dobrze zrozumieć, co oznacza pojęcie częstość występowania (albo inaczej frekwencja; porozmawiaj o tym ze swoim nauczycielem biologii lub matematyki).
SELEKCJA NATURALNA ODRYWA SIĘ NA POZIOMIE POPULACJI
Populacja jest to ogól osobników jednego gatunku, zamieszkujących wspólne terytorium, powiązanych wzajemnymi zależnościami. Osobniki jednej populacji mogą kojarzyć się losowo ze sobą, dając płodne potomstwo. Do definicji tej trzeba też dodać, że szansa skrzyżowania się osobników należących do różnych populacji jest wyraźnie mniejsza niż w przypadku osobników jednej populacji (w przeciwnym razie trudno będzie odróżnić populację od gatunku).
Termin populacja sprawia spore problemy większości uczniów. Oprócz tego, że w podręcznikach funkcjonuje kilka definicji, podstawową przyczyną jest duża „gumowość” tego określenia. Przecież za populację równie dobrze można uznać wszystkie wróble w Europie, jak i wszystkie pantofelki w twoim klasowym akwarium (mam nadzieję, że dostrzegasz tu różnice). Jednak, wbrew pozorom, nasze kłopoty zaczynają się dopiero teraz. Tak się bowiem składa, że do tej pory w zasadzie analizowaliśmy genotypy pojedynczych osobników. Tymczasem
SUMA WSZYSTKICH GENÓW OSOBNIKÓW POPUIACJ! TWORZY PULĘ GENOWĄ
Można więc łatwo się domyślić, że pula genowa jest bardziej złożona niż jakikolwiek genotyp i będzie znacznie trudniej ją charakteryzować (np. dlatego, iż występują w niej allele wielokrotne). Przy okazji nasuwają się tutaj następujące pytania:
1. Czy można ustalić, jaką część osobników w populacji stanowią: homozygoty dominujące, recc-sywne, a którą heterozygoty?
2. Czy można ustalić częstość występowania danego allclu w populacji?
3. Czy istnieje możliwość przewidywania na poziomie populacyjnym, jakie powstaną genotypy w potomstwie i z jaką częstością?
4. Czy pula genowa populacji ulega zmianom, czy nie?
Kiedyś wydawało się, że struktury genetycznej populacji nic można poddać analizie matematycznej, ponieważ częstością występowania genów rządzą bardzo złożone zależności (istniały tez przypuszczenia, że nie było ich wcale). Przełomu dokonali, niezależnie od siebie, dwaj panowie: Hardy i Wcinbcrg (ogłosili swoje wyniki w 1908 r.). Doszli oni do wniosku że:
W populacji, pomimo wymiany kohort (pokoleń), częstość występowania genów w puli genowej nie zmienia się z pokolenia na pokolenie. Ażeby sytuacja taka miała miejsce, konieczne jest spełnienie kilku warunków:
211